Pogoda nadal twierdzi, że mamy środek lata. O jesieni przypominają mi tylko bardziej zaśnieżone zdjęcia (za krótkie te dni!) i rozpoczynające się nowe serie naszych ulubionych seriali.
- "House", seria 8 - "Gdy wróciłem pod celę/ I wiadro połknąłem,/ Z wizją wyjścia na wolność właśnie kładłem się spać./ Przyszedł klawisz i mówi/ Że jutro wychodzę/ Bo ktoś kaucję zapłacił/ I nie muszę się bać".
- "Dexter", seria 6 - tym razem Dexter kontra admirał Adama i syn Toma Hanksa.
- "Fringe", seria 4 - czyli wszyscy czekamy na powrót Petera.
- "The Big Bang Theory", seria 5 - zawsze powalająco śmieszny. W pierwszym odcinku Amy rządzi!
- "Misfits", seria 3 (rozpocznie się 11 listopada) - czyli "Heroes" w wersji brytyjskiej. Prawdziwy hicior!
- "New Girl", seria 1 - czyli siostra Bones w retro ubrankach + trzech kolesi.
- "Homeland" seria 1 - czyli główny bohater serialu "Life" w roli potencjalnego czarnego charakteru + Claire Danes + Inigo Montoya + mąż głównej bohaterki "Mercy" + Anna z "V".
- "Terra Nova", seria 1 - na pierwszy rzut oka połączenie dystopii jak z “Fortecy” z Christopherem Lambertem z dinozaurami, ale nie takimi z jakiegoś parku, tylko niczym z “Najdłuższej podróży” Rosińskiego. Czyli zapowiada się prawdziwa uczta dla miłośników lat ‘80 minionego wieku. To pisałem ja, pan Marchewka, dlatego takie długie i o starociach.
- "Dark Matters", seria 1 - czyli Walter z "Fringe'a" w roli narratora historii prawdziwych, acz niewiarygodnych
Czy ja mogę tak ubrana chodzić do grudnia?
[kliknij, aby powiększyć]
Fot: pan Samowyzwalacz, bo pan Marchewka ostro pracuje
✁
Sukienka z bawełny w grochy: uszyłam sobie, Szycie krok po kroku wiosna/lato 2009
Moherowy sweter i gumowy pasek: H&M
Buty: Tchibo
Torebka: prezent od przyjaciółki, którą namówiłam na szafiarstwo
Perełki (moja nowa miłość): KappAhl
Petticoat: Allegro
Po ostatniej notce kilka osób pytało mnie o działanie i skuteczność kosmetyków z Nivea Pure Effect.
Do wszystkich trzech produktów podeszłam z wielką niepewnością (zwykle w roli peelingu stosuję zaparzoną kawę, maseczkę robię ze zwykłego modu, a w roli kremu występuje oliwka). Niepotrzebnie! Mimo że seria przeznaczona jest do cery młodej z problemami trądzikowymi i niedoskonałościami (miło jest się dowiedzieć, że człowiek nadal wygląda tak, jakby musiał używać preparatów zwalczających trądzik :]), na mojej suchej i skłonnej alergii skórze spisują się zaskakująco dobrze!
Ale do rzeczy. Żele nie tylko przyjemnie pachną (zapach jest delikatny, nie pozostaje długo na skórze) i dobrze się rozprowadzają, ale, co ważniejsze, delikatnie oczyszczają, nie powodując nawet najmniejszego uczucia ściągnięcia oraz podrażnień.
All-in-1 zawiera maleńkie peelingujące drobinki i może być również stosowany jako maska. Tej opcji jednak nie wypróbowałam.
Thermo przy zetknięciu z wilgotną skórą wydziela przyjemne ciepełko. Niestety, trwa ono zbyt krótko - ułamki sekundy. Czy da się je jakoś przedłużyć?
