... bo mam na sobie sukienkę, którą widzieliście już w poprzedniej notce.
Ostatnio się z nią nie rozstaję i śmiało stwierdzam, że to najwspanialszy model sukienki wyprodukowany przez Burdę. To kolejna część mojej garderoby, która pozwala mi, podobnie jak żakiet i spódnica z tej notki, stworzyć odpowiedni do sytuacji zestaw w dwie minuty! Pasują do niej wszystkie moje swetry, buty i akcesoria (w tym cyfrowe parasolki ;]).
Ostatnio się z nią nie rozstaję i śmiało stwierdzam, że to najwspanialszy model sukienki wyprodukowany przez Burdę. To kolejna część mojej garderoby, która pozwala mi, podobnie jak żakiet i spódnica z tej notki, stworzyć odpowiedni do sytuacji zestaw w dwie minuty! Pasują do niej wszystkie moje swetry, buty i akcesoria (w tym cyfrowe parasolki ;]).
[kliknij, aby powiększyć]
Fot.: Pan Marchewka
Fot.: Pan Marchewka
Na zdjęciu znalazły się:
Sukienka: uszyłam sobie (Burda 5/2011)
Tkanina: PIEGATEX
Buty: Tk Maxx
Sweter: KappAhl, Vintage Stories wiosna 2010
Okulary: Glitter
Tkanina: PIEGATEX
Buty: Tk Maxx
Sweter: KappAhl, Vintage Stories wiosna 2010
Okulary: Glitter
Jak jednak powszechnie wiadomo, konkurencja nie śpi i czai się tuż za rogiem. Już jutro do kiosków trafi czerwcowy numer Burdy, a w nim odzież inspirowana stylem Brigitte Bardot. Tylko spójrzcie na te wspaniałe modele (wszystkie znajdziecie tu i tu). Czy moja maszyna to przeżyje?
Nie, nie, nie... ;-) przez pisanie pracy ostatnio nic sobie nie uszyłam. Przez bloga Marchewkowej moja lista sukienek, które chce sobie uszyć się zapełniła i jeszcze takie rzeczy w nowej Burdzie... Nie, nie, nie... ;-)
OdpowiedzUsuńbtw. oczywiście zanim spojrzałam na zdjęcie zdążyłam się zastanowić co to są cyfrowe parasolki :P
Pozdrowienia!
też nie mogę się doczekać tej nowej burdy! sukienka jest absolutnie prześliczna! obiecuję sobie od kiedy ją zobaczyłam, że będzie to wreszcie pierwsza rzecz, jaką uszyję z mojej powiększającej się regularnie kolekcji burd, zalegających coraz pokaźniejszym stosem pod stołem...;)
OdpowiedzUsuńJak Ty przepięknie wyglądasz!:)
OdpowiedzUsuńAaa i za taki kostium na plażę tobym chyba nie wiem....no nie wiem co, ale bym zrobiła:D człowiek ma jechać nad morze a nie ma w czym, a tu mu takie pod oko wtykają:D
OdpowiedzUsuńwyglądasz cudnie :D
OdpowiedzUsuńjak zacznie u mnie "nic się nie dziać" (dziś marzę o tej chwili - nie wiem za co się złapać!!) to koniecznie muszę sobie tę kieckę uszyć. spodobała mi się już w gazecie a to jak wygląda na Tobie jeszcze bardziej mnie do niej przekonuje.
a Burdę czerwcową też pewnie kupię i zrobią się mi jeszcze większe zaległości szyciu. :D
Nie mogę się doczekać tej Burdy. Kupiłam sobie jakiś czas temu kilka materiałów, leżą i się kurzą.. ale w czerwcowej Burdzie znalazłam kilka inspiracji, więc może coś się narodzi :)
OdpowiedzUsuńAczkolowiek nie wiem, czy dorówna choć w połowie Twojej pięknej sukience :)
@Ach: Burda nie daje chwili wytchnienia - ostatnio w każdym numerze przepiękne stroje w stylu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych :D. Cieszy mnie to bardzo, choć moja lista również już pęka w szwach (w końcu zamawiałam wykroje z Vogue i Butterick, a nawet ich nie tknęłam).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia! :-)
@Ebris: Ja Burdą wypełniam już siódmy segregator ;-).
@ Panna Lemoniada: Dzięki! :D
Kostium trzeba uszyć - KONIECZNIE!
@Karolina-g: Dzięki! :D
OdpowiedzUsuńSzyj, szyj, bo warto! A tknąłeś może sukienkę z Buttericka?
@Anja: Ja mam ochotę uszyć wszystko z tej kolekcji, choć akurat u mnie z materiałami kiepsko. Czekam z niecierpliwością na Twoje dzieła. Pojawią się na blogu?
piękne!
OdpowiedzUsuńmogę ją widzieć i dwudziesty raz, za każdym razem, dam sobie rękę uciąć, że tak to wykombinujesz i zestawisz, że będzie zupełnie inna!Wspieram duchowo Twoją maszynę, niech tworzy te nowe burdowe cuda!
