Pamiętacie, że nienawidzę przeróbek? Jak już się za nie biorę, to ciągną się niemiłosiernie. Szycie od nowa idzie mi znacznie lepiej.
Spódnicę, którą mam na zdjęciu, stworzyłam praktycznie w jeden dzień. Na drugi dzień zostały mi tylko ręczne wykończenia. Powstała z odrobinę prześwitującej jedwabnej krepy (to też prezent od PIEGATEX-u), a więc podszewka była tu koniecznością. Na ten cel spożytkowałam kupiony wiele miesięcy temu na Allegro cienki satynowany batyst w kolorze pudrowym. Pasek w talii wykonałam z najzwyklejszej tasiemki rypsowej.
Nie korzystałam z żadnego wykroju. Po prostu z krepy wycięłam połówkę koła (jeden klin zszywany z tyłu, obwód u góry trzy razy większy od obwodu mojej talii), a z batystu - 1/4. Spódnica zapinana jest na zamek i dużą zatrzaskę. Na drugim zdjęciu możecie zobaczyć "kwiatek", który powstał po przyszyciu górnej części zatrzaski.
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: pan Marchewka
Fot.: pan Marchewka
A teraz biorę się za sukienkę 136 z czerwcowej Burdy (model zaprojektowany przez Luisę Beccaria - który, ze względu na brak 7 metrów tkaniny, połączę z wykrojem 2393 z katalogu Burdy) i wcinanie świeżo upieczonego chleba kminkowego.
W notce udział wzięły:
Spódnica z połowy koła: uszyłam sobie
Materiały: jedwabna krepa (prezent od PIEGATEX-u), podszewka z bawełnianego batystu (kupiona jakiś czas temu na Allegro), rypsowa tasiemka i zatrzask (kupione w stacjonarnej pasmanterii).
Skórzane buty na szerokim obcasie: lumpeks
Torebka: Baron.pl (prezent od rodziców)
Bluzka z koronkowym tyłem i rękawami: przyjechała do mnie z prezentem od Zary, kupiona z 50% zniżką
Kolczyki - perełki: Tchibo (prezent od pana Marchewki)
Kolczyki - perełki: Tchibo (prezent od pana Marchewki)
Fantastyczne plecy ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
Usuńwielbię tą spódnicę. Podobno teraz takie modne, ale nawet jeśliby nie były, i tak w Twoim wydaniu wygląda cudnie :D
OdpowiedzUsuńNie mów, czyli teraz modna jestem? :p
UsuńDziękuję serdecznie!
Jak modne, to muszę lecieć do sklepu się obkupić! :D Bo spódnica piękna, a przecież sama nie uszyję. ;)
UsuńCudowna bluzka. Zazdroszczę Ci talentu do szycia ubrań.
OdpowiedzUsuńBluzki niestety nie uszyłam, ale i tak ogromnie dziękuję :).
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńPiękna spódnica, taka kobieca. W ogóle cała stylizacja prezentuje się bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tak miłe słowa! :)
UsuńYay! Ale masz piękną fryzurę. Spódnica ma piękny kolor i w ogole dziś wszystko mi się bardzo u Ciebie podoba, trochę tak baletowo dziś:)
OdpowiedzUsuńtak, tak baletowo! pięknie
UsuńOgromnie dziękuję, dziewczyny!
Usuń@Manki: Fryz na żywo wygląda lepiej. Na zdjęciach ten koczek jaiś taki plaskaty jest.
Takie proste rozwiązania czasem dają powalający efekt. - taki właśnie tu mamy ::)
OdpowiedzUsuńPrawda? Nie ma co sobie utrudniać.
UsuńDziękuję Ci serdecznie :).
Ech, jak Ty to robisz? :)
OdpowiedzUsuńCo ja takiego robię? ;]
UsuńO mamo! Piękna ta bluzka! Plecki pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się podoba. Dziękuję :).
UsuńŚwietna spódnica :) Bardzo podoba mi się ten materiał - i kolor i to, jak się układa - chyb się skuszę na zakup :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńMateriał jest porządnie tkany. Nic mi się w trakcie szycia nie rozchodziło.
śliczna, lubię taki krój spódnic, a bluzka fantastyczna, tym bardziej że baaardzo lubię kropki, groszki:):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńKolor spódnicy Baaardzo do Ciebie pasuje.....a "grochowa" bluzka jest meeega sexi .... :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie :).
Usuńspodniczka przeurocza :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że się spodobała. Dziękuję :).
UsuńPiękna spódnica, oby dobrze się nosiła :)
OdpowiedzUsuńDla wykroju tej sukienki odobrażę się na Burdę, bo już 3 miesiące nie kupiłam ani jednej.
Dziękuję serdecznie :).
UsuńŚliczna spódniczka a w połączeniu z bluzką-super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! :)
UsuńSpódnica - kolor i krój: cud miód i orzeszki! Ale i tyak największe wrażenie robi nam nie to, że powstała z pracy Twoich rąk! :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! A szycie takiej spódnicy to naprawdę pestka.
UsuńŚwietna kiecka:D I genialna bluzka - plecy totalny odlot:)))
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazę na odsłonięte plecy :P.
UsuńDziękuję Ci przeogromnie!
aaa fenomenalna :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję! Cieszy mnie, że się spodobała :).
UsuńOMG I LOVE THIS LOOK. I am pinning it and plan to recreate it - it is perfect. Thanks for the inspiration. x
OdpowiedzUsuńThank you so much! I'm glad you like it :).
Usuńniesamowite!! Cudo. Wyglądasz pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za miłe słowa :).
