odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

18 września 2012

Pan Marchewka recenzuje: okulary Firmoo

Są trzy miejsca, których odwiedzać nie lubię, a które odwiedzać muszę – i to regularnie: dentysta, fryzjer i optyk. Wierzcie albo nie, ale wizytę u dentysty znieść mi najłatwiej – jeśli odczuwam w jej trakcie dyskomfort, to wiem, że to konieczne.

U fryzjera denerwują mnie wciskające się wszędzie włosy, koszmarna nuda i problemy z wytłumaczeniem, jak ma wyglądać efekt końcowy pastwienia się nad moją czaszką*.

Obsługa w salonach optycznych jest częstokroć arogancka, zaś wybór oprawek żałosny. Ile to razy wychodziłem zniechęcony, bo żaden z pracowników nie pomyślał, że łażący od kilkunastu minut po salonie okularnik chciałby może kupić nowe bryle. Ile razy spotykałem się ze zdziwieniem, że kupuję tak tanie oprawki do tak porządnych szkieł – jakby tak trudno było zrozumieć, że są to jedyne, które nie obrażają mojego poczucia estetyki.

W przypadku włosów rozwiązaniem okazało się strzyżenie mnie przez Marchewkową. W przypadku okularów, zakup przez Internet, bez konieczności zwracania na siebie uwagi czy tłumaczenia się ze swego non disputandum, wydawał się idealnym rozwiązaniem.

Mimo wszystko, kiedy Marchewkowej otrzymała ofertę współpracy z internetowym salonem optycznym Firmoo i scedowała ją na mnie – domowego okularnika – podchodziłem do tego nie bez wątpliwości. Bo jakże to tak, okulary wirtualnie kupować? To jak buty bez mierzenia!

No ale żeby darowanemu koniowi zajrzeć w zęby, musiałem go najpierw otrzymać. Podjąłem więc męską decyzję, wybrałem model na stronie i dość szybko otrzymałem przesyłkę – mimo tego, iż podróżowała z dalekich Chin!

Jakie są więc moje wrażenia? Po tym przydługim wstępie będzie krótko i treściwie. Zacznijmy od plusów...

marchewkowa, pan marchewka, blog, recenzja, męskie oprawki, okulary, szkła, wada wzroku, korekcyjne, stylowe, modne, drewniane, Firmoo.com, darmowe, gratis, program
[kliknij, aby powiększyć]
 
marchewkowa, pan marchewka, blog, recenzja, męskie oprawki, okulary, szkła, wada wzroku, korekcyjne, stylowe, modne, drewniane, Firmoo.com, darmowe, gratis, program
[kliknij, aby powiększyć]


Zalety 
Wirtualne przymierzanie oprawek jest bardzo wygodne – wrzucasz zdjęcie (w moim wypadku wystarczyła wbudowana kamera laptopa), zaznaczasz oczy i już możesz dopasowywać oprawki. Na nikogo nie czekasz, nikt nie krytykuje Twojego wyboru (chyba że Twoja druga połówka, zerkając przez ramię). Zamawianie jest tyleż proste, co dokładne – można podać wszystkie dane z recepty lub wyników badania, więc nie ma obaw, że okulary nie będą odpowiadać naszej wadzie, rozstawowi oczu etc. Dostawa, jako się rzekło, jest szybka. 

A co z samymi brylami? Otóż zawartość paczki przeszła moje oczekiwania. Okulary pasują do facjaty jak podczas wirtualnego przymierzania i prezentują się równie dobrze (o ile ktoś lubi swoje ryło).

marchewkowa, pan marchewka, blog, recenzja, męskie oprawki, okulary, szkła, wada wzroku, korekcyjne, stylowe, modne, drewniane, Firmoo.com, darmowe, gratis, program marchewkowa, pan marchewka, blog, recenzja, męskie oprawki, okulary, szkła, wada wzroku, korekcyjne, stylowe, modne, drewniane, Firmoo.com, darmowe, gratis, program
[kliknij, aby powiększyć]

Powala staranność wykonania – szlif szkieł, precyzja połączenia poszczególnych części, jakość materiałów (zauszniki wykonane w części z drewna!)... rodzime tradycyjne salony optyczne mogą się schować! Poza tym zdumiała mnie pozytywnie ilość akcesoriów – w paczce znajdziemy nie tylko futerał, sakiewkę i szmatkę do czyszczenia, ale i śrubokręcik do dokręcania wszystkich okularowych śrubek (dwie zapasowe również znalazły się w komplecie) – i to w formie breloczka, abyśmy mogli zawsze nosić go przy sobie. Szczegół, a raduje niesamowicie, jak mniemam zwłaszcza osoby z zacięciem technicznym, jak niżej podpisany. 

marchewkowa, pan marchewka, blog, recenzja, męskie oprawki, okulary, szkła, wada wzroku, korekcyjne, stylowe, modne, drewniane, Firmoo.com, darmowe, gratis, program
[kliknij, aby powiększyć]

Wady
Rzecz jasna nie ma róży bez kolców i okularów bez minusów (no, chyba że ktoś ma dalekowzroczność... wszystko przede mną). W przypadku okularów Firmoo zauważyłem jeden – świeżo wyprodukowany produkt jest tak mocno skręcony, że zauszniki boleśnie uciskają głowę. Co prawda na stronie producent radzi, aby w takim przypadku zwrócić się do fizycznie istniejącego w materialnym świecie salonu optycznego, jednak ja wolałbym pomajstrować przy oprawkach sam, korzystając z załączonego cud śrubokręcika. Niestety, nigdy nie miałem okazji tego robić i wolałbym, żeby producent zamieścił na stronie jakąś instrukcję, jak przeprowadzić taką regulację samemu**. Tego drobiazgu mi zabrakło.

