odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

16 grudnia 2013

Geometria stosowana (bawełna w trójkąty z B-craft)

39 raz(y) skomentowano
PL
Geniusz ze mnie!

Zamarzyła mi się kolejna szmizjerka, ale teraz z dołem z połowy koła. Wyliczyłam potrzebną ilość tkaniny, wybrałam odpowiedni wzór i... kiedy tkanina przyszła, okazało się, że nie uwzględniłam jej szerokości (110 cm).

Ale nie ma tego złego... Dół z połowy koła, który dodatkowo byłby problematyczny pod względem wzoru, zamieniłam na dół tulipankowy/wazonowy (popularny na przełomie lat '50. i '60.).

Co tam dół! W szmizjerkach góra jest najważniejsza, a tę oparłam na modelu #114 z Burdy 3/2006. Jest to wykrój na mocno dopasowany żakiet, a właściwie bluzkę (szyje się go z cienkich tkanin). Przed przystąpieniem do szycia dokonałam kilku zmian:
  • Wszywane rękawy zamieniłam na kimonowe. Warto pamiętać, że długie kimonowe rękawy (bez klina) ograniczają nieco pole manewru. Zbyt szybkie podniesienie ręki do góry może rozerwać szew pod pachą. W takiej sukience lepiej nie sięgać na wysokie półki.
  • Rękawy wykończyłam mankietami.
  • Kołnierz pooowiększyłam, bo był maleńki.
  • Część kołnierza krojonego z całością przodu zaokrągliłam.
Sukienka będzie zapinana na zatrzaski, a dodatkowo wiązana w talii szarfą.

Spójrzcie na zdjęcia. Sukienka jeszcze bez przyszytych spodów zatrzasków (zapięcie przyszpilone):

EN
Some genius I am...

I felt like sewing another shirtwaist dress, but with a half-circle bottom for a change. I calculated the amount of fabric needed, I chose the right print and... when the fabric arrived, I realized that I had not considered that its width is smaller than usual (110 cm). 
But every cloud has a silver lining... The half-circle bottom could also prove unsuitable for the chosen print, so I did not regret exchanging it for a tulip skirt. 

Never mind the bottom, though. The top is the most important part of any shirtwaist dress. The one presented here is based on #114 from Burda 3/2006. It is a pattern for a close-fitting jacket or a blouse (Burda suggests to use light fabrics). Before I started sewing, I had made a few alterations:
  • I replaced the set-in sleeves with the kimono ones. It's worth remembering that long basic kimono sleeves (without a gusset) limit your movement. Move your hand up too quickly and you may rip the underarm seam. Better avoid the highest shelves when wearing this one!
  • I added cuffs.
  • The collar was tiny, so I made it bigger.
  • I made the convertible collar rounder.
The dress will be fastened with press studs and tied with a sash.

 Still without the fastening:
 
blog, szycie, krawiectwo, marchewkowa, sewing, sukienka, szmizjerka, tkanina, b-craft, bawełna, wykrój 114, Burda 3/2003, żakiet, jacket, 50s, shirtwaist dress, retro, vintage, diy, handmade blog, szycie, krawiectwo, marchewkowa, sewing, sukienka, szmizjerka, tkanina, b-craft, bawełna, wykrój 114, Burda 3/2003, żakiet, jacket, 50s, shirtwaist dress, retro, vintage, diy, handmade blog, szycie, krawiectwo, marchewkowa, sewing, sukienka, szmizjerka, tkanina, b-craft, bawełna, wykrój 114, Burda 3/2003, żakiet, jacket, 50s, shirtwaist dress, retro, vintage, diy, handmade blog, szycie, krawiectwo, marchewkowa, sewing, sukienka, szmizjerka, tkanina, b-craft, bawełna, wykrój 114, Burda 3/2003, żakiet, jacket, 50s, shirtwaist dress, retro, vintage, diy, handmade
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

PL
Szmizjerka: uszyłam sobie
Tkanina w trójkąty: bawełna z B-craft
Wykrój: model #114, Burda 3/2006 (żakiet/bluzka)

