odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

23 maja 2013

Sia la la la, Marchewka w szmizjerkę się ubra... la?

Czy szyjąc odzież wyłącznie dla siebie, inspirujecie się istniejącymi już modelami z kolekcji znanych projektantów czy popularnych sieciówek? Bo ja tak!

Często zwracam uwagę na ciekawy kołnierz, na kształt spódnicy, na wykończenia... Interesujące mnie zdjęcia zapisuję na dysku lub przypinam na pinterestowej tablicy. I nigdy nie pomyślałabym, że tego typu praktyki to coś złego. Nie łamię prawa, szyjąc na własny użytek spódnicę, zainspirowaną najnowszą kolekcją Diora. Nie tworzę dokładnej kopii, która zostaje zwielokrotniona i wykorzystana komercyjnie (otworzenie danej rzeczy, powielenie jej i podpisanie jako własnej jest przestępstwem!). I sama nie oburzam się, kiedy moje projekty lądują w katalogach "Do uszycia".

Inaczej pomyślała jednak pewna znana amerykańska modelka pin-up (od jakiegoś czasów również projektantka odzieży w tym stylu), której sukienką (dodajmy, że wzorowaną na modelach z lat '50.) zainspirował się szyjący dla żony mężczyzna. Przypiął wspomnianą sukienkę w katalogu "Sewing Ideas", za co posypały się na niego gromy. Pani modelka nie tylko zabroniła mu inspirowania się jej odzieżą, ale całą sprawę zgłosiła swoim prawnikom! Próżne tłumaczenia użytkownika Pinterestu, że nie chodziło mu o skopiowanie, czy też sprzedawanie wykonanej przez niego sukienki.

Czy jej reakcja była usprawiedliwiona? Zdecydowanie nie! Bo czy taka inspiracja może wyrządzić projektantowi jakąś krzywdę? Wręcz przeciwnie. Większość szyjących i blogujących osób informuje swoich czytelników o źródle inspiracji, co tylko zwiększa zainteresowanie daną marką. Ja w ten sposób dowiedziałam się o Lenie Hoschek, Uljanie Siergiejenko i Katie Ermilio.

Irracjonalna reakcja modelki nie spodobała się nie tylko mnie, ale i sporej grupie  fanów, którzy tłumnie odlubili jej profil na Facebooku. Rozzłoszczona tym faktem, demonstracyjnie usunęła konto na "złodziejskim" Pintereście oraz wszelkie ślady dyskusji z mężczyzną.

Wróćmy jednak do świata Marchewek.

Szmizjerka, uszyta kilka dni temu, sprawuje się wręcz wzorowo.

Mimo że talia jest mocno dopasowana (pasek to jedynie ozdoba), takiej wygody dawno nie zaznałam. Dużo dają tu cztery zakładki pod biustem.
Dodatkowo krój i tkanina sprawiają, że wyjdę w niej tak na bardziej oficjalne spotkanie, jak i na zakupy w Lidlu :P.

Rzućcie okiem na zdjęcia (zrobione przed wczorajszą wyprawą do Ikei):

marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, szycie, krawiectwo, wykroje, retro, vintage, 50s, lata pięćdziesiąte, szmizjerka, sukienka, rekonstrukcja, Simplicity 2047, Burda, Szycie krok po kroku, wiosna/lato 2013, model #3, kwiaty, łączka, płótno, bawełna, Piegatex, rozkloszowany dół, kołnierzyk, pasek, plastikowa klamra, buty TK Maxx, broszka, Movitex marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, szycie, krawiectwo, wykroje, retro, vintage, 50s, lata pięćdziesiąte, szmizjerka, sukienka, rekonstrukcja, Simplicity 2047, Burda, Szycie krok po kroku, wiosna/lato 2013, model #3, kwiaty, łączka, płótno, bawełna, Piegatex, rozkloszowany dół, kołnierzyk, pasek, plastikowa klamra, buty TK Maxx, broszka, Movitex, wrocław marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, szycie, krawiectwo, wykroje, retro, vintage, 50s, lata pięćdziesiąte, szmizjerka, sukienka, rekonstrukcja, Simplicity 2047, Burda, Szycie krok po kroku, wiosna/lato 2013, model #3, kwiaty, łączka, płótno, bawełna, Piegatex, rozkloszowany dół, kołnierzyk, pasek, plastikowa klamra, buty TK Maxx, broszka, Movitex marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, szycie, krawiectwo, wykroje, retro, vintage, 50s, lata pięćdziesiąte, szmizjerka, sukienka, rekonstrukcja, Simplicity 2047, Burda, Szycie krok po kroku, wiosna/lato 2013, model #3, kwiaty, łączka, płótno, bawełna, Piegatex, rozkloszowany dół, kołnierzyk, pasek, plastikowa klamra, buty TK Maxx, broszka, Movitex
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: pan Marchewka

