Pamiętacie moje przeboje z butami, a właściwie z ich tęgością (wiecznie za dużą)?
Przez ostatnie dwa lata zdarzało mi się skorzystać z pomyłek producentów obuwia i kupić kilka par butów. Jedne ładniejsze, drugie brzydsze, ale większość nie do końca dobrana. Tu coś obciera, tam coś miażdży palce. W tej parze spada lewy but, a z tamtej zgubiłam prawy. No męczarnia! O zakupie butów w sklepie internetowym mogłam tylko pomarzyć. Bo jak tu nabyć coś, co i tak trzeba będzie odesłać?
Kiedy z ofertą barterową zgłosiła się do mnie przemiła pani, reprezentująca sklep Schaffashoes, od razu uczciwie przestrzegłam, że moimi stopami nie będzie tak łatwo. Zapewniono mnie jednak, że wymiana to żaden problem.
Z nieskrywaną obawą wpłynęłam na obuwnicze oceany i... daleko nie upłynęłam, bo mym oczom ukazały się buty Yarg firmy Fly London. I co się okazało? Dokonałam czynu niemożliwego - udało mi się dobrać buty na odległość. I to jakie! Nie dość, że wyjątkowo miękkie i dobrze wyprofilowane, to w dodatku odpowiednio wąskie. Radości nie ma końca. Już myślę nad zakupem butów tej firmy na lato!
Przez ostatnie dwa lata zdarzało mi się skorzystać z pomyłek producentów obuwia i kupić kilka par butów. Jedne ładniejsze, drugie brzydsze, ale większość nie do końca dobrana. Tu coś obciera, tam coś miażdży palce. W tej parze spada lewy but, a z tamtej zgubiłam prawy. No męczarnia! O zakupie butów w sklepie internetowym mogłam tylko pomarzyć. Bo jak tu nabyć coś, co i tak trzeba będzie odesłać?
Kiedy z ofertą barterową zgłosiła się do mnie przemiła pani, reprezentująca sklep Schaffashoes, od razu uczciwie przestrzegłam, że moimi stopami nie będzie tak łatwo. Zapewniono mnie jednak, że wymiana to żaden problem.
Z nieskrywaną obawą wpłynęłam na obuwnicze oceany i... daleko nie upłynęłam, bo mym oczom ukazały się buty Yarg firmy Fly London. I co się okazało? Dokonałam czynu niemożliwego - udało mi się dobrać buty na odległość. I to jakie! Nie dość, że wyjątkowo miękkie i dobrze wyprofilowane, to w dodatku odpowiednio wąskie. Radości nie ma końca. Już myślę nad zakupem butów tej firmy na lato!
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Fot.: pan Marchewka
✁
Buty: Fly London, model Yarg - dzięki uprzejmości Schaffashoes
Spódnica: uszyłam sobie z bawełnianego aksamitu (Burda 08/2010)
Top: Motivi
Kwiat: H&M
Sweter: H&M
Rękawiczki: Top Secret
Torba wiolonczela: Ochnik (prezent od pana Marchewki)
Żakiet: uszyłam sobie z wełny parzonej (Burda 10/2010)
Fot.: pan Marchewka
✁
Buty: Fly London, model Yarg - dzięki uprzejmości Schaffashoes
Spódnica: uszyłam sobie z bawełnianego aksamitu (Burda 08/2010)
Top: Motivi
Kwiat: H&M
Sweter: H&M
Rękawiczki: Top Secret
Torba wiolonczela: Ochnik (prezent od pana Marchewki)
Żakiet: uszyłam sobie z wełny parzonej (Burda 10/2010)
Marchewko, Marchewko! Tak mi się teraz przypomniało: czy Pan Am oglądasz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina
Świetnie wyglądasz....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę butów i dobrze rozumiem o czym piszesz. U mnie kupowanie butów to wielka trauma i zawsze ZAWSZE cos mnie obetrze, nawet w japonkach.
OdpowiedzUsuńJak to jest możliwe, żeby tak dobrze wyglądać w spódnicy do połowy łydki i do tego w takich butach?? :O
OdpowiedzUsuńJestem zazdrosna okrutnie ;< ;D
P.S. Ile Marchewkowa ma wzrostu?
