Ponoć jestem znana z tego, że piszę nie na temat.
Tym razem jednak notka nie na temat nie chciała się kleić, więc od razu przechodzę do opisów krawieckich.
Na dzisiejszych zdjęciach zobaczycie mój najnowszy jesienny kostium. Zgodnie z marchewkową tradycją, zainspirowany modelami z początku lat '60.
Całość powstała z lekkiej, luźno tkanej wełny w kratę. Żakiet to nieco zmodyfikowany wykrój #128 z Burdy 8/2011. Pozbawiłam go głębokiej kontrafałdy na plecach, nadałam dzwonkowaty kształt, skróciłam rękawy, dodałam mankiety, przedłużyłam i poszerzyłam kołnierzyk. Za ozdobę posłużyły patki (pod spodem nie ma kieszeni) i duży, kolorowy guzik, naszyty na pierwszy zatrzask.
Jak widać, żakiet skroiłam zgodnie z nitką, zaś ołówkową spódnicę (model #108 z Burdy 12/2012) ze skosu. Obie części kompletu podszyłam błękitną atłasową podszewką.
Wyszło tak:
Tym razem jednak notka nie na temat nie chciała się kleić, więc od razu przechodzę do opisów krawieckich.
Na dzisiejszych zdjęciach zobaczycie mój najnowszy jesienny kostium. Zgodnie z marchewkową tradycją, zainspirowany modelami z początku lat '60.
Całość powstała z lekkiej, luźno tkanej wełny w kratę. Żakiet to nieco zmodyfikowany wykrój #128 z Burdy 8/2011. Pozbawiłam go głębokiej kontrafałdy na plecach, nadałam dzwonkowaty kształt, skróciłam rękawy, dodałam mankiety, przedłużyłam i poszerzyłam kołnierzyk. Za ozdobę posłużyły patki (pod spodem nie ma kieszeni) i duży, kolorowy guzik, naszyty na pierwszy zatrzask.
Jak widać, żakiet skroiłam zgodnie z nitką, zaś ołówkową spódnicę (model #108 z Burdy 12/2012) ze skosu. Obie części kompletu podszyłam błękitną atłasową podszewką.
Wyszło tak:
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Fot.: pan Marchewka
Fot.: pan Marchewka
Spódnica ołówkowa z ośmioma zaszewkami: Burda 12/2012, model #108
Wełna w kratę: Piegatex
Błękitna podszewka: podesłana przez panią Kasię
Berecik: wydziergany przez Lenę MadHatter
Wełniana torebka: wyszukana przez mamę w lumpeksie
Broszka: Movitex z przełomu lat '70. i '80.
Jak zawsze u Ciebie perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za tak miłe słowa! :)
UsuńPiękny, do tego świetna krata!
OdpowiedzUsuńMiło mi ogromnie, że się podoba :). Dziękuję!
UsuńIt's such a pretty outfit! Love the bias cut skirt and the shape of the jacket. You look great in this!
OdpowiedzUsuńThank you so much for your kind words, Opportunityknits! :)
UsuńNo pięknie wyszło, ale czemu nie ma słówka o bereciku, bo zdaje się to też ręczna robota?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie!
UsuńBerecik wykonała Lena MadHatter, więc ja za wiele nie mogę napisać, poza tym, że jestem nim zachwycona :).
Pięknie spasowana krata, śliczne detale (chyba ręczne stebnowanie patek) - widać, że sporo pracy włożyłaś w ten projekt, ale żakiet nie bardzo mi się podoba. Ma jakieś dziwne proporcje - chyba przez te patki i kołnierzyk.
OdpowiedzUsuńŻeby nie było - większość rzeczy szytych przez ciebie bardzo mi się podoba, tym razem po prostu się nie zachwyciłam :) Nie ma się jednak o co martwić, bo i tak pewnie mój komentarz będzie w mniejszości :D
Zachowałam oryginalne proporcje z lat '60., więc rozumiem, że nie każdemu może to odpowiadać.
UsuńDziękuję za miłe słowa na temat szycia :).
Pięknie wyglądasz w tym żakieciku i spódnicy, jak widzę stan przy nadziei bardzo ci służy, jak zwykle promienna ale teraz wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńJak tylko mała marchewka pojawi się na świecie, dam znać.
Dziękuję i życzę miłego dnia!
Pozostaje trwać przy nadziei, że anonim odnajdzie kiedyś swój mózg.
UsuńLOL
UsuńPrzepraszam Marchewkowo, naprawdę sądziłam, że jesteś w ciąży, to przez tą kratkę, no i ostatnio były posty bez twoich zdjęć. To nie miało być złośliwe, wszyscy źle to odebrali. Dla mnie wyglądasz rewelacyjnie lepiej niż np. 2 miesiące temu, bardzo promiennie. Przepraszam doszło do wielkiej pomyłki z mojej strony
UsuńNie było mnie na blogu, bo skupiłam się na szyciu tego kompletu (krata jednak wymaga wiele pracy), a do tego dopadło nas z panem Marchewką pierwsze jesienne przeziębienie.
UsuńWięc żadnego podstępu tu nie ma.
