Czasami lubię mrozy. A lubię je dzięki miłym i ciepłym materiałom, z których mogę sobie wyprodukować moje ubrania. Sukienka z miętowej wełny, którą prezentowałam w poprzedniej notce, przeszła już pierwsze testy wytrzymałości i spisała się wyśmienicie. Mimo że nie posiada rękawów, w połączeniu z moim moherowym swetrem grzeje niczym piecyk. Żadne mrozy mi niestraszne!
Czasem lubię chłodne dni, bo mogę sobie ponosić jedne z moich ukochanych dodatków - rękawiczki. Ostatnio mam do nich wyjątkowe szczęście - i to do rękawiczek pasujących (w parze z dziwnymi stopami idą u mnie dziwne dłonie - rękawiczki zwykle są za krótkie w palcach)! Dzięki właścicielkom internetowego sklepu Ko-Moda moja kolekcja wzbogaciła się o przepiękną skórzaną, mięciutką i równiutko uszytą parę, a moje stroje o więcej retro w retro.
Co najważniejsze, rękawiczki pasują do miętowej sukienki! I moherowego swetra, oczywiście.
Czasem lubię chłodne dni, bo mogę sobie ponosić jedne z moich ukochanych dodatków - rękawiczki. Ostatnio mam do nich wyjątkowe szczęście - i to do rękawiczek pasujących (w parze z dziwnymi stopami idą u mnie dziwne dłonie - rękawiczki zwykle są za krótkie w palcach)! Dzięki właścicielkom internetowego sklepu Ko-Moda moja kolekcja wzbogaciła się o przepiękną skórzaną, mięciutką i równiutko uszytą parę, a moje stroje o więcej retro w retro.
Co najważniejsze, rękawiczki pasują do miętowej sukienki! I moherowego swetra, oczywiście.
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: pan Marchewka
Fot.: pan Marchewka
✁
Rękawiczki licowe, model DCR.6A.L: prezent od Ko-Moda.com
Sukienka: uszyłam sobie - góra z modelu 103, Burda 3/2011 + dół z modelu 133, Burda 2/2005 (wełna - Allegro, rozciągliwa podszewka PIEGATEX)
Pasek: Parfois
Buty, 7-centymetrowy obcas (powiedzmy, że potrafię się w nich poruszać ;]): Deichmann
Ze zdjęcia uciekł moherowy sweter
Sukienka: uszyłam sobie - góra z modelu 103, Burda 3/2011 + dół z modelu 133, Burda 2/2005 (wełna - Allegro, rozciągliwa podszewka PIEGATEX)
Pasek: Parfois
Buty, 7-centymetrowy obcas (powiedzmy, że potrafię się w nich poruszać ;]): Deichmann
Ze zdjęcia uciekł moherowy sweter
KONKURS PHILIPS
Dostałam od Was aż 40 wspaniałych prac! Wszystkie były bardzo ciekawe i czytałam je z ogromną przyjemnością, dlatego wybór trzech wydawał się niemożliwy. Po wielu godzinach rozmyślań i przy wielkiej pomocy pana Marchewki udało się wyłonić finalistów, a właściwie finalistki.
Są nimi:
Są nimi:
- Ewa i jej niestateczna kobieta przed trzydziestką
- Laurencja i horror z płaszczykiem w roli głównej
- oraz Monika, goszcząca w pięknej willi w Zakopanem
GRATULUJEMY!
Gratuluję wszystkim finalistkom i za każdą z osobna trzymam kciuki! ;) A rękawiczki pięknie współgrają z sukienką. Jak zwykle zjawiskowo się prezentujesz! :D
OdpowiedzUsuń@Messrox: Ogromnie Ci dziękuję :).
OdpowiedzUsuńSukienka fantastyczna, świetnie wyglądasz w tym kolorze:) A rękawiczek bardzo zazdroszczę, też zawsze mam problem ze zbyt krótkimi palcami, zwłaszcza odczuwam to w skórzanych (pewnie dlatego że mniej elastyczne są)
OdpowiedzUsuń@Maqda: Serdecznie dziękuję za miłe słowa :).