EN
Retro shirtwaist dress: made by me
Fabric: cotton, B-craft
Pattern: #114, Burda 3/2006 (jacket/blouse)

11 grudnia 2013

A nie było Ci zimno? Płaszcz w stylu Jackie Kennedy

105 raz(y) skomentowano
PL
Jak to się działo, że w latach '50. kobiety zasuwały zimą w lekkich pantofelkach na obcasie? Zaspy, minus dwadzieścia na termometrze, a tu biegną wiosenne buty. Przynajmniej taki wizerunek kobiety promowały ówczesne media.
Rozumiem, że w przypadku większego wyjścia można sobie na to pozwolić, ale żeby tak na co dzień zamarzać?

Od razu przypomina mi się bohaterka francuskiego filmu Populaire (oblodzoną drogą wracała w pantofelkach z grobu matki i do tego w Wigilię). Oglądaliście? Nie? A naprawdę warto, bo to wielce zabawna i zaskakująca historia dziewczyny, która spełnia swoje marzenie o byciu maszynistką (ale nie tą od pociągów!). Akcja rozgrywa się pod koniec lat '50. ubiegłego wieku, więc odzieżowych inspiracji tu bez liku.

A teraz spójrzcie na moje raz-na-jakiś-czas przy plusowej temperaturze:

EN
How could it be that the women of the 50s used to wear pumps in the winter time wherever they went? Snowdrifts, temperatures well below zero and a pair of spring shoes goes a-running. At least that was what the media of the period would have us believe.

On a big occasion, I get it, but how can one freeze like that every day?

It reminds me of Populaire's heroine who walked an icy road in pumps from her mother's grave on Christmas Eve, no less. Don't worry, the film is actually a romantic comedy, and quite funny and original at that. It tells a story of a country girl who fulfills her dream of becoming a typist. It is set in the late 50s and so is full of inspiring outfits.

And now let's take a look at my winter coat to match my not-so-winter pumps:

Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima
Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima
Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima
Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima
Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima
Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć] 
Fot.: pan Marchewka

Clip-on Earrings, Jackie Style Coat, marchewkowa, szycie, sewing, patterns, wool, płaszcz, 50s, 60s, moda, fashion, winter, zima  
[kliknij zdjęcie, aby je powiększyć]

PL
Płaszcz w stylu Jackie Kennedy: uszyłam sobie (Burda 8/2010, #102) z flauszu od Piegatexu
Torebka z lat '60, szaliczek, buty: lumpeks (wszystko znalezione przez moją mamę)
Klipsy z lat '50.: mikołajkowy prezent od pana Marchewki
Skórzane rękawiczki: T. Kowalski, Ko-Moda

 EN
Wool coat: made by me (Burda 8/2010, #102)
Bag (60s), shoes, scarf: second-hand shop
Clip-on earrings (50s): a gift from Mr. Carrot
Gloves: T. Kowalski 


PS Właśnie się szyje szmizjerka z tkaniny w trójkąciki ze sklepu B-craft.

8 grudnia 2013

Karmina wkracza do kuchni

23 raz(y) skomentowano
PL
Całkowicie zaszyłam się w swoim krawieckim pokoju. Trwa produkcja fartuszków kuchenntych! Tym razem czerwonych w białe serduszka. Pan Marchewka nazwał ten model Karmina. Na początku przyszłego roku fartuszki pojawią się w marchewkowym sklepiku oraz na Allegro.

EN
My handmade aprons are comming soon to Etsy. Stay tuned!

Karmina (right side)
Karmina (skirt)
Karmina (back)
Karmina (wrong side)
Karmina (top)
Karmin (pocket)
 [kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

PS Maszyny sprzedaję (łucznikową Helenę i Otylię)! Gdyby ktoś coś, to proszę o kontakt.

28 listopada 2013

Gdzie pań Halinek sześć, tam jedno czynne okienko

58 raz(y) skomentowano
PL
Pamiętacie moje przygody z Pocztą Polską? A to dostarczają mi pigułki dla pakerów zamiast sukienki, a to próbują wcisnąć przesyłkę jako zwrot... że nie wspomnę już o paczkach zostawianych na wycieraczce albo upchniętych do skrzynki tak, że trzeba je było wydłubywać śrubokrętem.

