Tą włoską (jak twierdziła osoba sprzedająca, brak metki), wiktoriańską bluzkę kupiłam na Allegro tuż po spódnicy Nümpha - wydawała się być idealnym jej uzupełnieniem. Niestety - mimo wspaniałej jakości i pięknej granatowej, delikatnie gniecionej bawełny - bluzka pozostała ozdobą mojej szafy. Jej krój oraz koronowo-falbaniaste wykończenie okazały się być czymś, co niekoniecznie podkreśla moją figurę.
Co jakiś czas przyglądam jej się z uwagą, mierzę i odkładam na miejsce. Chyba powoli dojrzewa we mnie decyzja o ponownym wystawieniu jej na Allegro, z nadzieją, że przyniesie nieco więcej pożytku innej kolekcjonerce ubrań w starym stylu.
Świetny blog!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne notki.:)
Jest śliczna. :)
OdpowiedzUsuńAnonymous: Dziękuję, bardzo mi miło. Mój plan przewiduje jedną notkę dziennie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńOstoja: Dziękuję. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i ogromnie żałuję, że nie wygląda na mnie tak dobrze.
ja też mam podobną bluzkę i podobne z nią przejścia...wciaż mie sięwydaje że "nie wygladam" :) ale jest piękna
OdpowiedzUsuńjukejka: Cały czas nad swoją dumam. Chyba nigdy nie odważę się w niej wyjść. Na razie pięknie wygląda w mojej szafie :>.
OdpowiedzUsuńCudna. Jak tylko trafi na aukcje, daj znać!
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzka ! Pozdrawiam Podszewka;-)
OdpowiedzUsuńPodszewka: Dziękuję!
OdpowiedzUsuń