Buty przecudne, tylko niestety cena... Serdecznie pozdrawiam. Anna
OdpowiedzUsuńJakoś wyjątkowo mnie ten zestaw nie przekonuje, sama nie wiem czemu :) Jeszcze ta bluzeczka na ramiączkach... czy Tobie aby nie jest zimno? :D
OdpowiedzUsuńCo do butów, zazdroszczę!!! To faktycznie jest problem, żeby dobrać tak, żeby nie spadały, nie ściskały palców. Masakra :/
@Karolina: Tak, tak! Jakbym mogła nie oglądać? :D
OdpowiedzUsuń@Bastamb: Serdecznie Ci dziękuję za przemiłe słowa! :)
@Longredthread: Mnie też japonki potrafią skutecznie zmasakrować stopy. Szczególnie letnie buty to dla mnie istny sajgon. Skutecznie uprzykrzają wszystkie ciepłe dni. Dzięki! :)
@Ink: Marchewka średnia jest - ma 167 cm.
Dziękuję serdecznie! :)
@Anna: Faktycznie, cena dość zawrotna. Ale teraz już chyba wolę zrezygnować z 3 gorszych par, dla jednej tak wygodnej. W końcu odczuwam ulgę.
Dziękuję! :)
masz niesamowity styl:)
OdpowiedzUsuńogromny plus za odwagę i oryginalność:)
@Anja: Było za gorąco! Przedobrzyłam - top, moherowy sweter i żakiet z wełny parzonej, to było jednak za dużo :].
OdpowiedzUsuńŹle dobrana tęgość sprawia, że cały ciężar przenosi się na palce i piszczele. Coś przeokropnego.
Dziękuję! :)
@Viosna: Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne buty, uwielbiam te na koturnie bo są chyba najwygodniejsze i najpewniej się w nich stąpa :) Nie wiem tylko czy pasują do tego zestawu, coś mi tu nie gra. Spódnica ze sweterkiem i bluzką jak najbardziej ale buty coś mi tu nie leżą.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Bordowe dodatki pięknie ożywiają cały zestaw, tylko buty dodałabym inne, ale skoro te są bardzo wygodne, to niezbywalny argument, żeby tu jednak pozostały:-)
OdpowiedzUsuń@Susanna: Dziękuję Ci, Susanno! Wiem, że buty za kostkę i spódnice do połowy łydki ciężko przełknąć, ale ja wprost przepadam za tak babciowym zestawieniem ;].
OdpowiedzUsuńMoże i przedobrzyłaś ale fajnie to wszystko razem wygląda. Trochę mniej mi się podoba bez sweterka. ale może dlatego że to bez sensu ;) takie gołe ramiona a reszta taka cieplusia.
OdpowiedzUsuńpodobne buty udało mi się upolować w zeszłym roku, calusieńką zimę w nich przechodziłam.
a tych i tak z lekka zazdroszczę. :D
bardzo mi się też podoba Twoja rudość. fajny kontrast między kolorem włosów a skórą.
@Retrostyl: Dziękuję Ci serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńAjajaj, szalejesz. Piękna! Zostań moją żoną...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Anna Sancewicz Atelier
oj pamiętam doskonale jak wspominałaś mi wielokrotnie, że ciężko Ci jest dobrać odpowiednie buty. To faktycznie spory problem jeżeli ma się niestandardowo wąziutką bądź szerszą stopę. Jeszcze z szerszą nie ma takiego problemu jak właśnie z wąska stopą - but lata, nie trzyma się odpowiednio i o zakupie pierwszych lepszych, które się spodobają nie ma co myśleć. to jest problem, ale oczywiście dla Marchewkowej nie ma rzeczy niemożliwych! Zawsze coś znajdziesz i wiele par butów u Ciebie mi się bardzo podobało. Tylko powiem szczerze, że te jakoś tak nie bardzo mi się kojarzą z Tobą, Twoim stylem - jak dla mnie są takie niemarchewkowe, nie wiem czemu. może dlatego, że teraz wszyscy śmigają w butach tego typu (na koturnie,krótkie,sznurowane,z kożuszkiem), a u Ciebie zawsze widziałam coś innego. Są ładne, tylko po prostu z innymi fasonami Cię jakoś kojarzę. Jednak ważne, że buty spełniają wymagane kryteria i odpowiadają tęgości Twojej stopy i dobrze się w nich czujesz - to podstawa! :) Dodam na koniec, że i ja pewnie ulegnę modzie i kupię coś na koturnie, ponieważ wiele rzeczy które obecnie nosze nie jest kompatybilnych z moimi butami na obcasie na jesień/zimę. Niech Ci się Marchewciu długo i dobrze noszą! Zapomniałam dodać, że wszystko pięknie kolorystycznie dobrałaś - jak zwykle zresztą :)
OdpowiedzUsuń@Karolina-G: Ogromnie Ci dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńBez swetra oczywiście nie śmigałam, to jedynie lepszy widok na broszkę (można ją również nosić jako fascynator, świetnie leży na głowie!).
