Po tygodniu męczarni z balową sukienką ruszyłam z kolejnym projektem. Tym razem jest to krótki żakiet, który stanowi uzupełnienie asymetrycznej spódnicy. Dziś pociachałam na niego tkaninę. Ale nie o ciachaniu wełny miałam, a o balu.
Na balu zabalowaliśmy do drugiej w nocy, ale balowanie ograniczyło się głównie do rozmów o kinie, bo obiecany band jazzowy okazał się bandą przebranych za marynarzy ludzi z wielkim zamiłowaniem do Macareny i weselnych przyśpiewek. Ten jakże wyszukany repertuar przerósł nasze możliwości, skutecznie ściągając nas do stolika i patery z mini ptysiami i eklerkami.
Mimo wspomnianej w poprzedniej notce ciasności sukienka spisała się znakomicie, choć z pewnością wyposażę ją w jedno przeźroczyste ramiączko - bez niego czuję się naga po prawej stronie ;].
Na balu zabalowaliśmy do drugiej w nocy, ale balowanie ograniczyło się głównie do rozmów o kinie, bo obiecany band jazzowy okazał się bandą przebranych za marynarzy ludzi z wielkim zamiłowaniem do Macareny i weselnych przyśpiewek. Ten jakże wyszukany repertuar przerósł nasze możliwości, skutecznie ściągając nas do stolika i patery z mini ptysiami i eklerkami.
Mimo wspomnianej w poprzedniej notce ciasności sukienka spisała się znakomicie, choć z pewnością wyposażę ją w jedno przeźroczyste ramiączko - bez niego czuję się naga po prawej stronie ;].
[kliknij, aby powiększyć]
Sukienka z tafty zainspirowana sukienką z lat '50.: uszyłam sobie, Burda 1/2012, model 151 (sukienka Wilmy Flintstone)
Skórzane baleriny: kupione w lumpeksie przez moją mamę (bardzo wygodne i o odpowiedniej tęgości!)
Torebka z biglem: Baron - prezent świąteczny od rodziców
Kolczyki-szare perełki: Tchibo - prezent od pana Marchewki
Spinka: H&M
Sukienka z tafty zainspirowana sukienką z lat '50.: uszyłam sobie, Burda 1/2012, model 151 (sukienka Wilmy Flintstone)
Skórzane baleriny: kupione w lumpeksie przez moją mamę (bardzo wygodne i o odpowiedniej tęgości!)
Torebka z biglem: Baron - prezent świąteczny od rodziców
Kolczyki-szare perełki: Tchibo - prezent od pana Marchewki
Spinka: H&M
bardzo ładnie się układa :)
OdpowiedzUsuńcudnie w niej wyglądasz! :-)
OdpowiedzUsuńja się przymierzam do uszycia 1 stuki odieży na pożyczonym łuczniku ;-)
na Tobie to ona dopiero pięknie wygląda, i jeszcze raz się powtórzę - jesteś mistrzem, leży idealnie
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze w niej wyglądasz! I ten kolor... o rany :)) wszystko fajnie gra i ładnie na Tobie wygląda!
OdpowiedzUsuńbess
Wow!
OdpowiedzUsuńO, z halką bardzo podobają mi się proporcje, jakich teraz sukienka nabrała na sylwetce. *^v^* Ciekawa jestem, co miałaś założone na górę, bo chyba okryłaś czymś ramiona po zdjęciu płaszcza już na sali balowej?
OdpowiedzUsuńSerdecznie Wam dziękuję za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuń@Brahdelt: Do okrycia ramion miałam miętowy szal.
No Wilma się teraz przewraca że Fred jej takiej kiecki nie sprawił tylko jakąś z futra!!! Ślicznie wyglądasz. Jeśli czujesz się 'naga' po prawicy to w sumie szkoda bo wygląda bajecznie ta sukienka ale najważniejsze żebyś ty się dobrze czuła.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda. Ja zwykle nie przepadam za taftą, ale w tym kolorze jednak mi sie podoba. Gratuluję pięknego dzieła.
