Kilka lat temu uszyłam sobie z bawełnianej piki płaszcz plażowy. Taki prosty, pudełkowy z kapturem, którym mogłam się cała okryć tuż po wyjściu z wody. Płaszcz jeździł ze mną na letnie wyprawy i właściwie spisywałby się bez zarzutów, gdyby nie trzy znaczące wady - czas schnięcia, duża gniotliwość (bez żelazka nie mógł się obejść) i spore rozmiary po złożeniu.
Dlatego w tym roku pokusiłam się o nieco bardziej wyjazdoprzyjazną wersję (choć też nie pozbawioną wad, ale o tym później). W tym celu w Decathlonie nabyłam największy ręcznik z mikrofibry (błękitna laguna + indygo, 110 cm x 175 cm), który pociachałam, korzystając z połączonych wykrojów z Beyer Mode 1/1959 oraz Burdy 5/1961. Z tego pierwszego zaczerpnęłam szpiczasty kaptur z chwostem oraz zapięcie przodu, a z tego drugiego kształt peleryny.
Dlatego w tym roku pokusiłam się o nieco bardziej wyjazdoprzyjazną wersję (choć też nie pozbawioną wad, ale o tym później). W tym celu w Decathlonie nabyłam największy ręcznik z mikrofibry (błękitna laguna + indygo, 110 cm x 175 cm), który pociachałam, korzystając z połączonych wykrojów z Beyer Mode 1/1959 oraz Burdy 5/1961. Z tego pierwszego zaczerpnęłam szpiczasty kaptur z chwostem oraz zapięcie przodu, a z tego drugiego kształt peleryny.
Wykroje:
[kliknij, aby powiększyć]
W trakcie krojenia materiału pozostawiłam oryginalnie obrzucone brzegi ręcznika. Aby reszta płaszcza pasowała do jego brzegów, wykonałam ozdobne przeszycia ramion i kaptura nicią w kolorze indygo. Przyszyłam nią również dwie zatrzaski. Dodatkowo w zapasach miałam chwost w niemal identycznym odcieniu!
Wszystkie zapasy wykończyłam zygzakiem. Aby nie obciążyć płaszcza, tylko podkrój szyi (który jest zwykle narażony na wyciąganie się) podkleiłam cienkim dzianinowym wkładem. Na koniec na szwie środka pleców zamocowałam oryginalną gumkę do związywania zwiniętego okrycia. Do tego celu użyłam małej zatrzaski! To dzięki niej gumka jest stale ukryta (przyszyta musiałaby się majtać na zewnątrz) i można jej użyć w dowolny sposób - nie trzeba się zastanawiać, jak odpowiednio zrolować płaszcz.
No to spójrzcie, jak wygląda ręcznik zamieniony w plażowe okrycie. A kolejne etapy szycia zobaczycie na Instagramie.
Przód:Wszystkie zapasy wykończyłam zygzakiem. Aby nie obciążyć płaszcza, tylko podkrój szyi (który jest zwykle narażony na wyciąganie się) podkleiłam cienkim dzianinowym wkładem. Na koniec na szwie środka pleców zamocowałam oryginalną gumkę do związywania zwiniętego okrycia. Do tego celu użyłam małej zatrzaski! To dzięki niej gumka jest stale ukryta (przyszyta musiałaby się majtać na zewnątrz) i można jej użyć w dowolny sposób - nie trzeba się zastanawiać, jak odpowiednio zrolować płaszcz.
No to spójrzcie, jak wygląda ręcznik zamieniony w plażowe okrycie. A kolejne etapy szycia zobaczycie na Instagramie.
[kliknij, aby powiększyć]
Bok:
[kliknij, aby powiększyć]
Tył:
[kliknij, aby powiększyć]
Zbliżenie na kaptur i ozdobne przeszycia:
[kliknij, aby powiększyć]
Gumka do wiązania na zatrzask:
[kliknij, aby powiększyć]
Płaszcz złożony i związany:
[kliknij, aby powiększyć]
A na koniec o wadzie takiego płaszcza. Mikrofibra, choć bardzo przydatna w trakcie podróży, może przyczyniać się do zanieczyszczenia środowiska, gdyż w trakcie prania gubi mikrowłókna, które często nie osadzają się na filtrze pralki. Dlatego warto prać ją w woreczku z gęstej poliamidowej lub poliestrowej podszewki, która zatrzymuje na sobie uciekające włókna.
PS Kto wie, gdzie dostanę dobrej jakości pikówkę zewnętrzną? Marzy mi się zimowa kurtka ze szpiczastym kapturem :D.
PS Kto wie, gdzie dostanę dobrej jakości pikówkę zewnętrzną? Marzy mi się zimowa kurtka ze szpiczastym kapturem :D.
🇵🇱
Płaszcz plażowy: uszyłam sobie
Wykroje: #90135, Beyer Mode 1/1959 i #7284, Burda 5/1961
Materiał: mikrofibrowy ręcznik z Decathlona
🇬🇧
50s style beach coat/cover: made by me
Patterns: #90135, Beyer Mode 1/1959 and #7284, Burda 5/1961
Fabric: microfiber towel bought at Decathlon.com
Cześć,
OdpowiedzUsuńPoproszę o zdjęcie na Tobie, bo tej kaptur jest nieziemski!!! Mam nadzieję, że teraz płaszczyk jest mega wygodny :)
Pozdrawiam,
Kasia
Zdjęcia będą! Specjalnie wskoczę w strój kąpielowy na te potrzeby :D.
UsuńCałość jest bardzo wygodna i leży cudnie, dlatego szukam pikówki na kurtkę (już z normalnymi rękawami).
Pozdrowienia!
Szczerze to nie lubię tych ręczników z mikrofibry z D. Dla mnie są niemiłe dla skóry....
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiele zależy od tolerancji skóry, bo akurat dla mnie ten ręcznik jest niezwykle miły i delikatny w dotyku :).
UsuńMożna też mikrofibrę nabyć na metry (na przykład na Allegro), wychodzi jednak nieco drożej i nie ma aż takiego wyboru kolorów.
Płaszcz plażowy. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim :) Nawet to wygląda ładnie ale nie wiem czy byłoby to przyjemnie podczas spędzania czasu nad wodą
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, ja także nie spotkałam się z czymś takim, ale to naprawdę fajnie wygląda. I pewnie jest mega praktyczny i przydatny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam