Zaszyłam się.
A zaszyłam się, bo szyję wełniany żakiet, który będzie pełnił rolę jesienno-zimowej kurtki czy krótkiego płaszczyka. Okrycie ma formę grzybka z głęboką kontrafałdą na plecach i jest inspirowane modą z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wykrój oparłam na dwóch modelach - pierwszy z nich wyszperałam na stronie Vogue Patterns, drugi dostarczyła mi październikowa Burda.
Wierzchnia część konstrukcji powstaje z wełny parzonej - grubej i puszystej, ale również nieco rozciągliwej (materiał ten ma strukturę dzianiny). Do wnętrza trafi srebrna podszewka z wiskozy i duże oksydowane zatrzaski.
A tak wygląda sam proces produkcji:
A zaszyłam się, bo szyję wełniany żakiet, który będzie pełnił rolę jesienno-zimowej kurtki czy krótkiego płaszczyka. Okrycie ma formę grzybka z głęboką kontrafałdą na plecach i jest inspirowane modą z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wykrój oparłam na dwóch modelach - pierwszy z nich wyszperałam na stronie Vogue Patterns, drugi dostarczyła mi październikowa Burda.
Wierzchnia część konstrukcji powstaje z wełny parzonej - grubej i puszystej, ale również nieco rozciągliwej (materiał ten ma strukturę dzianiny). Do wnętrza trafi srebrna podszewka z wiskozy i duże oksydowane zatrzaski.
A tak wygląda sam proces produkcji:
[kliknij, aby powiększyć]
kontrafałda na plecach | wszyte odszycia oraz kołnierz
kontrafałda na plecach | wszyte odszycia oraz kołnierz
Szwy ramion zostały podszyte podwójnie złożoną tasiemką. Dzięki temu w czasie noszenia nie będą się wyciągać.
P.S. Manekin z taśmy sprawuje się dzielnie!
To ja już nie mogę się doczekać jak ci to wyjdzie. Projekt wygląda pięknie i przekonuje nawet mnie, wroga grzybków, w których wydaję się sobie grubaśna:D
OdpowiedzUsuń@Adchen: Dzięki, dzięki! Kontrafałda jest tak skonstruowana, że się nie rozchodzi na boki, a jedynie zapewnia swobodę ruchu i możliwość upchnięcia 5 swetrów pod spód ;).
OdpowiedzUsuńach:D juz mowilam jak mi sie ten kolor podoba:D genialna zdolniacha:D ja sie zapisuje na lekcje do Ciebie, pierwsza!:D
OdpowiedzUsuńidealny kolor. i krój w sumie też. więc ogólnie idealnie
OdpowiedzUsuń@Lemoniada: Tylko, że to będzie lekcja pod tytułem "Nie wiem, jak to uszyć - zapytajmy wujka Gugla" ;>. Dzięki!
OdpowiedzUsuń@Kiwaczek: Dziękuję! Miło mi ogromnie :).
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię! ja nawet nie łypię w stronę kurtek i płaszczy, bo przy nich jest zawsze taka zawrotna liczba kulek obrazujących trudność, że aż ich nie mogę zliczyć oszołomionym wzrokiem:D jak już wspomniałam, nie mogę się doczekać rezultatu. wygląda obiecująco!
OdpowiedzUsuń@Granda: Dziękuję! Ten żakiet ma dwie i pół kropki, a więc nie jest to aż tak skomplikowana konstrukcja. Ja sobie dołożyłam roboty wybierając dzianinową wełnę (raczej płaszczową, choć spódnice też z niej widziałam - na mrozy idealne). Po jej kilkukrotnym złożeniu szew ma nawet 2 cm grubości i ciężko go upchnąć pod stopkę domowej maszyny.
OdpowiedzUsuńzapytaj wujka gógla i Ciocie Marchewkowa:D
OdpowiedzUsuń@Lemoniada: To już awansowałam do miana "cioci" :D. Wow!
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolor. Za każdym razem mnie zaskakujesz :)
OdpowiedzUsuń@Fuchsia: Dziękuję Ci bardzo za tak miłe słowa :).
OdpowiedzUsuńA z przodu może jakiś śmieszny guziczek?
OdpowiedzUsuń@Lady_sport: A tak, zastanawiam się nad przodem. W latach '60. modne były wielkie guziki obciągnięte tym samym materiałem, co reszta okrycia. Zobaczymy. Nie chciałabym też przesadzić z ozdobami.
OdpowiedzUsuńEh, Ty zdolniacho :) Widać już, że będzie nastepne cudo :) Z twoją figurą, to możesz i 3 takie na raz założyć i będzie ok :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji - kupiłam gazetę dla wykrojowych analfabetów "Szycie krok po kroku", gdzie każda forma jest na osobnej karcie. Spotkałaś się z tą gazetą? Tzn, nie ma tam błędów?
Mnie zawsze przerażało wszywanie rękawów. Ciągle mi jakieś fałdki się robiły.