@Jezdem: Dobra! Kiedy ślub? ;] Dziękuję Ci bardzo!
@Laff: A wiesz, co ja w nich widzę? Cudownie babciową podeszwę. Taką w stylu lat czterdziestych ubiegłego wieku. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że tego typu buty są tak popularne 0_0! Pewnie dlatego, że mało chadzam po sklepach obuwniczych. Dziękuję Ci serdecznie, droga Laff :).
Jak zawsze ciekawie wygladasz:) Spodnica mnie zahipnotyzowala! Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs, do wygrania swietne botki! www.saymejustine.blogspot.com
OdpowiedzUsuń@Say me Justine: Dziękuję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńUhuhu :) Piękne buciki, wyglądają strasznie fajnie :) Btw. to obróbka zdjęć trochę inna niż zwykle, czy coś zmieniłaś z kolorem włosów?
OdpowiedzUsuńdla mnie outfit bez zarzutów. bardzo twoje i bardzo retro. :)))
OdpowiedzUsuńMarlena
@Pracownia weekendowa: Serdecznie dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńObróbka ta sama, to włosy zmienione - zafarbowane i ścięte.
@Marlena: Bardzo dziękuję za miłe słowa! :)
Rozumiem Twoją radość - kupienie dobrze leżących i dobrze noszących się butów, to doznanie prawie metafizyczne ;))) A jeśli to jeszcze kupowanie na odległość, to zaczyna zakrawać to na cud. A stylizacja jako całość mnie się bardzo, bardzo podoba i powtórzę za Ink, jak Ty to robisz, że wyższe buty i dłuższa spódnica nie zaburzają Twoich proporcji?
OdpowiedzUsuń"Fot.: pan Marchewka" - przez grzeczność wspomnę też o gościnnym udziale statywu, bez którego obecności moja praca fotografa byłaby o wiele trudniejsza. W tym miejscu chciałbym na jego ręce (?) złożyć serdeczne podziękowania. Statywie, tak trzymać!
OdpowiedzUsuńAch,no tak, jeszcze żakiet był :) To rozumiem :D
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę napatrzyć się na tą przecudowną torebkę!
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o Fly London, to miałam kiedyś sandałki i muszę przyznać, że były bardzo wygodne. nie są może tanie, ale warto - można poszukać na eBayu, bo w polskich sklepach internetowych cena jest zwykle sporo wyższa. a w Krakowie jest sklep stacjonarny Fly London :) z tego co pamiętam - na Floriańskiej :)
Twoje nowe buty są piękne...!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ewa
matko...wyglądasz wspaniale...buty świetne!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam notkę o tęgości stopy i ucieszyłam się, że jednak nie jestem taka niewymiarowa i że istnieją też inne kobiety wysokie i jednocześnie wąskostope :) Do tej pory byłam przeświadczona o tym, że ja i moje rzadko spotykane wymiary muszą przystosować się do ogólnie panujących standardów, poprzez nakładanie skarpetek lub odziewanie się w sznurowane buty. A tymczasem to nie moja wina! To po prostu brak wrażliwości na indywidualne potrzeby klienta, u producentów obuwia! Od razu człowiekowi lepiej :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz bardzo stylowo, choć z pozory jest to niemożliwe przy udziale tych butów :) Pozdrawiam
Droga Marchewkowo, śniło mi się, że byłam u Ciebie w domu i szłam w górę tymi schodami, na tle których poręczy kiedyś robiłaś zdjęcia. Czy one mają wściekle czerwone stopnie? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zwykły Człowiek
@Intensywnie Kreatywna: Coś tam zaburza, ale nazbyt mi to nie przeszkadza. Myślę, że dużo tu daje ołówkowy krój spódnicy. Dziękuję Ci serdecznie! :)
OdpowiedzUsuń@Anja: W samym swetrze chybabym jednak zamarzła ;].
@Tattwa: O, dziękuję Ci za informację! Jak się do Krakowa w końcu wybiorę, to muszę tam wpaść.
@Ewa Przestrzelska: Dziękuję bardzo! :)
@ZADZIORNA: Wiele osób po prostu nie wiem, że obuwie ma dwa rozmiary. Nigdzie się już o tym nie informuje. Co do moich butów, to myślę, że są one na tyle uniwersalne, że dopasują się do każdej stylizacji. Dziękuję serdecznie! :)
@Zwykły Człowiek: Na ostatnich zdjęciach schody i poręcz są tuż obok mnie. W trakcie robienia zdjęć muszę uważać, żeby nie spaść :P. A co do koloru stopni, to poprzedni właściciele pomalowali je na wiśniowy brąz, a ściany za mną na fioletowo. Za to sypialnia była CZERWONA!
