Nie da się ukryć, pokolenie drugiej połowy lat siedemdziesiątych
ubiegłego wieku dostrzega na horyzoncie magiczną liczbę 40. Kiedyś –
zdecydowanie wiek średni, dziś nie jest to już takie pewne.
Społeczeństwo, starzejąc się biologicznie, młodnieje mentalnie i
wyglądowo. Ale chociaż wiek średni zdaje się uciekać niby żółw przed
Achillesem, pewne rzeczy jednak się zmieniają.
I tak w tym moim wieku przedśrednim zdecydowałem się zapuścić wąsy, a
w ramach lekkiej zmiany stylu na cokolwiek bardziej wyjściowy nie
porzuciłem co prawda ukochanych t-shirtów (są nowe nabytki!), ale
poprosiłem Marchewkową o uszycie kamizelki, a nawet zacząłem kupować i
próbować wiązać krawaty.
O szyciu kamizelki wypowiedziała się już twórczyni (mój wkład to
jedynie wybór ukochanego pomarańczowego na podszewkę i umiarkowanie
cierpliwe mierzenie), więc ja może coś o towarzyszącym kamizelce...
wąsom.
Męski zarost to skomplikowana sprawa. Zwłaszcza kiedy ma się taką
facjatę, że mała owego zarostu zmiana może całkiem odmienić całego
człowieka, postarzając go o lat 5 lub odmładzając o 10.
Przez lat 15 z okładem, jeśli na mojej twarzy pojawiały się wąsy, to
tylko skromnie, w towarzystwie brody. Był nawet taki czas, że nie
dostałem pracy w McDonaldzie ze względu na niechęć do zgolenia tejże.
Ostatnio jednak naszło mnie na zmianę.
Inspiracje były zacne, bo z jednej strony (a właściwie dwóch, prawej i
lewej) bokobrody inspirowane ulubionym żyjącym (i piszącym) pisarzem
fantasy, Patrickiem Rothfussem – twórcą “Kronik
Królobójcy”, na których trzecią część oczekuję z niecierpliwością (tak,
wiem że on ma jeszcze brodę, ale mówię przecież, że to tylko połowa
inspiracji), z drugiej zaś (śródmordzia) te wąsy Nicka Cave’a –
muzyka, któremu zawdzięczam “Let Love In”, jedną z tych płyt, które
stanowią ścieżkę dźwiękową mojego życia... zwłaszcza jego lat 20-tych
(tak, wiem, że miewa różne, a nawet brodę bujniejszą niż Rothfuss).
A w praktyce wyszło, jak na zdjęciach widać. Czy pasują do kamizelki, oceńcie sami.
Obrazu dopełnia koszula w kolorze, który można by określić różowym.
Przy tej okazji warto nadmienić, że pomysł, by chłopców ubierać na
niebiesko, a dziewczynki w róż to stosunkowo nowy wymysł handlowców –
pochodzący z lat ’40. zeszłego wieku. W dawnych dobrych czasach różowe
koszule nosili twardzi faceci – szkoda, że nie widać tego na
czarno-białych filmach...
To pisałem ja, pan Marchewka.
To pisałem ja, pan Marchewka.
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
W notce udział wzięły
kamizelka z wełny: dzieło Marchewkowej - #136, Burda 4/2013 (tkaniny: Piegatex)
koszulka: River Island, dowodząca, że faceci mogą ubierać się w róż
spodnie: C&A Angelo Litrico, w ulubionym przeze mnie kolorze
kamizelka fajna :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem z drugiej połowy lat 70-tych. Panowie z naszych lat to mają już żonę i dwójkę dzieci, wyglądają jak wyglądają. Za młodo wyglądasz na noszenie brody i kamizelki, postarzają cię, w ogóle nie pasują. Spodnie za to świetne
OdpowiedzUsuńWiola
Co do twarzy się nie wypowiem i całej reszty bo jetem wprost zachwycona układem spodnie - podszewka - ja takie szczegóły lubuję wielce. Bardzo mi podoba się takie połączenie.
OdpowiedzUsuńEeee no panie, podszewka jak znalazł pasuje do spodni!:D A bujniejszy niż trzydniowy zarost uwielbiam odkąd jakieś 5 lat temu pokochałam Gogol Bordello:)
OdpowiedzUsuńNoś rozpiętą, tyle powiem.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie kolorystyczne. Kamizelka bomba :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu do szycia..kupuję burdy, kupiłam maszyne, a jedyne co potrafię to zwęzić na prostym szwie:P
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa! Trzymam kciuki za Twoje projekty krawieckie. Warto próbować :).
Usuńależ Ty masz talent kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie :).
UsuńKamizelka - perfekcyjna, jak to u Marchewkowej, ze spodniami super zestaw. W kwestii zarostu powiem tylko, że nie odmładza Cię na pewno.... A ciekawa jestem co na to pani Marchewkowa ...
OdpowiedzUsuńOgromnie Ci dziękuję! Cieszy mnie bardzo, że kamizelka się podoba :D.
UsuńA co do zarostu, to musi być. Bez niego pan Marchewka wygląda na 14-latka. Nie żartuję!
fajnie ma:) mój z zarostem wyglada jak bezdomny...
Usuńdlatego gonię jak szalona i biedak musi golić się codziennie (albo prawie codziennie - czasem mu odpuszczę:)
Ale grzywka nie postarza. A nie spróbowałbyś zaczesać ją do góry?
UsuńPrzepraszam, nie chciałam się wtrącać.
