odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

16 października 2013

Operacja "Punto" (rekonstrukcja modelu 9779 z Burdy Moden 10/1964)

W mojej szafie nie ma ciepłych sukienek na późną jesień i zimę. Jakoś się nigdy nie złożyło i nie uszyło. W tym roku jednak nadszedł czas na zmianę tej potwornej sytuacji. 

Dwa tygodnie temu zabrałam się za przeglądanie starych Burd. W oko wpadł mi model o numerze 9779 z października 1964 roku - prosta, lekko dopasowana sukienka wyposażona w zaokrąglony kołnierzyk i bufiaste rękawy z mankietami (model po prawej).

Burda Moden 10/1964
[kliknij, aby powiększyć]

Materiał, z którego miała powstać sukienka, pojawił się w moich marchewkowych dłoniach błyskawicznie. Niemal w tym samym czasie mama nabyła dla mnie 1,5 m turkusowej bawełniano-poliestrowej dzianiny punto. Ta wersja punto jest elastyczna tylko w poprzek, wzdłuż prawie w ogóle się nie naciąga. Ma niewielki włosek, delikatny połysk i, co najważniejsze, nie mechaci się (w przeciwieństwie do akrylowej)!

Kilka dni zajęło mi znalezienie modelu, na którym mogłabym oprzeć sukienkę. Ostatecznie postawiłam na 122 z Burdy 11/2012. Wykrój ten cieszy się w sieci bardzo dobrymi opiniami - ładnie leży i bezproblemowo poddaje się wszelkim modyfikacjom.

Jak możecie zauważyć na zdjęciach, pozbyłam się cięcia w talii, część zaszewki pionowej zmieniłam w zaszewkę poziomą (biegnąca od pachy do środka biustu), rękawy skróciłam i rozszerzyłam, pozbyłam się rozcięcia na tyle spódnicy, dorobiłam mankiety i kołnierzyk.


#9779, Burda Moden 10/1964, szyciowy blog roku 2012, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
[kliknij, aby powiększyć]

Samo szycie nie szło gładko. Grube i gęsto tkane punto nie chciało początkowo współpracować (żadna igła nie łapała ściegu). Dopiero zastosowanie zużytej igły do dzianin (grubość 75), stopki kroczącej i pasków pergaminu dało pożądany efekt - w końcu szew wyglądał jak należy.
I kiedy już myślałam, że wszystko od tego momentu pójdzie po mojej myśli...
... okazało się, że marszczenie w rękawach sprawia, iż szwy łączące je z mankietami pękają przy każdym niewielkim naciągnięciu. Ten problem rozwiązałam jednak, podklejając zapasy formującą taśmą flizelinową. Kolejną przeszkodę napotkałam w trakcie wszywania kołnierzyka. Cztery podklejone flizeliną warstwy punto to już prawie 1 cm grubości. Ciężko było, szczególnie przy zamku. Ale ostatecznie wszystko przymocowałam na swoim miejscu ściegiem ręcznym. Ręcznie podłożony jest również dół sukienki. Niestety, żadna z moich maszyn nie chce prawidłowo obsługiwać podwójnej igły.

Mimo trudności moja przygoda z punto się nie kończy - już się szykuję do uszycia tego kompletu - a rekonstrukcję modelu z 1964 roku uznaję za bardzo udaną!

Do kompletu powstanie jeszcze pasek. A na razie gotowa sukienka z zamszowym paskiem z Biedronki (ostatnio moim ulubionym):

Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
#Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
Burda Moden 10/1964, blog, marchewkowa, szycie, krawiectwo, wykrój, Burda Moden, retro, vintage, sukienka, dzianina, punto, mankiety, kołnierzyk
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

Wykrój rekonstruowany: Burda Moden 10/1964, #9779
Wykrój użyty: Burda 11/2012, #122
Materiał: bawełniano-poliestrowa dzianina punto

73 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Pokażę, pokażę! Mam nadzieję, że w weekend uda się wykonać odpowiednie zdjęcia.

