No dobra, w końcu udało mi się COŚ uszyć [fanfary i oklaski]. Nie jest to jednak wyjątkowo skomplikowane COŚ, bo naszła mnie ochota na wieszak pełen ultra prostych sukienek w stylu lat '60. W nich wszystko opiera się na ciekawym detalu i tkaninie.
W modelu, który zobaczycie na zdjęciach, tym detalem są drobne falbanki z na wpół otwartym brzegiem (czyli będą się lekko strzępić), zaś ciekawą tkaniną - miętowa kreszowana bawełna, w której zakochałam się bez pamięci. Jest dość gęsto tkana, ale bardzo przewiewna i niezbyt gruba. Schnie ekspresowo i nie trzeba jej prasować! Co najlepsze, fakturą i wyglądem świetnie robi za len, a jest jednak o połowę tańsza.
Do stworzenia tego "dzieła" użyłam wykroju, który na blogu już się pojawił - #30613 z Beyer Moden 6/1963. Oryginalnie jest to wykrój bluzki, ale w tym wypadku przedłużyłam go o pół metra. Dół jest bardzo delikatnie rozszerzony, tak aby sukienka nie wymagała wszycia zamka.
Przy całości dłubałam prawie tydzień! Jasne, taką sukienkę można spokojnie uszyć w kilka godzin, ale wiecie, jak to u mnie jest ;].
Rzućcie teraz okiem na zdjęcia, a ja wracam do szycia:
Przy całości dłubałam prawie tydzień! Jasne, taką sukienkę można spokojnie uszyć w kilka godzin, ale wiecie, jak to u mnie jest ;].
Rzućcie teraz okiem na zdjęcia, a ja wracam do szycia:
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
PL
Sukienka w stylu lat '60.: uszyłam sobie
Wykrój: Beyer Moden 6/1963
Miętowy materiał (1,5 mb): kreszowana bawełna, kupiona w Textilmanii
Wszywka z marchewką: mama zrobiła
Wszywka z marchewką: mama zrobiła
EN
60s style shift dress: made by me
Pattern: Beyer Moden 6/1963
Mint green fabric: crushed cotton
Clothing label: made by my mom
Clothing label: made by my mom