Pozdrowienia!
aaah, właśnie dzisiaj się na te buty napalałam także nawet reklama niepotrzebna (chociaż dobrze wiedzieć to i owo) :D a z obuwiem kupowanym przez internet o dziwo zawsze mam mniej problemów niż z tym kupowanym "normalnie" (nie mam pojęcia w jaki sposób ale jednak).
OdpowiedzUsuńCo do samej stylizacji to nie jestem przekonana czy te buty do tego akurat. Za to niesamowicie mi się podobają akcenty w postaci kwiatka i rękawiczek (jak przeglądałam swoją listę obserwowanych blogów to od razu mi się rzuciły w oczy na miniaturze).
@Lamiette: Dziękuję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam wielkiego wyboru, jeśli chodzi o buty. A ta para w zestawieniu z okołopanterkową spódnicą bardzo mi odpowiada. Szczególnie, że tak wyprofilowane koturny i cholewki kojarzą mi się z obuwiem noszonym w latach czterdziestych.
Ale oczywiście rozumiem, że nie każdemu takie babciowe zestawienie może przypaść gustu :].
Pozdrowienia!
oj tam, i bez chodzenia po sklepach widzę na nogach wszystkich dziewczyn podobny do siebie temat. ale wiesz co C powiem? że im dłużej patrzę na Twój model tym bardziej mi się podobna i do mnie przemawia ta babcina podeszwa! czasem muszę spojrzeć kilka razy nim dopiero się zachwycę :P chętnie poleciałabym na zakupy i nabyła coś podobnego, ale ostatnio mam tyyyle zajęć, że ja nie wiem... w zimie chyba będę chodzić boso, bo nie mam kiedy iść do sklepu :o
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wyglądasz po prostu zjawiskowo!!! Jak ja lubię tu wpadać :)
OdpowiedzUsuńA na te buty teraz choruję... Urzekło mnie to, że chociaż tak ładnie podwyższone to w sumie wcale nie są wysokie! I niezmiennie podziwiam Twoją zdolność do tworzenia świetnych, nieoczywistych zestawów. Pozdrawiam serdecznie!
@Laff: No to ja chyba ślepa jestem, albo z Wrocławiem jest coś nie tak, bo tu same obcas zasuwają. A ja się ślinię, bo też bym tak chciała ;].
OdpowiedzUsuń@Niedzielka: Dziękuję serdecznie! Jest mi niezwykle miło :).
Faktycznie, koturna nie jest wysoka. Z przodu ma 2 cm, z tyłu 6.
Pozdrowienia!
Hmmmm z butami tez mam problem, mam rozmiar 35, z reguły wchodzę i pytam się czy są buty w tym rozmiarze i wychodzę w kwitkiem, zdarzało mi się że zostałam wyśmiana, jakby to takie dziwne było, czasami odwiedzam stoiska dziecięce, a czasami podany nr 35 jest perfidnie za duży o 1- 1,5 cm, jakby producenci myśleli, że jak zmienią cyferki to nam ludziom z małymi stopami, nogi urosną od tego. Stopę mam wąską choć nie bardzo tragicznie. Sklepik wskazany w poście odwiedzę niebawem.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, bo podglądam od jakiegoś czasu tyle, że do tej pory w milczeniu, supr ciuchy, super blog, podziwiam :)))
Bardzo podoba mi się spódnica - tkanina, krój i dlugość. Twój blog jest niesamowicie oryginalny ! Pozdrawiam, Klaudia // mój styl
OdpowiedzUsuńryzykowne zestawienie, ale w sumie fajne :) takie retro ciut podkręcone modnym obecnie fasonem obutów
OdpowiedzUsuńobcasowy Wrocław! u mnie 3/4 dziewczyn pomyka na koturnach - koturny są wszędzie! :D modele które obecnie można kupić tej jesieni w ciekawy sposób odmieniają strój. niby to tylko buty ale ładnie "robią" całość. wiele dziewczyn w koturnach które widzę (np. na uczelni, na ulicy) wygląda b.ciekawie. normalnie Katowice miastem koturn! :P
OdpowiedzUsuńŚliczne buty akurat na początek zimy :-) pozdrawiam i życzę miłego noszenia ja muszę po rękawiczki skoczyć na miasto bo zima tuż tuż ;-)
OdpowiedzUsuńI znów ta boska torebka...
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw, grzeczny, ale z pazurkiem. Gratuluję sukcesu z butami!
OdpowiedzUsuń