Broszka: KappAhl - Vintage Stories
odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty
9 kwietnia 2009
When O. Came!
Takiej broszki poszukiwałam od dość dawna i już miałam zamówić podobną w jednym z internetowych sklepików jubilerskich, kiedy to na mojej drodze stanął KappAhl i jego najnowsza kolekcja Vintage Stories.
Broszka: KappAhl - Vintage Stories
Broszka: KappAhl - Vintage Stories
Opublikowano w dziale
accessories
| Masz pytanie? Przejrzyj dział F.A.Q.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękna!
OdpowiedzUsuńKolekcja super, muszę się przejść do KappAhla.
Dziękuję!
OdpowiedzUsuńWspaniała! Aż brakuje słów, żeby ją opisać. :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie w mieście nie ma KappAhl.
chaoskontrolowany: Dzięki!:)
OdpowiedzUsuńKolekcja jest cudna, chociaż już wczoraj była mocno przebrana. Widać mamy w Polce sporo fanek wintydżu.
Wow. Ja też chcę!!!
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńA KappAhl u mnie nie ma... :( jak na złość!
Piękna jest ta broszka
OdpowiedzUsuńCudo! Lecę, pędzę do KappAhla.
OdpowiedzUsuńAaaa, cały tydzień miałam tak przesłoniony pracą, że nawet nie miałam chwili, by zerknąć na twojego bloga, ale już się poprawiam ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że zaskoczyłaś mnie z tym Kappahlem - zawsze spisywałam ten sklep na straty, bo raz, że drogo, a dwa, że nigdy nie oferowali nic ciekawego...jakieś trzy lata temu kupiłam u nich szal jako prezent dla mamy i dostałam fartem kartę stałego klienta. Teraz chyba zrobię z niej użytek ;) Raz, że broszka jest wspaniała, to jeszcze zrobili świetną oprawę graficzną...nie wiem jak Ty (Wy) ale ja strasznie lubię ciuchy w ładnych opakowaniach ;)
Specjalnie przeszłam się kilka dni temu do mojego kappahla, ale powiem szczerze- duże rozczarowanie, takich broszek nie zauważyłam, w porównaniu z resztą wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńah, vintage!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńŁucja: Ja również do KappAhla nie jestem i nigdy nie byłam przekonana - "udało" mi się tam kupić bluzki, które po pierwszym założeniu całkowicie się zmechaciły.
Masz rację co do oprawy graficznej, jest wspaniała. Przyjemnie bierze się do ręki coś, co opatrzone jest takimi koronkowymi metkami.
mamrzymska: Kiedy kupowałam swoją, na wieszaczku pozostała już tylko jedna taka broszka. Widać cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.
Gia: I w końcu ktoś pomyślał o fanach wintydżu. Chociaż, szczerze mówiąc, ja preferuję ten prawdziwy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWpisałam Cię na moją listę " Your blog is fabulous" Zapraszam do mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSliczna broszka, oprawa również.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu widziałam tę kolekcję KappAhl w internecie i wzdychałam do niej. Teraz mi o niej przypomniałaś, ale będę niestety dalej jedynie wzdychać...;) Na szczęście już jakiś czas temu weszła do sklepów, więc nie grozi, że po wejściu dostanę zawału z wrażenia na widok tylu rzeczy, które mi się podobają.
Kiedyś KappAhl kojarzył mi się z modą dla statycznych kobiet, w starszym wieku. Zupełnie nie wiem skąd to przekonanie...Sama kupiłam tam niedawno płaszcz, a wiele rzeczy z wiosennej kolekcji nadal przyprawia mnie o palpitacje serca: zwłaszcza bluzki z haftami czy w motywy kwiatowe.
Dagmara: Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCo do KappAhla, to mam wrażenie, że ostatnio znacznie się poprawił i cała kolekcja dociera do Polski, a nie tylko artykuły, które "nie szły" na Zachodzie.
Dzięki Ci, Dobra Kobieto, za informację. Broszka jest przecudowna, a ja takie rzeczy lubię :)
OdpowiedzUsuńagacior89: Cieszę się, że mogłam się jakoś przydać.
OdpowiedzUsuń