Po obu preparatach moja skóra była przyjemnie gładka, a po zastosowaniu kremu Anti-Spot pozostawała taka cały dzień. Producent obiecuje lekką i beztłuszczową konsystencję. I faktycznie tak jest - krem wchłania się błyskawicznie, nie pozostawiając lepkiej warstwy. I tego najbardziej się obawiałam! Takie właściwości zwykle oznaczały przesuszenie i podrażnienie. Jednak w tym przypadku preparat nawilża bardzo skutecznie i długotrwale, mimo że w składzie występuje Methylpropional oraz Alcohol Denat. (znane z właściwości wysuszających i podrażniających). Zapach, podobnie, jak w przypadku żeli, jest delikatny i ulotny.
Podsumowując, cała seria Pure Effect spisuje się wyśmienicie nawet na skórze bardzo suchej. Preparaty wyjątkowo dobrze wygładzają i nawilżają naskórek. Żele to również bardzo dobre produkty do demakijażu, a krem stanowi idealną bazę pod podkład. Wielki plus za wysoką pozycję Magnolia Officinalis Bark Extract w składzie (we wszystkich trzech produktach).
Do wszystkich trzech produktów podeszłam z wielką niepewnością (zwykle w roli peelingu stosuję zaparzoną kawę, maseczkę robię ze zwykłego modu, a w roli kremu występuje oliwka). Niepotrzebnie! Mimo że seria przeznaczona jest do cery młodej z problemami trądzikowymi i niedoskonałościami (miło jest się dowiedzieć, że człowiek nadal wygląda tak, jakby musiał używać preparatów zwalczających trądzik :]), na mojej suchej i skłonnej alergii skórze spisują się zaskakująco dobrze!
Ale do rzeczy. Żele nie tylko przyjemnie pachną (zapach jest delikatny, nie pozostaje długo na skórze) i dobrze się rozprowadzają, ale, co ważniejsze, delikatnie oczyszczają, nie powodując nawet najmniejszego uczucia ściągnięcia oraz podrażnień.
All-in-1 zawiera maleńkie peelingujące drobinki i może być również stosowany jako maska. Tej opcji jednak nie wypróbowałam.
Thermo przy zetknięciu z wilgotną skórą wydziela przyjemne ciepełko. Niestety, trwa ono zbyt krótko - ułamki sekundy. Czy da się je jakoś przedłużyć?
Po obu preparatach moja skóra była przyjemnie gładka, a po zastosowaniu kremu Anti-Spot pozostawała taka cały dzień. Producent obiecuje lekką i beztłuszczową konsystencję. I faktycznie tak jest - krem wchłania się błyskawicznie, nie pozostawiając lepkiej warstwy. I tego najbardziej się obawiałam! Takie właściwości zwykle oznaczały przesuszenie i podrażnienie. Jednak w tym przypadku preparat nawilża bardzo skutecznie i długotrwale, mimo że w składzie występuje Methylpropional oraz Alcohol Denat. (znane z właściwości wysuszających i podrażniających). Zapach, podobnie, jak w przypadku żeli, jest delikatny i ulotny.
Podsumowując, cała seria Pure Effect spisuje się wyśmienicie nawet na skórze bardzo suchej. Preparaty wyjątkowo dobrze wygładzają i nawilżają naskórek. Żele to również bardzo dobre produkty do demakijażu, a krem stanowi idealną bazę pod podkład. Wielki plus za wysoką pozycję Magnolia Officinalis Bark Extract w składzie (we wszystkich trzech produktach).
[kliknij, aby powiększyć]
✁
Kosmetyki Nivea Pure Effect:
ALL-IN-1, żel-peeling-maska
THERMO, rozgrzewający żel głęboko oczyszczający
ANTI-SPOT, krem przeciw niedoskonałościom na dzień
<3
OdpowiedzUsuńsukienka boska
@Anonim: Dziękuję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńoj tak, sukienka absolutnie boska <3
OdpowiedzUsuńa czy mi się wydaje, czy Ty znów masz coś intrygującego-retro-na głowie?:)zdradziłabyś jeszcze kilka sekretów swoich cudnych fryzur, coo?:)
Panie Marchewko, przeczytałam, ale chyba jestem zapóźniona, bo nic z tego, co przeczytałam nie zrozumiałam. Czas zacząć oglądać seriale?!
OdpowiedzUsuńPani Marchewko, cudnie jak zwykle.
Serdecznie Państwa pozdrawiam.
Anna z Lublina
@ Anonymous - czuję się głupio, bo ja napisałem tylko ten fragment o Terra Nova (fakt, że przydługi) - cała reszta tej meganotki jest autorstwa Marchewkowej!
OdpowiedzUsuńTo pisałem ja, pan Marchewka.
Uwielbiam twój sweterek:)
OdpowiedzUsuń@Ebris: Dziękuję Ci serdecznie!
OdpowiedzUsuńA na mej głowie zwykły tapirek podpięty spinkami. Jeśli kiedykolwiek wyjdzie mi kolejny filmik instruktażowy, to z pewnością się nim podzielę.
@Anna z Lublina: Dziękuję serdecznie! :)
@Lidye: Ogromnie dziękuję! :)
Droga Marchewkowa, mam nadzieję, że uda Ci się do grudnia stylowo nosić sukienkę!
OdpowiedzUsuńMuffinkowy materiał jest boski! Gdzie można taki nabyć?
Pozdrawiam serdecznie!
@CU@5: Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa!
OdpowiedzUsuńŻeby tylko kupić wełnę w grochy, to by było coś :).
A muffinkowa tkanina, to ściereczka kuchenna kupiona w Ikei.
Pozdrowienia!
Piękie jak zawsze! Sukienka ze sweterkiem prezentuje się wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam pierwszego odcinka z nowej serii "The Big Bang Theory",to skandal;-)) biegnę nadrobić zaległości.
Ślicznie wyglądasz! Ale nurtuje mnie jedna sprawa: co robisz, żeby sukienka się tak ładnie układała? Halka? Czy to taki specyficzny krój? Pozdrawiam. TheMostHappy
OdpowiedzUsuń@Retrostyl: Ogromnie Ci dziękuje!
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, ciesze się, że Twój blog istnieje. Chyba się troszku pogubiłam i miałam wrażenie, że go usunęłaś. Odetchnęłam z ulgą!
@TheMostHappy: Serdecznie dziękuję za miłe słowa! :)
Zgadza się, pod sukienkę mam lekką halkę. Dodatkowo, zakładki wychodzące od talii sprawiają, że tkanina nie opada, a rozchodzi się na boki, dając taki efekt.
Pozdrowienia!
Wełnę w grochy miał na allegro mój ulubiony sprzedawca. Konkretnie żółtą (chciałam kupić, ale ostatecznie się jej przestraszyłam hehehe) bardzo śliczną i nawet niezbyt drogą.
OdpowiedzUsuńSukienka jest zachwycająca i Ty w niej jesteś zachwycająca; cała stylizacja świetna i piękne pantofelki!
@Brumming: A tak, wełna w grochy była, ale niestety dodatkowo ozdobiona jakimiś pomarańczowymi ciapkami, które skutecznie mnie odstraszyły.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie za przemiłe słowa i pozdrawiam! :)
A z seriali polecam jeszcze Boardwalk Empire (z genialnym Steve'em Buscemim!), właśnie zaczął się 2 sezon ;)
OdpowiedzUsuńJejjj aż tyle seriali oglądasz? :))) Ja z wymienionych tylko(?) cztery pierwsze a ostatnio nadrabiamy wszystkie sezony The Bing Bang Theory ;) więc jest wesoło :)
OdpowiedzUsuńSukienka oczywiście dalej powala :)
Pozdrowienia!
Dokładnie, dla mnie również nowe sezony seriali to jeden z najistotniejszych znaków jesieni. Z tu wspomnianych śledzę Big Bang i House, jesteśmy oczywiście na bieżąco z odcinkami. I zdecydowałam się obejrzeć również Terra Nova.
OdpowiedzUsuńNareszcie wrocilas, i to w jakim stylu - swietna sukienka! Mam nadzieje, ze wycieczka w gory nalezala do udanych :)
OdpowiedzUsuńSukienka "stara". Ja widzę nowy kolor włosów :) czekam na uczesanie zamieszczone na facebooku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania
Sukienka jest przecudna, podobnie jak sweterek (mam straszną słabość do małych zgrabnych sweterków:)) i perełek. Osobiście liczę że zima i niskie temperatury wytrzymają z nadejściem do grudnia, właśnie szyję sukienkę i mam nadzieję ją jeszcze założyć w tym roku...
OdpowiedzUsuńZ wymienionych seriali nie oglądam jedynie The Big Bang Theory (jakoś nigdy się nie składa, mimo żejest na liście) i Terra Nova (nie moje klimaty), ale dla równowagi dokładam jeszcze "jedyne" cztery inne które właśnie lecą (ło matko, przeraziłam się).
@Anonim z 3:11: "Boardwalk Empire" próbowaliśmy oglądać, ale jakoś nie przypadło nam do gustu. Ale może jeszcze do niego wrócimy :).
OdpowiedzUsuń@Pracownia weekendowa: To tylko część oglądanych przez nas seriali. Jest jeszcze "Supernatural", "Alphas", "Person of Interest", "A Gifted Man", "Ringer"i "Teen Wolf", "Walking Dead" i "Bones" ;].
@Elfka: "Terra Nova" jest świetna! Warto obejrzeć.
@Karo: Do bardzo udanych! Szczególnie, że w końcu mogłam popływać w niekrytych basenach termalnych. Na dworze było zaledwie 8 stopni :].
@Ania: Stara, stara, ale jara :D. Kocham ja miłością odwzajemnioną. A włosy jeszcze przed farbowaniem. Inny kolor to poświata po szamponie koloryzującym i moje manipulacje z kolorem (zdjęcia wyszyły ciemne i bez wyrazu).
Dziękuję Wam serdecznie i pozdrawiam!
@Maqda: Ja również uwielbiam maleńkie sweterki. Właśnie planuję lumpeksowe polowanie na swetry do przeróbki. Będę ciachać!
OdpowiedzUsuńCo do seriali, to "Terra Nova" jest bardzo w stylu "Lost" i "Outcasts". Dinozaury to nie wszystko! :)
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!
A ja wszelkim miłośniczkom retro polecam nowy amerykański serial "Pan Am" - o stewardesach w latach 60tych. FANTASTYCZNE UBRANIA i makijaże i fryzury :). Główną role kobiecą gra Cristina Ricci i serial podoba mi sie dużo bardziej niż przesłynni Mad Men-i.
OdpowiedzUsuńA jakby ktoś pytał to moim ulubionym serialem jest i tak Sons of Anarchy :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.fxnetworks.com/shows/originals/soa/
@Longredthread: Ooo, dzięki! No to kolejny serial do kolekcji ;].
OdpowiedzUsuń@Longredthread: Do SOA też nie mogłam się przekonać. Pewnie kiedyś damy mu drugą szansę :).
OdpowiedzUsuńale z ciebie śliczny kropek :D
OdpowiedzUsuń@Mała Gosia: A dziękuję, dziękuję! :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę czasu na oglądanie tylu seriali:) My robimy powtórkę z BSG (znaczy dla mnie to powtórka) i tyle. Zresztą zaległości mam straszne: z twojej listy znam tylko BBT i house'a. znaczy się, wiem kto to dexter, ale nie widziałam ani jednego odcinka. I pomyśleć, że kiedyś byłam tak obyta w serialach:D Swoją drogą czekam na nowe sezony Gry o tron i Borgiów, ale to jeszcze z pół roku, brrr
OdpowiedzUsuńZ niesamowitą przyjemnością będą kolejną obserwatorką Twojego bloga. :)
OdpowiedzUsuńpięknie :) takie sukienki mają ten plus, że latem można je nosić same, a jesienią założyć sweterek i też dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż jesteśmy ze Ślubnym uzależnieni od oglądania seriali. Z wymienionych uwielbiamy The Big Bang Theory i Dextera. House mnie doprowadził do rozpaczy w poprzednim sezonie i został porzucony. Terra Nova nas intryguje. I na tym zakończę temat seriali, bo napisałabym komentarz dłuższy niż sam wpis :)
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy, a raczej do sukienki - bardzo ładna i po raz kolejny okazuje się, że nie ma jak halki pod spodem :)
rany, jak Ty świetnie wyglądasz w tej groszkowej sukience! sweterek i butki świetnie tu grają :)
OdpowiedzUsuńja już też szaleję na myśl o serialach (nowych i tych starych) tej jesieni, od wielu jestem wręcz uzależniona!
