Nie raz wspominałam, że z panem Marchewką nie mamy telewizora. Od kilku lat nie oglądamy polskiej telewizji i w ogóle nam jej nie brakuje. Miejsce, w którym stałby telewizor, wypełnia biblioteczka, a wszelkie wiadomości czerpiemy z internetu - tu przynajmniej można wybrać to, czym się człowiek interesuje, prawda?
I tak oto możliwość swobodnego wyboru doprowadziła nas do Netflixa - czyli amerykańskiej internetowej wypożyczalni wideo. Netflix zaczynał od dostarczania pocztą do amerykańskich domów płytek z filmami, teraz zaś nie tylko oferuje oglądanie filmów online, ale i sam zajął się produkcją seriali. Usługa jest to płatna i dla Europejczyków kosztuje 13 dolarów. Warta jest jednak każdego grosza, a właściwie centa, bo znaleźć tam można tysiące seriali, filmów i dokumentów (no, z wyjątkiem tych z kablówek, które z Netfliksem nie podpisały umowy... i tak w ofercie nie ma niestety Gry o tron - gdyby nie to, byłby to ideał).
Przez kilka pierwszych dni użytkowania Netflixa nie mogliśmy się z panem Marchewką oderwać. No bo jak tu się oderwać od:
- starych, dobrych seriali - i tych bardziej mainstreamowych, takich jak Twin Peaks czy Ally McBeal (tę drugą pozycję już zaczęliśmy oglądać, z pewnym zdziwieniem konstatując, że kiedyś identyfikowaliśmy się z Ally, a teraz z Fishem), i tych science fiction, jak Star Trek (wszystkie sezony wszystkich serii, od TOS, poprzez nasze ukochane TNG, aż po Enterprise) czy Roswell (które pan Marchewka obejrzał po raz pierwszy);
- serii całkiem świeżych, które niedawno się skończyły albo nadal są emitowane - Mad Men, Call the Midwife, Downton Abbey, Hell on Wheels, Sherlock, Supernatural, Vampire Diaries, Fringe, Breaking Bad (który właśnie zaczęliśmy oglądać i już nam się podoba!) czy Louie (przez którego zaczęliśmy chodzić na stand-upy);
I tak oto możliwość swobodnego wyboru doprowadziła nas do Netflixa - czyli amerykańskiej internetowej wypożyczalni wideo. Netflix zaczynał od dostarczania pocztą do amerykańskich domów płytek z filmami, teraz zaś nie tylko oferuje oglądanie filmów online, ale i sam zajął się produkcją seriali. Usługa jest to płatna i dla Europejczyków kosztuje 13 dolarów. Warta jest jednak każdego grosza, a właściwie centa, bo znaleźć tam można tysiące seriali, filmów i dokumentów (no, z wyjątkiem tych z kablówek, które z Netfliksem nie podpisały umowy... i tak w ofercie nie ma niestety Gry o tron - gdyby nie to, byłby to ideał).
Przez kilka pierwszych dni użytkowania Netflixa nie mogliśmy się z panem Marchewką oderwać. No bo jak tu się oderwać od:
- starych, dobrych seriali - i tych bardziej mainstreamowych, takich jak Twin Peaks czy Ally McBeal (tę drugą pozycję już zaczęliśmy oglądać, z pewnym zdziwieniem konstatując, że kiedyś identyfikowaliśmy się z Ally, a teraz z Fishem), i tych science fiction, jak Star Trek (wszystkie sezony wszystkich serii, od TOS, poprzez nasze ukochane TNG, aż po Enterprise) czy Roswell (które pan Marchewka obejrzał po raz pierwszy);
- serii całkiem świeżych, które niedawno się skończyły albo nadal są emitowane - Mad Men, Call the Midwife, Downton Abbey, Hell on Wheels, Sherlock, Supernatural, Vampire Diaries, Fringe, Breaking Bad (który właśnie zaczęliśmy oglądać i już nam się podoba!) czy Louie (przez którego zaczęliśmy chodzić na stand-upy);
- własnych produkcji Netfliksa, takich jak House of Cards (serial dla zakręconego na punkcie polityki pana Marchewki), czy genialny Hemlock Grove (połączenia Twin Peaks z Teen Wolf), a wkrótce kontynuacja Arrested Development.
Szaleństwo!
Ja tu znowu o serialach, a najwyższy jednak czas na zaprezentowanie trykotowych spodni (typu pedal pushers) w biało-czerwoną pepitkę. Ich istnienie zaznaczyłam już w marcu.
A w maju wyglądają tak:
A w maju wyglądają tak:
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: pan Marchewka
Notkę współtworzył pan Marchewka
Spodnie: uszyłam sobie - model #123, Burda 6/2011
Tkanina: bawełniany trykot kupiony na Allegro
Koszula bez rękawów: lumpeks
Buty na obcasie: Tchibo
Torebka z biglem: Baron
dzięki za trop :-)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :D.
Usuńwyglądasz w tym zestawie bardzo "biuściasto", ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję serdecznie! :D
Usuń"Breaking Bad" - uwaga będzie ostro!, ale serial świetny, ja z mężem, czekamy teraz z niecierpliwością na nowe odcinki :-)
OdpowiedzUsuńSpodnie podobałyby mi się chyba bardziej z inną bluzką...
Oglądamy już drugi sezon - wypas! :)
UsuńPiękny zestaw :) A telewizora też nie mam i sobie to bardzo chwalę :D
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję!
UsuńBrak telewizora to jest jednak dobry wybór :D.
nono, a ja ostatnio właśnie szukam nowego serialu do oglądania - tylko czemu tak mało czasu na to! :-D
OdpowiedzUsuńMy się wciągnęliśmy w Defiance :) Jezeli oglądałaś Firefly to liczę na to, że będzie to podobny klimat. No i te ciuchy w stylu steampunk..
UsuńA nam jakoś "Defiance" nie podszedł.
UsuńMoże jeszcze się rozkręci i do niego wrócimy :).
Zestaw super... jak zwykle kazdy detal przemyslany i w Twoim stylu.... z seriali to ogladam trzy... Pitrus, Kasia i Tomus.... moze jak te trzy pojda do gimnazjum to bede miala czas na te telewizyjne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie :).
UsuńA "Kasia i Tomek" to był hicior. Często do niego wracam.
Fajny look, od dawna podziwiam Twoje maszynowe wyczyny! A ten w postaci tych spodni jest cudny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
Pokłony biję w podzięce! :D
UsuńEch, żeby jeszcze tylko słoneczko świeciło mocno i grzało, żebyś swobodnie mogła w tym pięknym zestawie biegać po mieście :)
OdpowiedzUsuńW niedzielę już w nim latałam, a teraz to już raczej za gorąco :P.
UsuńDziękuję Ci serdecznie!
Bardzo fajne zestawienie kolorystyczne, takie odważne ale super. Jak ja bym chciała, żeby telewizja przestała nadawać to może więcej czasu dzieci by miały na zabawę i nie odrywanie mnie od pracy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńTelewizja to jednak zło ;].
Hmmm... a mnie jakoś nigdy nie pociągały seriale... Oprócz Allo'Allo ;)
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądasz w tych porciętach!
Pozdr.
shoppanna
Ogromnie Ci dziękuję! :)
UsuńAaaaa bajecznie :) sama bym taki zestaw założyła, choć dla mojej sylwetki byłby jednak zabójczo nieudany ze względu na długość spodni :/
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, Mała Gosiu!
UsuńWarto taką długość spodni wypróbować. Mnie zawsze wydawało się, że będę wyglądała w niej okropnie, a czuję się naprawdę super :D.
Całość wygląda znakomicie. Dziękuję za odpowiedź, przy mierzeniu wykrojów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, El clavel
Służę pomocą i dziękuję przeogromnie! :)
UsuńLaboga! To we Wrocławiu są jakieś standupy? Gdzie, gdzie?
OdpowiedzUsuńW kwietniu byliśmy na stand-upie w Mleczarni na Włodkowica. A w zeszłym tygodniu był w pubie Włodkowica21.
