Żeby nie było, że na Marchewce to już same placeholdery się pojawiają, dziś pojawię się ja.
Czy ja mogę prosić o takie upalne dni i ciepłe wieczory (których w lipcu i sierpniu było jak na lekarstwo) do końca września? Ja to bym jeszcze ponosiła żakardowy kostium, który właśnie skończył się produkować. Chociaż sporą konkurencję robią mu modele, które podpatrzyłam w najnowszej kolekcji Leny Hoschek (ta dziewczyna to ma pomysły!). Coś mi się wydaje, że piękny aksamit w kolorze błota zamieni się nie w sukienkę, a w kostium z peleryną.
Spódnicę z żakardowego kompletu widzicie poniżej. Prosta, wygodna i świetnie pasująca do bluzek w stylu lat 60-tych, takich jak na zdjęciu. Tę dostałam w prezencie. Zapinana jest na plecach na wielkie, czarne guziki, które na początku nieco mnie zmyliły. Dobrze myślicie, ubrałam ją tył na przód! ;]
Tu bluzka już w prawidłowym nałożeniu:
Czy ja mogę prosić o takie upalne dni i ciepłe wieczory (których w lipcu i sierpniu było jak na lekarstwo) do końca września? Ja to bym jeszcze ponosiła żakardowy kostium, który właśnie skończył się produkować. Chociaż sporą konkurencję robią mu modele, które podpatrzyłam w najnowszej kolekcji Leny Hoschek (ta dziewczyna to ma pomysły!). Coś mi się wydaje, że piękny aksamit w kolorze błota zamieni się nie w sukienkę, a w kostium z peleryną.
Spódnicę z żakardowego kompletu widzicie poniżej. Prosta, wygodna i świetnie pasująca do bluzek w stylu lat 60-tych, takich jak na zdjęciu. Tę dostałam w prezencie. Zapinana jest na plecach na wielkie, czarne guziki, które na początku nieco mnie zmyliły. Dobrze myślicie, ubrałam ją tył na przód! ;]
Tu bluzka już w prawidłowym nałożeniu:
[Kliknij, aby powiększyć wybrane zdjęcie]
W notce udział wzięły:
Spódnica wyjęta wprost spod igły: uszyłam sobie z Burdy 3/2010 (model 105 A)
Tkanina: PIEGATEX
Bluzka zapinana na plecach: prezent od Adchen (a tu jej drugi blog)
Niezniszczalne buty: Ryłko
Torebka: Giudi (sh on-line)
Kolczyki: Kapp-Ahl
Lansik:
1 września ukazał się pierwszy numer wrocławskiego magazynu Wow! A w nim, między innymi, artykuł na temat ponadczasowej odzieży i dodatków. O zdanie na ich temat zapytano ekspertów, czyli miejscowe szafiarki, w tym mnie. Poniżej znajdziecie zdjęcia magazynu oraz moją "wielce rozbudowaną" wypowiedź z błędem w druku:
(Kliknij wybraną miniaturę, aby ją powiększyć]
Uu gratuluję debiutu w prasie:)
OdpowiedzUsuńZestaw bardzo elegancki, a przy tym wydaje się mega wygodny :)
@Szafa: Dziękuję serdecznie, choć to nasty debiut :].
OdpowiedzUsuńA strój faktycznie bardzo wygody i świetnie się sprawdza w trakcie dłuższych wypraw zakupowych.
Pozdrowienia!
Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba :) i zdecydowanie kojarzy się z latami 60. Mam zdjęcia mojej mamy z tamtych lat. Nosiła identyczne spódniczki i kwieciste bluzki.
OdpowiedzUsuńrewelacyjny zestaw :) Przedstawiasz się cudownie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Żakard to niezwykle wdzięczny materiał. Występuje w tylu wzorach i kolorach - nic tylko szyć :) Kiedyś szyłam żakardowe torebki i cieszyły się sporym zainteresowaniem :) czekam zatem na górną część kompletu i gratuluję wywiadu :)
OdpowiedzUsuńPooglądałam sobie zalinkowaną projektantkę i jest tam taki granatowy kostium z luźną krótka marynarką, który sama chciałabym mieć :).
OdpowiedzUsuńMi też byłoby bardzo na rękę, żeby było ciepło jak najdłużej bo mam jeszcze do pokazania na blogu masę ciuchów uszytych na lato a głupio je pokazywać gdy za oknem typowa polska plucha.
Tak patrzę, patrzę i zastanawiam się, skąd znam tę bluzkę...aż dojeżdżam do końca tekstu:) Lato przyszło nam z opóźnieniem i niech trwa, choćby do listopada, a co!