OdpowiedzUsuńniestety jeszcze jej nie ruszałam. na razie myknęłam sobie spódnicę jedną tylko ale czekają mnie poprawki. wrrr.... chciałam zbyt szybko.
OdpowiedzUsuńchwilowo siedzę nad "produkcjami" na głowę. :)
czasu całkiem brak.
teraz mam właśnie chwilę paniki wiec się relaksuję. bo jak zacznę działać w panice nic dobrego z tego nie wyjdzie.
a Ty ją ruszałaś??
@Mirandolina: Dzięki Ci, Mirandolinko! A maszyna dziękuje za wsparcie ;-].
OdpowiedzUsuń@Nothing obliges: Dziękuję ogromnie! :-)
OdpowiedzUsuń@Karolina-g: Moje ruszenie polegało na dekatyzacji lnu, z którego ma powstać sukienka. Wiem, że będzie wymagała kilku przeróbek, dlatego chwilowo od niej uciekam, ale w końcu trzeba się wziąć w garść ;).
Oczekuję z niecierpliwością na Twe produkcje!
o nie, następna Burda! to tylko pogłębi moje poczucie szyciowego próżniactwa... wyglądasz pięknie, Marchewku! Bardzo mi się podoba Twój sweterek. Ocieram łzy pocieszając się, że pewno Kaphal nie miałby dla mnie odpowiednio małego rozmiaru;)
OdpowiedzUsuń@Granda: Dzięki Ci, Grando!
OdpowiedzUsuńCo do rozmiarówki, to ostatnio nieco się poprawiła - uległa zmniejszenia. Natomiast ten sweter pochodzi z kolekcji, która faktycznie była wielka. To niby roz. 32/34, ale wielkością bliżej mu do h&mowego 38. Nawet na mnie jest nieco za duży.
Kolorystyczny budyń :D (kakaowy i wiśniowy, czyli moja zwyczajowa reakcja na pastele :P)
OdpowiedzUsuńTy będziesz kostium szyła? Nie mogę się doczekać efektu! Zawsze mi się wydawało, że szycie gaci to nie przelewki, więc tym bardziej nie mogę się doczekać jeszcze bardziej niż zwykle. :)aha, i chcę ten naszyjnik co ma pani na zdjęciu z burdy, ten z rowerem, ale pewnie nie mają na niego wykroju :(
@Manki: Uwielbiam budyń! :D
OdpowiedzUsuńJeśli znajdzie się odpowiedni materiał, to z pewnością kostium uszyję (ale nie gwarantuję, że pokażę się w nim na blogu ;])! A co do naszyjnika, to niedawno była w Burdzie był instrukcja tworzenia ozdobnego wieszaka z cienkiego drutu, to może i rowerka się pojawi.
Śliczny zestaw
OdpowiedzUsuńLubię to... ;)
@Anonim: Dziękuję! :-)
OdpowiedzUsuńoj biegnę do kiosku z samego rana :) mam nadzieję że forma na spodnie z ostatniego zdjęcia się pojawi :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie skończy się na samym gadaniu, słomianym zapale.. i wyjdzie mi tak jak trzeba, to pojawi się coś na blogu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuszyj mi coś!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie uniwersalne ciuchy, które same w sobie maja charakter :)
OdpowiedzUsuńmoja szydełkowa kolekcja do zrobienia również sie wydłużyła dizeki francuskiemu phildarowi i swietnym modelom równeiż niczym od samej BB :D
Pięknie wyglądasz!!
OdpowiedzUsuń@Handmade Clothes: Ja też, ja też! :).
OdpowiedzUsuń@Anja: No to miłego szycia! Pozdrowienia.
@Marciniak: Może coś ze sprzedaży uszytych przeze mnie rzeczy wyjdzie.
@Mała Gosia: Im więcej do wyboru, tym gorzej :P. Człowiek nie wie za co się złapać.
@Anula: Dziękuję bardzo! :)
Alez mi się podoba...
OdpowiedzUsuńMam na myśli oczywiście Twój strój ;).
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz <3
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie, burda ostatnio faktycznie jedzie latami 5o'. Mnie z czerwca najbardziej podobają się sukienki z działu plus więc chyba sobie odpuszczę. Chociaż z przeglądania burdy zrobił mi się nawyk, naprawdę trudno mi jej nie kupić nawet gdy nic mnie nie ciekawi ;].
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@Could Bloom: Dziękuję! :)
@Anio: Ja staram się kupować Burdę tylko wtedy, gdy publikują modele w stylu retro. W innym wypadku wykroje by mnie zasypały. I tak powoli miejsce się kończy ;). Pozdrowienia!
Jest bajecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo wdzieczna ta sukienka, a w nowych wykrojach z Burdy rowniez sie zakochalam...Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@S jak Sylwia i Szycie: Bardzo dziękuję! :)
Wykroje w nowej Burdzie są wspaniałe. Świetne bazy do tworzenia odzieży w stylu lat 50/60. Burda nas rozpieszcza :D. Pozdrowienia!
jest i instrukcja jak zrobić rowerek ;)
OdpowiedzUsuń@Anonim: A jest, jest! O wszystkim pomyśleli :D.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia