Najwyższy czas spakować jesienno-zimową garderobę i zastąpić ją wiosenno-letnią!
Zawsze, kiedy mam to zrobić, marzy mi się automatyczna szafa obrotowa. Wiecie, taka jak w filmach kryminalnych, kiedy to po naciśnięciu ukrytego przycisku biblioteczka chowa się w ścianie, a na jej miejscu pojawia się centrum dowodzenia ;]. Czy to nie byłoby idealne rozwiązanie? A tak czeka mnie ściąganie i rozpakowanie pudeł i pokrowców.
Na szczęście listopadowemu pakowaniu nie poddałam żakietu z cienkiego tweedu, który teraz okazał się świetnym towarzyszem pierwszych upałów. Wełniana flanela, z której powstała asymetryczna spódnica, również nie zawiodła.
O właśnie!
Zawsze, kiedy mam to zrobić, marzy mi się automatyczna szafa obrotowa. Wiecie, taka jak w filmach kryminalnych, kiedy to po naciśnięciu ukrytego przycisku biblioteczka chowa się w ścianie, a na jej miejscu pojawia się centrum dowodzenia ;]. Czy to nie byłoby idealne rozwiązanie? A tak czeka mnie ściąganie i rozpakowanie pudeł i pokrowców.
Na szczęście listopadowemu pakowaniu nie poddałam żakietu z cienkiego tweedu, który teraz okazał się świetnym towarzyszem pierwszych upałów. Wełniana flanela, z której powstała asymetryczna spódnica, również nie zawiodła.
O właśnie!
[kliknij, aby powiększyć]
W kolejce do zdjęć oczekuje żakiet, będący uzupełnieniem flanelowej spódnicy z powyższych zdjęć. A pod maszynę trafił właśnie wiosenny płaszcz z gabardyny, którego szycie rozpoczęłam we wrześniu ubiegłego roku. Tak jakoś zleciało ;]. Przygotowuję również wykrój letniej sukienki z koronkową górą (wraz ze skórzanymi rękawiczkami Ko-Mody dotarł do mnie wór przepięknych koronkowych ścinków!).
Tweedowy żakiet w stylu lat '50.: uszyłam sobie
Asymetryczna spódnica z wełnianej flaneli: uszyłam sobie
Skórzane rękawiczki: prezent od Ko-Moda.com
Jedwabna apaszka: lumpeks (wyszukana przez moją mamę)
Skórzane baleriny: lumpeks (wyszukane przez moją mamę)
Satynowa bluzka w grochy (odrobinkę widać ją na trzecim zdjęciu): prezent od dziewczyny mojego brata
Asymetryczna spódnica z wełnianej flaneli: uszyłam sobie
Skórzane rękawiczki: prezent od Ko-Moda.com
Jedwabna apaszka: lumpeks (wyszukana przez moją mamę)
Skórzane baleriny: lumpeks (wyszukane przez moją mamę)
Satynowa bluzka w grochy (odrobinkę widać ją na trzecim zdjęciu): prezent od dziewczyny mojego brata
wyglądasz naprawdę uroczo! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
UsuńTaka wiosenna Ty! ~^v^~
OdpowiedzUsuńZdecydowanie brakuje w mojej szafie takie żakietu, czas zakasać rękawy i wreszcie jakiś uszyć!
Ogromnie dziękuję! :)
UsuńTakie żakiety są świetne (polecam szczególnie ten model). Można w nich latać przez całą wiosnę i jesień.
Super :)) Piękna wiosna u Ciebie zagościła.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :).
UsuńPrzepraszam za komentarz nie odnoszący się do twojego bloga. Chciałam jedynie pomóc innym, dać info o bardzo taniej prenumeracie burdy. Dla mnie taka informacja była na wagę złota. Przepraszam jeszcze raz
OdpowiedzUsuńKomentarz usunęłam, bo w żaden sposób nie odnosił się do treści notki, zaś informacja o tej prenumeracie pojawiała się kilkukrotnie na moim FB.