OdpowiedzUsuńNa skanie widzę, ze jeszcze 2 nasze znajome się wypaszczyły w gazetce. Trzeba obczaić co to za pismo i czy warto kupić:)
bluzka rzeczywiście świetna i do twarzy Ci w niej:)
OdpowiedzUsuńSłodko :)
OdpowiedzUsuńGenialne ciuszki (z butami włącznie :)- podobają mi się w zestawie i jako każdy element z osobna. I gratuluję udzielania się prasowego w roli ekspertki. A co do błędów w druku... swego czasu dość często miałam kontakty z magazynami papierowymi i internetowymi (choć w zupełnie innym obszarze zawodowym, daaaalekim od szycia) i jak w mojej wydrukowanej wypowiedzi nie znalazłam żadnej literówki, to leciałam z radości pisać dziękczynnego maila do dziennikarza i korektora :)
OdpowiedzUsuńMęskie oko mówi mi, że za mało "ołówkowa" spódniczka ;)
OdpowiedzUsuń@Anonim: Serdecznie dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@paaula.: Ogromnie dziękuję :).
@Susanna: A ten jest wyjątkowo fajny, bo się nie rozchodzi po zszyciu, co niestety jest dużym problemem przy szyciu żakardów. Dziękuję Ci serdecznie!
@longredthread: No właśnie! Jak tu pokazywać letnie ubrania, jak z a oknem 10 st. na plusie :P.
A granatowy kostium Leny Hoschek jest wprost wspaniała. Marzenie! Dziękuję :).
@ädchen: Nosiłam ją przez całe lato, ale jakoś nie było czasu na zdjęcia.
A magazyn można kupić w Empiku w Renomie (całkiem sporo egzemplarzy tam było). Kosztuje 4,99 zł.
@Lidye i mari: Dziękuję bardzo! :)
@Intensywnie Kreatywna: Wiadomo, w każdej publikacji jakiś błąd się zdarzy. Nie da się wszystkiego wyłapać.
Dziękuję Ci serdecznie!
@Sven: Tak ma być! To nie jest spódnica ołówkowa a w kształcie litery A. Dobrze, że widać różnicę :). Dziękuję!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Miłego dnia.
śliczny zestaw, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńProsty, a jednak przyciąga uwagę.
:)
@Lilaanaa i Anonim z 1:37: Serdecznie Wam dziękuję za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :).
Ciuchy oczywiście świetne, ale najbardziej moją uwagę przykuły buty! Są przepiękne! Wyglądają tak delikatnie a cała sylwetka nabrała lekkości! Przy butach bez obcasów to nie lada sztuka!
OdpowiedzUsuńBosko!
@Astrid: Dziękuję Ci serdecznie! Firma Ryłko produkowała kiedyś naprawdę trwała, ładne i wygodne buty. Teraz już takich nie ma.
OdpowiedzUsuńTe, mimo że mają ok. 8 lat i są ze skóry zamszowej, nie noszą praktycznie żadnych śladów użytkowania, a sporo przeżyły.
A, nie są zupełnie płaskie! Mają mały obcasik (2,5 cm).
Pozdrowienia!
Wspaniały zestaw na słoneczną i ciepłą(mam nadzieję!)końcówkę lata :)
OdpowiedzUsuńU podlinkowanej projektantki najbardziej urzekły mnie bluzki. Zwłaszcza te w kratkę z malutkimi falbankami wszytymi w karczek albo dookoła mankietów! Urocze :)
och jak pięknie wyglądasz!!Śliczny ta góra ma wzór! buziaki
OdpowiedzUsuńGratuluję również wystąpienia w prasie też tak bym chciał :-) może kiedyś
OdpowiedzUsuńlovely look! <3 www.rubygirlblog.com
OdpowiedzUsuńdla mnie fenomenalnie w tej prostocie :) tez nie miała bym nic przeciwko kolejnym słonecznym dniom ;D
OdpowiedzUsuńGratuluję;]
OdpowiedzUsuńOglądając zdjęcia Leny Hoschek, o której wspomniałaś można:
OdpowiedzUsuń1) podziwiać piękne zdjęcia
2) zachwycać się strojami
3) płakać nad sobą
mi zdarzyło się to wszystko na raz. Bardzo chciałabym mieć taki styl, a odwagi do szycia za mało i kasy też nie nadmiar.
Przy okazji - podziwiam Cię. Też chciałabym tak szyć. Jak na razie mam maszynę, ścinki i kilka nieudanych prób za sobą...
@Niedzielka: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńModele Leny Hoschek mają niesamowite detale. Tylko się zachwycać.
@Megan: Ogromnie Ci dziękuję! :)
@Vtomasz: Serdecznie dziękuję! :)
@Ruby Girl: Thank you so much! :)
@Mała Gosia: Bardzo Ci dziękuję! Ponoć wrzesień ma być cały upalny :).
@Najarana Nićmi: Bardzo dziękuję! :)
@antonina zuzanna: Serdecznie dziękuję za miłe słowa :). Nie należy zrażać się porażkami. Każdemu się zdarzają. Ja mam cały kosz nieudanych rzeczy. Powodzenia!
WOW ;)
OdpowiedzUsuńa gdzie można to WOW! dostać ??
chętnie poczytam najlepsze pismo lifestylowe ;)
pozdr. AL
@AL: Magazyn WOW! można nabyć w Empikach. Ja kupiłam swój numer w Renomie, sporo ich tam było.
