Dotarły, dotarły! Dotarły wykroje sukienek z lat pięćdziesiątych, które 10 dni temu zamówiłam na wyprzedaży w sklepie Vogue Patterns. Każda koperta zawiera w sobie dwie wersje sukienki - letnią i zimową. Wszystkie przystosowano do wymiarów współczesnych kobiet.
Już zacieram ręce i szykuję tkaninę na pierwszą z nich. Tylko od której by tu zacząć?
Już zacieram ręce i szykuję tkaninę na pierwszą z nich. Tylko od której by tu zacząć?
[kliknij, aby powiększyć]
*
Wow!!!!Ale wynalazłaś!Gratulacje i z niecierpliwością czekam na pierwszą sukienkę :)
OdpowiedzUsuńmatko rzeczywiscie trudno sie zdecydowac:D genilane!:) ale od zlotej chyba...albo od zielonej...grr sama nie wiem!:D w kazdym razie cokolwiek Ty zrobisz wiem ze juz bede sie nad tym rozplywala i klela w duchu na siebie ze tak nie potrafie (choc sie za to biore i sie naucze, o!:) :D
OdpowiedzUsuńfenomenalne :)
OdpowiedzUsuńCiężki orzech do zgryzienia, od której by zacząć.Mnie się najbardziej zielona podoba:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci przeogromnie talentu do szycia. Ja ostatnio uszyłam kotu myszę, ale brzydka jak noc! Na usprawiedliwienie dodam, że uszyłam ją w pół godziny i wypchałam starymi rajstopami, w dodatku śmierdzącymi, więc miała prawo nie wyjść za piękna.
Ja już "głosowałam" na facebooku, ale się powtórzę :D Zacznij od tej, która na obrazku jest zielona i czarna :>
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci pięknych nowych wykrojów i talentu przede wszystkim ;) Kupiłam sobie wreszcie maszynę do szycia, ale do Twojego poziomu zaawansowania mi jeszcze daleko :/ Wczoraj robiłam moją pierwszą rzecz- przerabiałam sukienkę na bluzkę z falbanką.. Niby nic, ale gdybym obgryzała paznokcie, to bym obgryzła ze złości wszystkie ;)
Mam pytanie co do składania zamówień na tej stronie. Jestem ciekawa, jak wygląda płatność za zamówienie? (w przyszłości może mi się tak informacja przyda). Bo nie mam karty kredytowej, tylko zwykłą płatniczą. Czy taka wystarczy? :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne! A w latach 50. kobiety miały inne wymiary?
OdpowiedzUsuńooooooooooch. <3
OdpowiedzUsuńO, super :) A nie wiesz, skąd by można wziąć bananówę? Cały internet przekopałam ...
OdpowiedzUsuńJakie piękne, aż zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńChyba widziałam Cię w niedzielę koło Galerii-Arkady we Wrocławiu. Miałaś na sobie płaszczyk wcięty w pasie, spódnicę jakby "z koła", grube rajtki i buty bez pięty...czy to byłaś Ty?:)
@Eule: :)
OdpowiedzUsuń@LaLa: Dziękuję serdecznie!
@Lemoniada: Ano bierz się, bierz! Tylko proszę mi się tu pochwalić po ukończeniu pierwszej rzeczy ;). Dzięki!
@Mała Gosia: Serdecznie Ci dziękuję!
@Adchen: A kot zadowolony? Jak zadowolony, to znaczy, że się udało.
Dzięki!
@Anja: Dziękuję Ci ogromnie, ale mój poziom zaawansowania, to 4 miesiące szycia :P.
Ale jak już wie się, jak wszyć zamek, to idzie z górki. Wszystko się na nim opiera.
Przeróbki niestety bardzo zniechęcają, bo są DUŻO trudniejsze niż szycie od nowa. Pochwalisz się na blogu tym, co stworzyłaś?
Co do płatności, to ja zapłaciłam kredytową, ale myślę, że płaskie też pójdą. Przy kolejnej większej przecenie z pewnością na coś się skusze i wypróbuję tę metodę. Dam znać.
@Granda: Dziękuję Ci ogromnie! Zmiana nastąpiła ogromna. Średnia wzrostu kobiet wzrosła o 7-8 cm, co sprawiło, że mamy dłuższe klatki piersiowe. Mamy też większe piersi i więcej ważymy ;).
@Clos: Dzię-ku-ję! :D
Wszystkie wykroje są urocze. Podoba mi się ten z plecami, ta zielona sukienka też śliczna.
OdpowiedzUsuń@Klamoty: Dzięki!
OdpowiedzUsuńMam wykrój na bananową sukienkę. Hmmm, może udałoby mi się przeskanować. Spróbuję.
@Pani La Mome: Dziękuję bardzo!
Niestety to nie byłam ja (choć z opisu odzieży wynika, że to jednak ja ;>). Cały weekend spędziłam na Bielanach, poszukując lamp i mebli.
No, to o 4 miesiące więcej niż ja ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, wszycie zamka na maszynie pozostaje tymczasowo poza moim zasięgiem.
