odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

7 października 2013

Master Chef, czyli groszki na zamówienie

Szycie kuchennych fartuszków idzie mi coraz lepiej. Pamiętacie ten fioletowy, który szyłam na urodziny bratowej? Dziś na zamówienie powstała jego zielona kopia. 

Aby fartuszki nie były identyczne (no przecież nie mogą się spotkać dwie kobiety w takich samych fartuszkach, prawda?), kieszeń w kształcie serca zamieniłam na nieco prostszą kieszeń wyposażoną w falbankę. Miała wyglądać jak słonecznik. Zaś falbanka na podłożeniu dołu stała się kremową wypustką.

Podobnie jak w wersji fioletowej, góra w kształcie serca i kieszeń są dwuwarstwowe. A spódnica to połówka koła, która sprawia, że fartuszek jest mocno zabudowany i chroni znajdującą się pod spodem odzież. A do tego wygląda jak sukienka!

Green 50s style apron, szycie, krawiectwo, marchewkowa, fartuszek, retro, vintage, szyciowy blog roku 2012
Green 50s style apron, retro fartuszek, vintage, szycie, krawiectwo, groszki
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek, szyciowy blog roku 2012
Green 50s style apron, retro fartuszek, groszki, szycie, krawiectwo, blog, vintage
Green 50s style apron, groszki, szycie, blog, marchewkowa, fartuszek, retro, vintage
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek
Green 50s style apron, szycie, grochy, bawełna, house of cotton, retro fartuszek, blog, moda, marchewkowa
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

Materiały - bawełna w groszki, bawełna kremowa, wypustka: House of Cotton

78 komentarzy:

  1. w takim fartuszku to mogłabym siedzieć w kuchni godzinami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie ogromnie, że się podoba :D. Dziękuję!

      Usuń
  2. Załóż sklep z fartuszkami, są świetnie i praktyczne. Ja na pewno zostanę klientką :) Jak na razie fartuszki w sprzedaży są albo ładne albo praktycznie, a sama używam takiego uszytego przez babcię męża lata temu - bo jest ładniejszy od współczesnej masówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      I na tym najbardziej mi zależy - ładny krój i funkcjonalność - dlatego używam tkanin z przeznaczeniem kuchennym. Można je prać w 60 st. i są bardzo wytrzymałe.

      Usuń
  3. Kropki. I to jeszcze zielone. Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fartuszek jak z bajki bardzo mi się podoba,pozdrawiam gorąco Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki piękny ! W takim , może (w końcu) , nauczyłabym się gotować ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, że powinnaś pomyśleć nad sprzedażą, ojjj chętnie bym kupiła taki śliczny fartuszek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję szycie na sprzedaż. Czekam tylko, aż ta tkanina pojawi się znowu w House of Cotton.

      Bardzo dziękuję i życzę miłego wieczoru!

      Usuń
  7. Przepiękny! Tak samo mi się podoba jak ten poprzedni, ale ten kolor jest taki wesoły, że uśmiech od razu się pojawia jak na niego patrzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Groszkowy i grochy - moje ulubione połączenie :D.
      Bardzo Ci dziękuję, UAreFAb!

      Usuń
  8. no to "oddawaj fartucha" bo piękny jest :) świetnie odszyty i na dodatek w groszki - cudeńko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kieszonka jest przeboska. I te grochy na zielonym tle... się rozpływam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowne groszki :) a fartuszek jeszcze lepszy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest tak piękny, że nie odważyłabym się w nim gotować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, to płótno bawełniane, więc w 60 st. można spokojnie prać.
      Bardzo Ci dziękuję, Vintage Cat!

      Usuń
  12. Już przy fioletowym wzdychałam, teraz powzdycham z zachwytu ponownie :) śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczny! Kojarzy mi się z filmem "Żony ze Stephford" :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest przepiękny! Średnio lubię zielenie, ale tutaj to jest cudo!

    OdpowiedzUsuń
  15. no piekny jest az by mi bylo szkoda go zabrudzic w kuchni :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :D Jakby na taki ładny fartuszek mi skapnął sos spaghetti to chyba bym się popłakała;p

      Usuń
  16. cudności, i jaka soczysta zieleń

    OdpowiedzUsuń
  17. Uszyłabym sobie podobny jako fartuszek ochronny na studia, żałuje że potrzebuje zabudowanej góry.
    Podoba mi się ta zielona wersja! :D Choć wolałam serduszkową kieszeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Boski ten fartuszek! Absolutnie mój ulubiony kolor. I ten bajeczny ształt! No magia po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda by mi było używać takiego cudeńka w kuchni, bałabym się go ubrudzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To płótno bawełniane, więc można je prać w 60 st. Plamy schodzą bez problemu :).

      Usuń
  20. Zakochałam się!
    ... w fartuszku :)
    Ja też zaszaleję i zakupię jak tylko naprodukujesz :)
    Także czekamy na tkaninę.
    Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeszcze te tkaniny do sklepu zawitają.

      Usuń
  21. oooch, jest obłędny! jejkujejkujejku!!! :-D

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy on ma halkę? :)
    Śliczny jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na halce był tyko prezentowany. Dzięki niej widać na zdjęciach rozłożystość spódnicy.
      Bardzo dziękuję :).

      Usuń
  23. Oj to ja wiem o co poproszę mojego partnera na Gwiazdkę :) A, ze lubię kropki i groszki, oraz gotować to taki fartuszek byłby prezentem idealnym :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem zachwycona :):) Przecudny! Bardzo pasowałby do mojej kuchni, w której mam kilka elementów w tym cudnym, energetyzującym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  25. prześliczny!!! dziewczyny tylko o kuchni i o kuchni...a w takim fartuszku, to się wita męża...;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Fantastyczny fartuszek - plus 10 punktów do umiejętności gotowania :D

    OdpowiedzUsuń
  27. To nie fartuszek a dzieło sztuki! Szkoda by mi było go do kuchni. Jeszcze by się poplamił... Jest śliczny!!!
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To płótno bawełniane. Plamy dobrze się spierają.
      Dziękuję serdecznie! :)

      Usuń
  28. Marzenie, po raz kolejny będę siedziała i patrzyła na Twój wyrób godzinami :)

    OdpowiedzUsuń
  29. też się powoli przymierzam do jakiegoś fartuszka, ale nie trafiłam jeszcze na fajny materiał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno u nas o dobre kuchenne materiały :/. Najlepiej szukać bawełny o wysokiej gramaturze (160 g).

      Usuń
  30. extra... szkoda że nie gotuję >:) a tak z czystej ciekawości - ile czasu zajmuje Ci uszycie takiego cuda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zajmować się szczegółami, więc 10 godzin szycia to minimum. Rozkładam to zwykle na 2-3 dni.

      Usuń
    2. dzięki za odpowiedź :) - diabeł tkwi w szczegółach ;)

      Usuń
  31. Jaaaki piękny! Cudowny! Muszę pokazać rodzicom z delikatną sugestią, że taki prezent np. imieninowy to byłby dobry. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Odpowiedzi
    1. Prawda, że groszkowy w groszki jest wypaśny!

      Dziękuję!

      Usuń
  33. Taka prozaiczna rzecz, a jaka piękna... No aż nie mogę wyjść z podziwu!

    PS. Zapraszam do siebie. Na torcik :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Niewiarygodnie cudny! Chodziłabym w nim po domu, nawet gdybym nie miała gotować :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo fajny, szyłam taki podobny. Fajnie wykończyłaś lamówką.

    OdpowiedzUsuń
  36. Jest śliczny! Cudownie wykończony i niesamowicie wygląda!!

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.