OdpowiedzUsuńRacja, problem z palcami tyczy się głównie nierozciągliwych rękawiczek. Te rozciągliwe od biedy można dopasować i nosić, choć nie są już tak ładne jak skórzane.
Pozdrowienia!
Urocza sukienka a dodatki czynią ją jeszcze bardziej niesamowitą, ten paseczek równie ładny jak rękawiczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękna sukienka, jest idealna!
OdpowiedzUsuń@Monika Magdalena: Ogromnie dziękuję! Cieszy mnie bardzo, że zestaw się spodobał :).
OdpowiedzUsuń@MarieAntoinette: Serdecznie dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepięknie Ci w tym kolorze! :) I choć uwierzyć nie mogę i sama bym pewnie zamarzała w samej tej sukience i moherku, zazdroszczę bardzo!
OdpowiedzUsuńKolor tej sukienki jest przecudowny. Sama sukienka podobała mi się już na etapie "prawie wykończenia", ale w tej stylizacji jest doskonale. I zostałam zobowiązana przez własnego Ślubnego do przekazania pochwał dla, cytuję "widocznych fragmentów wnętrza" - on jest fajny, bo zagląda mi często przez ramię i ja sobie patrzę na Ciebie i ciuszki, a on ogląda tło i dziś akurat rzucił mu się w oczy fragment fotela.
OdpowiedzUsuń@Rocktechnika: Serdecznie Ci dziękuję!
OdpowiedzUsuńWierz mi, że to naprawdę gruba wełna. Wczoraj, przy odczuwalnej ok. 0 st było mi gorąco :D.
Ja pod płaszcz zwykle nie ubieram zbyt wiele.
Pozdrowienia!
I love the pictures and that dress.
OdpowiedzUsuń@Intensywnie Kreatywna: Dziękuję przeogromnie za tak miłe słowa! I Tobie, i Twojemu Ślubnemu :).
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu widoczny jest fragment mojej ukochanej amarantowej kanapy z IKEI. Kiedyś pojawiała się na zdjęciach w całości.
Pozdrowienia!
@Aleksandra: Thank you so much! :)
OdpowiedzUsuńWczoraj było 0 stopni? Ja odczuwałam z plus 5. Chyba robię się coraz bardziej zimnoodporna - do zeszłego tygodnia chodziłam jeszcze w ramonesce, chyba się zahartowałam:) Sukienka wyszła ci genialnie, a kolor jest bardzo smakowity, jak lody pistacjowe, mniam. I wyglądasz w niej bardzo dziewczęco.
OdpowiedzUsuń@Adchen: Dziękuję Ci serdecznie, Ado droga! :)
OdpowiedzUsuńWczoraj wychodziłam z domu koło 17-18. Faktyczna temperatura wahała się w okolicach +5, odczuwalna ok. 0 stopni.
Kurcze super zdjęcia! Takie klimatyczne! Sukienka rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Sukienka super!! bardzo mi się podoba kolor i fason, ekstra w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń@Sh-girl i Chmurka: Serdecznie Wam dziękuję za tak miłe słowa :). Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńśliczna jesteś :)
OdpowiedzUsuńfajny post ;]
zapraszam do mnie :) komentuj i obserwuj jeśli Ci się spodoba :)
Cudownie wyglądasz! Sukienka jest bardziej niż olśniewająca! I niesamowicie pięknie wyszłaś na tym zdjęciu :) Buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się całość prezentuje, a zwłaszcza urocza kokardka na głowie :).
OdpowiedzUsuńRetro ideał:) Przecudowny kolor!!
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie! Kobieco, bardzo prosto (w najlepszym sensie) i oryginalnie (mięta jesienią? Wow! Prawie wszyscy biegają w brązach, rudościach i czerniach). A ja żałuję, że:
OdpowiedzUsuń1) nie mieszkam we Wrocławiu,
2) nie mogę pójść do Twojego butiku i kupić przynajmniej pięciu sukienek Twojego autorstwa,
3) nie piszesz częściej.