Tym razem poczta zafundowała nam nieco inną przyjemność. Wrobiono nas w reklamację przesyłki, która pocztowego okienka nigdy nie ujrzała. Na nic tłumaczenia, że to pomyłka, że takiej paczki nigdy nie zamawialiśmy, więc nie miała ona prawa do nas dotrzeć.

Na moje nieszczęście do najbliższego urzędu pocztowego zaglądam ostatnio coraz częściej (to przez fartuszki). Wszystkie panie pracują tu za karę (czasem mam wrażenie, że to skazańcy na robotach publicznych). Męczą się okrutnie każdym peten... klientem. Zawsze naburmuszone i zdenerwowane. A odpowiedzenie na proste "dzień dobry" na pewno by je zabiło.

Czy Poczta Polska aż tak dobrze płaci, że warto tam pracować nawet jak się takiej pracy nienawidzi? Może powinnam zmienić profesję?

Ale zanim tę profesję zmienię, spójrzcie na wełnianą spódnicę, która, dzięki pierwszym mroźnym dniom, wkroczyła właśnie do akcji. Tym razem w zestawieniu z również wełnianym swetrem marki King Louie (w Polsce sprzedawanej przez Zalando.pl).


EN
Polish postal service has always been giving me a looot of trouble.

Once, they mixed up two different parcels and delivered me a package full of bodybuilding supplements instead of the ordered dress. The other day, I received a return shipment of a parcel I had never sent. Our postmen tend to abandon my mail on the doormat or bend my parcels and shove them into the mailbox, so I need to use a screwdriver to get the packages out.

And this month, Polish postal service gave me the dubious pleasure of being bamboozled into a parcel complaint lodged by the sender. They said the package hadn't hit the road. No wonder! I haven't ordered it.
 

To my own undoing, I visit the nearest post office on regular basis (my handmade aprons are to blame!). All the ladies working there do their job as if they were convicts assigned to public work, huffy and fed up with every single client. You can actually believe a simple "Hello" would get them killed.

If they hate the job so much, why they stay with it? Is it the money?
Should I change my profession? ;]

Before that, take a look at my wool skirt paired with King Louie cardigan (you can buy it at Zalando).
 
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, sewing, retro, vintage, moda, fashion, 50s, spódnica z połówki koła, half-circle skirt, sweter, cardie, King Louie, wełna, wool, patterns, DIY
[kliknij, aby powiększyć]
 Fot.: pan Marchewka

 marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, sewing, retro, vintage, moda, fashion, 50s, spódnica z połówki koła, half-circle skirt, sweter, cardie, King Louie, wełna, wool, patterns, DIY
 [kliknij, aby powiększyć]
 Fot.: pan Marchewka

PL
Tak, to miało być zbliżenie na kwiatuszki ;].

EN
Yes, this was supposed to be a close-up on those tiny flowers ;].
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, sewing, retro, vintage, moda, fashion, 50s, spódnica z połówki koła, half-circle skirt, sweter, cardie, King Louie, wełna, wool, patterns, DIY
 [kliknij, aby powiększyć]

PL
Sweter w stylu lat '50.: King Louie, Zalando
Apaszka w koniki: lumpeks (wyszukana przez mamę)
Torebka z lat '60: lumpeks (wyszukana przez mamę)
Skórzane rękawiczki: T. Kowalski, Ko-Moda
Spódnica z połówki koła: uszyłam sobie, tkanina z Piegatexu
Zamszowe buty na obcasie: Deichmann 

EN
Cardie: King Louie, Zalando
Scarf: vintage
Bag: vintage (60s)
Gloves: T. Kowalski, Ko-Moda
Skirt: made by me
Shoes: Deichmann

6 listopada 2013

Tytuł zostaje taki? / What About the Title?

61 raz(y) skomentowano
PL
Już wiadomo, że ta zwyklakowa spódnica z ostatniej notki nie pozostanie samotna. Wszystko dzięki pani Cytrynnie, u której dwa metry tego wielokolorowego tweedu przeleżały sobie rok niewykorzystane. Dobiłyśmy targu!