Vintage Movitex Brooch, broszka, błękitne kwiatki
[kliknij, aby powiększyć]

W notce udział wzięły:
Bordowa bawełna w kwiaty: Piegatex
Baleriny ze złotą klamrą: Me Too Shoes 
Broszka: Movitex
Kanotier: internetowy sklep z odzieżą używaną (chyba Vintage Square)


PS W kolejce do zdjęć oczekuje dżinsowa syrena.

84 komentarze:

  1. To się nazywa talent, sukienka jest rewelacyjna !

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna sukienka, jak zwykle idealnie do Ciebie pasuje :)
    A co do zajścia to smutne, taka hipokryzja niestety często występuje w dzisiejszych czasach i wcale daleko nie trzeba szukać, chociaż może nie aż na taką skalę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie Ci dziękuję! :)
      Niestety, niektórzy chyba nigdy się nie nauczą, jak się postępuje w takich sytuacjach.

      Usuń
  3. Co do inspiracji... podzielam zdanie jak najbardziej, gdyby iść logiką modelki/projektantki to po baroku większość stylów w sztuce i architekturze to złodziejstwo i musiało by nie istnieć, no bo taki neogotyk, czy klasycyzm to czyste odwołanie... dodatkowo sama Pani projektantka przecież wzoruje się na stylu lat minionych więc na pewno powiela jakieś szczegóły i kroje, prawda? no nie dajmy się zwariować... co innego korzystać z nielegalnej wersji wykroju czy wzoru albo zeskanować jakąś książkę i wrzucić do internetu, a co innego zobaczyć jakiś model i uszyć czy wydziergać podobny....
    A co do sukienki, to przyznam, że sam model w pierwszej notce nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, pomyślałam no po prostu szmizjerka.... ale to jak w niej wyglądasz to już zupełnie inna sprawa..... klasa, elegancja i szyk!!!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ciekawe, ten mężczyzna nawet nie zaczął szyć podobnej sukienki. Po prostu przypiął zdjęcie jako inspirację.
      Ale, jak widać, paranoiczne dbanie o "swoje" projekty nie popłaca. Pani modelce chyba ostatecznie zrobiło się głupio.

      A co do szmizjerki, to bardzo się cieszę, że na mnie się spodobała. Ogromnie Ci dziękuję!
      Miłego dnia :).

      Usuń
  4. Przepięknie w niej wyglądasz! cudownie!
    Broszki wciąż zazdoszczę

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiekna sukienka. Wygladasz w niej slicznie. A odszyta jest jak zawsze perfekcyjnie.Co do inspiracji to zgadzam sie z Twoim pogladem w 100%.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie w niej wyglądasz! Uwielbiam Twoje uśmiechnięte zdjęcia, te pozy, ach :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle pieknie :) Na Tobie prezentuje sie zdecydowanie lepiej niz na manekinie. Nie wiem jak Ty to robisz, ze dostrzegasz potencjal w pozornie nieciekawych czy nudnych modelach :)
    Co do owej historii z modelka widac cierpi biedaczka na przerost ambicji nad intelektem, co w przypadku wieszka na odziez akurat mnie nie dziwi.
    Inspiracja i wzorowanie to jedno, a kopiowanie modeli np. Burdy, dodawanie co rusz innych kolnierzykow i sprzedawanie na allegro, albo co gorsza we wlasnym sklepie online jest nie tylko kradzieza, ale po prostu zenujace. Tyle, ze oczywiscie trudne do udowodnienia. Choc pewnie, gdyby Burda zaczela wylapywac wszystkie takie przypadki i procesowac to mogliby przestac drukowac nowe numery i zyc z wygranych procesow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy w takim razie gdybym chciała np. sprzedawać uszyte przeze mnie ubrania, które powstają na bazie wykrojów z Burdy (ale często są ich mieszaniną lub modyfikacją), z zaznaczeniem, że moje projekty bazują na burdowskich wykrojach to działałabym nielegalnie?
      Dziwna sprawa, bo to znaczyłoby, że jeśli nie mam wykształcenia krawieckiego i nie umiem profesjonalnie konstruować odzieży, ale mam pomysły na własne projekty i realizuję je z pomocą Brudy czy innego magazynu z wykrojami, to nie mam prawa ich sprzedawać pod moim nazwiskiem, gdyż nie są od początku do końca skonstruowane przeze mnie. Dzwiny sposób myślenia ;)

