... że pan Marchewka przejął bloga w samodzielne władanie, to jeszcze ja coś tu dodam.
To będą ostatnie letnie zdjęcia.
Przetrwałam lato! I to bez grama opalenizny na skórze. Brązowe nogi, ręce i twarz to największe koszmary mojego życia ;]. Filtrów wszelakich w moim domu pod dostatkiem. Jakiś czas temu pewien bardzo zrumieniony pan szyderczo skomentował moje blade kończyny. Cóż mogłam zrobić? Szczerze podziękowałam, dawno mi nikt takiego komplementu nie zapodał.
No ale wracając do końca ciepłych dni, w szafie czeka już na mnie moja ukochana mięsista okołopanterkowa spódnica z bawełnianego aksamitu. Marzyłam o jej założeniu przez kilka ostatnich miesięcy i w końcu się doczekałam. Chyba!
No to lecimy z tym różem!
To będą ostatnie letnie zdjęcia.
Przetrwałam lato! I to bez grama opalenizny na skórze. Brązowe nogi, ręce i twarz to największe koszmary mojego życia ;]. Filtrów wszelakich w moim domu pod dostatkiem. Jakiś czas temu pewien bardzo zrumieniony pan szyderczo skomentował moje blade kończyny. Cóż mogłam zrobić? Szczerze podziękowałam, dawno mi nikt takiego komplementu nie zapodał.
No ale wracając do końca ciepłych dni, w szafie czeka już na mnie moja ukochana mięsista okołopanterkowa spódnica z bawełnianego aksamitu. Marzyłam o jej założeniu przez kilka ostatnich miesięcy i w końcu się doczekałam. Chyba!
No to lecimy z tym różem!
✁
Czarno-biała sukienka: uszyłam sobie (tkanina: PIEGATEX)
Malinowy (taka żarówa tylko na zdjęciach wychodzi, w rzeczywistości kolor jest stonowany) sweter : Monnari
Malinowe buty: Tchibo
Ruda torebka: vintage
Perełki: KappAhl
A we włosach mam coś, co się zwie Bumpits: Allegro
Malinowy (taka żarówa tylko na zdjęciach wychodzi, w rzeczywistości kolor jest stonowany) sweter : Monnari
Malinowe buty: Tchibo
Ruda torebka: vintage
Perełki: KappAhl
A we włosach mam coś, co się zwie Bumpits: Allegro
dołączam do klubu bladolicych!
OdpowiedzUsuńa pani to w różu zdecydowanie do twarzy
<3
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie w różu....świetna stylizacja....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJa już parę lat temu stwierdziłam, że opędzanie się od słońca jest równie czasochłonne i nie warte zachodu co szukanie na siłę okazji do złapania opalenizny. Tak więc przestałam się przejmować tym, że mnie strzaskało i obnoszę się z opalenizną robotniczo-chłopską (czyli złapaną w drodze do pracy). Złapało, trudno się mówi - przeżyję, nie jestem w końcu ziemianką od Jane Austen. Bladolicą pobędę sobie zimą:D
OdpowiedzUsuńMoja droga, mogę się założyć o co chcesz, że gdybyś stanęła przy - nieważne latem czy zimą - mnie wyglądałabyś na całkiem opaloną :) gdyż ja mam "mleczną cerę" (cytuje za dermatolog :P ).
OdpowiedzUsuńOgół wizualny podoba mi się bardzo, od czubka głowy poczynając a na butach kończąc. I właśnie... buty - im dłużej na nie patrzę, tym bardziej mnie nosi, żeby sobie podobne (takie same?) upolować w sklepie od kawy :)
OdpowiedzUsuńA mnie zachwycają twoje sweterki pojawiające się ostatnio w notkach (rzeczy uszytych przez Marchewkową się już nakomplementowałam, że wystarczy na jakiś czas;P) Muszę na takie zapolować... Ten róż jest świetny
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ciebie, że wytrwałaś bez opalenizny przez całe dwa miesiące! Ja jakimś cudem mimo wszelkiego zasłaniania się nawet nad morzem złapałam trochę brązowego koloru, a że śniada jestem, to gdzie niegdzie naprawdę brązowa jestem. Ale dam radę zimą i zejdzie. :> A Ty wyglądasz jak zwykle przepiękne, świetne połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńMess Rose
oj jak ja bym chciała się nie opalić. niestety 3 tygodnie pracy "na bruku", mimo chowania się jeśli tylko mogę i stosowania filtrów, zawsze mnie trochę pokolorują. zawsze nierówno i całkiem nie ładnie. :/
OdpowiedzUsuńTwoja sukienka niezmiennie mi się podoba, połączenie ze swetrem i butami bardzo fajne.
zaciekawiło mnie "ustrojstwo" na Twojej głowie. Sprawdza się? nie ucieka?, nie zmienia położenia? nie wyłazi spod włosów? Efekt na zdjęciach bardzo fajny a jak w praktyce?
pięknie !
OdpowiedzUsuńpozdr. AL
wyglądasz świetnie!!
OdpowiedzUsuńeee, to lato było takie że opalić się nawet nie było jak (z czego się cieszę zresztą też) :P
OdpowiedzUsuńbardzo lubię patrzeć na Twoje zdjęcia, masz taką pozytywną energię jakąś w sobie i taką uroczą roześmianą twarz :)
Musisz miec spora kolekcje rozpinanych sweterkow ;) Pozazdraszczam, bo ja takowe uwielbiam! A co do opalenizny, to ja uwazam, ze ze sniada cera mi "do twarzy", ale nie znosze opalania, wiec chodze blada caly rok ;)
OdpowiedzUsuńPrzydał by sie tutorial jak zrobić taka fryzurę bo jest uroczą :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz inaczej niż większość kobiet, preferujesz swój styl i bladość - pasuje Ci to.:)
OdpowiedzUsuńOjej ślicznie wyglądasz! Chciałabym się nauczyć szyć, na razie jakoś się nie zebrałam. W chwili wolnej mogłabyś zajrzeć na mojego bloga klik
OdpowiedzUsuńOjej ślicznie wyglądasz! Chciałabym się nauczyć szyć, na razie jakoś się nie zebrałam. W chwili wolnej mogłabyś zajrzeć na mojego bloga klik
OdpowiedzUsuńŚlicznie. Nawet ta żarówa się ładnie komponuje. :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjnie.