Oczywiście pięknie wyglądasz! Misfits bardzo się już nie mogę doczekać, tak jak i Kości. A właśnie skończył się sezon Doctora Who. A o New Girl muszę coś poczytać :)
OdpowiedzUsuńLOVE! The shoes are amazing.
OdpowiedzUsuń@Adhen: "Gra o Tron" i "Borgiowie" obwieszczą nam wiosnę! ;]
OdpowiedzUsuń@Letasha: Serdecznie dziękuję! Cieszy mnie bardzo, że blog przypadł Ci do gustu :).
@Annuschka: No właśnie! I to w nich lubię. Dziękuję Ci serdecznie :).
@Intensywnie Kreatywna: "House" ma jeszcze jakieś przebłyski, ale faktycznie słabizna o dobrych 3 sezonów.
Dziękuję ogromnie!
@Laff: Dzięki Ci, Laffciu, serdeczne! :) Nie ma życia bez seriali, prawda?
@Rykoszetka: "Misfits" to absolutny hit. Dawno nie widziałam tak dobrego serialu, a 2 seria rozłożyła mnie na łopatki.
Dziękuję Ci przeogromnie!
@Miss Tallulah Porkchop: Thank you so much! :)
Kropeczki przepiękne! Z wymienionych seriali kojarzę tylko "House'a";)
OdpowiedzUsuń@Pani La Mome: Serdecznie Ci dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie! Fantastyczna sukienka!! Tytuły seriali nic mi nie mówią, hehe:)
OdpowiedzUsuń@Sistu: Ogromnie dziękuję! :).
OdpowiedzUsuńDobrze, że kosmetyki z Nivea Ci odpowiadają. Chyba wrócili do dawnych dobrych zwyczajów (delikatny zapach a la klasyczny krem Nivea). Chociaż, dla mnie bardzo dobre są kosmetyki z La Roche Posay a najlepsze jest nieużywanie w ogóle kosmetyków (co czyni z powodzeniem większość Panów i o dziwo nie mają żadnych problemów i niedoskonałości ;)
OdpowiedzUsuń@Agnieszka: O tak, delikatniejszy zapach to niewątpliwie spor zaleta. Mocno perfumowane kosmetyki zwykle oznaczają kłopoty (szczególnie dla skóry atopowej).
OdpowiedzUsuńCo do stosowania mazideł wszelkich, to do pielęgnacji stosuję głównie produkty naturalne. Czasem zdarza mi się zamówić preparaty ajurwedyjskie. Nie wierzę w magiczne działanie kremów przeciwzmarszczkowych, rozświetlających czy nadających efekt fotoszopa. Kawa, miód i oliwka świetnie konserwują :-D.
Pozdrowienia! :)
Love your polka dots dress. Following. Can you follow me back??
OdpowiedzUsuńxx
Inés
http://enisdaba.blogspot.com
Siczna sukienka i kapitalne zdjecia!! Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.saymejustine.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLovely outfit! I love the pop of colour with the shoes.
OdpowiedzUsuńAMAZING dress!! Adorable. I'm featuring you later today at The Train To Crazy!
OdpowiedzUsuń@fredericaknits: Thank you so much! :)
OdpowiedzUsuń@Andrea: Thank you so much! I really appreciate that :).
Love your style!! Found you on Weardrobe and following now on Google Friend Connect. Visit my blog, too :-) http://goodgirlstyle.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń@FashioNatalie: Thank you so much! I really appreciate that :).
OdpowiedzUsuń