No to poświadczyłam! Już trzy tygodnie temu, ale dopiero teraz zebrałam się do napisania notki na ten temat (to i tak szybko).
Państwo Młodzi sprzed ołtarza nie uciekli, goście z wesela wyszli najedzeni, wytańczeni i zadowoleni, czyli wszystko odbyło się zgodnie z planem...
...a ja przeżyłam!
Strój, który uszyłam sobie na tę okazję - rekonstrukcja sukienki i bolerka z 1953 roku - spisał się wyśmienicie. Aby wszystko wyglądało spójnie, do butów dopasowano kolorystycznie maleńki bukiecik, który miałam na nadgarstku.
Zobaczycie go na ostatnim zdjęciu:
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: pan Marchewka
Sukienka, pasek i bolerko: uszyłam sobie, rekonstrukcja wykroju Simplicity 4250
Buty (pięciocentymetrowy obcas): Tchibo
Kwiat we włosach: wykonany przez moją bratową
Kolczyki (szare perełki): Tchibo, prezent od pana Marchewki
Koronkowe rękawiczki: Ko-Moda
Torebka: Baron, prezent od rodziców
Halka: Allegro
Nylonowe pończochy (oryginały z lat '60.): ARWA, lumpeks
Ale piękna sukienka! Matko! Kolor, krój... IDEALNA!
OdpowiedzUsuńWykończenie dekoltu jest śliczne.
Ogromnie Ci dziękuję, ModowaKrawcowo! :D
UsuńCieszy mnie bardzo, że się całość spodobała.
cudowna stylizacja :-)
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję! :)
UsuńPIĘKNIE!!! kolory cudownie dopasowane!!! jestem pełna podziwu :) i jak zwykle wszystko idealnie wykończone.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tak miłe słowa :).
Usuńwow...
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że się podoba. Dziękuję!
UsuńWyglądałaś przepięknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! :)
UsuńWiedziałam, że będziesz cudnie wyglądać w tej sukience i dodatkach... i się nie pomyliłam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna halka!
Halka służy tylko za ozdobę. Jest za krótka i za cienka, żeby unieść tę spódnicę.
UsuńSerdecznie dziękuję, Vintage Cat! :)
Pięknie :) a taki mały bukiecik kojarzy się mi z balami maturalnymi w Stanach :D
OdpowiedzUsuńNa tych amerykańskich ozdobach był wzorowany!
UsuńOgromnie Ci dziękuję, Mała Gosiu :).
Piękna sukienka! Niespodziewanie czerwona halka dodaje jej charakteru :D
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję! :)
UsuńNiesamowite jak pasuje Ci ten styl!
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromie i pokłony biję w podzięce :).
UsuńPrzepiękna! Od uroczej fryzury, po czubki pantofelków. Musiałaś zrobić furorę tą sukienką i dodatkami. Idealna do Twojej cudownej figury. I do tego nylonowe pończochy i perełki - wspaniałą dama. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję za tak przemiłe słowa! :)
UsuńPiękna ta sukienka- kolor cudo!
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję!
UsuńW dodatku do pięknej sukienki miałaś też rękawiczki! Jesteś prawdziwą damą :).
OdpowiedzUsuńRękawiczki obowiązkowo! :P
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa.
Wyglądałaś pięknie:) Te detale; torebusia, halka, rękawiczki. Pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Serdecznie dziękuję i życzę miłego dnia!
UsuńCudowna sukienka. Bardzo lubię taki fason ;)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :).
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńSwietna stylizacja, sukienka jest niezwykle elegancka i te dodatki w kolorze fuksji dodaja jej tego pieprzyka
OdpowiedzUsuńPokłony biję w podzięce!
UsuńJak zawsze pięknie i idealnie! :) Sukienka cudna, pewnie wyglądałaś lepiej niż panna młoda :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie - czy sukienki bez podszewek nie psują ci się za szybko? Ja ilekroć szyje swoje to mam wrażenie, że po paru praniach wszystko się rozleci, a materiał się poprzeciera (zwłaszcza pod pachami), a ubrania biorę tylko w 30 stopniach i delikatnych środkach. Wiem, że wiele zależy od materiału, ale moje jak się patrzy wyglądają na całkiem dobrej jakości. Może to tylko moja mała krawiecka schiza, albo masz na to jakiś cudowny patent? :)
U mnie znacznie szybciej niszczą się sukienki z podszewkami.
UsuńPodszewki są słabe, więc szybko się drą i rozchodzą, a ich wymiana, to zwykle uszkodzenia tkaniny wierzchniej.
Z tymi bez podszewek za to nic się nie dzieje (nawet z takimi z gorszych tkanin)! No i zdecydowanie lepiej się układają.
Serdecznie Ci dziękuję, Nesso! :)
Z tego wszystkiego najbardziej podoba mi się halka ;)
OdpowiedzUsuńNo tak...
UsuńBo nie uszyta przeze mnie, tylko kupiona na Allegro ;>.
Śliczna sukienka i ślicznie w niej wyglądasz
OdpowiedzUsuńBiję pokłony w podzięce, Chmurko!