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do klubu bladolicych. W tym roku nie było aż tak dużo słońca. Niestety, nie jestem tak blada jak przed laty,chyba zainwestuję w puder dla gotów ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw! Malinowy to jeden z moich ulubionych kolorów.
ja też kolejne lato zakończyłam jako bladolica :) i dobrze mi z tym
OdpowiedzUsuńbardzo ładna spódnica, rewelacyjne połączenia z tym maleńkim sweterkiem w kolorze amarantu - super
Wow! Fryzura jak Aunrey Hepburn! Szykowna stylizacja!
OdpowiedzUsuńH.
wow!!!!!
OdpowiedzUsuńwyglądasz absolutnie czadowo!!!!
A właściwie to dlaczego się nie opalasz? Mam nadzieję, że pytanie nie jest zbyt osobiste:)
OdpowiedzUsuńBiała skóra jest absolutnie piękna. Sama marzę o mlecznym jej kolorze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Anna Sancewicz Atelier
Dziękuję wszystkim serdecznie za przemiłe słowa! :)
OdpowiedzUsuń@Adchen: Bo Tobie w opaleniźnie jest do twarzy! Więc nie masz się, co martwić :D
@LonreadThread: Zazdroszczę takiej cery.
@Intensywnie Kreatywna: W Tchibo co jakiś czas pojawiają się podobne modele w przeróżnych kolorach, więc dość łatwo je upolować.
@Lidye: Uwielbiam takie krótkie, maleńkie sweterki. Łatwo je dopasować do spódnicy czy sukienki.
@Karolina-g: Jak się troszkę podtapiruje włosy, podepnie spinkami i spryska lakierem to się trzyma. Zdecydowanie lepiej nadaje się do gęstych i grubych włosów. Cienkie i delikatne lubią sobie spływać na boki.
@Lamiette: Słusznie, słońca było niewiele.
@Karo: Moja kolekcja jest niewielka, ale planuję ją powiększyć :].
@Agnieszka: Fryzura nie jest skomplikowana - wkładam we włosy spinkę Bumpits.
@Arachne: Ja zwykłe fluidy rozjaśniam białym fluidem StarGazer. Inaczej zawsze jest za ciemno.
@Anonim z 9:23: Opalam się na oliwkowo - czyli zielono! Opalenizna nie pasuje do strojów, które noszę. A co najważniejsze, zawsze mi wpajano, że opalanie jest niezdrowe i nie prowadzi do niczego dobrego.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :).
Idealnie!
OdpowiedzUsuńfakt ja mogę się zamienić z tobą na karnacje bo mnie nawet zagraniczne słońce nie przyciemniło za wiele co widać na zdjęciach z wakacji ;) sweterek super mam błyszczyk w takim samym kolorku
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Marchewka! :) Ślicznie Ci w tym różu.
OdpowiedzUsuńto coś we włosach ładnie Ci robi :) muszę się tym zainteresować!
OdpowiedzUsuń@Retrostyl: Serdecznie Ci dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@Anonim z 12:08 AM: Ogromnie dziękuję! :)
@Rocktechnika: Bardzo Ci dziękuję! :)
@Annuschka: Cały zestaw można kupić na Allegro za kilka złotych. Warty jest wypróbowania. Przy grubszych i gęstszych włosach trzyma się bez dodatkowego tapirowania.
Dziękuję! :)
Ślicznie i elegancko :)
OdpowiedzUsuń@Anja: Serdecznie Ci dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda specialnie sie przed sloncem nie chowalam ale i tak blada jestem. Nie daze co prawda do bieli (acz mialam wybielajacy krem nivea ktory byl tylko w azji i on naprawde wybielal cere, bez marketingowych klamstw) na skorze ale tez nie uwazam za punkt honoru spalic sie na skwareczka latem. Lubie grzac sie w sloncu ale nienawidze sie opalac. Wole spac pod parasolem niz lezec plackiem ;) Ale jak mnie zlapie slonce to tez nie placze, bo dla mojej cery lekka opalenizna to zakrycie wielkich jak zakupy z ikeii worow pod oczami ;)
OdpowiedzUsuńZas co do stroju to sukienka jest po prostu przepiekna zas ten sweterek jest wyjatkowo twarzowy i wygladasz w nim doskonale :)
Tez się oczywiście nie opaliłam. No może troszeczkę na wesele przyjaciółki ale daleko mi było do skwarki ;)
OdpowiedzUsuńWszystko mi się w tym zestawie podoba a najbardziej sweterek, który tchnie życiem i optymizmem :]
Sukienkę już podziwiałam :) a teraz podziwiam fryzurę - wyglądasz olśniewająco! :) A ten sweterek i buty dodają do całego stroju i fryzury taki fajny charakter!
OdpowiedzUsuńProsto z mostu zajebiście :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI love the outfit and the fabric is beautiful. Would you mind sharing the exact link to buy it?
OdpowiedzUsuńUwielbiam stylizacje retro! Od razu myślę o starym kinie które uwielbiam! Dodaje blog do obserwowanych! :):)
OdpowiedzUsuń