Przepadam za nakryciami głowy. A wszystko zaczęło się w momencie, kiedy po raz pierwszy w kolekcji Molli Mills ujrzałam mini beret. To wtedy okazało się, że celem mojego życia jest wyszukiwanie coraz to nowych toczków, mini kapelusików czy stroików/fascynatorów.
Choć w latach 50. czy 60. tego typu ozdoby były wyznacznikiem dobrego smaku, dziś większość portali związanych z modą określa je mianem awangardowych, kuriozalnych albo wręcz śmiesznych. Dozwolonych jedynie w okresie karnawału. Niezrażona tym, noszę je praktycznie na co dzień - o ile pozwala na to pogoda i nie muszę naciągać na uszy beretu czy wielkiej czapy.
Poniżej dwa okazy z mojej kolekcji. Pierwszy to toczek, który otrzymałam jako jedną z nagród w konkursie na stylizację pin-up. Drugi - wyszyty cekinami i ozdobiony kokardą - kupiłam w H&M.
A jeśli mowa o nakryciach głowy, to nadal poszukuję idealnego słomkowego kapelusza typu kanotier. Już widać, że i tego lata będą bardzo modne, szczególnie w połączeniu z kwiecistymi sukienkami (koniecznie podkreślającymi talię) i zwiewnymi bluzkami. Tu znajdziecie kilka przykładów.
Choć w latach 50. czy 60. tego typu ozdoby były wyznacznikiem dobrego smaku, dziś większość portali związanych z modą określa je mianem awangardowych, kuriozalnych albo wręcz śmiesznych. Dozwolonych jedynie w okresie karnawału. Niezrażona tym, noszę je praktycznie na co dzień - o ile pozwala na to pogoda i nie muszę naciągać na uszy beretu czy wielkiej czapy.
Poniżej dwa okazy z mojej kolekcji. Pierwszy to toczek, który otrzymałam jako jedną z nagród w konkursie na stylizację pin-up. Drugi - wyszyty cekinami i ozdobiony kokardą - kupiłam w H&M.
A jeśli mowa o nakryciach głowy, to nadal poszukuję idealnego słomkowego kapelusza typu kanotier. Już widać, że i tego lata będą bardzo modne, szczególnie w połączeniu z kwiecistymi sukienkami (koniecznie podkreślającymi talię) i zwiewnymi bluzkami. Tu znajdziecie kilka przykładów.
Toczek z pierwszego zdjęcia: Restyle.pl (nagroda w konkursie na stylizację pin-up)
Toczek z drugiego zdjęcia: H&M
Miętowy sweterek w kokardy: Alibaba
Pasek: sh
Toczek z drugiego zdjęcia: H&M
Miętowy sweterek w kokardy: Alibaba
Pasek: sh
Ciekawostki na temat toczków i kapelusików:
♥. Coś dla mieszkanek Poznania i okolic (lub tych, którym podróż niestraszna) - warsztaty pod tytułem "Zrób własny kapelusz koktajlowy - fascynator"- prowadzone przez panią Małgorzatę Wybrańską.
♥. Tu dowiecie się, jak uszyć toczek.
♥. Inspiracje (Etsy).
♥. Coś dla mieszkanek Poznania i okolic (lub tych, którym podróż niestraszna) - warsztaty pod tytułem "Zrób własny kapelusz koktajlowy - fascynator"- prowadzone przez panią Małgorzatę Wybrańską.
♥. Tu dowiecie się, jak uszyć toczek.
♥. Inspiracje (Etsy).
aa ślicznie! uwielbiam ogladac twoje zdjecia - ladna modelka, ladna jakosc i ladne kolory, wszystko pieknie wspolgra!
OdpowiedzUsuń@Pianka: Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa! Cieszą mnie ogromnie. Pozdrowienia :).