      Usuń
  2. ach :-D ja chcę na Ludziu! na manekinie nie ma tyle uroku! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, będzie! :D
      Myślę, że w weekend coś tu z panem Marchewką wykombinujemy.

      Usuń
    2. to czymam paluchi, żeby się udało :-) no i czekam niecierpliwie na fotki :-)
      ora uściski przesyłam, viadomo!

      Usuń
  3. uwielbiam sukienki ! sukienka jesienno-zimowa to cudowna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, a nigdy czasu na szycie nie było :P. Tej jesieni i zimy jednak nie odpuszczę.

      Usuń
  4. Łaa! Świetny kolor i krój! Ja też mam problem z ciepłymi sukienkami i czeka kilka materiałów na uszycie, a czasu wciąż brak... No sukienka jest rewelacyjna! Kołnierzyk, mankiety, długość...wszystko wygląda pięknie!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokłony biję w podzięce! :)
      U mnie też się materiałów nagromadziło. Czekam teraz na piątkową Burdę. Będę szyła szmizjerkę z kimonowymi rękawami. Już mam na nią przygotowaną ceglastą bawełnę.

      Usuń
  5. świetna jest, podziwiam,że mimo tylu trudności wytrwałaś w jej szyciu

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna! I kolor taki żywy - super! Ja bym nie miała tyle cierpliwości chyba przy tylu sytuacjach nadzwyczajnie trudnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten materiał jest tak ładne, że szkoda było go rzucić w kąt. Zawzięłam się :P.

      Bardzo Ci dziękuję!

      Usuń
  7. Podziwiam bardzo, nie tylko zdolności ale i wytrwałość. Sukienka jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie przy którejś z kolei próbie okiełznania tak opornego materiału rzuciłabym sukienkę w kąt żeby dokończyć ją latem jak mnie najdzie na to ochota;) Podoba mi się jej kolor. Ach, no i rękawy:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. zawodowo, super wyszło i gratuluję cierpliwości

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna sukienka,pozdrawiam Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sukienka super! Muszę przekonać Świeżego Męża, że w sezonie jesień/zima też można chodzić w sukienkach...;)
    Czy mogę spytać, jaki numer Burdy wychodzi w piątek?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, można. A nawet trzeba! :D

      W piątek wychodzi numer listopadowy. Na niemieckiej stronie można już przejrzeć większość wykrojów: http://www.burdastyle.de/schnittmuster/heft-katalog/burda-style-heft/burda-style-11-2013/ .

      Dziękuję Ci ogromnie i pozdrawiam!

      Usuń
    2. Oo matko to muszę do Empiku lecieć!! Dzięki za info :):)

      Usuń
  12. Śliczna sukienka! Dobrze wiedzieć, że jest jednak Punto, które się nie mechaci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mechaci się to z akrylem w składzie. Z niego można sobie uszyć kocyk, a na ubrania koniecznie bawełniano-poliestrowe.

      Bardzo dziękuję!

      Usuń
  13. Piękna!!! i choć sama nie lubię nosić sukienek taką chętnie założyłabym :) kolor cudo.
    .

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładnie uszyta sukienka, czekam na prezentacje na modelce:) Gdzie można kupić takie punto, które się nie mechaci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To punto było kupione w sklepie stacjonarnym. Ale chyba najlepiej poszukiwać go na Allegro. Ważne, żeby w składzie nie było akrylu.

      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  15. Śliczna i starannie uszyta - jak zwykle zresztą :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładna sukienka. Nie wiedziałam, że punto jest takie trudne w szyciu. Super sobie poradziłaś.
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z akrylem ponoć szyje się łatwiej, bo jest lżejsze, ale niestety od razu się mechaci.

      Serdecznie dziękuję i pozdrawiam :).

      Usuń
  17. fajnie wyszła, ale na manekinie coś ciągnie przy rękawach. Mam nadzieję, że na Tobie układa się idealnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rękawy ciągną. Sukienka jest z dzianiny, a manekin nie ma ramion :P.

      Bardzo dziękuję :).

