Zdarza mi się szyć rzeczy, które potem noszę tak często, że zapominam o wykonaniu ich zdjęć (a zwykle robię to tuż po uszyciu konkretnego modelu, czy przy pierwszym założeniu). Tak właśnie jest z sukienką i kardiganem, które widzicie na zdjęciach.
Kardigan z dzianiny w czarno-śliwową pepitkę uszyłam jesienią zeszłego roku (to pozbawiony zamka i nieco skrócony model 120 A z Burdy 8/2011). Do kompletu miała powstać spódnica, ale po pierwszych przymiarkach chęć na nią szybko mi przeszła.
Sukienka zaś powstała pod koniec marca tego roku (w trakcie testów maszyny JUKI) i z kardiganem w pepitkę stworzyła całkiem porządny komplet w stylu lat '60.
Wykrój sukienki to przedruk modelu z 1967 roku, który znalazła się w Burdzie 1/2013. Nie mogłam go więc zignorować! Sukienka powstała z dzianiny punto. Niestety, tym razem nie trafiłam na dobrej jakości materiał i po tych kilku miesiącach sukienka nie nadaje się już do noszenia (jest zmechacona i rozciągnięta). Ale nie ma co płakać! Właśnie udało mi się nabyć pikną pikę bawełnianą w tym samym kolorze, więc model zostanie wkrótce odtworzony i na blogu wystąpi zapewne niejednokrotnie. Zamówiona pika okazała się zbyt cienka i lejąca, a więc poszukiwania odpowiedniego materiału trwają.
Sukienkowa tkanino w kolorze śliwkowym przybywaj!
Sukienkowa tkanino w kolorze śliwkowym przybywaj!
[Kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Fot: pan Marchewka
PL
Sukienka z dzianiny punto: uszyłam sobie
Wykrój: #105 z Burdy 1/2013 (przedruk sukienki z 1967 roku)
Sweterek w pepitkę: uszyłam sobie
Wykrój: 120 A z Burdy 8/2011
Koturny: CCC
Torebka: Baron (prezent od rodziców)
Broszka kwiat: lata '50. (prezent od pana Marchewki)
EN
Punto jersey dress: made by me
Pattern: #105, Burda 1/2013 (1967's reprint)
Cardigan:made by me
Pattern: 120 A, Burda 8/2011
Wedges: CCC
Bag: Baron
Brooch: vintage (50s)
I jeszcze jedno...
W najnowszym numerze Pierwszego Miliona Forbesa znajdziecie artykuł na temat Cottonbee, a w artykule moje zdjęcie! Niestety, redakcja tak namieszała, że zostało ono połączone z innym i oba podpisane jako należące do MissSpark.
[Kliknij, aby powiększyć]
Sukieneczka już dawno wpadła mi w oko, ale Twoja wersja przekonuje mnie, że muszę ją uszyć :) Kardigan też mi się bardzo podoba. A to, że jesteś genialna w tym, co robisz, chyba jest oczywiste ;)
OdpowiedzUsuńPokłony biję w podzięce za tak miłe słowa! :)
Usuńkardigan jest cudowny!
OdpowiedzUsuńsukienka też mi się podoba (bo prostota kroju i wyrazistość koloru to jest to, co lubię baaardzo ;)).
powinnaś zwrócić się do nich z prośbą o sprostowanie.
przecież to Twoja właśność, Twój wizerunek.
a myślałam, że tylko media internetowe mają skłonność do takich wpadek...
Serdecznie Ci dziękuję, Lilly! :)
UsuńA zamierzam się skontaktować z redakcją. Dopiero wczoraj kupiłam gazetę i zobaczyłam, jak to faktycznie wygląda. Wcześniej znajomi dawali mi znać, że moje zdjęcie jest niepodpisane i sprawia wrażenie, jakby należało do MissSpark.
Kardigan jest świetny, sukienka prześliczna, ten kolor :) Całość pełen profesjonalizm, naprawdę bardzo ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji pojawienia się w gazecie. Popieram @Lilly Marlenne powinnaś zwrócić się do nich z prośbą o sprostowanie.
Ogromnie dziękuję!
UsuńZ redakcją oczywiście się skontaktuję.
CUDOWNE RETRO!! jESTEM ZACHWYCONA
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:*
Ola
Miło mi wielce, że się podoba :).
Usuńzestaw klasyczny, idealny do biura! najbardziej zachwycają mnie kolory!
OdpowiedzUsuńgratulacje z okazji publikacji :) na pewno pojawią się następne
Serdecznie dziękuję :).