Z moich dotychczasowych doświadczeń okularniczych wynika, że na 99% da się to łatwo skorygować, ale potwierdzę to na 100% po wizycie w salonie. Na razie nie udało mi się tam dotrzeć, zatem wypatrujcie uzupełnienia w kolejnej notce.

Bonus (dla tych, co doczytali do końca albo sprawnie posługują się klawiszem PgDn)
Jeśli chcecie sami wypróbować okulary Firmoo, firma uruchomiła program, w którym nowym klientom daje za darmo pierwszą parę. Musicie tylko opłacić koszty wysyłki (poniżej 20 dolarów) – z moich obliczeń wynika, że bije to na głowę znane mi promocje fizycznych salonów optycznych.

Edit: Jak słusznie zauważyła Verónica, darmowe okulary obejmują szkła standardowej grubości (do 2 dioptrii, 1,5 z cylindrem). W przypadku większej wady radzę sprawdzić faktyczne koszty.

To pisałem ja, pan Marchewka.

W notce udział wzięły okulary Firmoo.
* Nie dotyczy chodzenia do mojej ulubionej fryzjerki w moim rodzinnym mieście, ale jednak jak się nie ma samochodu, to jechanie 100 km do fryzjera to jednak troszkę przegięcie. 

** Wiem, to zapewne dziecinnie proste – jak się już wie. Wolałbym jednak za pierwszym razem nie próbować po omacku, bo szkoda mi ryzykować z nowymi, pięknymi okularami.

56 komentarzy:

  1. Jako nieokularnica, nie miałam zbyt dużych korzyści z tej recenzji... ale co ja poradzę, że uwielbiam teksty Pana Marchewki? Zresztą i teksty Marchewkowej również. No i ja też nie cierpię chodzić do fryzjera ;/
    alessandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ alessandra

      Możesz też zamówić okulary przeciwsłoneczne albo tzw. "zerówki" dla ładności.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
    2. I dziękuję za miłe słowa! No i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Piękne, sama mam podobne do czytania i do tv :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te okulary, zachwyciło ,mnie właśnie owo drewienko!
    Ja przy zakupie swoich pierwszych i jedynych okularów udałam się do małego sklepiku, o którym mówiono mi, że pracuje tam pani, która sama dobiera idealne oprawki klientom. Nie wierzyłam, ale poszłam i przeżyłam to na własnej skórze, stałam za ladą powiedziałam, że chcę okulary, pani dokładnie mi się przyjrzała, poszła w półki i przyniosła mi okulary, jak je założyłam poczułam jakbym je miała od zawsze, i potem ani w tym ani w innym sklepie (choć wstąpiłam do każdego) nie znalazłam już lepszych oprawek dla siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to musi być dopiero talent i powołanie dla niej. :)

      Usuń
    2. Pozazdrościć takiego sklepiku. Niestety, ja do optyków mam pecha. W mniejszych salonach (salonikach?) patrzą jak na intruza, w większych na jednego sympatycznego i kompetentnego sprzedawcę przypada średnio dwóch nieszczególnych.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  4. nie używam okularów, ale dobrze mi się czytało post
    fajny styl, taki przyjemny do czytania
    obserwuję, pozdrawiam i czekam na więcej : )

    http://lifestyle-moullis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję uprzejmie!

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  5. Ponieważ okulary noszę od 15 lat, to post i zawarte w nim informacje są dla mnie bardzo przydatne.

    Po wielu próbach (i zmieniających się gustach) już wiem, w jakich okularach wyglądam dobrze i plastikowe oprawki raczej do nich nie należą (choć fajnie by było mieć takie "na codzień"). Chyba skorzystam z opcji pary za darmo, nawet jeśli trzeba opłacić przesyłkę - zawsze to coś nowego, muszę tylko znaleźć swoje ostatnie wyniki z badań. ;)

    Dziękuję za posta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpis się przydał!