UsuńNie mam facebook-a z braku czasu, ale koniec końców muszę go założyć, bo informacje docierają do mnie okrężną drogą. Mam w głowie tyle projektów, że nie mogę tego ogarnąć, czasami nawet przelać na papier.
UsuńP.S.
Masz bardzo zauważalny styl (i bardzo dobrze) w całej tej masie z galerii od stóp do głowy
Bardzo dziękuję :).
UsuńJeśli będziesz miała informacje na temat ciekawych ofert związanych z krawiectwem, to daj mi znać na maila, a ja zamieszczę je na blogu czy też na moim fanpejdżu :).
Pozdrawiam!
Piękne zestawienie kolorystyczne, a żakiecik baaardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję! :)
UsuńAż zazdrość mnie zżera, że możesz sobie uszyć, co tylko wymarzysz! :-) Gratuluję talentu i cierpliwości, bo u mnie chyba tej drugiej szczególnie brak ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czmiel
Bardzo dziękuję za tyle przemiłych słów :).
UsuńMnie również czasem tej cierpliwości brakuje. Wtedy odkładam szycie na 2-3 tygodnie.
Piękny, dopracowany strój. Żakiet jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńCzytałam całego Twojego bloga ale nie przypominam sobie takiego czegoś... Jako że tworząc bloga sama zaczynałaś szyć - mogłabyś polecić strony/książki/cokolwiek z czego czerpałaś wiedzę ucząc się szyć? Nie samą burdą człowiek żyje;)
OdpowiedzUsuńNie samą? ;>
UsuńWszystkiego nauczyłam się metoda prób i błędów. Nie korzystałam z książek czy kursów.
Oczywiście mogę polecić bardzo pomocne instrukcje (opisowe i obrazkowe) na burdastyle.com czy też
www.threadsmagazine.com.
Widać jesteś zdolniejsza:D Z moimi wymiarami walka z burdą jest straszliwa - o ile nie trafi się właśnie na jakieś genialne instrukcje/tutoriale/książki o konstrukcji;p
UsuńPrzynajmniej ja nie trafiłam w Burdzie na instrukcje dla ultra początkujących z rozpiętością wymiarów pomiędzy 36 a 42 i wyjątkowo krótką talią;p Nie mniej dzięki za podpowiedzi, a przede wszystkim inspirację;)
Oooj Pani Marchewkowa szaleje na wiosnę - świetnie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :).
Usuńjesteś niesamowita!!! jedyna w swoim rodzaju!!! przepiękny zestaw! niezwykle kobiecy...:)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam! Bez przesady, ale cieszę się ogromnie, że to zestawienie przypadło Ci do gustu :).
UsuńŚlicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję :).
UsuńDoskonały zestaw, wyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuńCudownie Ci w tych kolorach :)
UsuńOgromnie dziękuję za tak przemiłe słowa :).
UsuńRewelacja:)aż trudno uwierzyć,że tak szyjesz bez żadnej szkoły-choć w sumie to w szkole nic nie nauczą najlepiej dość do wprawy samej:)pozdrawiam serdecznie:
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję :).
UsuńMyślę, że nic nie da tyle, co niezrażanie się do porażek i ciągłe próbowanie. W końcu można opanować każdą technikę.
Bardzo, bardzo, bardzo retro. Jakbym patrzała na żurnal z początku lat 60 :)))).
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo dziękuję! :]
UsuńDziękuję! :)
OdpowiedzUsuńJaka elegancka, jak z innej epoki!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję :).
Usuńpiiiiękna kolorystyka moja droga, no piękna ^^ Twoja mama to ma rękę do wyszukiwania - apaszka super!
OdpowiedzUsuńDzięki Ci wielkie!