OdpowiedzUsuńCudne masz te nakrycia głowy! I sweterek również! ja bardzo lobię duże kapelusze, szczególnie latem, kiedy chronią mnie przed słońcem. Takie malutkie cudeńko (podobne do Twojego z pierwszego zdjęcia) mam jedno, w kolorze modraku. Planuję je ubrać na ślub swojej koleżanki, na co dzień chyba nie czułabym się w nim dobrze:)
OdpowiedzUsuńEmnilda: Serdecznie dziękuję! Zwykle noszę toczek numer 2. Ten pasuje do wszystkiego i nie jest nazbyt krzykliwy, a ja czuję się w nim bardzo dobrze. Co do kapeluszy z dużym rondem, to niestety nie wyglądam w nich najkorzystniej. Mam za małą twarz i takie nakrycie dodatkowo ją przytłacza i sprawia, że wydaje się jeszcze szczuplejsza.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pokażesz kiedyś na blogu swój toczek. Czekam z niecierpliwością!
Ten drugi toczek kojarzy mi się z amerykańskimi stewardessami z czasów pastelowych Pontiaców i choć sama w tym stylu nie gustuję, to jednak bardzo, bardzo lubię oglądać takie stylizacje :)
OdpowiedzUsuńświetne toczki :) pierwszy sama bym chciała mieć :D
OdpowiedzUsuńa co do słomkowych kapeluszy to ja mam taki w domu, dawno temu moja mama go zakupiła i szczerze powiedziawszy nosiła go nie tak jak trzeba i wyglądała w nim jak pan Tadeusz ;)
Ten drugi toczek jest śliczny.
OdpowiedzUsuńPS toczysz się, ale nie staczasz, prawda? :)
Łucja: Dziękuję serdecznie, droga Łucjo! Jak najbardziej skojarzenie poprawne :).
OdpowiedzUsuńMała Gosia: Serdecznie dziękuję! Teraz taki słomkowy kapelusz to skarb. Mi niestety nie było dane trafić na nic odpowiedniego.
ale cudne one! napatrzec sie nie mogę ^^
OdpowiedzUsuńCealum: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńJak mam się staczać, skoro tyle cudownych osób czyta mojego bloga?! Pozdrowienia :).
no ba! :)
OdpowiedzUsuńLaff: Dziękuję bardzo, kochana Laff! Ogromnie mi miło, że Ci się podobają!
OdpowiedzUsuńNo to uzależnienie akurat bardzo dobrze rozumiem. Sama jestem fanką wszystkiego od kapeluszy typu fedora począwszy, na toczkach i fascynatorach skończywszy. Już mi nawet mąż zasugerował, że powinnam sobie w mieszkaniu wygospodarować osobne miejsce na składowanie tych cacek, bo nam mieszkanie zalewam upychając je po kątach :D. Ech ci mężczyźni ;).
OdpowiedzUsuńpillbox'a z H&M również posiadam i potwierdzam: nosi się go przewygodnie i zaiste pasuje niemal do wszystkiego.
Co zaś do komentarza Emnildy to faktycznie jestem w stanie zrozumieć, że w Polsce można czuć się nieswojo w takiej ozdobie, gdy każdy przechodzień patrzy na człowieka jak na wariata, choć nie ma najmniejszego pojęcia o tym co niemo krytykuje. Ja osobiście jestem już ślepa na te wszystkie wytrzeszcze ;), a pozostałym serdecznie polecam eksploatowanie karnawału, pierwszego dnia wiosny, urodzin i sylwestrów ;).
Ach właśnie, ależ ze mnie gapa! Nawet się nie przywitałam. Cóż, choć bloga podglądam już kawał czasu, to dopiero teraz skusiłam się na komentarz (cóż, zasadniczo jestem zaprzeczeniem idei szafiarskiej więc wolę siedzieć cicho ;). No ale może od teraz co jakiś czas coś mi się wymsknie, więc polecam się Twojej uwadze ;). Pozdrawiam, Mo.
u Ciebie jak zawsze elegancko i niesamowicie bajkowo :)
OdpowiedzUsuńoł.... yeah!!! fantastyczny ten pierwszy! :D
OdpowiedzUsuńAleż mi się ten Twój styl podoba... Jest taki... Twój:)
OdpowiedzUsuńAsia i Pola: Serdecznie dziękuję! Ogromnie cieszą mnie Wasze słowa.
