odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

16 grudnia 2011

Płaszcz z żuka

Wczoraj był dzień falstartów: Lego za szybko wprowadziło do sklepu superbohaterów z DC, Apple przed czasem udostępniło iTunes Match poza Ameryką, a ja przedwcześnie nacisnęłam "publikuj".

Ale do rzeczy. Płaszcz o numerze 101 to jeden z wielu wykrojów z grudniowej Burdy, które naprawdę przypadły mi do gustu. Model troszkę dziwny, bo bezkołnierzykowy, a swoją formą przypominający pancerz żuczka (bardzo wąski w ramionach, mocno rozszerzający się w okolicy bioder i zwężający się w kierunku kolan). Oryginał uszyto z bawełnianej piki, a przód ozdobiono satynowym wolantem. Jako że piki w naszym kraju się raczej się nie dostanie (no, chyba że w postaci ścierek do naczyń), sięgnęłam po zgromadzone wcześniej zapasy. Tkanina, której użyłam, to wełna w turkusowo-rudą jodełkę, gruba, lecz dość luźno tkana i wymagająca podklejenia wkładem odzieżowym oraz wzmocnioną taśmą flizelinową, zapobiegającą rozciąganiu się materiału w trakcie szycia. Jak widzicie na poniższych zdjęciach, wolant pominęłam.

Na zdjęciach płaszcz jeszcze bez podszewki. Guzik przypięty szpilką.
Burda 12-2011-101, wykrój, bubble coat, płaszcz, płaszczyk, wełna, jodełka, szycie, krawiectwo,Burda 12-2011-101, wykrój, bubble coat, płaszcz, płaszczyk, wełna, jodełka, szycie, krawiectwo,
[kliknij, aby powiększyć]

Wykrój: Burda 12/2011, model 101
Wełna w jodełkę
: Allegro


Na papierze płaszcz wyglądał na gigantyczny. Zmylił mnie brak poziomych zaszewek na biuście. Jednak po zszyciu przodu okazało się, że ich rolę pełnią szwy przedniej wstawki, na której miała być oparta satynowa ozdoba. Na wysokości biustu pozostaje spory zapas, ale nie aż tak duży, jak sobie to początkowo wyobrażałam. Reglanowe rękawy są w ramionach dość mocno dopasowane, a podkrój pachy nie jest za szeroki.

Jak wcześniej wspomniałam, na wysokości bioder i ud płaszcz ma sporą wypukłość, a w wypukłości tej wpuszczane kieszenie. I to najfajniejsza część tego modelu. Pewnie wiele osób będzie się obawiało pogrubienia, ale mam wrażenie, że efekt będzie wręcz odwrotny - zwężający się ku kolanom płaszcz nada sylwetce smukłości.

Wykrój ma niewiele elementów i szyje się go całkiem przyjemnie. Osoby początkujące muszą jednak zwrócić uwagę na 10 wymagających nacinania rogów (6 na warstwie wierzchniej i 4 na podszewce). Ich zszywanie warto przetrenować na próbce.

Jeśli szyłyście ten płaszcz, to koniecznie się pochwalcie!

44 komentarze:

  1. Fajny ten płaszczyk. Tylko ja myślałam, żeby zrobić normalne rękawy czyli długie. Mam taki filc wełniany:

    http://allegro.pl/welniany-masywny-flokowany-filc-import-wlochy-i1984191957.html

    nie wiem tylko czy się nada, bo nigdy płaszcza nie szyłam...

    OdpowiedzUsuń
  2. pieknie Ci wyszedł ten płaszcz! nie mogę się doczekać zdjęć na Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię coraz bardziej, ja w swoim dorobku mam tylko spódnicę ( na razie bo bardzo bym chciała mieć więcej) ale krawiectwo ciężkie jest poza moim zasięgiem a tu proszę opowiadasz jakby to była łatwizna. Nie mogę doczekać się zdjęć na modelce :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja wersja wyszła bardzo szykowna!
    Bardzo jestem ciekawa, jak u Ciebie wyglądają te zatrzaski, bo muszę przyznać, że opis w burdzie obciągania ich podszewką jest dla mnie enigmatyczny...