UsuńWow, odważne zdjęcie z tą podniesioną sukienką. Zawsze masz długie suknie i nie pokazujesz nóg, a tu proszę :)) Bardzo ładnie!:)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam z mężem sesję i miałam na sobie kloszową suknie za kolano i jak się rozkręciłam to było widać całe koronki od pończoch. Oczywiście od razu pokasowałam, a na bloga powędrowały stonowane foty.
Pozdrawiam :)
Oj tam, nic nie widać :P.
UsuńAle na pokazanie pasa, a nawet podwiązek już bym się nie odważyła.
Dziękuję serdecznie i życzę miłego dnia!
marzę o takiej sukience
OdpowiedzUsuńjest cudowna!!
Jest mi niezwykle miło, że się spodobała! Dziękuję :).
UsuńSukienka cudna, całość idealnie dopasowana. Oglądam sobie Twój blog od jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem- sukienek, stylizacji, wszystkiego:-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBiję pokłony w podzięce za tak miłe słowa!
UsuńPozdrowienia :).
Skąd można wziąć wykroje sukienek i spódnic w stylu lat 50 ?Czy tylko Burda ? Chodzi mi o takie z koła, szerokie, pod którymi można nosić petticoat. Od czego zacząć przygodę z szyciem ? Mam babcinego łucznika, stary ale jary, i chciałabym nauczyć się szyć takie cuda jakie ty szyjesz:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacząć od "Szycia krok po kroku" (na pocz. września powinien pojawić się numer jesienno-zimowy). Tam zawsze znajdzie się wykrój na rozkloszowaną spódnice. Chociaż spokojnie można uszyć ją bez jakiegokolwiek wzoru. Ja ciacham koło czy półkole z tkaniny, wycinam otwór na talię, wszywam zamek, pasek i doszywam zatrzask czy guzik. Wszystko na oko :P.
UsuńCo do maszyny, to te stare Łuczniki są naprawdę świetne!
Piekna sukienka :) mój ulubiony fason i mam w szafie chyba z 5 takich letnich kiecek, niebieskich i granatowych. Lubię się powtarzać :)
OdpowiedzUsuńDobrego nigdy za wiele, prawda? :D
UsuńDziękuję Ci przeogromnie.
Uściski!
jak ja kocham Twojego bloga i Twoje sukienki, jest to tak 100% retro wszystko i tak urocze, że nie mogę przestać patrzeć i podziwiać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie i bardzo Ci, Kamilo, dziękuję! :)
UsuńRewelacyjna całość! I te pończochy z epoki!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
UsuńPrześliczna sukienka,. rewelacyjne bolerko. I co za nóżki...! Halka też stylowa.
OdpowiedzUsuńI bratowa też zdolna jak widać. Wdzięczny bukiecik. Całość jak i każdy szczegół - cieszy oko.
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa, Lizawieto!
UsuńKolor super. Czerwona halka pod spodem - słodko-ostra tajemnica :D Najbardziej podoba mi się, jak dopasowana jest w talii - nie opina się zanadto, ale świetnie podkreśla wcięcie, a klamerka paska przykuwa oko w idealny miejscu :)
OdpowiedzUsuń
UsuńSerdecznie dziękuję Ci za tak miłe słowa! :)
Celowo zostawiłam nieco więcej luzu w okolicach talii - gdzieś trzeba było upchnąć wszystkie weselne smakołyki :>.
piękna sukienka <3
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję! :)
UsuńOstatnio rozpływam się nad tym kształtem dekoltu. Jest pięknie i na modelce jeszcze lepiej niż na manekinie:)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka, śliczny fason.
OdpowiedzUsuńMarchewkowa jak zawsze pełna profeska.Idealnie to napisałaś i przedstawiłaś.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńO matko! Widziałąm ten wykrój i wykonanie na stronie burdy, jak mnie wtedy Pani zainspirowała! Chciałam uszyć tą sukienkę na własny ślub cywilny, niestety jednak na moejj figurze wyglądał nieatrakcyjnie - płasko koszmarnie. Zazdroszczę, ze na Pani leży tak cudownie i kobieco! Niech mnie Pani inspiruje dalej!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tak przemiłe słowa :).
UsuńMam nadzieję, że uda się dobrać odpowiedni krój.
Pozdrawiam.
Od niedawna odwiedzam Pani blog i bardzo przypadły mi do gustu wszystkie stroje. Nie wiedziałam w co się ubrać na wesele siostry i postanowiłam uszyć sobie coś na kształt Simplicity 4250, i właśnie dzisiaj został ukończona. Może sukienka nie jest idealna, ale jestem bardzo dumna, ponieważ to mój debiut (do tej pory szyłam wyłącznie spódnice).
OdpowiedzUsuńChciałam serdecznie podziękować za inspirację:) Oby więcej takich blogów:)
Pozdrawiam
Ania
Cieszy mnie ogromnie, że blog się przydaje i że na podstawie tej notki powstała sukienka :).
UsuńPozdrawiam i życzę samych udanych projektów krawieckich.