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  6. hm, szczerze mówią- jako wieloletnia okularnica nie wyobrażam sobie kupowania okularów online.
    mimo, że wiem, jakie oprawki do mnie pasują itp.

    i od jakiegoś czasu- jestem wierna fielmannowi. choć i tak podnieśli ceny
    - i najtańsze okulary kosztują (mam na myśli komplet- oprawki +szkła) 59,50pln. (wcześniej, dla fantazji- mogłam zmieniać okulary raz do roku, gdy kosztowały w komplecie 39,50 pln).
    nie wspominając o tym, że szkła są zeissowskie.

    jednak jak dla mnie- ważna jest też bliskość i dostępność samego serwisu - z którego tak naprawdę korzystałam do tej pory tylko raz.

    uważam, że sama taniość zakupu- to jeszcze nie wszystko.

    przypominam tym, którzy pracują przy komputerze- na etacie, nie na umowę zlecenie, czy inne dziwne kwiatki- że pracodawca jest ustawowo zobowiązany do pokrycia kosztów nowych okularów- bodajże raz na 2 lata.
    co prawda nie ma ustalonej kwoty- ale przyjęło się, że pracodawca pokrywa koszt okularów w wysokości 150-200 pln- różnicę pokrywa pracownik.
    niektóre firmy- większe zakłady pracy, czy instytucje- mają niekiedy podpisane umowy z konkretnymi optykami.
    ( nie wiem jak to wygląda w przypadku osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, ale pewnie też okulary można wrzucić w koszty)

    aż zaczynam być ciekawa, ile kosztować może ta wysyłka z chin, że te okulary podobno są takie po taniości ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fielmann... to właśnie jeden z tych sklepów, gdzie pies z kulawą nogą nie raczył zwrócić na mnie uwagi. Kiedyś w końcu się o tę uwagę się dopomniałem, ale okazało się, że oprawki, jakie chciałbym kupić są dostępne tylko dla szkieł zero dioptrii. A ja naprawdę chciałem dać im zarobić - już wcześniej mi ich polecano.

      Ze zwrotu kosztu okularów przez pracodawcę korzystałem przy zakupie poprzedniej pary. Przyznam się, że nie wiem, jak to by wyglądało w przypadku Firmoo... trzeba by sprawdzić, czy da się od nich wziąć fakturę. Jeśli tak, to nie widzę problemu ze zwrotem kosztów przez pracodawcę. Oczywiście pierwsza para w ogóle jest za darmo, więc ten dylemat odpada.

      Taniość to nie wszystko, jasne, dlatego też pisałem, że jakość wykonania jest naprawdę wysoka. Co do serwisu, to oczywiście jest ten minus kupowania przez Internet i tego nie przeskoczymy - coś za coś.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
    2. ja akurat właśnie sobie cenię fielmanna i za ceny- i jakość.
      choćby: wspomniane szkła zeissowskie.

      i od wielu lat noszę ich różne okulary- w szczycie miałam chyba 3 pary, i słownie raz odwiedziłam ich celem serwisu.

      jeśli okulary są za free- tylko się płaci za koszt transportu- no to niestety pracodawca za koszt wysyłki nie zapłaci.

      Usuń
    3. Może co miasto, to inny Fielmann... albo lepiej ode mnie się prezentujesz - mam nieodparte wrażenie, że pracownicy wrocławskiego Fielmanna oceniają klientów po wyglądzie i np. facet bez garnituru jest uznawany za studenta bez kasy niewartego uwagi :-).

      Oczywiście, że koszt wysyłki nie podlega refundacji - miałem na myśli koszt kolejnych okularów, po tych pierwszych darmowych. Swoją drogą, zdaje się, że zamawiając dwie pary, za wysyłkę się nie płaci.

      Usuń
    4. hm, nie wiem, nie narzekam właśnie na wrocławskiego fielmanna :D
      a dodatkowo powiem, że chłopaki z korpo też nie mają większych problemów ;-)

      a wręcz na odwrót- nawet właśnie jak zdarzyło im się być bez garnituru, to i tak pani z fielmanna namówiła ich na bardziej wypasione okularki :D
      i do dzisiaj z tego żartujemy- że wchodząc powtarzają sobie mantrę- że nie dadzą się namówić, a efekt końcowy jest zupełnie inny. ;-)

      Usuń
  7. To ja się wypowiem może co do tych zauszników (dodam jeszcze, że blog podglądam od dawna!). Za każdym razem, kiedy miałam taki problem (a zazwyczaj miałam, bo mam szeroką łepetynę) i w salonie "luzowali mi bryle" to to nie odbywało się przy pomocy śrubokręta.

    Jeśli chodzi nam o ten sam problem, to zauszniki odgina się po uprzednim nagrzaniu ich (tzn. tak to wygląda). W każdym razie - żadne śrubki i śrubokręciki! Do salonu marsz i oni to zrobią, bezpłatnie, albo za jakąś śmieszną kwotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, słusznie, część niedrewnianą można dogiąć (jakieś zaćmienie miałem, że o tym nie pomyślałem). Tym bardziej trzeba się przejść do salonu.

      Z drugiej strony, kiedy patrzę na poprzednie okulary (które leżą idealnie) widzę, że zauszniki odchodzą od oprawki pod kątem większym niż 90 stopni - a w tych nowych jest to niemal dokładnie 90. Wydaje mi się więc, że mieszanie przy śrubkach też mogłoby pomóc.

