Dziś ruszyłam do pobliskiego lumpeksu z ogromną nadzieją na wyszukanie cienkiego, jasnego paska, który dodałby uroku moim wiosennym spódnicom. Już z daleka wypatrzyłam go w pudle z artykułami skórzanymi i skóropodobnymi. Wykonany jest z miękkiej skórki, klamra jest ciężka i niezwykle solidna - kosztował niecałe 3 zł. Co ważniejsze spodobał się nie tylko ludzkim domownikom, a potwierdzenia tego możecie szukać na poniższym zdjęciu.
Prezentowany przez kotkę skórzany pasek: lumpeks
Narcystyczne żonkile: Netto
Kocia mina jest przezabawna :)
OdpowiedzUsuńWow, masz świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńaife Przez krótki czas była wielce niezadowolona z nowej ozdoby. Tu dała za wygraną i czekała cierpliwie, kiedy tylko skończę robić jej zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJej mina i tak nie pobije tajemniczej mordki kota-szpiega z Twojego wczorajszego zdjęcia :).
Anonim: Dzięki!
Super! Co za lew. A pasek świetny, sama takiego poszukuję.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też byłam w lumpku i poszukiwałam paska, ale niestety nie znalazłam żadnego ciekawego :( Miałaś więc szczęście. I to taki ładny pasek. Kotek też śliczny ;)
OdpowiedzUsuńOlka: Dzięki!
OdpowiedzUsuńmiuska: Dziękuję! Sama nie wierzyłam, że tak szybko uda mi się wyszperać upragniony pasek. Widać na mnie czekał :).
Uwielbiam paski, twój jest świetny! A mina kotka urocza ;))
OdpowiedzUsuńchaoskontrolowany: Dzięki!
OdpowiedzUsuńLadny pasek, ale kot boski:)
OdpowiedzUsuńDakota77: Dzięki!
OdpowiedzUsuńcudowny kot, jaka to rasa? bardzo fajny ten pasek.:)
OdpowiedzUsuńGia: Dzięki! Co do kotki, to jest to najpopularniejsza ras świata - dachowiec pospolity :>. Od innych kotów podwórkowych różni się tylko tym, że została wykarmiona przez moją suczkę, która poczuła ogromny przypływ miłości po pierwszym kontakcie z kociakiem.
OdpowiedzUsuńPiękny kot.
OdpowiedzUsuńBardzo modny i stylowy kot. Wygląda jak Anna Wintour w kocim wcieleniu! Lekko nadąsana, ale trzyma fason :P
OdpowiedzUsuńTomasz: Dziękuję! Jeszcze nikt nie porównał mojego kota do nadąsanej Anny Wintour :D.
OdpowiedzUsuńjestem pełen niespodziewanych porównań :P
OdpowiedzUsuńAle jakże trafnych! Do tej pory nie widziałam tego podobieństwa, ale kiedy wspomniałeś o Annie staje się ono niezaprzeczalne :P.
OdpowiedzUsuń