Marchewkowa, sama kamizelka ok, ale niestety, brak guzików nie podziałał korzystnie na "całokształt" - te pomarańczowe przeszycia zatrzasków wyglądają trochę jak tymczasowa fastryga. Jeśli mnie Twoi fani napadną za to wyznanie, to trudno, jest szczere. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZarost bardzo fajny i nadal Pan Marchewka nie wygląda na 30 kilka lat. :) Swoją drogą to bardzo fajny wiek dla facetów - mój ma 34 i nie chciałabym, aby był w moim wieku (9 lat jestem młodsza), bo teraz prezentuje się imo genialnie. ;)
OdpowiedzUsuńCo do kamizelki - wydaje mi się za szeroka, ale nie wiem czy nie jest to błędne wrażenie (nie mam z nimi w ogóle doświadczenia).
Jednak fajnie wygląda w tym zestawie kolorystycznym (spodnie i koszulka są świetne!). :)
wow... kamizelka leży idealnie...
OdpowiedzUsuńi duże brawa za zestawienie kolorów...
OdpowiedzUsuń@ all:
OdpowiedzUsuńCo do zarostu, potwierdzam: prócz względów estetycznych, kierują mną praktyczne: funkcje służbowe i społeczne, jakie zdarza mi się pełnić, wymagają czasem minimum powagi, ergo: w miarę dorosłego wyglądu.
Co do kamizelki, to jest dość dopasowana, ale faceci mają to do siebie, że nie mają wcięcia w talii ;-).
Co do guzików, to osobiście strasznie podobają mi się te pomarańczowe przeszycia, ale dzięki pomocy mojego taty docelowo zastąpią je guzioły pochodzenia misiowego.
To pisałem ja, pan Marchewka.
Wcięcie, nie wcięcie - skoro mówisz, że jest dopasowana, to dobrze. :) Ja nie mam na tyle wprawnego (jeszcze) oka, jeśli chodzi o ubrania dla mężczyzn, więc mogłam się pomylić. Niech się nosi dobrze!
UsuńZwykle męskie kamizelki mają sporo zapasu z tyłu, który ściąga się rygielkami zależnie od upodobań nosiciela. Ja tu tego luzu się nawet odrobinę pozbyłam (aż się zaczęłam obawiać, że będzie za ciasna), bo zbyt obfite marszczenie na wełnie nie wygląda zbyt dobrze.
UsuńNa zdjęciach pan Marchewka jest już ściągnięty maksymalnie.
Ok, dziękuję za odpowiedź. :)
UsuńBardzo dobra przeróbka wykroju. Leży idealnie, a kontrastowa podszewka i brak klasycznego zapięcia bardzo dużo tu dają. Naprawdę uniwersalna rzecz.
OdpowiedzUsuńTylko podziwiać takie uszytki.
Oboje z panem Marchewką bardzo dziękujemy! :)
Usuńdobra robota! :) przemyślana i jak zwykle perfekcyjne wykonanie :) Może zepsuj coś kiedyś, albo chociaż źle przeszyj bo staje się monotonna komentując Twoje dzieła :) Zartuje oczywiście ;) Życze powodzenia i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA tam, te brzydko uszyte od razu trafiają do kosza. Myślę, że większość czytelników nie przeżyłaby ich widoku :P.
UsuńBardzo Ci dziękuję i pozdrawiam!
Dopiero niedawno zorientowałam się, że Ty to Ty ;D Jeśli chodzi o blipa oczywiście :) Dodałam Cię do obserwowanych w 2009 r a wtedy nie wiedziałam jeszcze jak działa maszyna do szycia ;) zapraszam czasem na mój blog ;) pozdrawiam!
Usuńjaki hipster ;D
OdpowiedzUsuńa poważnie to jestem zachwycona kamizelką,
jak dla mnie zatrzaski są ok , ale pieknie wykończone dziurki byłyby jeszcze bardziej na plus,
a z tego co czytałam, wiem, że więcej projektów męskich jest zamówionych, więc jeszcze nam pokażesz:)
Pozdrawiam
Tak, tak. Męskie projekty są zamówione, ale nie uwzględniają dziurek i guzików :P. Oboje bardzo ich nie lubimy.
UsuńDziękujemy! :)
podoba mi sie
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńHmmm? a ja pytam.. czemu p. Marchewka nie uprasowal sobie koszulki, do duetu z tak wyborowa kamizelka??? ;P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;)
A.
Pan Marchewka nie jest miłośnikiem żelazka, ale w tym wypadku, to taki gnieciony materiał. Nie da się go rozprasować :P.
UsuńPozdrowienia!
Pan Marchewka wygląda w dalszym ciągu z broda i kamizelka jak szczyl :) myślałam, że jest młodszy od Pani Marchewki, bardzo dobre geny
OdpowiedzUsuńPan, Panie Marchewko wygląda jak typowy Francuz, a kamizelka ley idealnie: gratuluję Pani Marchewce zatem i Panu, na cierpliwość modela.
OdpowiedzUsuńPan Marchewka wygląda dobrze. Nie dałabym mu 30 lat, mimo tego, że ma zarost :>
OdpowiedzUsuńMarchewkowy Pan świetnie wygląda w tej kamizelce, chyba swojemu ślubnemu też taką uszyję, tym bardziej że ostatnio z arbuza zmienił się na marchewkę:) aż chce się szyć!
OdpowiedzUsuńNo, no.. rasowy wąs i kamizelka jak ulał :-)
OdpowiedzUsuń