      No i właśnie - fajnie byłoby, gdyby okularom towarzyszyła instrukcja, co można zrobić samemu, co w salonie, a jeśli w salonie, to o co tam poprosić etc. Na razie jest tylko zdawkowa informacja - przydałoby się więcej.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  8. Ogólnie są bardzo eleganckie i wyglądają na dobrze wykonane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okulary dziękują za miłe słowa ;-).

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  9. O matko, skąd ja znam ten ból... Mam duży łeb i strasznie ciężko kupić dla mnie oprawki. Damskie są za wąskie,w męskich wyglądam jak przez okno. Dodatkowo mam astastygmatyzm i jeszcze nigdy (NIGDY!!) nie miałam poprawnie dobranych szkieł. Mam nadzieję, że. W tym sklepie mają ofertę na takie mastodonty jak ja. Nie, ewentualna ilość zwojów mózgowych nie jest żadnym pocieszeniem ;-) Z salonów stacjonarnych pamiętam tylko jedno - upokorzenie i bezgraniczne zdziwienie personelu, że pasują tylko męskie. Efekt jest taki, że okularów nie noszę wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Poniekąd pocieszające jest, że nie tylko ja mam problem - znaczy nie mam omamów, że z tymi salonami to coś nie teges...

      Dziękuję zatem za pocieszenie - i łączę się w bólu.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  10. jako optyk z 4 letnim stażem radzę przejść sie do salonu ponieważ oprawy z tworzywa trzeba dobrze podgrzać żeby przy doginaniu nie pękły. Śrubokręt przyda sie później do dokręcania zauszników jak już sie "rozciapią" bo tak to już bywa z oprawami z tworzywa. Niestety wiele optyków nie chce sie podejmować dopasowywania okularów nie kupionych w ich salonach bo to bywa ryzykowne choćby dlatego ze coraz wiecej na rynku jest badziewia i łatwo można uszkodzić niechcący okulary a wtedy są nieprzyjemności. Pozatym bardzo ładne oprawki i fajny śrubokręt też by mi sie taki przydał bo jestem teraz okularnikiem na macierzyńskim:) a co do obslugi w optykach to prawda też zanim zostałam "jedna z nich" miałam takie odczucia. Wydaje mi sie jednak że nie tylko w optykach jest taka obsługa, ja np nie lubię wchodzić do sklepów Wrangler, Lee, Big Star bo za każdym razem trafiam na nadąsane panie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mam zamiar (przejść się do salonu). Zobaczymy, co z tego wyniknie - na pewno napiszę.

      Dodam tylko, że zauszniki nie uciskają uszu, a właśnie boki głowy, stąd podejrzenie, że może wystarczyłoby nie obrabiać ich termicznie, a tylko inaczej ustawić przy zawiasach... ale w sumie nie wiem, czy się da (i wracamy do punktu wyjścia :-)).

      Co do sklepów, to ja niestety tak mam, że swoje i w handlu, i w kontaktach z klientami przepracowałem - i tak, jak się staram będąc pracownikiem, tak wymagam, będąc klientem. W związku z czym sklepy, które klientów traktują jak zbędny balast mają ze mną ciężki żywot...

      Razem z Marchewką staliśmy się już ekspertami od reklamacji.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  11. Chociaż sama kupuję bardzo dużo przez net (nawet bielizna, buty) to okularów raczej nie kupiłabym. Bo jak jest rozpatrywana możliwość zwrotu, jeśli szkła są robione na indywidualne zamówienie? Podobnie jest z obrączkami online - w większości przypadków nie ma możliwości zwrotu właśnie z powodu indywidualnego zamówienia.

    Okulary mam jedne, moje pierwsze i póki co jedyne. Mam dość symetryczną twarz i wcześniej jeśli mierzyłam okulary znajomych, to w większości było mi do twarzy (podobnie mam z nakryciami głowy). Kiedy przyszło kupić swoje własne, fatalnie wyglądałam w większości :/ Wręcz w niektórych, jak to romantycznie ujął mój mąż, niczym Ryszard Kalisz! Ale udało się - firma Liw Lewant (chyba polski producent). Rada dla szukających nowych oprawek - warto wziąć aparat i zrobić fotkę z odpowiedniej odległości - łatwiej ocenić wtedy własną twarz.

    Sam post fajny, a wybrane okulary super. Motyw drewna skupia uwagę. Przetestowałam wirtualne mierzenie oprawek - nie wykryło mojej twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa!

      Ja z kolei nie kupiłbym butów - moje stopy są zbyt płetwiaste, mało co na mnie pasuje. Z okularami nie mam takiego problemu - zawsze można tu dogiąć, tam odkręcić... póki szkła się zgadzają i przymiarka z kamerą wypadła dobrze, chyba nie ma niebezpieczeństwa.

      Przy mierzeniu warto zapewnić sobie dobre oświetlenie, a jak aplikacja sama nie wykrywa - ręcznie wskazać jej oczy.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  12. Chociaz sama nie jestem "okularnicą" to przydatna recenzja <3
    Obserwuje i licze na to samo <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post. ja do salonów optycznych też nie lubię chodzic, bo po zbadaniu oczu zawsze słyszę komentarze: "ah taki ma pani mały rozstaw źrenic, jak dziecko" albo "to po oprawki zapraszamy na dział dziecięcy, haha" i to niby ma byc śmieszne... no cóż taki rozstaw mam i już :) pozdrawiam przystojnego Pana Marchewkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczerwieniony jak burak, dziękuję uprzejmie!