Pozdrawiam :)
Sukienka doskonale wygląda w użyciu!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka :) Przeczesuję ostatnio sklepy w poszukiwaniu PORZĄDNEJ sukienki z wełenki na zimę, niestety bezskutecznie. W tym czasie nie jeden raz stanęły mi przed oczami Twoje sukienki :)
OdpowiedzUsuńpięknie :) sukienka wyszła wspaniale
OdpowiedzUsuńJestem po prostu oszołomiona tą sukienką, rękawiczkami, bucikami...wszystkim. Idę zbierać szczękę z podłogi:)
OdpowiedzUsuńOhhhhhhhh! Cudowna cukienka; cały outfit przecudny!
OdpowiedzUsuńPrawie przegapiłam ramkę ze swoim imieniem:)
Miło mi bardzo:)
Trzymam kciuki za Ewę i Laurencję:)
rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńJagna pozdrawia.
przepiękna, kobieca sukienka. wyglądasz w niej prześlicznie. no i ten kolor - miętowy! <3
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję za docenienie :) Pozdrawiam! Ewa
OdpowiedzUsuńPS a ty wyglądasz pięknie, odwiedziłam już sklep i skuszę się chyba na rękawiczki, chociaż podoba mi się też tęczowy parasol :D
Śliczności - kolorek miodzio po prostu.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcom - już myślałam że to o mnie chodzi :( ale i tak się cieszę bo Mikołaj już u mnie był i mam generator pary więc dobrze że nie ja wygrałam - hihihi.
Pozdrawiam też Monika
sukienka piękna! mam słabość do miętowego, Ty zresztą wiesz :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję za docenienie mojej straszliwej histori. Gratuluję pozostałym osobom i pozdrawiam cieplutko :) L.
OdpowiedzUsuńRękawiczki super, też takie chcę!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim serdecznie za tak przemiłe słowa!
OdpowiedzUsuń@Longredthread: Kokardka to taki mały graficzny ozdobnik ;].
@Anonim z 8:44PM: Jak już ruszę z tym szyciem, to moje rzeczy będzie można kupić w necie :].
@Klamoty: Te sklepowe kolekcje są jakieś takie letnie. Ja ostatnio szukam swetrów, a znajduję bluzki na ramiączkach :P.
@Ewa: Tęczowy parasol jest świetny!
@Laff: Nie ma życia bez mięty :D.
Pozdrowienia!
Marchewkowa - szczerze, to jedna z Twoich lepszych sukienek. Kolor obłędny, wg mnie doskonale do Ciebie pasuje. Krój - nieco klasycznie się prezentuje (ale nic w tym złego, że spódnica nie jest tak obszerna jak bywało w poprzednich modelach), może bym tylko nieco wydłużyła dół (żeby zakrywał kolanka). Piątka za całokształt. /Ania
OdpowiedzUsuń@Anonim z 1:15 PM: Dziękuję serdecznie za tak miłe słowa! :D
OdpowiedzUsuńCo do spódnicy, to ma 60 cm długości i sięga dokładnie centymetr za kolano. Lewą nogę mam zgiętą i uniesioną, dlatego wystaje poza brzeg. A obszerny to ten dół jest, chyba najobszerniejszy ze wszystkich do tej pory przeze mnie uszytych (poszły na niego prawie 2 m materiału). Po prostu pod spodem nie ma halki tiulowej ;].
Pozdrawiam!
Jak zwykle perfekcyjnie uszyta sukienka.
OdpowiedzUsuńNiech sobie pozwolę użyć niecodziennego słowa: śliczniasta !
OdpowiedzUsuń@Macchiato i ZADZIORNA: Bardzo Wam dziękuję! :).
OdpowiedzUsuńto chyba jedna z najpiękniejszych sukienek jakie u Ciebie widziałam :) cudowny kolor, wspaniale wyglądasz!
OdpowiedzUsuń@Tattwa: Bardzo dziękuję za przemiłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPieknie!
OdpowiedzUsuńBardzo retro i bardzo dziewczeco, az chce sie patrzec :)).
@Anonim: Dziękuję :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam retro i te kobiece sukienki, śliczne:)
OdpowiedzUsuń