Jeżeli kiedyś będę szyła ciążowe ubrania, to na pewno dam znać, że takie właśnie są ;].
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :).
Oj najciężej nam w Polsce znosić sukcesy innych. Dowód niektóre komentarze wyżej :) Pięknie spasowana krata. Skrojona ze skosu fantastycznie podkreśla linię bioder. Całość świetna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marta
Dziękuję Ci serdecznie, Marto!
UsuńPozdrowienia :).
Śliczny kostium! Żakiecik po prostu cudo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję przeogromnie! :D
Usuńbosko wyglądasz! :-)
OdpowiedzUsuńA to wszystko dzięki Tobie!
UsuńJeszcze raz ogromnie dziękuję :).
Miłego dnia, Leno.
Kochana, wyglądasz prześlicznei. Jestem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńSUPER
pozdrawiam:*
Ola
ps. z przyjemnością obserwuje:*
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam!
UsuńJeśli to prawda ze jesteś przy nadziei to miejmy nadzieje ze będzie dziewczynka.Berecik będzie dla niej.Cała reszta naprawdę super!
OdpowiedzUsuńA tam. Ktoś tu sobie jaja robi, że niby taka gruba jestem.
UsuńOgromnie Ci dziękuję za miłe słowa :). Cieszy mnie bardzo, że się zestaw podoba.
Taaa, gruba!;) Myślę, że chyba pił do kształtu żakiecika, że niby luźny w talii. Komplet śliczny, wyglądasz w nim bardzo ładnie. Jedynie mi berecik nie pasuje (wybrzydzam;)) no ale się harmonizuje z taboretem, więc musi zostać:D
UsuńI z torebką, i z torebką! :P
UsuńBardzo Ci dziękuję, Grando! Miłego weekendu :).
Ale super pomysl z tym zeby jedna czesc zrobic prosto a druga po skosie. W zyciu bym o tym nie pomyslala i nie wykombinowala, ze moze to dobrze wygladac a efekt jak dla mnie jest swietny! Bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo również pomysł zaczerpnięty ze starych Burd! :)
UsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa i życzę Ci udanego weekendu.
Marchewko, jesienny kostium, jak wszystkie rzeczy przez Ciebie uszyte - pierwsza klasa, słów mi brak! No, classy po prostu. Berecik, buty, rękawiczki - ok, ale próbowałaś może z jakąś inną torebką? Ta jest jakby nie do tego zestawu... Może coś kwiaciastego? Albo jednak gładkiego, skórzanego? Kuferek? Sama nie wiem, ale ta akurat mi nie leży :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję! Również za uwagę w sprawie torebki.
UsuńNa pewno kostium pojawi się tu w zestawieniu z czerwoną.
Pozdrowienia!
No własnie torebka wygląda na letnią i jakoś w tym zestawie nie gra do końca :) Ale po zatem świetny komplet :D Oj spódnica w kratę z skosu, to jest to !
UsuńTorebka jest zrobiona z grubej moherowej włóczki, więc latem raczej nie do noszenia.
UsuńBardzo Ci dziękuję, Mała Gosiu!
Całość jak zwykle perfekcyjna :) ślicznie Ci Marchewko w tym kostiumie "nadziei" ;P
OdpowiedzUsuń"Kostium nadziei" to dopiero coś! :D
UsuńOgromnie Ci dziękuję, Maciejko.
Udanego weekendu.
Wygląda niezwykle szykownie. Tkaninę wybrałaś taką, że ja w sklepie nawet bym na nią nie spojrzała (głupia) a efekt jest perfekcyjny - myślałam że kratka mi przeszła ale jednak nadal mi się podoba, szczególnie taka duża :-)
OdpowiedzUsuńTeraz sporo takiej dużej kraty w sklepach. Chyba moda na nią wraca.
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :).
Wyglądasz pięknie, ale czyż mnie wzrok nie myli, czy masz patki ozdobione szwem ręcznym? Dbasz o każdy detal! Właśnie w tym tygodniu uszyłam wdzianko z tkaniny wełnianej w kratę :)
OdpowiedzUsuńOho, to jesienią krata będzie rządzić na blogach krawieckich :D.
UsuńI masz rację, patki (podobnie jak mankiety) są obszyte ręcznie ozdobną nicią.
Bardzo Ci dziękuję i życzę miłego weekendu!
Śliczna ta krata i spódniczka w skos! W ogóle całość wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
Usuńech, zazdroszczę talentu - pięknie szyjesz!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podoba. Dziękuję! :)
UsuńJak ktoś napisał wcześniej nic bardziej nie boli jak sukcesy innych. Trudno je udźwignąć. Żółć wylewa się uszami. Żółć takie bardzo polskie słowo, same znaki diakrytyczne. Ta wydzielająca się żółć z wyglądu jest odrażająca, wcale nie przypomina koloru żółtego. Wiele osób przymyka na to oko (raczej puszcza oczko) i milczy. Tym milczącym trzeba by zadedykować "The sound of silence" Simona i Garfunkela. Świetny kawałek z lat 60! Tak jak ten kostium. Świetny.