OdpowiedzUsuńWyglądasz super! Piękna sukienka wyszła :)
OdpowiedzUsuńurocza sukienka :))
OdpowiedzUsuńwyglądasz zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyglądasz! Sukienka piękna, warto było się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo spodobało się dodanie haleczki - całość wygląda bardziej lekko i jednak szerokie doły zyskują wraz z długością.
Ha, czekam na żakiet, ten wykrój idealnie pasuje do Ciebie!
Nieee! tylko nie przeźroczyste ramiączko! nie idź tą drogą. takie ramiączka psują cały efekt! A sukienka na Tobie wygląda bajecznie, milion razy lepiej niż na manekinie. I torebkę masz piękną.
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie ten band, to musiało śmiesznie wyglądać:)
Wspaniała sukienka :).
OdpowiedzUsuńPięknie w niej wyglądsz:)
OdpowiedzUsuńOgromnie Wam dziękuję! Cieszę się, że sukienka na ludziu również się podoba :).
OdpowiedzUsuń@Elfka: A mnie ogromna niechęć do tafty przeszła jakieś dwa lata temu. Choć nadal nie lubię tych dwutonowych, szczególnie zielonych i bordowych.
@Niedzielka: To wykrój z Burdy 12/2011, skracam go odrobinę, aby kończył się na talii.
@Manki: To ramiączko i tak tam już jest! Widać je na zdjęciu po prawej. Po prostu nie będzie podłączone do stanika, a do sukienki.
A co do bandu to faktycznie był komiczny i bardzo głośny :P.
Pozdrowienia!
Ta sukienka wygląda na Tobie rewelacyjnie. Idealnie skrojona i ten kolor. Cudowna !!!
OdpowiedzUsuńWyglądasz pięknie!
OdpowiedzUsuńślicznie ci w tej kreacji :-)
OdpowiedzUsuń@Aneta, M, Ewanka: Dziękuję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
wspaniała jest ta sukienka!ja rzadko komentuje, ale wiesz-to przez zazdrość takich umiejętności :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz w tej sukience, zdecydowanie lepiej niż modelka z Burdy - nie musisz zasłaniać talii :) Rewelacyjnie to uszyłaś.
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka, świetnie w niej wyglądasz.. oj na pewno mimo wszystko świetnie się bawiłaś:):)
OdpowiedzUsuń@Baglady: Oj tam, widziałam na Twoim FB jakie piękne sukienki szyjesz :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie!
@Lady in black: Ogromnie dziękuję! Marszczenia mocno sprasowałam dużą ilością pary. Zachowały bardzo ładny kształt i nie sterczały.
@Mada: Serdecznie dziękuję! Dzięki ciekawym rozmówcom dobrze się bawiłam :).
Marzę o takiej.
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu.
@Anonim: Bardzo dziękuję za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie!!!
OdpowiedzUsuń@Kaka Bubu: Ogromnie Ci dziękuję :).
OdpowiedzUsuńzachwycająca cała ta kreacja :) kolor sukienki jest dodatkowo obłędny i chyba właśnie tafta mu służy ;)
OdpowiedzUsuń@Mała Gosia: Serdecznie Ci dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńcudowna ta sukienka, sliczny ma kolor i fason! Idealnie wyglada na Tobie!
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz! Zmieniłaś kolor włosów? Taki rudy odcień widzę, a wcześniej nie.
OdpowiedzUsuńTylko kicha z takim balem makarenowym.
Aga
O JA PIERNICZĘ! Przepiękny kolor, przepiękny!! I kieca piękna, i torebka fajna.
OdpowiedzUsuńZaglądam tutaj co rusz i zaglądam, i polecę wazeliną, ale w stu procentach szczerą i zasłużoną. Tyle się mówi o szafiarskich blogach, ale zaprawdę powiadam wam, inne szafiarki mogą Marchewkowej buty czyścić. :)
Rządzisz, kobieto!
