Wróciłam!
W trakcie mojej nieobecności pan Marchewka nie próżnował. Wyposażył nasze marchewkowe mieszkanie w piękne, białe listwy przypodłogowe. W końcu nie będę musiała zamalowywać i ukrywać na zdjęciach dziur w ścianach.
Dziś strój przedwczorajszy. Jego najważniejszym elementem była spódnica z koła (tkanina pokryta jest złotymi kropeczkami, jednak na zdjęciu nie chciały się ujawnić), która wchodziła w skład mojego stroju "galowego" z obrony pracy magisterskiej. Strój ten wyglądał właściwie bardzo podobnie, choć bluzkę z łódkowym dekoltem zastąpił czarny golf z krótkim rękawem, który lekko mnie przydusił, toteż cała rozmowa z komisją rozpoczęła się i skończyła na "Eee, chyba nic nie pamiętam" ;-].
Jak zapewne zauważyliście, z mojej grzywki à la Bettie Page nie pozostało za wiele. Włosy mam już tak długie, że mogę je swobodnie w zwinąć w rulonik wsteczny (ang. backward fringe roll). I ostatnio często to robię! Fryzura wzbudza spore zainteresowanie, już mnie nawet wypytywano, jak to się skręca.
W trakcie mojej nieobecności pan Marchewka nie próżnował. Wyposażył nasze marchewkowe mieszkanie w piękne, białe listwy przypodłogowe. W końcu nie będę musiała zamalowywać i ukrywać na zdjęciach dziur w ścianach.
Dziś strój przedwczorajszy. Jego najważniejszym elementem była spódnica z koła (tkanina pokryta jest złotymi kropeczkami, jednak na zdjęciu nie chciały się ujawnić), która wchodziła w skład mojego stroju "galowego" z obrony pracy magisterskiej. Strój ten wyglądał właściwie bardzo podobnie, choć bluzkę z łódkowym dekoltem zastąpił czarny golf z krótkim rękawem, który lekko mnie przydusił, toteż cała rozmowa z komisją rozpoczęła się i skończyła na "Eee, chyba nic nie pamiętam" ;-].
Jak zapewne zauważyliście, z mojej grzywki à la Bettie Page nie pozostało za wiele. Włosy mam już tak długie, że mogę je swobodnie w zwinąć w rulonik wsteczny (ang. backward fringe roll). I ostatnio często to robię! Fryzura wzbudza spore zainteresowanie, już mnie nawet wypytywano, jak to się skręca.
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Spódnica z koła: Promod
Bluzka z łódkowym dekoltem: Greenpoint
Buty: Medicus - Deichmann
Torebka: Alibaba.pl
Kwiat: Vintage Stories 2009 - KappAhl
Pasek: H&M
Spódnica z koła: Promod
Bluzka z łódkowym dekoltem: Greenpoint
Buty: Medicus - Deichmann
Torebka: Alibaba.pl
Kwiat: Vintage Stories 2009 - KappAhl
Pasek: H&M
świetne zdjęcia i fajna stylizacja!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
www.a-paaulaa.blogspot.com
@Paaula: Dziękuję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci w tej długości spódnicy. ja to sobie raczej nie mogę pozwolić na taką.
OdpowiedzUsuńi fryzurka super! :)
@Think_pink: Serdecznie dziękuję! Ja niestety nie czuję się dobrze w spódnicach przed kolano. Już nie te warunki ;].
OdpowiedzUsuńŚliczny strój, śliczne ściany :D
OdpowiedzUsuńso pretty! love your shoes! xxx
OdpowiedzUsuńładny zestaw!
OdpowiedzUsuńuroczo :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do nas http://vampiresandsweethearts.blogspot.com/
Gwoli ścisłości, najwięcej przy listwach zrobił mój przyjaciel (w konserwatywnym, heteroseksualnym znaczeniu tego słowa!), a ja - będąc całkowitym antytalenciem w dziedzinie używania zaawansowanego narzędzia, jakim jest piła, ograniczyłem się do pomagania - co nie znaczy, że się nie napracowałem.
OdpowiedzUsuńTo pisałem ja, pan Marchewka.
Wyglądasz jak rasowa pin-up girl :). A facet złota rączka to skarb!
OdpowiedzUsuńpodoba sie mi ten wzorek :) ile razy widze takie ciekawe spódnice to albo odstrasza mnie jakoś materiału, albo pokonuje rozmiar, bo trudno takei spódnice dopasowac, gdy się nie jest wymiarową ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie za miłe słowa!