Kiedy tylko tkanina dotrze, biorę się za szycie modelu #112 z Burdy 12/2005 - żakietu o kroju i detalach typowych dla lat '50. (dopiero dziś odkryłam, że mam taki fajny wykrój w swojej kolekcji).

Już widzę, że przeróbek będzie tu niewiele. Z pewnością zwężę talię, guziki zamienię na zatrzaski, a kołnierz pokryję sztucznym futerkiem (żeby powstało coś takiego).

EN
Rest assured the same-old skirt from the last post will suffer loneliness no more. All thanks to Cytrynna who bought two meters of the very same multi-colored tweed fabric and has not used it ever since. And so we struck a deal!

As soon as the fabric arrives by post, I will begin sewing #112 model of Burda no. 12/2005, a jacket styled and finished in a typical '50s fashion (I have only discovered today that I own such a fine pattern).

I can see already that it will not need many pattern alterations. I will make sure to take in the waist, replace buttons with snaps, and cover the collar with faux fur (to achieve that look).

Burda 12/05, jacket #112
[kliknij, aby powiększyć]

PL
A dziś rzućcie okiem na samotną jeszcze spódnicę:

EN
Now take one more look at the still-lonely skirt:
marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, krawiectwo, szycie, moda, retro, vintage, wykrój, burda, pattern, sewing, 50s, pencil skirt
marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, krawiectwo, szycie, moda, retro, vintage, wykrój, burda, pattern, sewing, 50s, pencil skirt
marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, krawiectwo, szycie, moda, retro, vintage, wykrój, burda, pattern, sewing, 50s, pencil skirt
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Fot.: pan Marchewka

PL
Sweter: przerobiłam sobie
Spódnica z niespodzianką: uszyłam sobie, model #108, Burda 12/2012
Buty: CCC
Szmaragdowa torebka z biglem: oryginała z lat '60. wyszukany przez moją mamę w lumpeksie
Rękawiczki: T. Kowalski, Ko-Moda 
Broszka: Movitex, przełom lat '70. i '80.
Perełki: KappAhl 

EN
Cardie: refashioned
 Skirt: made by me, #108 model, Burda no. 12/2012
Shoes: CCC 
Bag: vintage
Gloves: T.Kowalski, Ko-Moda.com
 Brooch: vintage
 Faux pearls: KappAhl 

PS Alert your English-speaking friends! From now on the blog posts will be translated to English. We will also gradually add the translations of the older post so be sure to check for more.

3 listopada 2013

"Zwyklak" (Simplicity 2813 + model108 z Burdy 12/2012)

95 raz(y) skomentowano
Uwielbiam zwyklaki, szczególnie takie, które zwyklakami są tylko z pozoru.

Taka właśnie jest spódnica, którą uszyłam w tym tygodniu z czarno-bordowego tweedu. Z przodu zwykła ołówkowa spódnica - prosta do granic możliwości. Z tyłu za to czai się cały sens jej istnienia - zakładki i półkokarda!

Ten model wyczaiłam, przeglądając w sieci wykroje Simplicity z lat '50. Nie mogłam się oprzeć czerwonej wersji tej spódnicy.

Do jej stworzenia wykorzystałam dobrze znany mi wykrój - #108 z Burdy 12/2012 (to ten świetnie dopasowany do sylwetki, wyposażony w osiem zaszewek). Część tyłu ciachnęłam 45 centymetrów poniżej talii. Odcięty kawałek przedłużyłam i ułożyłam na nim zakładki (jest krojony na złożeniu tkaniny). Środek tyłu ozdobiłam półkokardą.

Dzięki zakładkom i podszewce, kończącej się na wysokości odcięcia, spódnica w ogóle nie krępuje ruchów.