      Usuń
  18. bardzo ładna tylko teraz ubierz ją ;) czekam na zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że w weekend uda mi się wykonać jakieś fajne zdjęcia. Zobaczymy!

      Ogromnie dziękuję :).

      Usuń
  19. fantastyczny morski kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzeczywistości jest bardziej turkusowy. Trudno ten kolor ująć na zdjęciach.
      Dziękuję!

      Usuń
  20. Te wykończenia wyglądają tak idealnie, że ciężko w te wszystkie przejścia uwierzyć :) Ale mnie na ty zdjęciu z burdy zauroczyła ta druga, szara sukienka! Cudo muszę taką mieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta druga to ten sam model! Kołnierzyk zamieniono jednak na golfik, pasek na patki, a z rękawów usunięto mankiety.

      Dziękuję Ci ogromnie za miłe słowa :).

      Usuń
  21. wow piękna sukienka <3 masz dziewczyno talent !!! zazdroszczę :***

    OdpowiedzUsuń
  22. Sukienka jest przepiękna. Niecierpliwie czekam na sesję z wkładką z... Marchewki :)

    I jakże dobrze przeczytać, że punto sprawiało problemy! Nie, nie jestem wredną małpą (w każdym razie - nie aż tak wredną) by się cieszyć z Twoich problemów. Po prostu sama wczoraj skończyłam punto-sukienkę i niemal szału dostałam :) Szczególnie podwójna igła mnie zabiła. To był mój pierwszy z nią raz, więc przekonana byłam, że robię coś źle. Ale sprawdziłam na innej tkaninie - działa, punto - nie działa... Ostatecznie podłożenia przeszyłam dwoma równoległymi szwami prostymi potrójnymi (no wiesz, taki "i w przód i w tył" - wygląda niemal jak podłożenie "sklepowe" i jest elastycznie :)

    I już planuję kolejne sukienki z punto, bo nosi się je wybornie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że Twoja sukienka również się udała! :)

      U mnie podwójne nawet na tkaninach nie działają. Nici się plączą i rwą.
      Na razie postawiłam na ten ręczny, który sam w sobie jest dość elastyczny. Jak pęknie, to się zobaczy :P.

      Serdecznie dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  23. Fajna sukienka. Nie myślałaś o wykończeniu dołu ściegiem krytym ( na maszynie)? Dość fajnie wychodzi. Gdzie kupowałaś to nie mechacące się punto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie wolę go wykonywać ręcznie. Maszynowy nie bardzo mi się podoba.

      Punto kupiła moja mam w sklepie stacjonarnym. Niestety, nie wiem, czy w necie można je dostać.

      Bardzo dziękuję :).

      Usuń
  24. aaa piękna sukienka :D wzięła bym i nie oddała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się spodobała, Mała Gosiu!
      Pokłony biję w podzięce :).

      Usuń
  25. Do tej pory Punto kojarzyło mi się z samochodem:) Sukienka ma boski kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jeszcze ładniejszy w rzeczywistości. Taki intensywnie morski. Nie da się go aparatem uchwycić.

      Usuń
  26. Podziwiam za cierpliwosc w wykanczaniu, bo ja bym sie chyba poplakala nad taka uparta tkanina, no i pocieszylas mnie piszac, ze nie udalo Ci sie przeszyc podwojna igla, bo myslalm, ze to ze mnie ciemna masa, ktora ma dwie maszyny i na zadnej z nich nie jest w stanie szyc podwojna igla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszyny domowe rzadko radzą sobie z podwójną igłą (moje w ogóle). Nici się plączą i zrywają.

      Bardzo dziękuję! :)

      Usuń
    2. Mnie się kiedyś udało, ale tylko jeden jedyny raz i od tamtej pory zastanawialam się co zepsułam, że po raz drugi nie udało mi się powtórzyć tego wyczynu ;)

      Usuń
  27. Fajna rekonstrukcja, bardzo ładny guziczek na ostatnim zdjęciu :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pamiętasz jak w komentarzach pod recenzją Heleny napisałam, że nie szyje dobrze dzianin? Własnie takie przeboje miałam na myśli!!! Opis Twoich problemów w 100% odpowiada moim perypetiom, tez nie obyło się bez podkładania pasków papieru. Czyli jednak miałam racje :) ale piszę, to bez najmniejszej satysfakcji. Zastanawiam się czy to wina sprzętu i splotu nici w punto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie tylko o Helenie mowa! Żadna maszyn nie poradziła sobie z tym punto bez stopki kroczącej, zużytej igły i pasków pergaminu.