OdpowiedzUsuń@Modniza: Thank you so much! :)
@Longredthread: Nooo, nie obija się :D.
@Mała Gosia: Tę spódnicę kupiłam wiele lat temu. Promod miał wtedy naprawdę porządne tkaniny. Co do kroju, spódnica powinna leżeć na biodrach, ale dzięki gumowemu paskowi noszę ją na talii. Pewnie niedługo wezmę się za zwężenie na stałe.
Pozdrowienia!
Przyjemny zestawik. Wszystko ładnie dopasowane :)
OdpowiedzUsuń@Susanna: Dziękuję Ci serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńO, mój Luby też mi zrobił niespodziankę i podczas mojej nieobecności przemalował pokój i kupił nowe lampy. Takie niespodzianki to uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA wyglądasz pięknie - fryzura świetna, fantastyczna spódnica, całość bardzo kobieca... :)
@Sheila: Ci mężczyźni to jednak potrafią czasem zaskoczyć. Nie ma co narzekać! :]
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci przeogromnie! Pozdrowienia.
Piękna spódnica! Ja na obronie miałam damski garnitur (tyle, że ja broniłam się w listopadzie).
OdpowiedzUsuńMnie też kusi spódnica z koła.
ślicznie wyglądasz:)) spódniczka piękna!
OdpowiedzUsuńa tak sobie myślę, myślę... i stwierdzam, że nigdy nie widziałam Marchewkowej w spodniach! :D
OdpowiedzUsuńta sama NZ
A to fajna niespodzianka od Pana Marchewki:) Przyznam, że nie zwróciłam uwagi na brak listew w waszym mieszkaniu:))))
OdpowiedzUsuńMój strój galowy na obronie magisterki był chyba mało galowy, bo jego główną częścią była mała czarna, która była, tego no...bardzo mała - na obronę swą dodam, że upał był nieziemski, a dopełniała ją marynara z matury:)
Wzór na spódnicy bardzo mi się podoba, a i z paskiem fajny pomysł. Ja akurat mam z większością spódnic z mojej szafy(i niektórymi spodniami) odwrotny problem - chętnie bym im uwaliła co nieco i spuściła na biodra, bo mnie wysoki stan dobija, znaczy się jest mi strasznie gorąco w talię:)))
Dziękuję Wam serdecznie!
OdpowiedzUsuń@NZ: Fakt! Spodni nie posiadam :].
@Adchen: To dziur w ścianach nie widziałaś? ;P
Co do stanu, to kiedyś nosiłam tylko spódnice na biodra, ale jakoś niezbyt się w nich czułam i zwykle zostawały upchnięte na dnie szafy. Co oczywiście skutkowało tym, że zwykle decydowałam się na spodnie. Straszne to były czasy! ;).
Ależ piękna spódnica! Kocham!
OdpowiedzUsuńhttp://messrose.blogspot.com
@Messrox: Dziękuję Ci serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńdroga Marchewko!
OdpowiedzUsuńmogę powiedzieć, jak pan Marchewka, że jak zawsze wyglądasz pięknie. a poza tem będę mieć do Ciebie totalnie sierotkowe pytanie - JAK Ty szukasz tych ślicznych ubranek na allegro? bo mi po wpisaniu retro/vintage itd. wyskakują jakieś paskudztwa, a innych pomysłów na znalezienie rzeczy z/stylizowanych na z tamtych lat nie mam.
z góry dziękuję (jeśli nie uznasz mojego pytania za podręcznikowo głupiego...)
ak
@AK: Dziękuję Ci serdecznie za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńCo do ubrań z Allegro, to dość dawno ich tam nie kupowałam (od ponad roku), gdyż skupiłam się głównie na szyciu. Ale do tego czasu zawsze poszukiwałam odzieży w przedmiotach używanych. Radzę unikać słów typu retro czy vintage, są zdecydowanie nadużywane i zwykle nie prowadzą do interesujących nas rzeczy. W przypadku sukienek i spódnic stosowałam następujące frazy: "rozkloszowana", "z koła", "odcinana w talii", "z lat", "wysoki stan", "na talię", "dopasowana" "Audrey", "Marilyn" etc.
Pozdrowienia i powodzenia w poszukiwaniach!
sliczna sukienka i piekna fryzura:)
OdpowiedzUsuńzapraszam www.magdarling.blogspot.com