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny fason i piękna jodełka:) płaszczyk wygląda super:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest bardzo ładny, ciekawa jestem jak wygląda na Tobie....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  7. @Anna: Dziękuję serdecznie!
    Obawiam się, że na ten płaszcza tak gruby filc będzie za sztywny, przez co te szerokie boki będą mocno sterczały, chyba że nie będzie Ci to przeszkadzało.

    @Nubik: Dziękuję bardzo! Jak minie mi przeziębienie, płaszcz (i zaległą spódnicę) czym prędzej zaprezentuję na sobie.

    @Chmurka: Serdecznie dziękuję! Ciężkie tylko z nazwy :P.

    @Niedzielka: Dziękuję bardzo! Zatrzasek jeszcze tu nie przyszyłam, ale nigdy nie powlekam ich podszewką, bo od ciągłego zapinania i rozpinania na pewno się wydrze.
    Zatrzaski można pomalować lakierem lub farbą na kolor zbliżony do materiału, ale trzeba liczyć się z odpryskami.
    Zwykle zostawiam je takie, jakie są. Nie przeszkadza mi to.

    @cAtHeRiNeLiNe: Ogromnie dziękuję! :)

    @Bastamb: Dziękuję serdecznie! Mam nadzieję, że jeszcze przed Świętami uda mi się go zaprezentować. Wszystko zależy od upartego przeziębienia.

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. je też czekam na fotę na modelce:)
    a wełenka jest przegenialna! kupowałaś na allegro czy gdzieś "stacjonarnie"?

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie wyszedł Ci ten płaszcz, ale zastanawiam się, co takiego ładnego jest w tym płaszczu, że tak wielu osobom się podoba? Nie chodzi mi o Twoje uszycie, bo ono jest naprawdę zachwycające, ale chodzi mi o sam fason tego płaszcza. Podoba się bardzo wielu osobom, a ja naprawdę nie widzę w nim nic zachwycającego.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Ebris: Będą, będą, jak tylko przeziębienie sobie pójdzie :P.
    Wełnę kupiłam na Allegro u AbcTekstyliaPl. To było wiosną i wełny mieli w przecenie.

    @Manuskrypt1: Dziękuję serdecznie! :)
    Myślę, że chodzi tu o niespotykany fason, rękawy 3/4 i podkrój szyi bez kołnierzyka. Wszystko to nadaje modelowi dziewczęcego uroku. A mnie się podoba, bo przywodzi mi na myśl modele z pocz. lat 60-tych.

    Pozdrowienia! Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  11. jako Żuk z nazwiska poczułam się mocno zaniepokojona tytułem ;)
    i na dodatek tyyyle czasu nie mogłam sprawdzić o co cho :)
    ale piękny jest, więc "wybaczam" ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Amazing fabric. It really makes this coat.

    OdpowiedzUsuń
  13. Płaszcz wyszedł ekstra i jest bardzo w twoim stylu. Chylę czoła przed umiejętnościami krawcowej :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepięknie ci wyszedł! Też mam w planach ten model. Ostatnio natrafiłam na Allegro na ABCTekstylia - oczywście skuszona cenami zamówiłam od razu kilka tkanin prześliczny groszkowy filc już zmienia się w płaszczyk, a fiołkowy kaszmir czeka na wybór wykroju. Fantastyczne tkaniny, wspaniała jakość.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny krój. Zazdroszczę umiejętnosci :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Płaszcz to prawdziwy majstersztyk.

    Czy zwróciłaś uwagę na zapowiedzi lutowej "Burdy"?
    Mają być "modele z archiwum".

    OdpowiedzUsuń
  17. @Izuss1: Obiecuję, że się poprawię i już nie będę maltretować żuczka :P.
    Dziękuję Ci serdecznie!

    @A Sewn Wardrobe: Thank you so much :). Regards.

    @Longredthread: Dziękuję Ci przeogromnie! :)

    @Kaka Bubu: Zgadzam się, tkaniny mają świetne i ceny bardzo przystępne.
    Dziękuję Ci ogromnie i życzę miłego szycia! :)

    @Anonim: Bardzo dziękuję! :)

    @Arachne: Serdecznie Ci dziękuję! :)
    A zapowiedzi jeszcze nie widziałam. Jest już gdzieś w necie?