OdpowiedzUsuńMo: Serdecznie dziękuję! Niezwykle mi miło, że skusiłaś się na dołączenie do tej skromnej dyskusji na temat nakryć głowy.
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie zerknąć na Twoją stronę i zachwycić się fascynatorami. Piękne!
A co do ludzkich spojrzeń, to tych nieprzychylnych jeszcze nie doświadczyłam. Zwykle jest to zaciekawienie i to wyrażone w postaci pojedynczych zerknięć. Z nieskrępowanymi gapiami nie miałam jeszcze przyjemności. Muszę przyznać, że znacznie większą uwagę przyciąga mini beret niż toczek z H&M. Zapewne jego kolor sprawia, że nie wydaje się niczym nadzwyczajnym. Niestety na ten w odcieniach złota we Wrocławskich H&Mach nie natrafiłam.
Pozdrowienia!
Blu: Dziękuję bardzo, droga Blu!
Podzielam twoje zamiłowanie do nakryć głowy, chociaż o tej porze roku wolę mieć schowane uszy, bo nie lubię jak mi marzną.
OdpowiedzUsuńTen toczek z Restyle jest świetny. I fajnie kontastuje z wesołym sweterkiem. Jak bym miała taki to bym pewnie pojechała po bandzie i założyła do jakiejś czarnej pogrzebowej kiecki, bo za dużo naoglądałam się Desperatek, które zawsze świetnie wyglądają na pogrzebach:D
wyglądasz niesamowicie uroczo :)
OdpowiedzUsuńAda: Dzięki, Adziu kochana!
OdpowiedzUsuńA ja może kiedyś poszaleję i połączę go z małą czarną, o ile taką kupię - choć jakoś mi nieśpieszno :>. Teraz mam ogromną chęć na kolor miętowy.
Hi Barbie: Serdecznie dziękuję! Cieszy mnie ogromnie, że zdjęcia się podobają.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dziękuję za odpowiedź na komentarz. Bardzo lubię gdy jest reakcja od autora notki, a to jednak zwyczaj tylko w połowie praktykowany na polskich stronach.
OdpowiedzUsuńCo zaś tyczy się toczków, to poznańskie H&M'y również dysponowały tylko czarnymi (choć w przypadku bardzo jasnej blondynki to akurat właściwy kolor ;).
To fascynatory, co je widać w ostatniej mojej notce to akurat zakup z właściwie grosze (o dziwo) w całkiem niespodziewanym miejscu zwanym "Świat spinek". Dałam się im naprawdę pozytywnie zaskoczyć.
A tak to zasadniczo większość kapeluszy itp. mam albo przywiezionych z JP, albo wykonywanych w Poznaniu na zamówienie wg. wzoru lub ze zdjęć. Kosztowne, ale efekt koi portfelowe rany ;).
Ach, no i zazdroszczę Ci wyrozumiałej i przychylnej wrocławskiej widowni. Poznań mógłby się poduczyć. Choć z drugiej strony, prawdziwy efekt osiąga się dopiero w naprawdę małych miejscowościach. Ale wtedy faktycznie czuje się w spojrzeniach głównie zaciekawienie :).
Co to za kolor miętowy, jakiś nowy wynalazek. Miętowa to jest guma Orbit :P
OdpowiedzUsuńMo: Jeśli mam czas, staram się odpowiedzieć każdemu z komentujących. Mi samej jest niezwykle miło, kiedy właściciel bloga reaguje na mój komentarz, dlatego tę zasadę stosuję również u siebie.