UsuńJa za to miast wychwalać jestem ciekawa co robisz na co dzień i od kiedy szyjesz:)
OdpowiedzUsuńZ wykształcenia jestem tłumaczem, a pracuję również jako grafik.
UsuńUbrania zaczęłam szyć dokładnie dwa lata temu.
Pozdrowienia!
Spódnica jest doskonała, ale w połączeniu z tą "grzeczną" bluzeczką robi się komplet idealny.
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest naprawdę grzeczna, bo poza blogiem nikt na nią uwagi nie zwrócił :P.
UsuńDziękuję Ci przeogromnie :).
uwielbiam takie wycięcia na plecach! zjawiskowa spódnica! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). Cieszy mnie, że się całość spodobała.
UsuńBluzeczka piękna i dekolt na plecach ekscytujący. Nieprawda, że nikt nie zwrócił na nią uwagi, bo od razu rzuca się w oczy. Całość jest piękna, a mój cytat pod zdjęciem na MP skojarzył mi się z tytułem wyglądu...
OdpowiedzUsuńSpódnica uszyta przez Ciebie przypomina mi moją pierwszą całkowicie samodzielnie uszytą (nie pamiętam już czy z pełnego koła, czy z pół), w której pojechałam na kolonie. Była mini, w szkocką kratkę (czerwoną oczywiście), nie miała podszewki; a do niej ubrałam czerwone kalosze, choć był piękny słoneczny dzień...
To musi być bardzo miłe wspomnienie :). Kiedyś takie spódnice były podstawą. Gdzie te czasy?!
UsuńDziękuję Ci serdecznie za przemiłe słowa!
<3
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSpódnica jest ekstra, a w duecie z bluzką po prostu powala :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się ta kombinacja podoba :). Dziękuję Ci ogromnie!
Usuńsubtelny zestaw:)
OdpowiedzUsuńpiękna bluzka z rekawami w grochy:)
Uroczo Ci w całości!!
Ogromnie dziękuję! :)
UsuńBoska spódnica i boska bluzka. Jestem zachwycona całością:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :).
UsuńPerfekcyjnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam przeogromnie! :)
Usuńże ja dopiero teraz tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuńidę nadrabiać zaległości
Witam w moich skromnych progach! :)
UsuńŚliczności! Spódnica - cud, miód i ultramaryna, bluzka takoż, ale najbardziej podoba mi się fryzura. Pięknie wyglądasz w takim upięciu. Przypomina troszkę senackie uczesanie Padme w Ep. II, a kolorystyka całości potęguje to wrażenie^^
OdpowiedzUsuńTakiego porównania jeszcze nie słyszałam :D. Dziękuję przeogromnie za tak miłe słowa!
UsuńREWELACJA!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
Usuńzestaw idealny, zwiewna spódniczka, bluzka w grochy - pięknie, kobieco i romantycznie, do tego uroczy koczek - zachwycające
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję!
UsuńSpodnica uszyta w jeden dzien? Brawo! Mam niniejszym nadzieje, ze wpisy beda coraz czestsze (ja sie kolejnych nie umiem doczekac).
OdpowiedzUsuńWierna wielbicielka Twoich krawieckich wyczynow.
A co teraz jest szyte???
To tak prosty model, że szycie poszło ekspresowo :).
UsuńTeraz szyje się sukienka w stylu Marilyn. Linki to wykrojów, z których korzystam są pod zdjęciami w tej notce.
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :).
A mi chyba najbardziej się spodobał ten kwiatek przy zatrzasku ;)
OdpowiedzUsuńChoć oczywiście całość, jak zwykle, bardzo ładna :)
Pozdrawiam,
Ewa
Wow. Generalnie podziwiam wszystkie dziewczyny szyjące współczesne (możliwe do noszenia) ciuchy na maszynie. Dla mnie kosmos (choć na co dzień szyję ręcznie).
OdpowiedzUsuńPodziwiam raz jeszcze :)
Świetny blog krawiecki. Pięknie szyjesz ubrania.
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd u ludzi taki talent i jak dużo smaku w tym wszystkim. Mnie nylomaniaczce najbardziej do tej pięknej retro spódnicy pasowały by pończochy nylonowe. Znalazłam takie na www.nylonstyle.pl
OdpowiedzUsuńNigdy tam nie byłam, spróbuje dodać link choć nigdy tego nie robiłam jeśli nie wyjdzie to zainteresowanych przepraszam nylonstyle.pl
dziewczyno, Ty się tak ubierasz na co dzień???? jestem w szoku jak można się oszpecić ubraniem...
OdpowiedzUsuńJa nie jestem dziewczyną, a starą babą, więc już mi wolno się tak oszpecać ;>.
UsuńHa, ha, ha, ha... Marchewko rządzisz!!!! xD
UsuńI really love this shirt!! So stylish!Looks so royal with royal blue :)
OdpowiedzUsuńsuper spódnica! - jestem ciekawa jak podwinelas dol? bo ja wlasnie nie mam pomyslu na podlozenie z kola...
OdpowiedzUsuńO! Ja też chciałabym wiedzieć jak podwinęłaś dół i może jeszcze ile materiału na taką potrzeba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Karolina
Zastosowałam technikę "baby seam".
UsuńPodwinęłam dół na szerokość 5 mm i przeszyłam. Podłożeniu ponownie zawinęłam na szerokość 5 mm i znowu przeszyłam.
Na taką spódnice potrzeba ok. 2,5 m tkaniny.
Miłego dnia! :)
Dziękuję :)
Usuń"Baby hem", a nie "baby seam".
UsuńPrzepraszam za błąd!