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  18. Przy okazji, niedawno odkryłam bloga pewnej Szwedki. Najbardziej podoba mi się wiktoriańska spódnica :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. @Arachne: Wow, świetny blog! Bardzo dziękuję Ci linka :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojeju jaki świetny!:) Ja z moimi szerokimi biodrami nie będę się nawet brała za ten model. Chylę czoła do ziemi przed Twoimi umiejętnościami! Materiał, który wyszperałaś jest po prostu fe-no-me-nal-ny!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chodziło mi o zapowiedzi z tyłu Burdy;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. To ten płaszczyk z fałdą z przodu? :) powiem Ci, że ten mi się bardziej podoba :) Ja bym chyba jeszcze etole dołożyła na chłodniejsze dni :) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wyszedł naprawdę ładnie, ale fajnie by było zobaczyć go na Tobie. Wiem, że to nieraz problem, bo sama tak mam, ale mam w planie go uszyć, więc się waham. Faktycznie, bez wolantu płaszczyk jest na co dzień. Dodając go, byłby na szczególne okazje. Chyba, że szczególna okazją jest każdy kolejny dzień:) (ja tak uważam)- i nie ma co sobie żałować!

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuję Wam serdecznie!

    @Joanka-z: A ja myślę, że ten płaszcz będzie wyglądał świetnie niezależnie od rozmiaru osoby noszącej. Ten krój, wbrew pozorom, ładnie wyszczupla sylwetkę.

    @Arachne: Wczoraj wieczorem dorwałam się do nowej Burdy i widziałam, że szykuje się przedruk wkroju żakietu. Wydaje mi się, że ten wykrój można było już kupić na burdastyle.de - pamiętam to zdjęcie.

    @LonleyGirl fashion: Tak, to ten - na przodzie miał być żabot z satyny. Pominęłam go, bo zdecydowanie nie pasował mi do tej tkaniny.

    @B: Kiedy tylko płaszcz skończę, zdjęcia na blogu się pojawią. Troszkę jeszcze przy nim roboty jest (brakuje mu jeszcze podszewki).
    A co do wolantu, to zdecydowanie mi tu nie pasował. Dodatkowo takie satynowe wstawki bardzo szybko się brudzą.

    Pozdrowienia! Udanego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Płaszcz wyglada na ciepły i ma świetny krój. Mila odmiana od krolujacych na ulicy ortalionowych barelonow i az do bólu klasycznych trenczy. Do tego zwerzanie ku dolowi zapobiegnie podwiewaniu ;-).

    OdpowiedzUsuń
  26. tak, ja też uszyłam ten płaszczyk. do obejrzenia na moim blogu:
    http://pracownia-agatsu.blogspot.com/
    Ja nie zrezygnowałam z wolantu a na płaszczyk wykorzystałam wzorzystą wełnę.
    Twój bardzo mi się podoba. Jest bardziej codzienny.

    OdpowiedzUsuń
  27. Serdecznie Wam dziękuję! :)

    @Agnieszka: Bardzo ciepły to on może nie jest, ale na taki chlapowaty grudzień się nadaje.

    @Agatsu: Wyszedł Ci naprawdę przepiękny płaszcz! Podziwiam.

    Pozdrowienia! Miłej niedzieli :).

    OdpowiedzUsuń
  28. Fason ewidentnie nie w moim stylu, ale może gdybym zobaczyła go na "ludziu" mogłabym się do niego przekonać :)

    Nieustannie jednak podziwiam Twój talent krawiecki. Spódnica z płetwą rekina jawi mi się mistrzostwem świata!!! I śni po nocach niczym szczęki 2 ;)
    Jesteś samoukiem czy masz za sobą jakieś przygotowanie zawodowo-kursowe?