UsuńA mama co chwilę podrzuca mi tu jakieś perełki :D.
to jest chyba jeden z fantastyczniejszych zestawów jakie tutaj widziałam ostatnio, wszystko idealnie, nawet nie ma jak skomentować konstruktywnie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zgadzam! Marchewka w wersji idealnej <3.
UsuńPi
Ogromnie Wam dziękuję za tak mile słowa :).
UsuńŻe też Ci się chce tak pakować i oddzielać te rzeczy zimowe i niezimowe!Chodzący organizerze z Ikei, Ty!:) U mnie jest jeden wielki bajzel, dopiero by się przydało centrum dowodzenia, żeby pooddzielać noszone od czystych, eh, bo już miesiąc planuję posprzątać szafę i ciągle jest coś ważniejszego (tzn. leń porządkowy i tyle). Z niecierpliwością czekam na gotową sukienkę z koronką, zapowiada się bajecznie. Mam nadzieję, że zostaniesz przy czarnym kolorze - fota, którą zalinkowałaś obiecuje fajny klimat, jak z filmów noir:)
OdpowiedzUsuńNajpierw te pudła i pojemniki trzeba ściągnąć z szafy, co oczywiście wymaga rozłożenia drabiny. Nie chce mi się :P.
UsuńA sukienka będzie kremowa - w takich odcieniach dostałam koronkę.
Bardzo fajny zestaw :) piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję! :)
UsuńKrótko i na temat: świetne!
OdpowiedzUsuńA ja tak sobie myślę, że muszę koniecznie wybrać się na wycieczkę do Wrocławia z nadzieją, że może migniesz mi gdzieś tam na ulicy i jeszcze bardziej podniesiesz poziom moich estetycznych wrażeń :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie w ten pierwszy wiosenny dzień!
Zapraszam, zapraszam! Ostatnio dość często po Centrum migam :].
UsuńDziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam!
Z tą obrotową garderoba to świetny pomysł...Śliczny zestaw - i kolorystyka i krój. Bardzo mi się podobają Twoje stylizacje.
OdpowiedzUsuńPrawda, że taka garderoba to super wynalazek?! ;]
UsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa!
łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... Żakiet jest po prostu cudowny! Trzeba mieć do nieogo figurę a na Tobie leży po prostu idealnie, zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuń(dlaczego ja takich młodych kobiet nie widuję na ulicach, aż miłoby było popatrzeć a nie na te wszystkie półrozebrane ;(
Ogromnie Ci dziękuję za tak przemiłe słowa!
UsuńJa również nie jestem fanką "rozebranych".
ślicznie i wiosennie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję!
Usuńcudowny żakiet! w takich chwilach strasznie żałuję, że igły mnie nienawidzą ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Cieszy mnie, że żakiet się spodobał :).
Usuńpięknie szyjesz
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Cieszy mnie, że moja produkcja się podoba :).
UsuńBardzo fajny wiosenny zestaw. O tym, że uwielbiam żakiety z rękawami trzy czwarte to już pisałam. I przy tym zestawie rękawiczki obowiązkowe :) Ciekawe, jak przy tym zestawie wyglądałyby takie dłuższe niż do nadgarstka?
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję! :)
UsuńNa długie rękawiczki to już zdecydowanie za gorąco (te ze zdjęcia miałam na sobie wieczorem)! To jest cieniutki żakiet, na temperatury poniżej 15 stopni się nie nadaje.
Pięknie po prostu:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję!
UsuńŚwietny zestaw, jak wszystkie Twoje. Bardzo podziwiam i zachęca mnie to do wyciągnięcia z lamusa kostiumu, który w poprzedniej epoce uszyłam sobie na podstawie Burdy. Szkoda, że mam, niestety, żałobę i nie mogę go na razie nosić, bo też jest w podobnym różowawym kolorze, ale może coś skomponuję z czernią i miejscowe kółko różańcowe mnie tak całkiem nie ukrzyżuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.