UsuńOch, cudnie wyglądasz, uwielbiam retro ale szyć niet a w sklepach nie ma ubrań w tym stylu :(
OdpowiedzUsuńNiestety, w naszych sklepach straszna bida jest. Zapotrzebowanie na stroje w tym stylu jest jednak nieduże, dlatego nikt o takich kolekcjach nie myśli.
UsuńSerdecznie Ci dziękuję!
Bardzo fajny strój. Uroczo w nim wyglądasz. :) A co do zdjęć, to też to mam. Kilka rzeczy, które uszyłam sobie albo komuś, nie zostały od razu obfotografowane z różnych przyczyn i przez to, że są często noszone nie ma jakoś okazji zrobić im zdjęcia. Przez to moje konto na Burdzie lekko obumarło. ;D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńTak to jest, że niektóre rzeczy uciekają sprzed obiektywu ;]. Potem trudno je złapać.
Jak zrobiłaś tak cudowną fryzurę?
OdpowiedzUsuńTapir + spinka unosząca + lakier. Z tyłu włosy są zebrane w mały koczek i podpięte spinkami.
Usuńno piękna śliweczka! :-) punto nie kocham nic a nic, bo to poliester i to właśnie ten poliester tak się mechaci (kiedyś kupiłam dżinsy bez czytania metki, też się zmechaciły, bo zawartość 40% poliestru ... błeeeeeeee, plastikowe wszystko niedługo będzie...)
OdpowiedzUsuńkieca piękna, jak już będę mieć takie nogi to zamówię :-D
To punto jest wiskozowo-bawełniane, a i tak się straszliwie zmechaciło.
UsuńNa początku wyglądało na naprawdę dobre jakościowo.
Dzięki Ci, Lenko!
no to ja już nie wiem :-( trza będzie plantację lnu założyć i tkać chyba, żeby było dobre jakościowo. ugh!
Usuńuściski! :-)
wiskoza też się czasem mechaci niestety :/
UsuńTeraz wszystko się już mechaci, takiej jakości te materiały produkują.
UsuńPołączenie świetne, uszyłabym sobie taki kardigan! Sukienkę też, ale chwilowo mam większe zapotrzebowanie na nakrycia wierzchnie ;p
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!
Usuńtaki sweterek bym przytuliła :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie bardzo, że się podoba :).
UsuńJak zwykle wszystko perfekcyjnie uszyte :) Ale żeby nie było tak idealnie to poproszę o określenie, z którego wydania burdy jest model sukienki:
OdpowiedzUsuńa) 1/2013 jak jest napisane w treści posta
b) 1/2012 jak jest w posumowaniu :)
Dziękuję bardzo! Poprawione :).
UsuńProstota, elegancja, klasa. Świetnie dobrany zestaw na jesień. Lubię śliwkę. Aż chce się szyć kiedy widzi się Twoje dzieła... Wyglądasz w tym wspaniale.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że muszą sprostować. Jak śmieli bez Twojej wiedzy zamieścić zdjęcie?!
Wyraziłam zgodę na zamieszczenie tego zdjęcia, a Cottonbee przekazało redakcji magazynu wszystkie informacje. Niestety, coś tam autor namieszał i wyszło, jak wyszło.
UsuńDziękuję Ci serdecznie, Lizawieto! :)
Mi też się zdarza! I potem mojej ulubionej spódnicy nie ma na blogu, bo jest na przykład w praniu, itp. Staram się robić zdjęcie przynajmniej w dniu premiery, ale bywa ciężko.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka!! Bardzo lubię ten kolor. Nie jestem wielbicielką fioletu, ale taka mocna śliwka to co innego. Pamiętam, że w jakimś archiwalnym numerze Burdy, bodajże z 2005 roku, cała kolekcja była w tym kolorze. Tak mi się przypomniało widząc Twoją kreację.
Bardzo ładny komplecik!! Szkoda, ze dzianina punto zawiodła...
Jak zrobić, żeby wyglądać jak modelka z żurnala? Piękne te rzeczy i Ty w nich piękna- pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńŚwietny komplet :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :) mimo złego podpisu i tak gratuluję zdjęcia w gazecie
OdpowiedzUsuńI mam takie pytanie - co z sukienką w biało-niebieskie paseczki, taką marynarską w stylu lat 50., która pojawiła się na Twoim instagramie w podobnym czasie co koperki?
Nic dodać, nic ująć - klasyka w czystej formie. Sukienka + broszka = doskonałość zestawienia, szkoda, że już minął czas świetności uszytku. Powodzenia w poszukiwaniu godziwego materiału!
OdpowiedzUsuńOoo, piękna, zdecydowanie uszyj ją jeszcze raz, tylko z czegoś lepszego jakościowo. Ten model się nie starzeje.
OdpowiedzUsuń