Wiecie, że uwielbiam ręcznie wykonane świąteczne ozdoby. W zeszłym roku wyprodukowałam całe stadko filcowych muchomorków, które w ciągu najbliższych dni zamierzam nieco powiększyć. Zanim to jednak nastąpi, pokusiłam się o stworzenie kilku innych dekoracji.
Papierowy śnieg zastępczy (tego prawdziwego pewnie na Święta nie zobaczymy) powstał przy znakomitym udziale pana Marchewki, który odkrył sobie niezwykły talent do precyzyjnych wycinanek. Tylko spójrzcie na poniższe zdjęcia. Na pierwszym zobaczycie wszystkie śnieżynki zdobiące kuchenną ścianę, na drugim zbliżenie na cudowny płatek (środkowy) wykonany przez pana Marchewkę. A poniżej moje bałwanki-cyklopy ;].
Papierowy śnieg zastępczy (tego prawdziwego pewnie na Święta nie zobaczymy) powstał przy znakomitym udziale pana Marchewki, który odkrył sobie niezwykły talent do precyzyjnych wycinanek. Tylko spójrzcie na poniższe zdjęcia. Na pierwszym zobaczycie wszystkie śnieżynki zdobiące kuchenną ścianę, na drugim zbliżenie na cudowny płatek (środkowy) wykonany przez pana Marchewkę. A poniżej moje bałwanki-cyklopy ;].
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Ale, ale... płatki to nie wszystko. Do filcowych muchomorków dołączyły maleńkie elfie butki, na podstawie wykroju znalezionego na blogu Allsorts.
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
✁
Śnieżynki suuuuuper, ja jeszcze mam nadzieję na ten prawdziwy, no ale wiadomo czyją matką jest nadzieja :) Bucik przesłodki :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@Chmurka: My również mamy na niego nadzieję, ale prognozy są kiepskie.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy! :)
ohhh przecuda!
OdpowiedzUsuń@AMS: Dziękujemy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
U mnie w mieście ostatnio padało odrobinę, jednak mam nadzieję, że niedługo będzie śnieżyca (marne szanse, ale zawsze można pomarzyć :P)
OdpowiedzUsuńA elfie buciki są śliczne! Chociaż osobiście nie w moim guście ;)
w pierwszej chwili pomyślałam, że postawiłaś tego butka na penne (>,<' starość nie radość, ślepnę chyba powoli;) ) i prawie zakrzyknęłam "o nie! taki śliczny i się ubrudzi!" XD
OdpowiedzUsuńbuty genialne! pokażę mojej mamie, ona ma fazy ostatnio na różne handmade'y to może porobimy razem :)
OdpowiedzUsuńA ja nienawidze śniegu!!!
OdpowiedzUsuńŁadne śnieżynki, ładne! Ja bym nimi ozdobiła niebieski pokój Brata z miłą chęcią :>
OdpowiedzUsuńPięknie. Misterna robota :)
OdpowiedzUsuńCałe wieki nie robiłam takich śnieżynek, co za błąd! Wasze są przepiękne, gratuluję Tobie i Panu Marchewce.
OdpowiedzUsuńJoanna
Dajcie śniegu, dajcie, dajcie :-) bo te święta bez śnieżynki mi zastąpi kultowy film Kevin :-)
OdpowiedzUsuńJa też widzę butka na makaronie.... to chyba po tych zeszłorocznych muchomorkach:P
OdpowiedzUsuńOla
O proszę, a nasze śnieżynki wiszą w kuchni od kilku lat. Robione były bez przepisu, bo preferujemy wolną niczym nieskrępowaną twórczą ekspresję:)
OdpowiedzUsuńZ przepisu to by mi w życiu nie wyszło, jestem bardziej niż pewna:) w dzieciństwie uwielbiałam wycinanki, chociaż czasem kończyły się tworzeniem istot z pourywanymi kończynami.
OdpowiedzUsuńA butki są mega!
genialne śnieżynki! właśnie szukałam pomysłu na świąteczną dekorację- dzięki Tobie już wiem:-)
OdpowiedzUsuńŚniegu nie będzie?:( A to mnie zmartwiłaś... Podobają mi się szalenie śnieżynki. Będę czekać wytrwale, ale w przypływie żalu powycinam:)
OdpowiedzUsuńśliczne :) ja kiedyś takie robiłam do naklejenia na okno i dodatkowo podklejałam je białą bibuła, dzięki czemu jeszcze ciekawiej wyglądały :)
OdpowiedzUsuńUrocze...
OdpowiedzUsuńZrobię sobie takie same śnieżynki, tzn. spróbuję;)
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com
Super masz blog!!! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa dekoracja! :)
OdpowiedzUsuńcóż za wytrwałość! piękne!
OdpowiedzUsuńDzię-ku-je-my! :)
OdpowiedzUsuń@Ebris i Ola: Pan Marchewka też na początku myślał, że zrobiłam zdjęcie bucikowi na makaronie :P.
@Longredthread: A ja chlapy :P.
@Luiza i Adchen: Niektóre wzory są świetne. W necie można znaleźć wzory na śnieżynki z Vaderem. To jest dopiero wypas! ;]
@Fashion_player: Miło mi bardzo, że notka się przydała.
@Pani la mome: Na pewno wyjdą :).
Pozdrowienia!
Piękne śnieżynki :) cały blog świetny. Ja robię szydełkowe gwiazdeczki na święta i wieszam na choince :)ale chyba pokuszę się na takie śnieżynki i ozdobię nimi okno :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło.
@Maciejka: Zazdroszczę umiejętności! Ja niestety szydełkiem potrafię zrobić jedynie podstawowe kształty i bardzo tego żałuję, bo w grudniowej Burdzie są przepiękne wzory na śnieżynki.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam!
Widziałam te gwiazdeczki, ale ich jeszcze nie robiłam, może pomiędzy pieczeniem pierników, a wypisywaniem kartek znajdę chwilę.
OdpowiedzUsuńA ja zazdroszczę takich umiejętności szycia :) pełen podziw.
Piękne śnieżynki - podziwiam i Pana Marchewkę za precyzję cięcia, i Ciebie za bałwanki i wszystko inne. I jak na moje u bałwanka to jest nosek, a oczy to one mają pod zawadiackim rondem kapelutka :)
OdpowiedzUsuńCuda, cudeńka!
OdpowiedzUsuńsnieżynki wyglądają obłędnie!:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie z panem Marchewką dziękujemy! :)
OdpowiedzUsuń