Uwielbiam wrocławski Rynek latem i większość wolnych chwil spędzam właśnie tam. Jednak w tym roku miasto postanowiło skutecznie odciąć mieszkańców i turystów od uroków tego miejsca, oddzielając je oraz przylegające ulice (w tym również Plac Solny) 2,5-metrowymi zasiekami, jak niektórzy twierdzą - "pod prądem" ;].
W Rynku staje "Strefa kibica Euro 2012". I stać tam będzie do końca czerwca!
Do strefy tej oczywiście będzie można wejść (od 9:00 do 24:00). Będzie można nią przejść na drugi koniec Rynku, ale dopiero po poddaniu się kontroli antyterrorystycznej i antyjedzeniowej. Z kanapkę czy zakupami nie da rady! Ci, którzy są akurat obładowani siatkami, trzymają w dłoni parasolkę, nie chcą, żeby przeszukiwano im torby lub (jak głosi plotka) mają na koszulce logo konkurencji sponsorów Euro, muszą poruszać się na około - labiryntem wyznaczonych poza strefą ścieżek. Wąskich ścieżek.
Ale nie ma tego złego, bo problemu z postojem w okolicach strefy nie będą mieli kierowcy - w dni meczowe w okolice Rynku w ogóle ich nie wpuszczą :>.
W zeszły czwartek byliśmy z panem Marchewką świadkami ogradzania Spiża. Jak przez ten miesiąc poradzą sobie restauracje czy kwiaciarnie, do których dostęp jest już mocno utrudniony? Czy faktycznie kibice i telebimy, na których wyświetlą piłkarskie mecze są ważniejsze od mieszkańców i turystów? A czy tym kibicom spodoba się zabawa w klatce?
No nie wiem.
Ale co ja tu będę o kibicach...
W ostatniej notce nie pojawiły się zdjęcia wnętrzności jedwabnej spódnicy.
Oto i one:
podszewka z satynowanego bawełnianego batystu
[kliknij, aby powiększyć]
Na zdjęciach poniżej zobaczycie cienki bawełniany dżersej, który kupiłam z myślą o lekkiej kopertowej bluzce. Niestety, ciągle nie mogę znaleźć w Burdzie odpowiedniego wykroju.
A Wy znacie dobre wykroje na bluzki tego typu?
[kliknij, aby powiększyć]
Spódnica: uszyłam sobie z jedwabiu od PIEGATEX-u
Podszewka: satynowany bawełniany batyst kupiony na Allegro
Tkanina na bluzkę: bawełniany dżersej w gałązki kupiony na Allegro