OdpowiedzUsuńSkoro mówisz, że to "Świat Spinek" oferuje takie cuda, to muszę się tam czym prędzej wybrać. Wydaje mi się, że ich stoisko mamy w Pasażu Grunwaldzkim.
Co do mojej kolekcji, to są to głownie nakrycia kupione w ogólnodostępnych sieciówkach, bądź wykonane własnoręcznie (na szydełku czy też szyte maszynowo). Właśnie zabieram się za tworzenie toczków z sinamay. A Tobie zazdroszczę tych wykonanych na zamówienie. Z pewnością wrażenie robią ogromne.
Ada: No, moja droga, nie ma co dumać. Miętowa zieleń to hicior sezonu wiosennego!
Hm, to zależy od beretu i osoby, fakt, na nie których głowach bawią. Ale tobie bardzo do twarzy
OdpowiedzUsuńojoj cudnie:-)
OdpowiedzUsuńPatrycja: Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa!
OdpowiedzUsuńFaktycznie wszystko zależy od kształtu twarzy. Dobór nakrycia głowy jest świetnie opisany na stronie Małgosi Wybrańskiej. A ja, tak jak już pisałam Emnildzie, źle wyglądam w kapeluszach z dużym rondem, dlatego preferuję takie maleństwa. Pozdrowienia.
mamavizualka: Serdecznie dziękuję! Cieszy mnie bardzo, że zdjęcia się podobają.
Dla mnie są jak najbardziej urocze i baardzo ale to bardzo kobiece.
OdpowiedzUsuńTalia: Dziękuję bardzo! Cieszę się, że jednak toczki mają tylu zwolenników. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego.
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w tych toczkach. Uwielbiam wszystkie Twoje pomysły.
OdpowiedzUsuńbombowo!!! i te kolory!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne toczki, sweterek też boski ;D Dzisiaj się zastanawiałam, że tworzysz takie zestawy, które do Ciebie pasują,widać, że masz styl, a nie biegniesz za trendami.. ;)
OdpowiedzUsuńAnonim: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńMadzikzet: Dziękuję bardzo!
Tyruryru: Serdecznie dziękuję! Za najnowszymi trendami to może bym biegała, gdyby choć trochę do mnie pasowały :>.
Sweterek jest cudowny, też taki chcę!!!
OdpowiedzUsuńMonia
Monia: Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńŚwietne są te toczki. Sama poszukuję w mojej miejscowości podobnych perełek, jednak niestety ciężko jest z nimi. Pozostaje allegro choć i tak nie zawsze spełniają moje wymagania. Dlatego nie pozostanie mi nic innego jak wybrać się do modystek. Zazdroszczę, że u Ciebie jest H&M, bo tam często można nabyć takie cudeńka. Jedynie chyba restyle ratuje całą sytuację :D
OdpowiedzUsuńVida Fox: Serdecznie dziękuję! Jeśli chodzi o wrocławskie H&M, to ich asortyment jest dość biedny. Przede wszystkim nie dociera tu część podstawowej kolekcji, którą swobodnie można kupić w innych miastach. Brakuje też działu Trend, choć zwolenników znalazłby wielu. Nie ma czego zazdrościć :).
OdpowiedzUsuńCo do toczków czy fascynatorów, to warto samemu coś pokombinować. Zawsze jest szansa, że coś nam z tego wyjdzie.
wow, ale ten toczek jest śliczny
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się też Twój kokardkowy sweterek
pzdr!
6roove: Dziękuję serdecznie za miłe słowa! Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńCo do własnej twórczości, owszem, zgadzam się jednak jak na razie moje próby robienia nakryć głowy wychodzą pokracznie :D
OdpowiedzUsuńsliczny sweterek, taki dziewczecy. Nakrycie glowy jest swietne, mysle ze polki przekonuja sie do drobiazgow we wlosach. Sa bardziej odwazne co mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńVida Fox: Ja również wielkiej wprawy nie posiadam, ale się nie poddaję i właśnie zamówiłam u Małgosi Wybrańskiej materiał na kapelusiki (sinamay). Będę z nim dzielnie walczyć ;).
