Kilkanaście dni temu wzięłam się za wykrój z 1958 roku - McCall's 4666. Dopasowanie rozmiaru, skrojenie tkaniny i zszycie (według oryginalnej instrukcji dołączonej do koperty z wykrojem) poszczególnych elementów sukienki poszło ekspresowo, jednak od ponad tygodnia wszywam zamek i zatrzaski. Ach te wykończenia, zawsze się ślimaczą!
Poczekacie jeszcze kilka dni, prawda?
A tak sobie latałam wczoraj:Poczekacie jeszcze kilka dni, prawda?
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: pan Samowyzwalacz (pierwsze zdjęcie), pan Marchewka (drugie zdjęcie)
W notce udział wzięły
Bluzka: kupiona 3 lata temu w lumpeksie
Spódnica z pełnego koła (odrobinkę przerobiona): kupiona w rags&SILKS ponad rok temu
Espadryle Tommy Hilfiger: prezent od Schaffashoes.pl
Jak dla mnie bomba! :-)
OdpowiedzUsuńBiję pokłony w podzięce! :-)
UsuńUwielbiam spódnice z koła, a jeszcze bardziej uwielbiam połączenie turkusu i brązu....śmiem twierdzić, że jedynie w takiej formie brąz jest zjadliwy:).
OdpowiedzUsuńups, zapomniałam dodać, że bosko Ci w tym zestawie.
OdpowiedzUsuńO tak, turkus i brąz to jedno z ciekawszych połączeń kolorystycznych!
UsuńBardzo Ci dziękuje za przemiłe słowa :).
Pięknie
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńCzasochłonne ale efekt finalny bomba zresztą jak zwykle wyglądasz zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam,
M.
Bardzo dziękuję za miłe słowa :).
UsuńWow, jak pięknie! Cudowna spódnica~!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że spódnica się podoba. Dziękuję!
UsuńOczywiście wyglądasz w niej super :D:D:D:D:D
UsuńI jeszcze raz bardzo dziękuję! :)
UsuńAch, jaka piękna! Jakoś rok temu pokazałam się w spódnicy o bardzo podobnym kroju i zostałam "zjedzona"... Teraz wiem, ze było warto ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej warto nosić takie spódnice. Są niezwykle kobiece.
UsuńDziękuje serdecznie!
Fantastyczny zestaw! Niesamowita ta spódnica, materiał kojarzy mi się z urlopem w tropikach :-) I jeszcze espadryle, które kocham!
OdpowiedzUsuńBTW, dzięki Tobie poznałam Rags&Silks.
Ogromnie dziękuje! :)
UsuńA Rags&Silks to mój ulubiony sklep z odzieżą używaną :D. Można tam znaleźć prawdziwe perełki.
Boska spódnica!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje!
UsuńDziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńświetnie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że się podoba. Dziękuję :).
UsuńNo podoba mi się, nawet bardzo :D
OdpowiedzUsuńDzięki Ci wielkie, Chmurko!
UsuńCudo :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :).
Usuńwzór na spódnicy nieziemski! ;O
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńIMHO spódnica prezentuje sie doskonale :) Ja mam ostatnio straszną fazę na florale i lata 50te więc bardzo mi się podoba .
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci przeogromnie, Long Red Thread! :)
Usuń<3
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńByć może to trochę dziwne pytanie,ale z którego roku i miesiąca pochodzi egzemplarz Burdy (ten z napisem moda wizytowa), znajdujący się na zdjęciu w poście pt."Żyję i szyję!" z 3 września 2011 roku? Byłabym bardzo wdzieczna za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńTo 8/2005.
UsuńPozdrowienia :).
Ah, zanim przeczytałam treść posta, myślałam, że tą spódnicę sobie uszyłaś. Jest świetna :)
OdpowiedzUsuńTeraz szyje się sukienka, a spódnica jest kupiona i odrobinkę przerobiona.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję :).
Wyglądasz słodko i ślicznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa! :)
UsuńCześć! :) Jestem stałą czytelniczką Twojego bloga, sama szyję ucząc się nowych technik. Mam takie pytanie dotyczące Twoich zamiarów uszycia sukienki z fiszbinami. Chciałabym osiągnąć podobny efekt jak w sukience ZARY (czyli fajnie wyprofilować "tulipana"). Oczywistym zastosowaniem fiszbiny jest zmajstrowanie koła do sukienki księżniczki, ja mam żyłkową, tkaną cztero-milimetrową i nie bardzo wiem jak się zabrać za modelowanie. Może masz jakąś podpowiedź jak to zrobić? Wszyć fiszbinę do podszewki? Zastosować tylko 2 po bokach czy 4? "Wbudować" ją także w górną część sukienki? Wszelkie tipy mile widziane:) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZ taśmą fiszbinową jeszcze nic nie robiłam, bo dopiero kilka dni temu udało mi się ją kupić.
UsuńNa pewno taśmę wszywa się wzdłuż zaszewek na lewej stronie materiału wierzchniego (nie na podszewce, bo wtedy nie utrzyma tkaniny) od góry aż po same biodra. I na przodzie, i na tyle sukienki.
Myślę, że najlepiej najpierw taśmę przyfastrygować w wybranych miejscach i zmierzyć sukienkę. Od razu będzie widać, czy unosi odpowiednie części.
Miłego szycia! :)
Bardzo dziękuję. Szukam jeszcze jakiegoś tutorialu zagranicznego, ale za Chiny nie mogę przetłumaczyć "fiszbiny krawieckiej"... :)
OdpowiedzUsuńFiszbina to "boning".
Usuńpokaż sukienkę, no nie daj się długo prosić ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się notka z sukienką pisze! :D
Usuńnominowałam Cię do Versatile Blog Award- więcej na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńsukienka jest piękna! Zazdroszczę Ci maszyny i umiejętności, chyba zacznę coś robić w tym kierunku czyli odkładać na dobry sprzęt. Jesteś moja motywacją! Możesz napisać na czym Ty szyjesz? :):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa! :)
UsuńOd początku używam maszyny z Lidla, ostatnio również ich overlocka. Nie posiadam żadnego drogiego i czy specjalistycznego sprzętu.
Miłego dnia!