      Usuń
    2. Dlatego pisze, ze to trudne do udowodnienia :) Nie wiem ja kto sie ma, gdybys podawala zrodlo. Nie jestem prawnikiem.
      Wiekszosc szyjacy z Burdy i sprzedajacych "swoje dziel" nie podaje, ze bazuje na Burdzie czy innym zrodle tylko sprzedaje jako swoje. Jesli ktos wykorzysta twoj tekst z bloga, albo zdjecie, zmieni tlo, albo kilka wyrazow, to bedzie inspiracja czy kradziez?

      Usuń
    3. @Mag Ik: Oj tak, Burda zbiłaby na tych procesach fortunę :D.

      Dziękuję Ci serdecznie!


      @Nessa: Burda zaznacza w piśmie, że ich wykrojów (całych lub łączonych) nie można wykorzystywać komercyjnie.
      Możesz sprzedać pojedynczą rzecz, którą uszyłaś dla siebie, ale okazała się nieodpowiednia lub się znudziła.

      Usuń
    4. Cieszmy sie zatem, ze Burda nadal drukuje nowe numery i przymyka oczy na tych drobnych zlodziejaszkow ;)

      Usuń
    5. Czyli póki nie znajdę do współpracy jakiejś pełnoprawnej krawcowej, co by tworzyła moje 'widzimisię' całkowicie sama to nie mogłabym otworzyć sklepu z własną odzieżą? Czeka mnie widać dużo pracy;)

      A czy to samo tyczy się, jeśli zgłaszają się do mnie pojedyncze osoby z pytaniem czy coś podobnego, jak szyje sobie uszyłabym im za drobną opłatą? Bo przyznam, że wpadł mi taki pomysł do głowy jako sposób zarobienia paru groszy w wakacje ;) I czy taką informację mogłabym zamieścić na blogu?

      Nie znam się na prawie, dlatego proszę o radę ;) Bo z powyższych informacji wynika, że mogłabym sprzedawać tylko spódnice szyte z połowy lub całego koła (lub zwyczajny marszczony prostokąt), chyba że wykrój na to też jest gdzieś oznakowany jakąś marką ;P

      Usuń
    6. Moze zatem zacznij od znalezienia prawnika, a nie krawcowej :D
      Wykroj z kola albo polkola kazdy moze zrobic. Wystarczy elementarna znajomosc matematyki i praw autorskich tu nie ma ;)

      Usuń
  8. Sukienka wygląda cudnie, a na Tobie wprost rewelacyjnie. Ja również inspiruje się różnymi zdjęciami z internetu i nie widzę w tym nic złego. Uszyję sobie podobną rzecz, ale nie identyczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inspirowanie się istniejącymi modelami w trakcie szycia dla siebie w żaden sposób nie łamie prawa. Nikogo w taki sposób się nie okrada!

      Bardzo mi miło, że sukienka z Marchewką w środku się podoba :D. Dziękuję!

      Usuń
  9. Po prostu piękna! A co do czerpaniu inspiracji - moda to ciągłe powroty, nawiązania i czerpanie elementów z przeszłości! Pani modelka/projektantka nie tylko nie wygrałaby w sądzie, ale nawet nie rozpatrzono by jej wniosku. Toż to kpina. Co innego gdyby wymyśliła coś absolutnie nowego, wtedy być może byłby sens się zastanawiać. Ale skoro ona projektuje modele czerpiąc inspiracje z lad minionych, to koniec tematu. Co zaś się tyczy używania zdjęć - póki jest ono niekomercyjne, a zapewne jeszcze podpisane, to jest to dozwolony użytek i niewiedza w tym temacie świadczy wyłącznie o jej ignorancji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pan nawet nie zaczął szyć sukienki. Wrzucił jedynie zdjęcie na swoją tablicę. I już to wywołała taką furię :P.

