Zima to najlepszy prezent - przychodzi co roku, a nadal zaskakuje miliony Polaków. Zdecydowanie najbardziej zadziwia nas mróz. I co tu na niego poradzić? Najlepiej otulić się cieplutką futrzaną etolą. Na przykład taką, jak ta, którą kupiłam za dwa złote w jednym z oleśnickich lumpeksów.
Etola zapinana była na haczyk i długi łańcuszek, który od razu zamieniłam na niewielką pętelkę (widoczna na zdjęciu nr 2). Satynowa kokarda świetnie skomponowała się z czarnym futerkiem. Aby wstążka w trakcie częstego wiązania nie uległa szybkiemu zniszczeniu i postrzępieniu, umocowałam ją za pomocą niewielkiego zatrzasku. Wystarczy odpiąć i w prosty sposób pozbędziemy się satynowej ozdoby lub wymienimy ją na tasiemkę w innym kolorze.
Etola zapinana była na haczyk i długi łańcuszek, który od razu zamieniłam na niewielką pętelkę (widoczna na zdjęciu nr 2). Satynowa kokarda świetnie skomponowała się z czarnym futerkiem. Aby wstążka w trakcie częstego wiązania nie uległa szybkiemu zniszczeniu i postrzępieniu, umocowałam ją za pomocą niewielkiego zatrzasku. Wystarczy odpiąć i w prosty sposób pozbędziemy się satynowej ozdoby lub wymienimy ją na tasiemkę w innym kolorze.
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: RightGeek
Fot.: RightGeek
[kliknij, aby powiększyć]
♥
Futrzana etola: sh
Satynowa wstążka: pasmanteria
Znienawidzony sweter: Zara
Beret: H&M + DIY
♥
♥
Futrzana etola: sh
Satynowa wstążka: pasmanteria
Znienawidzony sweter: Zara
Beret: H&M + DIY
♥
Przy okazji podzielę się z Wami moim ostatnim odkryciem. Blog i strona Anniegmatic to raj dla miłośniczek pięknych i niezwykle oryginalnych torebek. Swoje dzieła sprzedaje za pośrednictwem Pakamery.
Bezskutecznie szukam takiej etoli, więc bezskutecznie próbuje Ci nie zazdrościć.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz:)Też szukam podobnej etoli i może w końcu trafię, bo fajnie ożywia ciuch.
OdpowiedzUsuńPiękna etola i beret, no i pomadka na Twoich ustach :) Wszystko cudownie skomponowane!
OdpowiedzUsuńslodko i uroczo :) pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńCealim: Ja też się sporo nachodziłam. Wydaje mi się, że kiedyś w lumpeksach było ich więcej.
OdpowiedzUsuńDzięki!
Pani La Mome: Dziękuję! Zdecydowanie zwykły sweter od razu lepiej z nią wygląda.
Honoratowe: Dziękuję za tak miłe słowa! Cieszy mnie, że zdjęcie się podoba.
TANIE ODZIENIE: Dziękuję bardzo! Pozdrowienia :).
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, i jak łatwo można zmienić normalny sweter :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny minimalistyczny look ze smaczkiem kokardkowo - beretowym.
OdpowiedzUsuńEtola mnie uwiodła.
`mumin
Taly-na i Playcool: Dziękuję serdecznie! Miło mi ogromnie, że mój pomysł się spodobał. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńetola jak ta lala! :) podoba mi się zestawianie kolorystyczne etoli z tasiemką - strzał w 10! No i kocham berety. też sobie cyknę coś w berecie - tak z zazdrości,o!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko razem wygląda :) I bardzo ładnie Ci w berecie, czego odrobinę zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńWygladasz absolutnie przeuroczo i bardzo stylowo w bereciku (narobilas mi na niego apetytu, i gdzie ja go teraz znajde?) i etoli.
OdpowiedzUsuńxoxo
Bardzo oryginalnie.
OdpowiedzUsuńO, a ja dodam, że prócz Twojego stylu i ubrań lubię Twój styl pisania :)))
OdpowiedzUsuńLAff: Dzięki, dzięki! Trzymam za słowo i czekam na zdjęcia w berecie :>. To ja może jeszcze zapodam tu mój moherowy.
OdpowiedzUsuńNutmeg: Dziękuję bardzo! Pozdrowienia.
VintageGoa: Serdecznie dziękuję! Berety widziałam w H&M na wyprzedaży. Pozdrowienia!
Anonim: Dziękuję!
Annuschka: Serdecznie dziękuję! Ogromnie mi miło, że podobają Ci się również teksty.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
świetny beret :) i ie rozumiem dlaczego znienawidzony sweter skoro tak dobrze wygląda z ta etola ? :)
OdpowiedzUsuńEtolka za 2pln, niezły interes:)widziałam trochę takich podobnych na lumpie na nyskiej, ale nie wiem ile kosztowały. Był całkiem spory wybór.