Zwykle nie podobają mi się sukienki z satyny tudzież innego błyszczącego materiału, ale ta robi na Tobie oszałamiające wrażenie :) widoczna podszewka dodaje uroku ;)
OdpowiedzUsuńSukienka piękna. Ty w sukience jeszcze piękniej. Szyjesz bardzo starannie. Masz swój styl. Każda rzecz uszyta przez Ciebie bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńA poza tym ładne zdjęcia.
Uwaga, będę komplementować bez umiaru. Sukienka podobała mi się już na etapie zdjęć na formie nieożywionej, bo kolor, bo fason, bo materiał. Ale! Na Tobie to jest po prostu prześliczne, a raczej Tobie w niej doskonale i chyba najwięcej robi tu kolor, w którym Ci bardzo, bardzo do twarzy. No i te dodatki! Razem - bomba! A raczej Jaba-daba-du!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się układa:) Ale plizzzz, nie psuj jej przezroczystym ramiączkiem... :)))
OdpowiedzUsuń@El_martina: Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuń@Aga: Bardzo dziękuję! Włosy farbowałam w październiku. Po kolorze została jedynie poświata, która wygląda różnie w różnym świetle. Na niektórych zdjęciach jeszcze widać tę rudość.
@Kruszyzna: Normalnie buraka tu strzeliłam. Nie zawstydzaj mnie, kobieto! ;]
Serdecznie Ci dziękuję za tyle przemiłych słów!
@Antonina Zuzanna: Ogromnie dziękuję! :)
@Agatsu: Bardzo dziękuję! :)
@Intensywnie Kreatywna: Ogromnie Ci dziękuję! I cieszę się, że wersja na ludziu nadal Ci się podoba.
@Urkye: Serdecznie Ci dziękuję! :) Ramiączko już tam jest - przy staniku, a zostanie doszyte na stałe do sukienki. Bez niego nie czuję się do końca komfortowo.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia :).
Ktoś na facebooku napisał, że efekt psuje silikonowe ramiączko. Skoro zamierzasz je doszyć na stałe, proponuję... doszyć do sukienki cienkie taftowe ramiączko, które będzie miało przyszyte od spodu ramiączko silikonowe do stanika - takie dwa w jednym - silikonu nigdy nie będzie widać,a biust pozostanie na miejscu nawet przy tanecznych wigibasach. /Ania
OdpowiedzUsuńProwadzisz bardzo fajny, przejrzysty blog :) Lubię w twoim szyciu dobór tkanin i kolorów. Sama chciałabym mieć taki dostęp do dobrych sklepów z tkaninami. Ja jestem jak sroczka, jak wpadnie mi w oko materiał to przede wszystkim z powodu koloru lub wzoru a z tym ostatnio coraz trudniej
OdpowiedzUsuńŚlicznie w niej wyglądasz, myślę że byłaś królową balu :))
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor bardzo ci w nim ładnie.
OdpowiedzUsuńhejka :) prowadzisz niesamowitego bloga!!!! :)
OdpowiedzUsuńa sukienka... cóż moge powiedzieć :) jest BAJECZNA!!! :) Wyglądasz w niej fantastycznie!
oczywiście Cię obserwuję ;) i bardzo mi miło, że znalazłam się na liście odwiedzanych blogów u Ciebie :* ♥ :)
CUDO
OdpowiedzUsuńomatko! co za krój :) idealny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Wam dziękuję za przemiłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńOMG jak cudownie wygladasz! Sukienka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję!
UsuńRewelacyjna pod każdym względem sukienka.
OdpowiedzUsuńNo i wyglądasz oszałamiająco.
Pan Marchewka musiał Cię chyba pilnować na tym balu,byłaś tam z pewnością najatrakcyjniejszą kobietą. :)
zakochałam się w torebce.. a kolor sukienki po prostu niesamowity!!
OdpowiedzUsuń