      Dziękuję Ci serdecznie! Miłego dnia :).

      Usuń
  10. Co do inspiracji - podobne burze co jakiś czas wybuchają odnośnie wzorów na szydełko/druty. I przyznam, że wówczas rączki mi opadają, bo większość wzorów, do których ktoś obecnie rości sobie prawo, znały nasze babcie i prababcie. Żyjemy w dziwnym świecie. A w Twoich sukienkach nieodmiennie zachwyca mnie dopasowana talia. Ach jak mi tego brakuje w "sklepowej" modzie. Zwłaszcza dopasowanej talii w rozmiarach większych niż 36/38.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W modzie praktycznie wszytko zostało już powiedziane i każdego można by oskarżyć o kopiowanie.

      Bardzo się cieszę, że moje sukienki przypadły Ci do gustu. Dziękuję! :D

      Usuń
  11. Ja często zapisuję fajne zdjęcia na dysku, ale rzadko je przeglądam:) Cudnie mieć taką talię do podkreślania. Zdjęcia są zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najciekawsze zdjęcie zawsze wrzucam na pulpit, wtedy wiem, że coś z tego będzie :P.

      Dziękuję Ci przeogromnie!

      Usuń
  12. To jest krój, o jakim mogłabym mieć całą szafę sukienek, w różnych kolorach i wzorach :D

    OdpowiedzUsuń
  13. sukienka nie jest w moim stylu i trochę bym ją skróciła, ale wiem, że "retro" rządzi się swoimi prawami :) i to, że konsekwentnie się tego trzymasz bardzo mi się podoba. Sukienka wygląda na Tobie bardzo ładnie i świetnie podkreśla zgrabną figurę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie Ci, O-Rety, dziękuję za tak miłe słowa! :)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że się podoba :D. Dziękuję Ci serdecznie!

      Usuń
  15. Wyglądasz ślicznie!
    Mam pytanie czysto techniczne. Otóż na zdjęciu w Burdzie w okolicach talii tworzy się brzydki odstający "worek" – czy zmieniałaś coś w wykroju, czy po prostu na figurze lepszej niż ta, którą ma manekin, problem znika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Worek tworzą 4 zakładki na przodzie i 4 na tyle góry. Ja te tyle zamknęłam, tworząc zaszewki.
      Pozostały jedynie zakładki przodu - zapewniają swobodę, ale nie przyczyniają się do tak dużej workowatości.


      Ogromnie Ci dziękuję! :)

      Usuń
  16. Pięknie wyglądasz! Wspaniałą sukienka ;) Mam nadzieję, że mój model wyjdzie mi chociaż w połowie tak dobrze jak Twój! ;)

    Wydaje mi się, że czerpanie inspiracji z kolekcji innych projektantów nie jest czymś złym (nawet jeśli ktoś na własny użytek uszyje sobie lub innym coś podobnego) o ile nie przytwierdzi sobie metki tego projektanta ;) Świat jest pełen absurdów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie i trzymam kciuki za szmizjerkę! :)

      Usuń
  17. łaaa, jak uroczo <3
    piękny ten materiał!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super sukienka, urocze zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że się podoba. Dziękuję! :)

      Usuń
  19. Nie podoba mi się góra znaczy kołnierzyk wydaje mi się że to nie dla Ciebie fason kołnierzykowy albo kolor nie ten, poza tym sukienka jest urocza

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo kobiecy krój. Podkreśla idealnie co powinno w kobiecej figurze. Tak bardzo brakuje mi finezji i smaku w dzisiejszej masowej modzie. Dziękuję Ci za tą "niewspółczesność", "o zgrozo" - i za masę pozytywnej inspiracji.