UsuńOdbywają się chyba dość regularnie.I są organizowane przez trzech Amerykanów (Jim Williams, Christian A. Dumais i Derrek Carriveau).
To my też możemy "dostać się" do Netflixa? Nie miałam pojęcia, założyłam zwyczajnie że nie ma szans jeżeli nie mieszkam w Stanach. Od seriali jestem mocno uzależniona (choć ostatnie dwa sezony z nowościami to trochę bieda - z zaszłego nie zachwyciło mnie komplenie nic, teraz zachwycona byłam "tylko" House of Cards (czekam bardzo na drugi sezon) i Hannibalem (przepadłam po pilocie... jak to się stało, takie rzeczy się mi nie zdarzają:P). I muszę dodać, TOS moją wielką miłością jest.
OdpowiedzUsuńA w temacie - zakochałam się w tych spodniach. Wyglądasz w nich fantstycznie) (z bólem stwierdzam że zupełnie nie dla mnie ten fason, mam za krótkie nogi)
Z Netfliksem trzeba trochę pod górkę - potrzebne są jeszcze amerykańskie DNS-y. Tu z pomocą przychodzi UnoTelly. Netflix: 8 dolarów, UnoTelly: 5 dolarów, razem 13 zielonych, ale warto. Warunek: znajomość angielskiego na poziomie napisów (są do wszyskich chyba pozycji, ale oczywiście tylko po angielsku).
UsuńTo pisałem ja, pan Marchewka.
Spodnie bardzo fajnie się prezentują, mają swój styl :)
OdpowiedzUsuńA propo tv - my także kilka lat nie posiadalismy tv i wcale nam tego nie brakowało :)
Dziękuję serdecznie!
UsuńBez telewizora to jest dopiero życie :P.
Wyglądasz jak z musicalu :) super Retro Pani ;)
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję za miłe słowa :).
Usuńa ja jestem od seriali uzależniona, ale nie od tych polskich oczywiście. Oglądam grę o tron, breaking bed, bates motel, hemlock grove, the borgias, elementary i walking dead :)
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze! Takich uzależnień się nie leczy :D.
UsuńNiezły macie przegląd seriali. A my tez telewizji nie mamy. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić kiedy miałabym oglądać cokolwiek w niej. Mnie do serca bardzo przypadł House of cards. No i Twin Peaks a reszta to nie moja bajka , że tak powiem .Natomiast gatki to bajka :D
OdpowiedzUsuńJa też nie miałabym czasu, żeby telewizor w ogóle włączyć. Tylko by miejsce zajmował.
UsuńBardzo Ci dziękuję, Lolu! :)
mi ten zestaw bardzo się podoba <3
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ogromnie :). Dziękuję!
UsuńCUDNIE WYGLĄDASZ! Im dłużej patrzę na te spodnie, tym bardziej mam ochotę na swoje;) Kolor spodni i koszuli fajnie współgrają;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam ten wykrój. Warto jednak przed krojeniem zrobić próbkę, bo stan jest bardzo nisko (mimo że powinien wypadać na talii) i zapewne trzeba będzie go odrobinę podnieć.
UsuńDziękuję Ci serdecznie, Nesso!
Cudownie !!! :* uwielbiam takie kolorki <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńWow! W tej stylizacji wyglądasz wyjątkowo uroczo! Pasuje Ci ten model spodni :)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję :).
UsuńTeż nie mam TV, zamiast telewizora stoi akwarium:) Świetnie wyglądasz! Mam identyczną lub prawie identyczną koszulę, też z lumpa :)
OdpowiedzUsuńAniu, serdecznie Ci dziękuję!