OdpowiedzUsuńTo ten beret z H&M co się kłaczy? Ja wbrew twoim ostrzeżeniom o kłaczeniu kupiłam tam beret (zajebista przecena z 24.99 na 5 zł), no i się też kłaczy, ale za tę cenę jestem w stanie to przeboleć:)
@Mała Gosia: Dziękuję serdecznie! A sweter znienawidzony, po po pierwszym założeniu był tak rozwleczony, jakbym nosiła go kilka ładnych lat. To był mój ostatni zakup w Zarze.
OdpowiedzUsuń@Evil Monkey: A to muszę się tam wybrać skoro mówisz, że są. Mam ochotę na kolejną etolę :>.
A beret dokładnie ten. Tu oczywiście bo dokładnym odkłaczeniu.
wonderful! :o)
OdpowiedzUsuńQ's Daydream: Thank you very much! I'm glad you like it :).
OdpowiedzUsuńMój blog, nie dość, że został "reanimowany", to teraz ledwo dyszy po najeździe tylu marchewkowych gości ;D.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zauważenie moich tworów, to prezent lepszy niż zima :).
Zdjęcia w bereciku urocze :). Jak zwykle mnie urzekły, kryć nie będę.
Pozdrawiam gorrrąco!
Ania
Uwielbiam Twój blog!
OdpowiedzUsuń@Anniegmatic: To mój pierwszy Marchewkowa Effect :P. Cieszę się, że więcej osób mogło zobaczyć Twoje cudowne torebki.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
@Kumowa: Serdecznie dziękuję! Pozdrowienia.
Trafiłem tu ze Sromody. Jesteś super. Podoba mi się jak dbasz o szczegóły stroju. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńWczoraj odkryłam Twojego bloga, droga Marchewkowa ;) Tak bardzo mi się on podoba, że nie umiem tego napisać. Dzięki Tobie zaczynam wierzyć, że zabawa modą nie boli. Masz piękną figurę i doskonale pdkreślasz ją strojem. Retro, vintage to wszystko mnie pociąga, ale boję się...czegoś :/ Jestem Twoją fanką.
OdpowiedzUsuńIdalia
Anonim: Dzięki!
OdpowiedzUsuńIdalia: Serdecznie dziękuję za tak przemiły komentarz! Ogromnie mi miło, kiedy czytam takie słowa i cieszy mnie, że mój blog przypadł Ci do gustu. Pozdrowienia :).
śliczne to! takie delikatne, a wygląda tak zimowo :)
OdpowiedzUsuńThe phantom museum: Serdecznie dziękuję za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :).
jak tu słodko:-)
OdpowiedzUsuńmamavizualka: Mam nadzieję, że nie ZA. Dziękuję i pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, w twoim przypadku szafiarstwo nie boli. Gratuluje.
OdpowiedzUsuńAch piękna ta etolka i fajny pomysł z odpinaną kokardką. Te ciągle wiązane bardzo szybko się strzępią i brzydko wyglądają. Sama ostatnio zmieniałam wstążkę przy swojej etoli.
OdpowiedzUsuńNo masz, a ja właśnie nabyłam taką etolę i teraz będę mocno wtórna :) nie ma siły, muszę się zainspirować- pomysł z odpinaną kokardką mnie olśnił. Wyszło naprawdę pięknie!
OdpowiedzUsuńbardzo gustownie! :D
OdpowiedzUsuńA szyja goła ;) Ja tam się zawijam w barwny szal. A i tak mam twarz zamrożoną po godzinie na mrozie. Odwykłam od takiej temperatury. W latach 80tych tka zima należała do lżejszych ;) I mole mi zeżarły kożuch przez co łażę w jesiennym paltoszku. Argh!
OdpowiedzUsuńAnonim: Dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMonia: Miło mi bardzo! Cieszy mnie, że pomysł się podoba.
Mania Caffe: Dziękuję! A tam zaraz wtórna. Takie etolki to każdy nosić powinien - bardzo grzeją.
Cieszy mnie, że pomysł z kokardą się spodobał :). Złotą tasiemkę noszę na zmianę z bladoróżową.
Asia Woźniak: Dziękuję bardzo! Pozdrowienia.
Lavinka: Fakt wyszło, że chodzę taka rozchełstana pod szyją ;). Zależało mi na etoli, która będzie ogrzewała ramiona i górną część pleców. Zwykle po założeniu płaszcza dodatkowo owijam się wełnianym szalem.
Część tych zim z lat 80. pamiętam i prawdą jest, że jakoś wtedy ludzie nie narzekali tak na śnieg i mróz. Przy takich temperaturach od razu leciało się wycinać z lodu cegły i budować igloo :>.
Boziu, Boziu! Same cuda tu masz. Zakochałam się ;-).
OdpowiedzUsuńThis is so cute, and sophisticated!
OdpowiedzUsuńfashionbeadarling.blogspot.com
x
Be a darling: Thank you very much! I'm glad you like it.
OdpowiedzUsuńPrześliczne!
OdpowiedzUsuń@Nalunalu: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te zdjęcia i to bardzo. Wręcz urocze.
OdpowiedzUsuń