OdpowiedzUsuńszyjąca bez bloga
Bardzo dziękuję!
UsuńPozdrowienia :).
o rany jak ja Ci zazdrosze tych umiejetnosci krawieckich i figury tez Ci zazdroszcze :)) Piekny kostium !!
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję za miłe słowa! :)
UsuńŚlicznie uszyte :D a mogę wiedzieć skąd te cudne kozaczki? bo nie doszukałam się informacji :):)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!
UsuńKozaki marki, której nie chciałabym polecać, bo ani produkty jakością, ani firma porządną obsługą klienta nie grzeszą.
super :D fajnie wygląda spódnica ze skosu widać że wszystko super uszyte, fason świetny
OdpowiedzUsuńtylko jak jest zapięty to dziwnie w nim biust wygląda
...
Tak to już niestety jest, jak się ma spory biust. Grubsza odzież go uwydatnia :>.
UsuńDziękuję!
Oczywiście duży biust na plus :D
UsuńNie zawsze na plus. Pod żakietami i płaszczami wygląda na gigantyczny, co czasem zniekształca sylwetkę. Rady nie ma, tu nawet biustonosze zmniejszające nie pomagają :P.
Usuńcudnie dobrane kolory
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńwow! efekt super! Pozdrawiamy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że się podoba. Dziękuję!
UsuńSama słodycz pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie Ewa.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam! :)
UsuńZawsze to lepiej wyglądać z nadzieją niż beznadziejnie:) Bardzo ładny komplet!
OdpowiedzUsuńRacja, racja! Bardzo Ci dziękuję :).
UsuńMiłego weekendu.
Kostium super. Zwłaszcza spódnica. Czy mogę wiedzieć skąd taki piękny guzik? Justyna
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńGuzik dostałam w prezencie kilka lat temu. Niestety, nie wiem, gdzie została nabyty.
Pozdrowienia :).
Ja nie lubie kraty na sobie ale na Tobie wyglada ok. Pieknie odszyte detale jak zwykle. A rzeczywiscie na jednym zdjeciu brzuszek wyglada na leciutko zaokraglony-co przy Twojej figurze moze nasuwac skojarzenie ze stanem blogoslawionym -ale to pewnie sprawa ujecia takiego. Pisze to nie krytycznie tylko wrecz przeciwnie. I juz sobie wyobrazam jakie piekne mialabys stylizacje ciazowe
OdpowiedzUsuńA o które zdjęcie chodzi?
UsuńJak się wie, że tam nie ma brzuszka, to trudno powiedzieć, co jest nie tak i nikt z moich bliskich nie potrafi wskazać kontrowersyjnego zdjęcia :P.
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, Okko!
Udanego weekendu.
Cóż... Życzyć komuś dziecka, to życzyć mu dobrze - przecież dziecko to mnóstwo radości i powód do dumy. Faktycznie - na zdjęciach brzuszek płaski się nie wydaje. Marchewkowa, jest tyle pięknych fasonów ciążowych z lat '50-'60, że w swoim czasie z pewnością i w nich będziesz świetnie wyglądała.
OdpowiedzUsuńŻakiet bardziej przemawia do mnie w wersji rozpiętej - nie spłaszcza biustu, którym jak najbardziej się możesz chwalić.
Ania
P.S. Czekam na fioletowy komplet wykończony atłasową tasiemką.
Na których zdjęciu brzuch wygląda na ciążowy? Chętnie je podmienię, aby nie było żadnych wątpliwości.
UsuńCo do spłaszczania biustu, to nie jest to możliwe, gdyż żakiet mnie nie opina. Jest tu bardzo luźny.
Dziękuję i życzę miłego wieczoru :).
GDZIE NIBY TEN CIĄŻOWY BRZUCH?
UsuńNIC TU NIE WIDZĘ!!!!
też się chętnie dowiem gdzie ten brzuch jest o_O
UsuńChodzi o poziome linie na wysokości podbrzusza, które tworzą się na spódnicy - one powodują taki efekt.
UsuńOK. Dziękuję!
UsuńWytworny look.
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie dopracowane. W takim stroju na pewno nie można przejść niezauważoną.
Dziękuję za miłe słowa! :)
Usuńlubię to
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńAle fajna ta spódnica, ze skosu i w dodatku ołówek. Kapitalnie!!!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie bardzo, że się spodobała. Dziękuję :).
UsuńKostuimik bardzo ladyn, choc i ja po ogladnieciu pierwszego zdjecia pomyslalam... ale to tylko taki fason.
OdpowiedzUsuńZa to Mama kochana ma super nosa do torebek, no cudo, bo to nie pierwsza przez nia znaleziona w lumpeksie. Calosc super i fajnie tez musi wygladac z czulenkami na malej kaczusi.
Myślę, że bardziej niż fason, załamanie światła i tkaniny daje taki efekt. Na żywo jest to zupełnie niewidoczne.
UsuńKostium zestawiony z innymi butami jeszcze się na blogu pojawi.
Bardzo dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam! :)
Może w takim fartuszku bym chętniej gotowała :)
OdpowiedzUsuń