    Pozdrawiam ciepło,

    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za tak miłe słowa :).
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  21. Wyglądasz jak prawdziwa "american housewife" z lat 50.! :D

    Śliczna broszka - idealnie komponuje się z kwiatkami na materiale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodziło!
      Ogromnie Ci dziękuję, Vintage Cat :).

      Usuń
  22. Zgadam się z przedmówczyniami w obydwu kwestiach. Sukienka jest prześliczna, w poprzedniej notce wyglądała zwyczajnie, a dopiero na Tobie ożyła.
    Bez wzajemnej inspiracji, nie byłoby masowej popularności blogów: robótkowych i szafiarskich, w tym Twojego łączącego obydwie kategorie :) Powiem więcej, podobno nie łamię prawa, jeśli naśladuję jakiś produkt na własny użytek. Na forum Craftster.org na podforum "PURSES, BAGS, WALLETS" widziałam naśladownictwo Chanel
    Takie szycie na własny użytek, chyba nie jest nielegalne, a ile daje radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szycie wzorowanej odzieży na własny użytek nie jest żadnym przestępstwem, bo nie czerpiesz z tego żadnych korzyści majątkowych.

      I faktycznie, bez inspiracji nie byłoby nie tylko blogów, ale i mody. Bo w końcu od zawsze przetwarza się to, co już się gdzieś tam pojawiło.

      Bardzo Ci dziękuję, Arachne! :)

      Usuń
  23. Jaki piękny materiał wykorzystałaś do jej uszycia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, że się podoba. Dziękuję! :)

      Usuń
  24. sukienka nadziana Marchewką wygląda... ech... no pragnę takiej sukienki ale nadzieję ją osobistą rudością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to jak szmizjerki! :D

      Bardzo Ci dziękuję, Karolino!

      Usuń
  25. Piękny materiał, piękna sukienka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że się podoba :).
      Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.

      Usuń
  26. Świetna :D podoba mi się jej kolor i wzór :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Twoja szmizjerka to mistrzostwo :) w tkaninę, na którą ja w pierwszym momencie nie zwróciłabym uwagi, tchnęłaś życie, o którym każda tkanina mogłaby pomarzyć, gdyby mogła :) I może powtórzę się znów, ale wyglądasz genialne i Twoje zdjęcia są genialne, uwielbiam je oglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezwykle mi miło, że się całość spodobała.
      Bardzo dziękuję, Moniko! :)

      Usuń
  28. Już na manekinie mi się bardzo podobała, ale na Tobie wygląda o niebo lepiej! Ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  29. Zgadzam się z Tobą w 100% co do internetowych inspiracji. Ja także zaglądam na różne blogi i jest mi miło kiedy coś mojego spodoba się komuś kto odwiedza made-by-ola. Przecież po to mamy swoje blogi, żeby wzajemnie się inspirować i pokazywać swoje dzieła :)
    Szmizjerka jest pierwsza klasa, zresztą jak wszystkie Twoje rzeczy, oryginalna i pięknie uszyta.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję! Cieszy mnie bardzo, że moja produkcja się podoba :).

      Usuń
  30. Super! Chociaż mi zupełnie wzór tkaniny nie podchodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Marchewkowa! Co za szczęście mnie spotkało - dziś rano spotkałam i się zachwyciłam Panem Marchewką!!!!! It made my day! Poniewaz wykazałam się niebywałą odwagą i się zdekonspirowałam relację ze spotkania zapewne usłyszysz w domu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się pan Marchewka mailowo pochwalił. Uradowany jest wielce :D.

      Pozdrawiam Cię serdecznie, Luizo!

      Usuń
  32. A ja się niniejszym dopytuję kiedy będzie sesja dżinsowej syreny na "żywym organizmie"?

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja się niniejszym dopytuje kiedy będzie sesja dżinsowej syreny na "żywym organizmie" - bom straszliwie ciekawa jak to będzie wyglądać...

    OdpowiedzUsuń
  34. Sukienką już się zachwycałam, a na Tobie wygląda doskonale... Jesteś znakomitą modelką.

    OdpowiedzUsuń
  35. Rany jakie cudo!! zaraz się rozpłacze. Mam dwie szmizjerki.Był czas, że chodziłam w nich dość często. Teraz doczytałam, że sama sobie szyjesz te kiecki! Niesamowite. Klękam z wrażenia!

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.