odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

1 stycznia 2016

Diolen®

Miłośniczki mody vintage dobrze wiedzą, jak ciężko znaleźć w lumpeksach oryginalne ubrania z połowy ubiegłego wieku. Znalezienie dobrze zachowanej sukienki, płaszcza czy bluzki graniczy z cudem!

Cudu tego dokonała jednak moja bratowa, która wynalazła w jednym z wrocławskich lumpeksów, a potem sprezentowała mi to:

marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, pracownia marchewkowej, tu się szyje, wrocław, retro, vintage, style, fashion, moda
[kliknij, aby powiększyć]

A tym czymś jest świetnie zachowana (prawdopodobnie nigdy nie noszona) szmizjerka niemieckiej marki Diolen®. Model ten pochodzi najprawdopodobniej z drugiej połowy lat '60. Świadczy o tym bardzo charakterystyczny krój - zapięcie polo, niewielki szpiczasty kołnierzyk, ozdobne przeszycia pod biustem oraz głębokie kontrafałdy na przodzie spódnicy (co ciekawe, niemal identyczny wykrój nabyłam właśnie z PRAMO 7/1965) - jak i materiał, czyli grubsza poliestrowa dzianina (rodzaj bistoru?), która w dotyku przypomina nieco popularnego obecnie nurka. Cała sukienka wykończona jest cienką, rozciągliwą podszewką z nylonu, a wykończenia wyglądają na ręczne i domowe. 

Najlepsze zostawiłam na koniec. To mój rozmiar! A więc nie tylko mam możliwość przeanalizowania krawieckich technik z tamtych lat, ale i przetestowania ich na własnym ciele.

Spójrzcie teraz na detale. Szczególną uwagę zwróćcie na dopasowane guziki i klamrę paska. Teraz takich nigdzie się nie dostanie!

diolen, vintage, 1960s, sukienka, szmizjerka, lata '60., poliester, dzianina
diolen, vintage, dress, 1960s
diolen, vintage, dress, 1960s, lata '60, sukienka, poliester
vintage, 1960s, dress, diolen, poliester, dzianina, sukienka
diolen, vintage, 1960s, dress, szmizjerka, sukienka, lata '60,
diolen, dress, sukienka, szmizjerka, vintage, 1960s, lata '60.
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

PL 
 Sukienka marki Diolen: prezent od bratowej
Broszka pudelek: Allegro
EN
60s Diolen dress: a gift from my sister-in-law
Poodle brooch: Allegro


PS A przy okazji życzę wszystkim marchewkowym czytelnikom szczęśliwego nowego roku!

21 komentarzy:

  1. Sukienka robi wrażenie. Domyślam się, że na żywo jeszcze większe. Kolor jest niezwykle kobiecy, więc na pewno jest Ci w niej pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest bardzo intensywny, aż miałam spory problem z wykonaniem zdjęć. Niedługo wrzucę na bloga zdjęcia sukienki na mnie.

      Bardzo dziękuję i życzę szczęśliwego nowego roku!

      Usuń
  2. Sukienka cudo, gratuluję bratowej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bratowa dziękuje, a ja życzę szczęśliwego nowego roku :).

      Usuń
  3. Z ciekawości - jak się zapatrujesz na poliester w tego rodzaju strojach? Fakt znalezienia oryginalnego stroju z epoki jest ważniejszy? ;)

    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poliester w ogóle mi nie przeszkadza i czasem sama z niego szyję :). Dobrej jakości materiał o splocie dzianinowym czy żorżetowym bez problemu przepuszcza powietrze.

      Usuń
  4. Kiecka prezentuje sie naprawde przednio i ten kolor...!! jest naprawde bardzo ladna ;) choc troche mam watpliwosci co do jej vintydzowej autentycznosci poniewaz w latach 60 na metkach pisano dokladnie w jakim kraju dana rzecz byla wyprodukowana, "made in Europe" to wymysl, ktory praktykuje sie odkad powastala Unia Europejska ;)
    serdecznie pozdrawiam i cudownego roku 2016 zycze :)

    Masza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Made in Europe" może być mylące, bo użyte jest w formie sloganu.

      Z tego, co znalazłam w sieci, tak wyglądająca metka była stosowana prawdopodobnie w odzieży eksportowej w latach '60. i na początku lat '70. A sama sukienka wykończona jest według technik z przełomu tych właśnie lat.

      Oczywiście w przypadku marek, o których nie wiadomo za wiele, nigdy pewności mieć nie można.

      Dziękuję i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
    2. mam sukienke mojej cioci marki diolen, z lat 70 i 80, na pewno nie później, jest napisane na metce "made in europe"

      Usuń
  5. Cudna sukienka, odpowiednia na najróżniejsze okazje! Ale świetna zdobycz, ma szansę stać się podstawą garderoby ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i szczęśliwego nowego roku życzę!

      Usuń
  6. Fasony z tamtych lat są super, a czytajac twojego posta przypomniała mi się sukienka mojej mamy z bistoru, obie ją bardzo lubiłyśmy. Twoja jest świetna. Pozdrawiam i do siego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję i życzę szczęśliwego nowego roku!

      Usuń
  7. czerwień na nowo zaczyna podbijać wybiegi i salony mody, więc ma potencjał ;)
    Wszystkiego Dobrego na Nowy Rok ❤️

    OdpowiedzUsuń
  8. wow niesamowita :) :) ja bym zgrzeszyła i ją skróciła jak to ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialna sukienka Justynko! Już CIę w niej widzę, uśmiechnięta, w kapeluszu i tulipanami w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny nabytek. Detale rzeczywiście niesamowite, Teraz już prawie nie ma takiego krawiectwa. A szkoda, wielka szkoda. Szlufka w miejscy wszyscia zamka normlanie mnie wzruszyła...

    OdpowiedzUsuń
  11. czy twoja bratowa przeprowadza kursy z szukania we wrocławskich lumpeksach? :D zapiszę się chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. się nie mogę doczekać fotek z Tobą :-)
    Kochana! samego dobrego, szczęścia, wszelkiej pomyślności i żeby nam się w końcu udało spotkać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ niespodzianka! Sukienka jest piękna, ale najbardziej mnie zainteresowała ta plisa z guzikami w "krawacik". Od lat za mną takie coś chodzi, lecz bardziej myślę o krytym zapięciu. W dzieciństwie miałam sukienkę z takim zapięciem, uszytą przez Mamę. Wzruszające wspomnienia. Nie wiem, czy potrafiłabym coś takiego uszyć...
    Pozdrawiam i życzę pomyślności.

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.