Nie ma żadnej większej imprezy bez tragedii odzieżowej, prawda?
W sobotę ślub mojego brata, a zamówiony w sklepie żakiet mojej mamy postanowił nie dojechać. Ponoć deszcz go zatrzymał.
Dlatego w środę podjęłyśmy z mamą decyzję o uszyciu kopii mojego kimonowego bolerka.
W pudle z resztkami tkanin znalazłam spory kawałek beżowej bawełny o złotym blasku, którą kupiłam prawie 3 lata temu w Piegatexie (to właśnie z niej powstała sukienka z Burdy 5/2011). Nie mogłam jej nie wykorzystać, szczególnie że praktycznie w ogóle się nie gniecie i wygląda niezwykle elegancko.
Z wykroju bolerka zniknęły wywijane, szpiczaste mankiety, a jedyną ozdobą stała się róża ze zmarszczonego paska materiału. Rękawki oraz odszycie wykończyłam tasiemką z kremowego atłasu.
I wyszło tak:
[kliknij, aby powiększyć]
W notce udział wzięły:
Bolerko z kimonowymi rękawami: uszyłam mamie - wykrój własny (rekonstrukcja wykroju z 1953 roku - Simplicity 4250)
PS Tu kupicie bawełnę, z której szyłam szmizjerkę w kwiaty.
Chwila, chwila- w środę? Toż to tempo godne Usaina Bolta! Twoje umiejętności krawieckie nie przestają mnie zaskakiwać. Bolerko jest piękne, materiał aż prosił się o wykorzystanie. Gratuluję i życzę szampańskiej zabawy :)
OdpowiedzUsuńTo bolerko jest naprawdę proste do wykonania. Najwięcej pracy jest już w trakcie wykańczania i ręcznego podszywania tasiemek.
UsuńSerdecznie dziękuję! :)
Super! Bardzo mi się to podoba :) Wszystko co trzeba się znalazło i można było zaradzić w piękny sposób tej "tragedii" :) Na pewno Twoje bolerko jest ładniejsze od żakietu ;D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ogromnie, że się bolerko spodobało :D.
UsuńOgromnie dziękuję!
Na kłopoty - Bednarski, pardon, Marchewkowa :) Jak się ma ciebie i maszynę w zasięgu ręki to żadna tragedia odzieżowa nie straszna :)
OdpowiedzUsuńUdanej imprezy życzę!
Jakby odpowiednia tkanina się nie znalazła, to byłoby kiepsko :P.
UsuńBardzo Ci dziękuję!
Z ust mi wyjęłaś...
UsuńPonoc nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo :) Nie wiem jaki byl zamowiony zakiet (na pewno nie wodoodporny skoro deszcz go zmogl ;)
OdpowiedzUsuńale dzieki podobnym bolerkom bedzie spojnosc stylistyczna :)
Będzie, będzie! Szczególnie że mama też ma sukienkę w stylu lat '50.
UsuńDziękuję serdecznie!
Podpisuję się pod komentarzem Mag Ik - nie ma tego złego, będziecie z mamą świetnie wyglądały w podobnych (ale przecież innych) bolerkach :)
OdpowiedzUsuńTaka szyjąca córka / bratowa / siostra / narzeczona to skarb! :D
Ogromnie Ci dziękuję, Vintage Cat! :)
Usuńco najbardziej rzucilo mi sie w oczy to perfekcja wykonczenia, ale u Ciebie to standRT, szalenczej zabawy zycze
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
UsuństandarD...
UsuńO tak wykończenia są bajeczne. Chciałabym się u ciebie podszkolić, bo w tej kwestii mam wiele do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo mi miło, że się podoba :).
UsuńTo bardzo prosta metoda wykańczania rękawów. Tasiemkę należy doszyć do brzegu, podwinąć ją i zaprasować, a następnie podszyć ręcznie.
śliczny! mogłabyś kiedyś zdradzić w jakiejś notce jak zrobić tego typu wykończenia? są cudowne :)!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńBardzo chętnie je zaprezentuję, choć nie ma tu jakiejś tajemnicy :P. Podobnie wykańczałam już dół sukienki: http://www.marchewkowa.pl/2012/07/z-resztek-cieta_18.html.
No i sytuacja uratowana, a być może nawet na lepsze wyszło :)
OdpowiedzUsuńBolerko jest bardzo eleganckie!
Bawcie się dobrze :)
Aneta
Ogromnie dziękujemy! :)
UsuńPrzepiękne! A co do powiedzonek to moja babcia nieco je udoskonaliła i mówiła "Nie ma tego złego co by na lepsze nie wyszło" i moim zdaniem Tobie wyszło doskonale!
OdpowiedzUsuńMama jest zadowolona. To najważniejsze!
UsuńSerdecznie dziękuję :).
tempo nieziemskie
OdpowiedzUsuńbolerko cudne
rodzina ma fajnie z Tobą
udanej zabawy życzę :)
Kasia
Świetne może sama spróbuję uszyć podobne :)
OdpowiedzUsuńcudo! :-) mój podziw dla Ciebie jest bezgraniczny! :-D
OdpowiedzUsuńOj tam, to bardzo prosty wykrój. Nie ma przy nim wiele roboty.
UsuńOgromnie dziękuję :).
Piękne :) i w dodatku w takim ekspresowym tempie uszyte. dopisuję się do Lilila, że "[...], na lepsze wyszło" :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
Dziękuję serdecznie i życzę udanego weekendu! :)
UsuńMarcheweczko, Twojemu bratu, jego ukochanej i Tobie życzę jutro fantastycznego dnia! Nie mógł sobie wybrać lepszego świadka :)
OdpowiedzUsuńBolerko bardzo ładne i perfekcyjnie wykończone :)
Pozdrawiam!
Serdecznie dziękujemy, Kasiu!
UsuńŻyczę Ci udanego weekendu :).
Och piękne :-) i ta róża boska ;-)
OdpowiedzUsuńBolerko wygląda niezwykle elegancko.
OdpowiedzUsuńA teraz skoro kryzys zażegnany, miłej zabawy!
Taka córka to skarb! Mam nadzieję, że zabawa się udała, mama wyglądała olśniewająco, a ty mogłaś być dumna, że uratowałaś ją z tej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńSuper to bolerko wygląda:) Bardzo proste, ale i efektowne. Bardzo ładnie wykończone przede wszystkim. Ten połysk na tkaninie jest śliczny! Sprawia, że całość wygląda bardzo szlachetnie.
OdpowiedzUsuńTa tkanina podobał mi się w tej sukience, głowę bym dała za taką!
OdpowiedzUsuńpiekna zawsze o takiej marzyłam :)
OdpowiedzUsuńa jeszcze bardziej o takie spódnicy , która przed chwilą wstawiłam na swojego fanpaga... cudo
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=507303156016473&set=a.421137094633080.110846.421080547972068&type=1&theater
Przepiękne wykończenia. Takie dopieszczone. Ja tak nie potrafię:( a może nie mam cierpliwości...
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Follow back? :)
Fashionlikealife.blogspot.com
Jakie piękne bolerko!
OdpowiedzUsuń