OdpowiedzUsuńKosztuje 4,99. Za taką cenę, warto się przekonać, co tam w nim zapodają.
Aj tam, placeholdery są bardzo przyjemne. U mnie się rozgościły :D Ale fakt, trzeba coś z tym zrobić.
OdpowiedzUsuńTy piękna i kobieca (jak zawsze), spódniczka OK. Mam tylko wrażenie, że wygląda na bardzo ciepłą, a bluzka jest w wakacyjnym stylu. Ale to może tylko kwestia zdjęć.
A wystąpienie w prasie bardzo godne. Muszę zacząć ciężko pracować to może też się gdzieś pojawię ;)
Pozdrawiam!
sancewicz.blogspot.com
@Jezdem: Dziękuję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńSpódnicę uszyłam z cienkiego, typowo letniego żakardu. Jest to dół od zapowiadanego wcześniej kompletu (raczej na wyższe temperatury, żakiet ma bardzo krótkie rękawki).
Musze przyznać, że ten burdowy model spódnicy jest jednym z moich ulubionych. Świetnie leży.
Pozdrowienia!
Fajne zestawienie tej bluzeczki z żakardową spódnicą - rzeczywiście model świetnie wygląda i pasuje do Twojej figury!
OdpowiedzUsuńCo do odnośnika do strony tej projektantki - kurcze... wolałam chyba tego nie widzieć, bo zazdroszczę jej pięknych wzorów, pomysłów itp. Strasznie podoba mi się kwiatowy płaszczyk zapinany na dwa guziki. Już mam wizję przewertowania stosu burd u mamy w celu znalezienie podobnego modelu, bo o płaszczu już myślę od jakiegoś czasu.
I na koniec oczywiście gratuluję pojawienia się w magazynie! :)
Pozdrawiam!
@pracownia weekendowa: Ogromnie dziękuję za mile słowa! :)
OdpowiedzUsuńLena Hoschek to jedyna projektantka, której jestem stałą fanką. I to od pierwszej jej kolekcji. Nigdy mnie nie zawodzi. Jej modele są proste i klasyczne, ale detale i dobór tkanin nadają im niesamowitego charakteru.
Pozdrowienia!
Urzekłaś mnie
OdpowiedzUsuńŚwietny blog
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń@Marchewkowa: Żakard mi się rzeczywiście zawsze kojarzył z cienką tkaniną, więc po prostu odniosłam złe wrażenie patrząc na zdjęcie - wybacz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@Jezdem: Oj, ale przecież nic się nie stało. Żakard bardzo źle się fotografuje, a przynajmniej ja nie potrafię go dobrze ująć, dlatego różnie może wyglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia! Miłego popołudnia :).
Spódniczka boska, taka wdzięczna i kobieca:)
OdpowiedzUsuńGratulujemy wywiadu:D
@Anonim z 1:38PM: Dziękuję bardzo! :)
OdpowiedzUsuń@Sistu: Serdecznie dziękuję! :)
gratuluję artykułu, no i spódnicy- takich nigdy nie za wiele;)
OdpowiedzUsuńKapitalny zestaw i chyba - biorąc pod uwagę, jak świetnie leży - doskonale uszyty. :)
OdpowiedzUsuń@Kasia: Dziękuję Ci serdecznie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, takich spódnic nigdy za wiele, a ja nie miałam ani jednej :}.
@Szmaragda: Ogromnie Ci dziękuję!
Masz jakieś nieudane rzeczy? Nie wierzę...
OdpowiedzUsuńA ja potrzebuję porady dotyczącej jeszcze tulipanowej spódnicy - uszyłam sobie taką (na szczęście na brudno) i z przodu robi mi się balon. Na górze marszczenia, a na dole balon wystaje. I teraz nie wiem, co jest nie tak: marszczenia głębsze? Szersze? Węższe? W biodrach dopasowana, w pasie też, a ten przód taki do niczego...
@Turbokity: I to cały kosz nieudanych! ;D
OdpowiedzUsuńCo do wybrzuszenia w tulipankowej spódnicy, to niestety, taka jej uroda. W mojej też jest (miałam go też w każdej mierzonej w sklepach spódnicy)! Suto zmarszczona tkanina nie ma gdzie się rozłożyć, bo dół jest wąski, dlatego formuje taki balonik.
Jeśli rozluźnisz marszczenia, spódnica straci charakterystyczny kształt.
Pozdrowienia! Przyjemnego szycia.
Hmmm... to chyba zostawię marszczenia, a rozszerzę dół, bo balonik mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńJa swoje nieudane po cichu wyrzucam ;)
zauroczył mnie ten zestaw...po prostu:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz jak zwykle uroczo, delikatnie, ale i bardzo kobieco :)
OdpowiedzUsuńGratuluję występu w "Wow"! :)
wow gratuluje :-)
OdpowiedzUsuń