Już żałuję, że nie kupiłam więcej tego tweedu, ale jak tylko dostanę podobny, doszyję pasujący żakiet, a na razie spójrzcie na spódnicę: 

marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, szycie, moda, retro, vinage, Burda 12/2012, #108, spódnica ołówkowa, Simplicity 2813, 50s, plisowanie, zakładki, tweed, wełna, wool, pencil skirt, sewing, fashion marchewkowa, blog, szycie, moda, retro, vinage, Burda 12/2012, #108, spódnica ołówkowa, Simplicity 2813, 50s, plisowanie, zakładki, tweed, wełna, wool, pencil skirt, sewing, fashion marchewkowa, blog, szycie, moda, retro, vinage, Burda 12/2012, #108, spódnica ołówkowa, Simplicity 2813, 50s, plisowanie, zakładki, tweed, wełna, wool, pencil skirt, sewing, fashion marchewkowa, blog, szycie, moda, retro, vinage, Burda 12/2012, #108, spódnica ołówkowa, Simplicity 2813, 50s, plisowanie, zakładki, tweed, wełna, wool, pencil skirt, sewing, fashion
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]


Ołówkowa spódnica z zakładkami: Simplicity 2813 (wykrój z 1958 roku) + #108, Burda 12/2012
Tweed: kupiony na Allegro
Bluzka: Safari


PS Drzewko szczęścia się nam troszkę wygło i właśnie przechodzi proces powrotu do normy w oparciu o szczeble poręczy, dlatego znalazło się na zdjęciach.

25 października 2013

Rekordzistka (model 102 B z Burdy 8/2010)

77 raz(y) skomentowano
Pobiłam rekord szycia! Wolnego szycia.

Płaszcz, który wczoraj skończyłam, produkował się dokładnie rok. Zaczęłam go w połowie października 2012, 1 listopada chwaliłam się, że już kończę i...

...  i z kończenia nic nie wyszło. Nabawiłam się zakwasów (ten wełniany flausz jest gruby i dość ciężki) i ostatecznie straciłam krawiecki zapał. Zapakowany próżniowo płaszcz trafił sobie do szafy. Tak oto biedaczek dotrwał do kolejnej jesieni.

W tym roku postanowiłam się nie poddawać. No bo jak tu porzucić tak piękną, mięsistą, szaro-błękitną tkaninę? Jak tu zapomnieć o kroju, żywcem wyjętym z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku? Płaszcz jest bowiem oparty na modelu 102 z Burdy 8/2010, który wchodził w skład kolekcji inspirowanej stylem Jackie Kennedy (z tej kolekcji szyłam już sukienkę). A najciekawszym elementem tego wykroju są krojone razem z tyłem rękawy.

Aby gotowy płaszcz zupełnie nie odbiegał wyglądem od oryginałów, poddałam go kilku niewielkim przeróbkom:
  • kołnierzyk poszerzyłam o kilka centymetrów i wydłużyłam, aby łączył się w miejscu zapięcia;
  • całemu płaszczowi dodałam objętości;
  • dół zaokrągliłam;
  • trzyćwierciowe rękawy przedłużyłam mankietami (po odwinięciu mankietów rękawy zyskują długość 7/8, czyli prawie do nadgarstka);
  • pozbyłam się paska i kieszeni, które służą mi wyłącznie za przechowywacze zużytych chusteczek i które dodatkowo zniekształcały cały płaszcz.
Podszewka powstała z grubszej, turkusowej satyny.  Cały płaszcz jest też podklejony cienkim wkładem odzieżowym. No to teraz bez obaw mogę czekać na zimę stulecia! 

Mankiety podwinięte:
blog, szycie, krawiectwo, płaszcz, Burda, wykrój, pattern, 50s, 60s, Jackie Kennedy Style Coat
[kliknij, aby powiększyć]

Mankiety rozwinięte:
blog, szycie, krawiectwo, moda, retro, vintage, płaszcz, wykrój, pattern, Burda, 50s, 60s, wool, collarJackie Kennedy Style Coat
[kliknij, aby powiększyć]

Tu dobrze widać kształt dołu:
szyciowy blog roku 2012, moda, 50s, 60s, vintage, retro, szycie, sewing, krawiectwo, pattern, Burda Style, Jackie Kennedy Style Coat
[kliknij, aby powiększyć]

