No, w końcu udało mi się skończyć letnią sukienkę, o której pisałam w poprzedniej notce! Nie obyło się jednak bez małych dramatów. Ołówek, którym oznaczałam linie szycia postanowił na stałe weżreć się we włókna lnu i za nic na świecie nie pozwalał się usnąć. Po przetestowaniu kilkunastu sposobów, które podpowiedziano mi na Facebooku, w końcu odkryłam substancję, która z wprasowanym w tkaninę ołówkiem sobie poradziła. Męski szampon przeciwłupieżowy Biały Jeleń! :>
Sukienka powstała w oparciu o oryginalny wykrój z 1958 r., wydany przez amerykańską firmę McCall's. Wykrój ten kupiłam dwa lata temu na Allegro. Miałam do niego wielkie szczęście, bo nie dość, że był jedynie o rozmiar większy od potrzebnego (tak, kiedyś wykroje sprzedawano w pojedynczych rozmiarach!), to kompletny i nierozcięty (elementów wykroju nie przerysowywało się na bibułkę, a przypinało do tkaniny i cięło po zaznaczonych liniach).
Nie było przy nim zbyt wiele roboty - bez problemu dostosowałam obwód w biuście i wysokość talii. Resztę wymodelowałam czterema zaszewkami.
[kliknij, aby powiększyć]
Sukienkę szyłam, korzystając ze wskazówek znajdujących się w dołączonej instrukcji. Zawiera ona nie tylko szczegółowy opis kolejnych kroków zszywania poszczególnych części modelu, ale i informacje na temat dostosowywania wykroju do indywidualnych wymiarów nosicielki, technik szycia, rodzajów tkanin i obsługi papierowych elementów.
Na uwagę zasługuje metoda wszywania podszewki. Każdy jej element przyfastrygowuje się do odpowiedniego elementu z tkaniny wierzchniej, a następnie traktuje jako całość i dopiero zszywa zaszewki i szwy boczne sukienki. Spódnica z podszewki jest też znacznie krótsza od spódnicy z materiału wierzchniego i sięga do początku rozcięcia na tyle.
[kliknij, a by powiększyć]
Sam papierowy wykrój jest niezwykle dobrze oznaczony. Dodano tu zapasy na szwy, a miejsca, w których możemy dokonać modyfikacji, są dokładnie opisane i wyposażone w nadrukowane linijki, ułatwiające zmiany bez użycia dodatkowych sprzętów.
[kliknij, a by powiększyć]
W sukienkę wskoczę w ciągu kilku najbliższych dni. Nie odchodźcie od monitorów!
W notce udział wzięły:
Wykrój: McCalls 4666 (wydany w 1958 roku)
Len: prezent od PIEGATEX-u