Jakieś 5 lat temu kupiłam na Allegro lniany denim, ale dopiero teraz wymyśliłam, co z niego powstanie. Tak, wiem, u mnie zawsze wszystko tak szybko idzie...
No i powstały jesienne spodnie - bo ten denim, mimo że lniany, to jednak takie dość masywny jest - oparte o mój ulubiony wykrój, czyli #30693 z Beyer Moden 6/1963 (tu, tu, i tu znajdziecie poprzednie spodnie na podstawie tego wykroju). Oryginalnie są to typowe narciary, czyli bardzo sportowy model, kończący się za kostką i dodatkowo wyposażony w gumkę biegnącą pod stopą, która zapobiegała unoszeniu się nogawek. Ja jednak wolę spodnie nieco krótsze*, dlatego - jak zwykle - długość ciachnęłam do 7/8.
Wiadomo, że bez gumki materiał będzie się marszczyć w kolanach i okolicach ud, gdyż spodnie tego typu mają tam sporo luzu. Zupełnie mi to jednak nie przeszkadza, a wręcz się podoba - bo wygląda tak, jak na modelkach z tamtych lat.
Aby zachować zaprasowany kant, przestębnowałam go tuż przy brzegu. Pasek zaś wzmocniłam taśmą stabilizującą, wszytą do jego wnętrza. Zastanawiam się jeszcze nad szlufkami...
No to rzućcie okiem na zdjęcia cygaretek na mnie. Tym razem bez twarzy, bo alergia na grzyby zrobiła ze mnie łuszczącego się buraka.
*W planach mam jednak uszycie typowych narciar!
Przód przy wyprostowanej sylwetce:
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
🇵🇱
Spodnie: uszyłam sobie
Wykrój: Beyer Moden 6/1963
Materiał: lniany denim, zakupiony dawno temu na Allegro, więc nie pamiętam od kogo
Bluzka: Gatta
Baletki: Lidl
🇬🇧
1960s pants: made by me
Pattern: Beyer Moden 6/1963
Fabric: linen twill
Blouse: Gatta
Shoes: Lidl