Tył cięty wraz z rękawami:
szyciowy blog roku 2012, marchewkowa, moda, retro, vintage, szycie, pattern, wykrój, Burda, płaszcz, collar, Jackie Kennedy Style Coat
[kliknij, aby powiększyć]

Mankiety i kołnierz obszyte ściegiem ręcznym
Flausz jest niezwykle plastyczny - kołnierz można postawić i dowolnie wymodelować:
blog, moda, szycie, krawiectwo, sewing, wykrój, pattern, Burda, retro, vintage, 50s, 60s, płaszcz, Jackie Kennedy Style Coat
[kliknij, aby powiększyć]

A tak wszyty jest rękaw z przodu: 
blog, moda, retro, styl, vintage, sewing, handmade, krawiectwo, wykrój, Burda, pattern, Jackie Kennedy Style Coat
[kliknij, aby powiększyć]

Płaszcz w stylu lat '50./'60.: uszyłam sobie
Błękitno-szary wełniany flausz: Piegatex
Metalowe guziki: wyszukane przez pana Marchewkę w pasmanterii, która przeniosła się na właśnie na róg ul.Wesołej i ul. Łódzkiej

19 października 2013

Co robić, jak wykonać ręcznie równy ścieg dekoracyjny

43 raz(y) skomentowano
Uwielbiam ręcznie wykańczać szytą odzież. Ręcznie obszyty kołnierz, rękaw czy patka płaszcza nabiera niepowtarzalnego charakteru. W sklepie czegoś takiego nie dostaniemy!

Tu zobaczycie, jak radzę sobie z ozdobnymi szwami na grubych i puszystych materiałach (głównie wełnach), na których linii szycia nie da się narysować mazakiem krawieckim czy kredą (czasem trudno jej się z wełny pozbyć). Tej metody używam również wtedy, kiedy nie chce mi się mozolnie wyznaczać odległości przy pomocy linijki.

1. Brzeg rękawa/patki/kołnierza obszywam w wybranej odległości (tu akurat 1,5 cm od brzegu) najdłuższym ściegiem prostym.

2. Tak przeszyty brzeg prasuję dużą ilością pary i pozostawiam do całkowitego ostygnięcia.

How To: Hand Stitch, Wool, szyciowy blog roku 2012
[kliknij, aby powiększyć]

3. Szew delikatnie wypruwam. Nitka zostawia na materiale ślad (niewielkie wgłębienie).

How To: Hand Stitch, Wool
[kliknij, aby powiększyć]

4. Od razu zabieram się do wykonania ozdobnego ściegu. Wyszywam, wbijając igłę w wyznaczone przez nić wgłębienie. 

Metoda ta jest niezwykle prosta, ale bardzo skuteczna i znacznie przyśpiesza prace wykończeniowe.

How To: Hand Stitch, Wool
[kliknij, aby powiększyć]


W roli modela wystąpił szyjący się od roku płaszcz.

16 października 2013

Operacja "Punto" (rekonstrukcja modelu 9779 z Burdy Moden 10/1964)

73 raz(y) skomentowano
W mojej szafie nie ma ciepłych sukienek na późną jesień i zimę. Jakoś się nigdy nie złożyło i nie uszyło. W tym roku jednak nadszedł czas na zmianę tej potwornej sytuacji. 

Dwa tygodnie temu zabrałam się za przeglądanie starych Burd. W oko wpadł mi model o numerze 9779 z października 1964 roku - prosta, lekko dopasowana sukienka wyposażona w zaokrąglony kołnierzyk i bufiaste rękawy z mankietami (model po prawej).

Burda Moden 10/1964
[kliknij, aby powiększyć]

Materiał, z którego miała powstać sukienka, pojawił się w moich marchewkowych dłoniach błyskawicznie. Niemal w tym samym czasie mama nabyła dla mnie 1,5 m turkusowej bawełniano-poliestrowej dzianiny punto. Ta wersja punto jest elastyczna tylko w poprzek, wzdłuż prawie w ogóle się nie naciąga. Ma niewielki włosek, delikatny połysk i, co najważniejsze, nie mechaci się (w przeciwieństwie do akrylowej)!

Kilka dni zajęło mi znalezienie modelu, na którym mogłabym oprzeć sukienkę. Ostatecznie postawiłam na 122 z Burdy 11/2012. Wykrój ten cieszy się w sieci bardzo dobrymi opiniami - ładnie leży i bezproblemowo poddaje się wszelkim modyfikacjom.

Jak możecie zauważyć na zdjęciach, pozbyłam się cięcia w talii, część zaszewki pionowej zmieniłam w zaszewkę poziomą (biegnąca od pachy do środka biustu), rękawy skróciłam i rozszerzyłam, pozbyłam się rozcięcia na tyle spódnicy, dorobiłam mankiety i kołnierzyk.


#9779, Burda Moden 10/1964, szyciowy blog roku 2012, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
[kliknij, aby powiększyć]

Samo szycie nie szło gładko. Grube i gęsto tkane punto nie chciało początkowo współpracować (żadna igła nie łapała ściegu). Dopiero zastosowanie zużytej igły do dzianin (grubość 75), stopki kroczącej i pasków pergaminu dało pożądany efekt - w końcu szew wyglądał jak należy.
I kiedy już myślałam, że wszystko od tego momentu pójdzie po mojej myśli...
... okazało się, że marszczenie w rękawach sprawia, iż szwy łączące je z mankietami pękają przy każdym niewielkim naciągnięciu. Ten problem rozwiązałam jednak, podklejając zapasy formującą taśmą flizelinową. Kolejną przeszkodę napotkałam w trakcie wszywania kołnierzyka. Cztery podklejone flizeliną warstwy punto to już prawie 1 cm grubości. Ciężko było, szczególnie przy zamku. Ale ostatecznie wszystko przymocowałam na swoim miejscu ściegiem ręcznym. Ręcznie podłożony jest również dół sukienki. Niestety, żadna z moich maszyn nie chce prawidłowo obsługiwać podwójnej igły.

Mimo trudności moja przygoda z punto się nie kończy - już się szykuję do uszycia tego kompletu - a rekonstrukcję modelu z 1964 roku uznaję za bardzo udaną!

Do kompletu powstanie jeszcze pasek. A na razie gotowa sukienka z zamszowym paskiem z Biedronki (ostatnio moim ulubionym):

Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
#Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

Wykrój rekonstruowany: Burda Moden 10/1964, #9779
Wykrój użyty: Burda 11/2012, #122
Materiał: bawełniano-poliestrowa dzianina punto

7 października 2013

Master Chef, czyli groszki na zamówienie

78 raz(y) skomentowano
Szycie kuchennych fartuszków idzie mi coraz lepiej. Pamiętacie ten fioletowy, który szyłam na urodziny bratowej? Dziś na zamówienie powstała jego zielona kopia. 

Aby fartuszki nie były identyczne (no przecież nie mogą się spotkać dwie kobiety w takich samych fartuszkach, prawda?), kieszeń w kształcie serca zamieniłam na nieco prostszą kieszeń wyposażoną w falbankę. Miała wyglądać jak słonecznik. Zaś falbanka na podłożeniu dołu stała się kremową wypustką.

Podobnie jak w wersji fioletowej, góra w kształcie serca i kieszeń są dwuwarstwowe. A spódnica to połówka koła, która sprawia, że fartuszek jest mocno zabudowany i chroni znajdującą się pod spodem odzież. A do tego wygląda jak sukienka!

Green 50s style apron, szycie, krawiectwo, marchewkowa, fartuszek, retro, vintage, szyciowy blog roku 2012
Green 50s style apron, retro fartuszek, vintage, szycie, krawiectwo, groszki
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek, szyciowy blog roku 2012
Green 50s style apron, retro fartuszek, groszki, szycie, krawiectwo, blog, vintage
Green 50s style apron, groszki, szycie, blog, marchewkowa, fartuszek, retro, vintage
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek, blog, moda, marchewkowa
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

Materiały - bawełna w groszki, bawełna kremowa, wypustka: House of Cotton