      Współczuję"dowcipnych" sprzedawców.

      To pisałem ja, pan Marchewka.

      Usuń
  14. przyczepię się do jeszcze jednej rzeczy- już pomijam fakt, że nie znalazłam info, ile ta tania wysyłka okularów kosztuje.

    ale z bezpłatnej pary można skorzystać, jak ma się wadę do (+/-)1.5 dioptrii. ekhm.

    i powiedzmy, że ostatnio- mam ochotę na zielone oprawki- najtańsze zielone damskie w firmoo są po 23,95usd=75,75 pln + koszty wysyłki.
    wychodzi mi, że nie mam szansy zmieścić się w 100pln.

    i już wyobrażam sobie- jak ktoś z komentujących wcześniej, kto wspominał o tym, że ma astygmatyzm- bawi się w odsyłanie okularów do skutku.
    do chwili aż będą dobrze dobrane.

    imho: pozorna taniość tych okularów- niestety nie przewyższy minusów praktycznych.

    ( już nie wspomnę o tym, że nie wszyscy okuliści wpisują na receptę rozstaw źrenic i takie tam, co najczęściej jest wpisywane przez samego optyka na zamówieniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że nie doczytałem o ograniczeniu do 1,5 dioptria. To faktycznie spory minus - dla promocji. Ale też we wpisie nie oceniałem promocji, a okulary.

      Nie oceniałem również cen, bo tę parę dostałem od producenta do testów, nie mam więc podstaw do opinii. Na pierwszy rzut oka ceny wydają mi się sensowne, ale żeby to zweryfikować, musiałbym złożyć zamówienie - a teraz nie mam takiej potrzeby.

      Wychodzi pewnie moja niewiedza w kwestiach optyki, ale szczerze mówiąc nie rozumiem, o co chodzi z tym odsyłaniem w przypadku astygmatyzmu. Możesz rozwinąć?

      Co do recept niezawierających wszystkich danych, to chyba wina okulisty, a nie sklepu, prawda?

      Usuń
    2. nie, to nie wina okulisty. okulista podaje rozstaw źrenic.
      do zadań optyka- m.in. należy zaznaczenie także kątu nachylenia,
      to jest uzależnione od rodzaju oprawek, tego jak leżą "na nosie", jaka jest ich odległość od oczu itp.

      wiesz, opowiadanie, że są firmoo jest tanie- jest sUabe- jeśli się nie porówna cen ze zwykłym optykiem, nie ważne w tym momencie, że masz okulary za darmo.
      ( a przecież we wpisie nie znalazłam nawet informacji- jak kształtuje się cenowo koszt wysyłki, bo samo powiedzenie, że płaci się tylko za wysyłkę- nie stanowi żadnego punktu odniesienia)

      stąd był mój przykład: mam więcej niż -1,5 dioptrii,a więc nie "łapię się" na okulary za free.
      a np. najtańsze oprawki zielone- kosztują tam 23,95usd czyli 75,75pln
      - doliczając koszty wysyłki- robi się średnio opłacalna inwestycja.

      co do astygmatyzmu- ktoś w komentarzach wyżej wspomniał, że trudno dopasować okulary.
      jeśli trudno dopasować do wady okulary z odpowiednią korekcją stacjonarnie- jakie jest prawdopodobieństwo, że uda się to zdalnie w firmoo?
      i tu dochodzi zabawa z odsyłaniem okularów i czekaniem na nowe.

      przyznam, że widząc ograniczenie co do dioptrii, nie grzebałam na stronie firmoo więcej, żeby się np. nie dowiedzieć, że mają np. jakieś ograniczenia co do cylindrów.

      Usuń
    3. Przepraszam, ale sama sobie przeczysz: pisałaś, że okulista nie podaje rozstawu źrenic, teraz piszesz, że to nie wina okulisty.

      Gdzie ja "opowiadałem, że Firmoo jest tanie"? We wpisie oceniałem tylko jakość produktu, to Ty zaczęłaś o taniości. Faktycznie, na pierwszy rzut oka ceny wydają mi się dobre, ale tutaj nie oceniam tego aspektu, oceniam produkt. Każdego zachęcam, żeby sam sobie sprawdził. Jeśli będę kupował u nich okulary, porównam ofertę z optykiem stacjonarnym punkt po punkcie. Na razie nie kupuję.

      Nie wiem, czy jeśli masz wadę większą od 1,5, to w ogóle nie łapiesz się na darmową parę, czy może tylko musisz dopłacić różnicę. To też trzeba by sprawdzić. Sama piszesz, "przyznam, że widząc ograniczenie co do dioptrii, nie grzebałam na stronie firmoo więcej", czyli tak naprawdę nie wiesz, czy okulary faktycznie kosztowałyby te 75 zł.