      Myślę, że winowajcą jest bardzo gęsty splot i grubość. Podobną sytuację miałam z bawełnianą gabardyną.

      Usuń
    2. Mam Janome DXL603 i też z punto nie dałam rady.
      Nie tworzyła ściegów. Już myślałam, że to ja coś nie tak robię, ale czytam, że problem powszechny.

      Usuń
    3. O! No to ciekawe. Widać, że to punto jakieś takie mało przyjazne jest.
      Ale warto się zaprzeć i uszyć :D.

      Usuń
    4. Szyjuuu pięknie to ujęła: maszyna "Nie tworzyła ściegów". A w ogóle to moje przygody z punto to jedno wielkie rozczarowanie. Szyje się masakrycznie i kulkuje od samego patrzenia...

      Usuń
  29. Ja mam z kolei pytanie jak obrębiasz brzegi elastyczne, tak aby pozostały elastyczne. Bo o ile szew uzyję ten elastyczny "3 w przód i 2 w tył " i hula, to jak przejadę boki overlockem to i tak jest sztywny i czasem pęka. Czy da się overlocka ustawić żeby dzianina pozostała elastyczna wzdłuż tego szwu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie ma już owerloka. Używam szwu owerlokowego (zakryty od dołu ściegiem prostym zygzak) w zwykłej maszynie i jest on mocno elastyczny. Naciąga się razem ze szwem i nie pęka.

      Usuń
  30. Bardzo ładna sukienka! chociaż wolę oglądać je na Tobie nie na manekinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję :).

      Zwykle uszyty model prezentuję najpierw na manekinie, a potem dopiero na sobie. Dzięki temu osoby zainteresowane korzystaniem z tego samego wykroju mają porównanie.
      Dodatkowo, na manekinie znacznie łatwiej uchwycić detale.

      Usuń
  31. Marchewko, sukienka, jak zwykle jest piękna. Wykończenie mistrzowskie. Kolor co prawda nie mój, ale krój z lat 60. jak najbardziej! Czekam na zdjęcia sukienki na Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Trafiłam tu przypadkiem, ale z przyjemnością czytałam. Aż znów chciałabym usiąść do maszyny. Sukienkę w tym stylu nabyłam drogą kupna ok 12 lat temu w dawnej Modzie Polskiej w Rynku i służy mi z przerwami do dziś.Marzę o nowej wersji... Twoja jest przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
  33. bry! Mam właśnie do przerobienia na sukienki 7 metrów punto (w różnych kolorach, żeby nie było, iż wielkoludem jestem ;) i szukam inspiracji. Twoja sukienka jest urocza. I dzięki za wklejenie zdjęć ze starej Burdy, bo właśnie taki szalowy kołnierz chyba sobie machnę. Ale, ale... Zastanawia mnie jedno. Dlaczego, skoro masz stare numery, inspirując się starymi modelami, korzystasz ze współczesnych wykrójów? Czy może masz po prostu te stare bez wykrojów?

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko trzy stare Burdy, wszystkie z końca lat '60.
      Na blogu (na przykład w tej notce) pojawiają się zdjęcia z archiwum, które można znaleźć na tej stronie: http://www.ms77.ru/articles/burdahistory/15088/.

      Trzymam kciuki za bezproblemowe szycie z punto :). Pozdrowienia!

      Usuń
    2. Aha! No to teraz już rozumiem. Widzę, że warto przejrzeć Twój blog w całości, zwłaszcza, że upodobania modowe mamy dość zbieżne. Dzięki serdeczne! :)

      Usuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.