Na razie męczę się z podstawową obsługą maszyny i tym, jak w ogóle prosto szyć :D Mam wrażenie, że znacznie lepiej wychodziło mi ręcznie, choć zajmowało sto razy więcej czasu ;)
pochwale sie pochwale:D od babci chlopaka mam dostalac maszyne do szycia wiec sie trzba wziac no bo co:D jak cos pomecze Cie o rady jako moje guru krawieckie:D
OdpowiedzUsuń@Anja: Ręczne szycie jest trudniejsze od maszynowego. Jak już się człowiek w maszynę wciągnie, to dopiero to dostrzega. Jeśli chodzi o proste szycie, to na początku dobrze jest obrysować linie szwów od linijki i szyć po nich. Bardzo pomaga. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń@Panna Lemoniada: Służę pomocą! :)
A za 400 lat mamy ponoć być cięższe o kilogram i niższe o centymetr (średnio). ale to dopiero za 400 lat, tymczasem popatrz jak w pół wieku wystrzeliłyśmy do góry. no szok!:))
OdpowiedzUsuńA co do kota, to muszę do mamy zadzwonić i się spytać, bo w niedzielę jak mu tę myszę uszyłam, to bardziej interesowały go podchody z kotka sąsiadów, co przyszła na żebry i kizianie, bo lubi jadać i być pieszczona na dwa fronty (kot jest jeszcze mały i to naprawdę śmiesznie wygląda:))
@Adchen: Gdzieś (Jedynka czy Dwójka) nawet ostatnio program o tych zmianach wzrostu/wagi leciał. Swoją drogą w artykule, z którego dowiedziałam się o tej różnicy, znaczną zmianę wielkości piersi przypisywano chipsom i Coli :P. Co do wzrostu, to ponoć każde kolejne pokolenie jest wyższe, a największy skok nastąpił w ciągu ostatnich 35 lat.
OdpowiedzUsuńKoty, jak to koty - pięciu właścicieli to pięć mich. Wiedzą, jak się w życiu ustawić ;).
Koty to cwane bestie są:) Ja chyba w Kawie czy 'Herbacie czy czymś w tym rodzaju o tej prognozie złowieszczej na przyszłość słyszałam. A co do wielkości piersi to spotkałam się z teorią, że urosły od kurczaków sztucznie karmionych. Jeden znajomy (ktorego nie lubię:D) chciał raz bić (serio!) swojego współlokatora za to, że tamten powiedział, że dziewczyna tego znajomego ma duże cycki od kurczaków z kfc
OdpowiedzUsuń@Adchen: Myślę, że to ogólne tycie przyczynia się do większych piersi, więc kurczaki z KFC (zjadłabym!) pewnie też na to nieźle działają. Żeby tylko ten tłuszczyk nie szedł w brzuch, a jedynie w piersi! ;]
OdpowiedzUsuńJakie cuda! Takie wykroje to moje marzenie.
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dziękuję serdecznie! Cieszy mnie, że wykroje się podobają :).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwitam :)i jak uszyła pani ta zielona sukienkę?
OdpowiedzUsuńja mam pytanie co do niej, jak wygląda na wykrojach spódnica?
nie za bardzo wiem jak mam uszyć dól :) a już zaczęłam :D szyje z obrazka bez wykrojów:/ i mam problem
proszę o podpowiedz :)
pozdrawiam
kati
@Kati: Niestety żadnej z tych sukienek jeszcze nie szyłam.
OdpowiedzUsuńDół zielonej tworzą kliny z podszytymi kontrafałdami. Pozdrowienia!
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńJa też zamówiłam z USA dwa wykroje (zielona sukienka i ta w pepitkę) Dzis do mnie dotarły, chcę zabrać sie za tlumaczenie, ale pomyslalam ze moze już przetlumaczylas te teksty i moglabys sie ze mna podzielic?
Bylabym niezmiernie wdzieczna:)
Pozdrawiam
Ewa
Ewaa.Adamus@gmail.com
@Ewa: Witaj!
OdpowiedzUsuńInstrukcji niestety nie tłumaczyłam, gdyż nie jest mi to potrzebne. Po prostu korzystam z wersji angielskiej.
Pozdrowienia!
Ja też zamówiłam tę zieloną i tę w pepitkę i jeszcze parę innych. Na razie skończyłam tę w pepitkę, tylko z odrobinę węższą spódnicą ze względu na zużycie materiału. Jest naprawdę prosta do uszycia. Można ją zabaczyć na moim blogu.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to obserwuję ten blog juz od dłuższego czasu i bardzo mi się podoba, a zdjęcia są po prostu rewelacyjne. Gratulacje.
Piękne są te wykroje! Już od dawna mnie kusi, żeby coś takiego uszyć, ale jakoś nie mogę zebrać. Mam trochę tkanin, które kupiłam jakiś czas temu, myślę, że czas kupić wreszcie wykroje z Vogue Patterns i wziąć się za robotę.
OdpowiedzUsuń