    Pozdrawiam
    Mag

    OdpowiedzUsuń
  29. @Mag: Ogromnie Ci dziękuję za tak przemiłe słowa :).
    Jestem samoukiem. Za szycie ubrań wzięłam się w czerwcu zeszłego roku. Wszystkiego uczę się na Burdach i własnych błędach. Czasem zdalnej podpowiedzi udzielają mi rodzice (oboje potrafią szyć).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  30. O matko huto... To tym bardziej podziwiam talent. Może pokusiałabyś się, bazując na swoich doświadczeniach o stworzenie łopatologicznego posta pt. "jak zacząć przygodę z szyciem"? Od czego zacząć, jaki powinien być niezbędnik początkującej szyjącej, w jaki osprzęt się uzbroić :)
    Przymierzam się do nauki szycia ze względów ekonomiczno-estetyczno-praktycznych. Mieszkając w Holandii często muszę kupować ubrania dla dzieci (a i tak okazują się za duże) albo sukienka, która mi się podoba kosztuje 150E... Life...
    Pozdrawiam i życzę zdrówka :)
    Mag

    OdpowiedzUsuń
  31. @Meg: Pewnie, nie ma problemu. Postaram się przygotować taką notkę :).
    Dziękuję i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. świetnie wyszedł :) podoba się mi ten wybrany materiał. Lubie jodełkę ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam nadzieję, że ten świąteczny czas pozostawi w Twoim życiu troszkę magii na kolejne dni... wszystkiego najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. Też miałam na niego chrapkę w sensie uszycia go ale brakło mi motywacji do działania :P. Super ,że mogę tu zobaczyć jak "w rzeczywistości" wygląda to cudo :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie dopiero się rozkręcam http://up-de.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo fajny materiał, o kroju nie wspomnę:) MEGA za całość!

    OdpowiedzUsuń
  36. Podpisuję się pod wszystkimi komentarzami, mi takie bardzo bardzo się podoba =) Ten płaszczyk zrobił rewolucje w moim życiu i o mało co nie postawił wszystkiego do góry nogami - zaczęłam niedawno uprawiać wyrób biżuterii ale widzę,że chyba będę musiała zmienić profesję, bo spać po nocach nie mogę myśląc o tym płaszczu ;) o Matko i Polko!
    Pozdrawiam =) Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cieszy mnie, że płaszcz się podoba.
      Wykrój jest wart wypróbowania :).
      Pozdrowienia!

      Usuń
  37. A jak dużo materiału potrzeba na uszycie tego płaszcza?
    Pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dobrze pamiętam, zużyłam na niego ok. 2,5 metra weny o szer. 140 cm.

      Usuń
  38. Hej. Załamałam się. Dziś prawie kończę ten płaszcz r.36, wełna, z wolantem. Wszystko jak piszesz, szyje się dobrze. Nie podoba mi się że załamuje się na wysokości kieszeni (nie wiem jak u Ciebie) i druga rzecz..wygladam jak worek ziemniaków :( albo Kubuś Puchatek :( :( A na okładce był taki piękny. Dla tego płaszcza kupiłam ten numer... Może jednak moje 158 wzrostu dyskredytuje takie modele....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten płaszcz ma specyficzną formę (ma nadawać objętości biodrom, a jednocześnie wysmuklać nogi niczym modele Diora z końca lat '50.) i trzeba się do niej po prostu przyzwyczaić. Wzrost nie powinien mieć tu znaczenia, o ile odpowiednio dostosowało się wysokość podłożenia. Warto z tym pokombinować!

      Załamanie na wysokości kieszeni u mnie nie występuje. Materiał odrobinę zapada się pod biustem (https://www.marchewkowa.pl/2011/12/owijam-w-wene.html), ale w moim płaszczu usztywnienie jest bardzo lekkie.

      Ogólnie rzecz biorąc noszę go od 9 lat i kocham miłością wielką! :D

      Usuń
    2. Dziękuję za porady. Na Tobie wygląda super! Może faktycznie go skrócę. Jak zrobię jakąś rozsądną fotkę to Ci wyślę.

      Usuń
    3. Nie ma za co! :)
      A jeszcze jedna rzecz... Czy talia wypada u Ciebie we właściwym miejscu? Jeśli jest za nisko, to automatycznie ta najszersza część płaszcza będzie za nisko (na udach lub przed kolanami), co może dać niezbyt ciekawy efekt.

      Usuń
  39. Talia raczej wypada we właściwym miejscu. Ale pozbyłam się obecnie kieszeni, zwęziłam boki i już wygląda na mnie ok :) Baryłka miodu nie będzie potrzebna :-D

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.