UsuńAaaaaa! Padłam :D Wyglądasz super i dalej sie zastanawiam czemu się tak przed spodniami tyle czasu wzbraniałaś, szał, szał i jeszcze raz rewelacja! Produkuj takich więcej, bo świetnie w nich wyglądasz. Jak i spodnie super, tak i całość - super bluzeczka a z opaską na głowie to już pełen wypas! Ściskam Cię zdolna bestio. A co do seriali to ja się ostatnio rozkochałam w Hannibalu, zwłaszcza z scenografii i kostiumach do tego serialu, ludzie zajmujący się tą działką odwalili jak dla mnie świetną robotę. Te częste użycie mieszanki wszelakich odcieni brązu i koloru niebieskiego, mieszaniny współczesności z duchem lat 70 w tak ciekawych kombinacjach sprawiają, że po każdym odcinku jestem, że tak powiem... najedzona do syta ;) wzrokowiec ze mnie straszny, więc jeżeli chodzi o stronę wizualną to najadam się i łaknę kolejnego odcinka, już się tak wkręciłam i czuję, że to zapewne kolejny serial, od którego będę uzależniona... a tak jak Wy mam ich już trochę na swym koncie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ci, Laffciu, przeogromnie! :)
UsuńMy jeszcze "Hannibala" nie zaczęliśmy, ale czeka w kolejce. Dobrze wiedzieć, że jest taki wypasiony!
świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńZadziwiające, jak łatwo znajduje się takie pary jak my i Wy. Coraz więcej wspólnych zainteresowań, a m. in. trek, szycie, IT, retro, grafika, brak strachu przed angielskim internetem, podejście do różnych spraw.. Co chwilkę znajduję inne fakty.
OdpowiedzUsuńUdzielacie się wśród polskich Trekkie? Grono fanów tylko z pozoru jest małe.
Miło mnie zaskoczyliście!
Cieszę się bardzo, że takie zbieżności tu występują :D.
UsuńNiestety się nie udzielamy. Nawet nie wiem, czy we Wrocławiu jest jakieś większe zgrupowanie fanów.
Ale pięknie wyglądasz. Ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńMiło mi ogromnie, że się podoba. Dziękuję! :)
Usuńgenialnie. pięknie dobrane kolory, spodnie cudo i wszystko <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :).
Usuńjak zwykle u ciebie wszystko perfekcyjne...
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :). Miło mi niezwykle!
UsuńCudowny mix kolorów - jest wiosennie, optymistycznie i słodko :)
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabnie wyglądasz!
P.S. My też nie mamy TV i nie chcemy :] Z dobrych seriali serdecznie polecam "The Walking Dead" :)
Pokłony biję w podzięce za tak miłe słowa!
Usuń"The Walking Dead" oglądaliśmy do drugiego sezonu. Potem jakoś przestał nas wciągać.
A mnie ciągle zastanawia, co to jest ten trykot i czy to ma coś wspólnego z trykotową koszulką... Wyglądasz jak pełnia lata.
OdpowiedzUsuńTrykot to dzianina. Bardzo podobna do dżerseju, ale zwykle nieco grubsza i nadająca się nie tylko na bluzki.
UsuńDziękuję serdecznie :).
90/60/90 :)
OdpowiedzUsuńZgadza się! Tylko, że wzrost nie ten, co trzeba :P.
Usuńteż nie mamy tv w domu i jesteśmy z tym bardzo szczęśliwi:)
OdpowiedzUsuńA stylizacja bardzo pasuje do Ciebie. Piekne (i odważne )zestawienie kolorów!
Dziękuję serdecznie! :)
UsuńSuper strój. Jak z ze starych amerykańskich reklam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia
fashion4ever.pl
Cieszy mnie ogromnie, że się spodobał :).
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Prowadzisz bardzo fajnego bloga i podoba mi się twój retro styl.
OdpowiedzUsuńJa prowadzę osobne blogi o modzie i szyciu.
Zapraszam jak byś chciała zajrzeć
http://mojesizeplus.blogspot.com i http://odpasjidopasji.blogspot.com
Oczywiście dołączam do obserwujących :)
pozdrawiam
Ogromnie dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!
UsuńA na blogi chętnie zajrzę :).
Świetnie wyglądasz xd
OdpowiedzUsuńCiekawie xd
Obserwuję xd
Pozdrowionka xd
Zestaw super. Wyglądasz w nim idealnie...
OdpowiedzUsuń