OdpowiedzUsuńDokładam się do wszystkich pochwał,jesteś bardzo profesjonalna,ach te wykończenia,podziwiam i czekam na końcowy rezultat :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam do Ciebie zaglądać i czytać, co wykombinowałaś albo co zamierzasz wykombinować (i raz na jakiś czas Ci o tym przypomnieć ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię!!! Mam dwanaście lat i chciałabym być taka jak ty!!! Kiedy nauczyłaś się szyć i od kogo?? Proszę powiedz...
OdpowiedzUsuńjuż się nie mogę doczekać zdjęć prezentujących efekt końcowy... podziwiam!
OdpowiedzUsuńto już zakrawa o profesjonalizm! Naprawdę szczerzę Ci zazdroszczę i niesamowicie podziwiam!
OdpowiedzUsuńCzekam na rezultat :)
Zapowiada się bardzo interesująco. W dodatku wybrałas piękny odcień na pgraniczu fioletu i cyklamenu. Czekam na efekt końcowy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie za przemiłe słowa! Cieszą mnie ogromnie.
OdpowiedzUsuń@Klamoty: "Szycie" jak na razie jest ok. Wszystko ładnie wytłumaczone (łącznie z "Rozprasuj szwy. Obrzuć szwy").
@Eflka: No niby fałdki mają się robić, bo rękawy zawsze trzeba wdać. Ja dopiero drugi raz będę je wszywała, zobaczymy, jak pójdzie mi z tak grubą tkaniną.
@Alexandra: Szycie odzieży dopiero zaczynam. Podstawowych technik nauczyli mnie rodzice (oboje szyjący).
Miłego dnia!
Marcheweczko proces produkcji bardzo dobrze udokumentowany :) Grzybek ma przecudny kolorek, już nie mogę doczekać się efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuń@Susanna: Dziękuję Ci serdecznie, Susanno! :) O ile praca mi pozwoli, żakiet wykończę jeszcze dziś i jutro powinien być gotowy do pokazania. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńZmotywowałaś mnie do uszycia takiej kurteczki
OdpowiedzUsuńJest piękna i też chciałabym taki kolor
P.
@P.: Miło mi bardzo!
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy, palcami przebieramy. Marcelina
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo! Profesjonalna robota.
OdpowiedzUsuńTutaj praca wre a ja nadal na etapie robienia manekina hahah.
OdpowiedzUsuńSwoją droga dorobiłam się anegdoty na temat moich postępów w dziedzinie szycia, otóż jakiś rok temu zafundowałam sobie maszynę starą bez instrukcji obsługi. Po 2 dniach jakims fartem wywlokłam nitkę i nie potrafiłam tego doprowadzic do stanu prawidłowego.
Doszłam do wniosku, ze pojdę z maszyną do starszego pana krawca z parteru i on pewnie sobie z tym poradzi... W zeszłym tygodniu pan krawiec zmarł.
A miałam nadzieję, że zobaczę już gotowy :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać ;)
piękny kolor!
OdpowiedzUsuńza kazdym razem jak u Ciebie jestem czuje wielką mobilizację do szycia. maszyna stoi w kącie i czeka na swoj wielki powrot...
werka z eliwer
Przepiękny materiał, a przede wszystkim kolor! Poszukuję włóczki w podobnym, żeby sprawić mamie szalik na prezent świąteczny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
nadal jesteś zadowolona z tej maszyny? kusi mnie ta cena plus Twoja opinia :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń@Łyska: I jak tam tasiemiec? ;)
OdpowiedzUsuń@Anja: Niestety musiałam wyjechać i prace stanęły
@Werka: Dziękuję serdecznie! Jak już maszyna jest, to tylko się za nią brać :).
@Kiciak: Dziękuję serdecznie!
@Marakota: Jestem bardzo zadowolona. Jak widać można na niej szyć nawet tak grubą wełnę.
@VintageBELAmour: Dziękuję :).
Zdobyłam! mam ją mam!
OdpowiedzUsuńa nie było łatwo- bo zaczęłam wieczorem we wtorek - i w trzech kolejnych Lidlach już nie było :(
A dziś raniutko moja Sis (cmok) w czwartym z kolei kupiła mi ostatnia sztukę jaka tam była!
@Marakota: Super! Gratulacje! Dobrze, że się udało. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona :).
OdpowiedzUsuńJakiego programu uzywasz do przerobki zdjec?
OdpowiedzUsuńmanekin z taśmy? powiedz coś więcej... przydałby mi się taki...
OdpowiedzUsuń@Kasia: Ostatnio do przeróbek używam Pixelmatora.
OdpowiedzUsuń@Amora: To manekin, o którym mowa była w tym poście.
Zapowiada się całkiem ciekawie a co powiesz o mojej retro etoli?<a href="http://ubrankadoniny.blogspot.com/2010/11/gntleman-prefer-blondes.html</a>
OdpowiedzUsuńw jakim programie robisz napisy na zdjeciach,logo ? Pozdrawiam i liczę na odpowiedź :)
OdpowiedzUsuń@Ubranka Doiny: Dziękuję! A etola widać, że świetnie odszyta, bo układa się pięknie :). Świetny wybór materiału.
OdpowiedzUsuń@Anonim: Ostatnio używam Pixelmatora.
Pozdrowienia!