      Co do astygmatyzmu, to ja też mam takową wadę i okulary sobie wybrałem. Na czym więc polega problem w zamawianiu okularów dla osoby z astygmatyzmem zdalnie w porównaniu z kupowaniem w salonie? Tu i tu dajesz receptę, dostajesz szkła. Nigdy nie wymieniałem zrobionych okularów - z wyjątkiem jednego przypadku, kiedy to okazało się, że recepta została źle wypisana (bo źle zrobiono badanie w salonie optycznym). Nie mówię, że nie ma problemu, ale nadal nie rozumiem, na czym miałby polegać i jak można by go rozwiązać w salonie, nie ponosząc dodatkowych kosztów (zrobienie nowych szkieł).

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. rozstaw źrenic to jeszcze nie wszystko.
      nie każdy okulista rozstaw wpisuje na receptę.
      są rzeczy, które mierzy optyk- i są dopasowywane do konkretnych oprawek.

      mam więcej niż -1,5, stąd- widząc cenę samych oprawek- nie wchodziłam "dalej", bo no sorry, ale dalej nie zrobi się taniej, gdy same oprawki kosztują 75 pln.

      jeśli robisz w salonie i zrobią ci źle okulary, albo okaże się, że w jakiś sposób- nie pasują- salon jest zobowiązany wymienić ci okulary na nowe.
      w sensie: dostajesz nowe szkła, do posiadanych oprawek- za darmo.
      stąd- nie ponosisz dodatkowych kosztów.
      w przypadku firmoo- musisz je odesłać na własny koszt, i podejrzewam, że płacisz także za wysyłkę nowych.

      dobra: weszłam głębiej w to całe firmoo- wybrałam oprawki ze średniej półki, najtańsze szkła: i już mamy 43,90 usd.
      plus wysyłka: 18.75 usd (60 pln)
      czyli mamy 62,65 usd: a to daje 201,05 pln.

      Usuń
    6. Ale dlaczego zmuszasz mnie do bycia adwokatem firmy Firmoo? Nie chcę! :-) Napisałem recenzję. Wyraziłem opinię. W komentarzu odnosisz się nie do tej opinii, a do aspektów działalności firmy, o których w ogóle nie wspominam.

      Ale odpowiem na tyle, na ile mogę... po kolei:

      "rozstaw źrenic to jeszcze nie wszystko" - OK, to czego jeszcze trzeba? Zamawiając parę, którą Firmoo udostępniło mi do testów, podałem dioptrie, oś, cylinder... wydaje mi się, że wszystkie możliwe dane.

      "nie każdy okulista rozstaw wpisuje na receptę" - już to pisałem, ale powtórzę: to już kwestia dogadania się z okulistą, co do tego ma Firmoo?

      "są rzeczy, które mierzy optyk- i są dopasowywane do konkretnych oprawek" - jakie? Jak od kilkudziesięciu lat noszę okulary, tak nie spotkałem się z receptą pod konkretne oprawki. Dla mnie sprawa wydaje się zerojedynkowa - optyk dostaje receptę, optyk robi okulary zgodnie z receptą. Jeśli zrobi źle - poprawia. Jeśli recepta jest zła - winien jest okulista. Ale może jest tu jakiś magiczny aspekt, którego nie ogarniam. Dodam, że wg strony firmy, jeśli Firmoo źle zrobi tę darmową parę - zwraca kasę za wysyłkę.

      Do ceny się nie odniosę, bo musiałbym policzyć, ile to by wyniosło dla moich szkieł. Powtarzam: przed ewentualnym zakupem oczywiście trzeba sprawdzić dokładnie, co się bardziej opłaca. Jeśli sprawdziłaś i wychodzi Ci, że się nie opłaca... to nie kupuj, to jasne. Ale każdy powinien to sprawdzić sam, dla własnych szkieł, wybranych przez siebie oprawek, modyfikacji, oferty... itd. itp.

      Usuń
    7. ależ do niczego cię nie zmuszam!

      - rozstaw źrenic wpisuje okulista.
      - co do optyka- recepta nie jest wypisywana pod konkretne oprawki, optyk dopasowuje konkretne oprawki do twoich potrzeb.
      różne oprawki w różny sposób leżą na nosie, różny ( w zależności także od wielkości szkieł) jest inny kąt widzenia.
      i tego okulista nie jest w stanie przewidzieć jakie oprawki sobie wybierzesz.

      naprawdę nigdy nikt u optyka nie sprawdzał ci kątu widzenia przy dopasowywaniu oprawek?

      do ceny wystarczyło się odnieść- przez podanie kosztów wysyłki- już to - jest jakimś punktem zaczepienia.
      aby dojść do tego- jaki jest koszt wysyłki, musiałam przejść cały formularz z dioptriamii i całą resztą.
      podanie kosztów wysyłki - nawet tych darmowych okularów- jest jakąś informacją wypadkową, od której można zacząć właśnie liczenie.

      Usuń
    8. Dobra, zadałem sobie trud i też wlazłem głębiej w stronę. Mylisz się - to 1,5 to nie dioptrie, a grubość szkieł. Po prostu za cieńsze, lżejsze soczewki musisz dopłacić.

      Przykro mi, ale źle to zrozumiałaś.

      Powiem więcej, zadałem sobie trud i dodałem do koszyka okulary odpowiadające kupowanym ostatnio w salonie optycznym, łącznie z powłoką fotochromową. Wynik? Ok. 320 zł (z dostawą) w porównaniu z ok. 650 zł w salonie. Być może te z Firmoo dałoby się jeszcze podrożyć, wybierając cieńsze szkła... ale i tak śmiem zaryzykować stwierdzenie, że mi by się opłacało.

      "naprawdę nigdy nikt u optyka nie sprawdzał ci kątu widzenia przy dopasowywaniu oprawek?" - nie, nikt mi nie sprawdzał kąta widzenia... czasem tylko słyszałem, że dane oprawki nie nadają się do danych szkieł - i tyle.

      "do ceny wystarczyło się odnieść- przez podanie kosztów wysyłki- już to - jest jakimś punktem zaczepienia" - powtórzę raz jeszcze: otrzymałem okulary w ramach współpracy z firmą, w zamian za niniejszą recenzję. W związku z tym nie znałem ceny wysyłki. Sprawdziłem ją teraz - niecałych 20 dolarów. Czy to dużo? Jak dla mnie, w porównaniu z ceną okularów w salonie - nie.

      "aby dojść do tego- jaki jest koszt wysyłki, musiałam przejść cały formularz z dioptriamii i całą resztą" - uwagi co do konstrukcji sklepu internetowego to może jednak nie do mnie...

      Usuń
    9. - uwagi mam nie do konstrukcji sklepu- ale do formy podania info przez ciebie.
      naprawdę umiem liczyć- i samo podanie- że wg twoich obliczeń- to jest tanio- w żaden sposób mi nie pomaga.

      zabrakło mi tej info- jaki jest koszt wysyłki, który i tak trzeba ponieść przy bezpłatnej parze okularów.

      Usuń
    10. Proszę bardzo - notka poprawiona.

      Ale wcale nie trzeba przechodzić całej tej ścieżki, wystarczy kliknąć tu (albo na głównej stronie Firmoo kliknąc "Shipping & Tracking").

      Usuń
    11. hm, no to ja nieumiejętnie klikam, w shipping pokazywało mi shippingowy faq.

      Usuń
  15. słuchaj, fajnie, że te okulary ci pasują, że jesteś zadowolony itd.

    wnikanie w warunki - komu przysługują darmowe okulary- jest po stronie zainteresowanych.

    rzuciłeś hasłem:
    Musicie tylko opłacić koszty wysyłki – z moich obliczeń wynika, że bije to na głowę wszystkie promocje fizycznych salonów optycznych.
    i nie znalazłam tej informacji we wpisie- JAKI jest ten koszt wysyłki (teraz już wiem, że 18,75 usd.)
    - stąd moje główne zastrzeżenia, bo naprawdę nie wiedziałam na jakiej bazie powstały te twoje wyliczenia.
    a naprawdę mimo tego, że jestem blondynką- liczyć potrafię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że nie podałem w notce kosztu wysyłki. Meac culpa i moje niedopatrzenie. Po prostu w którymś momencie zerknąłem, ucieszyłem się i do czasu pisania notki zapomniałem, ile dokładnie on wynosi :-). Po sprawdzeniu nadal utrzymuję, że promocja jest lepsza od znanych mi promocji w fizycznych salonach - dobrze, z zastrzeżeniem, że mogą istnieć wymiatające wszystko promocje np. w Fielmannie, w którym to Fielmannie nie dane mi nigdy było dokonać zakupu, bo personel miał mnie gdzieś - mam mocne podejrzenie, że dlatego, że mam zarost i długie włosy, a zatem nie wyglądam jak docelowy klient tego zacnego sklepu :-).

      Usuń
    2. wiesz... ekhm, ja w salonie fielmanna zamówiłam okulary będąc ubrana w stare dżinsy i czerwone trampeczki ;-)
      za to mnie niepomiernie zawsze drażniła obsługa vision express.

      dodam, że akurat jestem takim typem, że nie lubię szkieł z antyrefleksem- źle mi się w nich chodzi.
      stąd: zazwyczaj wybieram najprostszą opcję i płacę za okulary 59,50pln- jeśli płacę sama, jak biorę na firmę, to wybieram plastiki i płacimy oszałamiającą kwotę około 150 pln.

      Usuń
    3. No to ja nie wiem, czemu mnie akurat mają w dupie, może ja mam taką twarz. Marchewkowa ma podobne doświadczenia. Przyjaciółka Marchewkowej ma podobne doświadczenia. Pewnie stanowimy ten 1% czy coś.

      Co do ceny - jak widać, Tobie się nie opłaca (choć pierwsze darmowe by Ci się jednak opłaciły - 60-coś zł za samą wysyłkę kontra 150 zł), a mi jak najbardziej tak. Ergo: każdy sobie sam sprawdzić musi.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    4. no ale- jeśli ja normalnie płacę w fielmannie obecnie- 59,90pln, jeszcze 2 lata temu to było 39,90pln?

      droższą wersję wybieram, jak płaci pracodawca- wtedy wybieram te za 150 pln.
      być może bym się skusiła na to firmoo- gdyby nie te nieszczęsne dioptrie.

      Usuń
  16. dobra, przebrnęłam ponownie przez formularz firmoo.
    i oto mały skrinszot ze strony firmoo

    Standard index 1.5 lenses (Free)
    Standard index 1.5 lenses are the basic CR-39 lenses, come with anti-scratch hard coating, and are shatter-resistant, suitable for spherical power +/- 2.00 or below, and cylindrical power +/-1.50 or below


    no i nie chce być inaczej. SĄ ograniczenia co do dioptrii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa... to było tak pisać od razu, nie zrozumiałem wcześniej :-).

      Faktycznie, po najechaniu myszą jest informacja, że standardowe szkła się nie nadają powyżej 1,5. Moje mylne mniemanie wynikało stąd, że DA SIĘ je wybrać, podając wyższą wadę. I teraz pytanie: można je wybrać, tylko są niezalecane, czy w ogóle nie można?

      Mimo wszystko po wybraniu wersji Super Thin (niestety, takie bym musiał dla swojej wady) koszt okularów (poniżej 420 zł z dostawą) nadal nie dorównuje temu z salonu.

      Usuń
    2. no właśnie NIEDASIĘ. ;-)

      z automatu- opcja free - dalej w formularzu jest zablokowana.
      - wtedy najtańsze szkła są około 10 usd.

      no ale wiesz- kwestia co kto lubi, co kto woli.
      ja np. nie lubię antyrefleksów, stąd nie płacę wiele za swoje okulary.
      (a przerabiałam i antyrefleksy, przerabiałam fotochromy).

      Usuń
    3. OK, czyli w ogóle nie można (u mnie SIĘDAŁO ;-), ale to może być złe działanie strony). Wychodzi więc na to, że bardziej opłacają się droższe okulary - ja zazwyczaj kupuję i antyrefleks, i fotochromy - i w salonie wyszłoby drożej.

      Pytanie jeszcze, jak wygląda sprawa z tą pierwszą parą - płaci się tylko różnicę czy całość? Tego nie mam jak sprawdzić...

      Widzę, że mają też promocję z darmową dostawą, ale chyba już nie mam siły sprawdzać szczegółów :-).

      Niezależnie od tego, rozpatrując opłacalność, dodałbym punkty za wysoką jakość wykonania.

      Usuń
    4. w faqu jest, że free shipping jest przy zamówieniach powyżej 39usd.

      ale to free shipping nie jest z automatu,
      trzeba wpisać kod w formularzu.
      czyli tradycyjnie trzeba uważać na drobny druczek ;-)

      Usuń
  17. no dopsz, wpisuję się pod okularami po raz ostatni,
    bo już i tak się wydało, że jestem czepialska ;-)

    nie musiałeś robić edit wpisu- no bo to dla mnie oczywiste,
    że zamawiając cokolwiek- czytamy wszystko.
    nawet to co jest drobnym druczkiem.
    (jak info, że free shipping jest przy zamówieniach powyżej 39 usd ALE dopiero gdy ten magiczny kod wpiszemy w formularz zamówienia)

    wczoraj pouprawiałam jeszcze paczaizm- i przy niektórych oprawkach DASIĘ wybrać te szkła za free, przy innych niedasię.
    - ale ta cała zabawa- ze sprawdzaniem co i jak- leży po stronie kupującego.

    mnie po prostu w shippingu pokazywało shippingowy faq.
    a jak kolejna osoba mówi, że coś jest fajne i tanie- no to chciałabym wiedzieć coś więcej.
    bo jest sobie taka mądrość- i nie mam tu na myśli de gustibus i tak dalej, bo zupełnie mnie nie rusza, że ty lubisz fotochromy, a ja nie ;-)
    ale mądrość, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;-)

    bo firmoo.we okularki były pokazywane jeszcze tutaj z opisem, że są tańsze od "normalnych" o 1/2 czy 1/3 czy jakoś tak ;-)
    a info, że coś jest jakieś takie- jest dla mnie zupełnie nieprzeliczalne/niepoliczalne :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo twarzowe okularki, pasują do Pana w 100 % ...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. panie Marchewko, całkiem przypadkiem (przyPatikiem) zagościł Pan na moim ekranie:) Serdecznie dziękuję za wprowadzenie męskiego akcentu w moim blogowym wirtualnym świecie- bo ile można o kosmetykach:)? Okulary rownież mam, ale wybralam model bardziej letni- kujonki mam od ulubionego optyka. Tylko on ogarnia moją ślepotę:) Patik

    OdpowiedzUsuń
  20. ja noszę okulary clubmaster - http://born86.pl/category/okulary-clubmaster takie, ale to przeciwsłoneczne, na szczęście nie mam wady wzroku. Jednak tekst jest mega ciekawy, nie sądziłem, że mozna tak ciekawie pisać... o okularach :D

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.