OdpowiedzUsuńEl_martina: Dziękuję serdecznie! Zgadzam się, znacznie częsciej nosimy ozdoby we włosach. I widać, że sklepy reagują na to większe zainteresowanie.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio przeglądałam sklep z materiałami i właśnie znalazłam sinamay, niestety trzeba go kupic w dużych ilościach, co jednak na moje potrzeby mnie przerasta. Poczekam na Twoje kapelusiki i może wtedy się skuszę. Jak na razie robię obecnie kolejną już ozdobę do włosów, co mam nadzieję, że pokażę na moim blogu, który jest w trakcie tworzenia :)
OdpowiedzUsuńVida Fox: Tu znajdziesz aukcję Małgosi - możesz na niej kupić po metrze sinamay.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na Twoje dzieło!
Toczek nr 1 jest genialny! Ślicznie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńHamowy już mniej trafia w moje gusta... przyglądałam mu się w sklepie i jakoś nie... ale Tobie we wszystkim ładnie. ;D
DREAMFOREST: Dziękuję Ci serdecznie!
OdpowiedzUsuńpierwszy toczek ma jak dla mnie niesamowity urok. drugi jest także interesujący, elegancki, jednak do mnie bardziej przemawia nr1;) a Tobie w nim bardzo do twarzy!!!
OdpowiedzUsuńKaja Wolnicka Photography - zdjęcia ślubne, fotografia ślubna Warszawa
Kaja: Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa! Cieszą mnie ogromnie. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńteż przepadam za ozdobami :) toczek sama mam. Wyglądasz uroczo :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Jestem wielkim fanem Twojego poczucia estetyki, jak zawsze wyglądasz zjawiskowo, ciekawy kardigan. Dużo uśmiechu na twarzy życzę i miłego dnia.
OdpowiedzUsuńSanna's Land of Illusion: Serdecznie dziękuję! Miło jest czytać, że istnieją osoby, które równie kochają toczki.
OdpowiedzUsuńPieprz-yk: Serdecznie dziękuję za tak przemiłe słowa! Cieszą mnie ogromnie. Pozdrowienia!
Jak zwykle urocza i uwodzicielska:)
OdpowiedzUsuńxoxo
Vintage Goa: Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :).
jestes swietna!:)
OdpowiedzUsuńTANIE ODZIENIE: Dziękuję! Niezwykle mi miło, czytając takie słowa.
OdpowiedzUsuńYou're FABULOUS !
OdpowiedzUsuńThank you very much, Stéphanie!
OdpowiedzUsuńKind Regards.
Uroczy sweterek, zazdroszczę!! <3
OdpowiedzUsuńŚliczne toczki! Zwłaszcza drugi, równocześnie oryginalny i klasyczny, elegancki.
OdpowiedzUsuńA mnie wciąż nurtuje pytanie - czy pracujesz gdzieś, gdzie możesz rozwijać swoje zainteresowanie modą? Tzn, projektujesz, szyjesz, piszesz arykuły do gazety itp?
Przepraszam za moją "cekawskość".
Chaoskontrolowany: Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńPannaWredna:Dziękuję o oczywiście nie ma za co przepraszać! Moja praca nie jest w żaden sposób związana z modą - zajmuję się tłumaczeniem (głównie lit. anglojęzycznej) oraz projektowaniem graficznym (strony www, logo, plakaty, koszulki etc.).
Doskonałe zdjęcia. Uwielbiam Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńAnonim: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie wszystkiego, toczek naprawdę robi furorę :)
OdpowiedzUsuńTaly-na: Serdecznie dziękuję! Ogromnie mi miło, że toczek przypadł Ci do gustu. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńCool!
OdpowiedzUsuńAnonim: Dzięki!
OdpowiedzUsuń