Takimi słowami przywitała mnie dostarczona wczoraj przez rowerowego kuriera (nawet nie wiedziałam, że takich kurierów mamy we Wrocławiu) wielka pluszowa marchewka, która promuje ikeową akcję "1 euro to majątek".
Jest to coroczna akcja, która zaczyna się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, a w tym roku trwa do 29 grudnia. Jej zasady są niezwykle proste. Każda osoba, która nabędzie w sklepie IKEA pluszaka (Pan Marchewka na przykład zakupił łosia dla swojej bratanicy), dołoży 1 euro do puli przekazywanej na rzecz UNICEF-u. Fundusze te przekazywane są na rozwój edukacji dzieci w krajach najbardziej potrzebujących.
Dodatkowo we Wrocławskim sklepie IKEA zakupioną siostrę Marchewę lub pana Brokuła (czy innego pluszaka) można wrzucić do specjalnego pojemnika ustawionego przy kasach. Dzięki temu trafi do maluchów leczących się w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu, jak zapewnia siora Marchewa.
A teraz rzućcie na nią okiem.
Czyż nie jest urocza?
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
Siostra Marchewa dotarła do mnie dzięki uprzejmości IKEA Wrocław (tu znajdziecie więcej informacji na temat akcji) i agencji reklamowej Highlite PR.
A na koniec czas na autopromocję!
W piątek ukazał się styczniowy (to się w tym miesiącu pośpieszyli) numer Burdy, a w nim cała strona poświęcona mojej instrukcji dorabiania kołnierzyka do sukienki z wydania wrześniowego. O:
W piątek ukazał się styczniowy (to się w tym miesiącu pośpieszyli) numer Burdy, a w nim cała strona poświęcona mojej instrukcji dorabiania kołnierzyka do sukienki z wydania wrześniowego. O:
[kliknij, aby powiększyć]
o, jaka fajna Marchewa! :-)
OdpowiedzUsuńuściskuję przedświątecznie!
a, no i gratulacje, ja coś ostatnio mam za dużo stresu w życiu chyba, a może to zimno mi zmraża szare komórki (te dwie ostatnie ;-P)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję! :)
UsuńMiłego popołudnia i świątecznych przygotowań.
Świetna Marchewa!
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńIdealnie wpasowała się w otoczenie :D.
Miłego popołudnia!
Marchewka jest spoko :P Burde moja mama też kupuje, ale nie szyje. Kurde też bym chciała umieć szyć tak jak ty. Buziak
OdpowiedzUsuńMiło jest mi bardzo! Dziękuję :)
UsuńMiłego wieczoru.
ooo, niele!
OdpowiedzUsuńAleosochodzi? ;]
Usuńhaha normalnie bliźniaczka ;))
OdpowiedzUsuńPrawda! :D
UsuńPozdrowienia.
Ikea rządzi, jeśli chodzi o design i to nie tylko mebli ;) Marchewka przefajna!
OdpowiedzUsuńAle własna strona w Burdzie - to dopiero coś! Gratuluję :)
Dziękuję serdecznie, Vintage Cat! :D
UsuńMiłego dnia.
Świetna Marchewa i szczytna akcja. Gratuluję strony w burdziE!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję!
UsuńPozdrowienia :).
Te warzywa z ikei są rozczulające:)
OdpowiedzUsuńPrawda? :D
UsuńMarchewka urocza :) Gratuluję artykułu w Burdzie !! :)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję! :)
UsuńPrzeglądałam Burdę dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńI bardzo mi się miło zrobiło, że Cię tam zobaczyłam i że Twój tutorial robi furorę :)
Pozdrawiam przedświątecznie,
MFS
Serdecznie Ci, Marto, dziękuję!
UsuńUdanych przedświątecznych przygotowań :).
Świetna Marchewka ;) gratuluje strony w Burdzie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję!
UsuńMiłego dnia :).
Lans w Burdzie! Nice:)
OdpowiedzUsuńAle co do tego, że nie wiedziałaś, że są kurierzy rowerowi we Wrocu to się lepiej nie przyznawaj, bo wyjdzie, że nosa z domu z nad maszyny nie wyściubiasz:) Toż oni od lat śmigają między autkami, można łydki na ostrych kołach podziwiać, aż miło, nooo:D
Pokłony w podzięce biję :D.
UsuńA co do kurierów, to z autobusów rowerzystów na drogach nie widać :>.
Pan Marchewka też był zdziwiony!
widać, widać:P i z pozycji pieszego też, wczoraj mi jeden koło Arkad śmignął, można pomylić z dostawcą pizzy:D
Usuńwarzywka z Ikea są urocze, a Marchewkowa Marchewka słoda :) (po cichu przyznam, że sama chciałam Ci taka sprezentować, tyle że własnoręcznie uszytą :) )
OdpowiedzUsuńW burdzie powinna być Twoja stała rubryka :)
Pozdrawiam.
Ktoś miał niesamowity pomysł - no i w dodatku możliwość pomagania innym. Dziś jest to naprawdę ważne - w końcu odrobina dobroci potrafi zmienić ludzi. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńInfo w Burdzie niewątpliwie robi wrażenie, ale czy tylko ja mam poczucie, że Pani Marchewkowa sukcesywnie dryfuje w obszary luźno lub wcale z własnoręcznym szyciem nie związane - od blisko dwóch miesięcy nie zaprezentowała wszak żadnej samodzielnie uszytej kreacji, za to mamy recenzje kosmetyków, książek, a nawet menu z Ikea. Disappointing... Zali tu się już nie szyje?... :(
OdpowiedzUsuńZ powodu choroby nie udało mi się ostatnio niczego dla siebie uszyć. A że nie prowadzę tu żadnego wyścigu, więc do produkcji odzieży wyłącznie na potrzeby bloga się nie zmuszam.
UsuńStrona z pewnością się nie przebranżowi, ani z sieci nie zniknie.
Wesołych świąt! :)
Wprawdzie na zamieszczanych tu ostatnio fotkach Pani Marchewkowa jakoś szczególnie choro nie wygląda, ale wyjaśnienie przyjęte, nie będę się czepiać. :)
UsuńRównież życzę wesołych świąt i rychłego powrotu do formy (krawieckiej, ma się rozumieć)! :)
Na szczęście nie jestem amerykańskim prezydentem, żeby moje zdrowie było sprawą publiczną, prawda? ;]
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
очень соскучилась по Вашим нарядам!жду с нетерпением! Поклонница Вашего творчества
OdpowiedzUsuńThank you so much, dear! I'll be back soon with more outfits :).
UsuńWitam ten Twój tutorial, jest bardzo fajny. Sama przeczytałam, zapamiętałam i jak szyłam swój kołnierzyk to się wspomagałam wiedzą zdobytą u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję. Cieszy mnie, że się przydał :).
UsuńSzczęśliwego nowego roku!
haha, obserwuję Twojego bloga już od dawna i chyba nadszedł czas na okazanie swojego szacunu:D. Wymiatasz! A własna strona w Burdzie należy Ci się jak psu micha:D.Mam nadzieję, że nie był to jednorazowy incydent. A co do przerwy w szyciu, widzisz...stałaś się szyciową celebrytką, więc info o Twoim niedomaganiu powinno się chyba pojawić w Faktach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tak miłe słowa.
UsuńPrzydałaby się też jakaś ustawka dla SE ;>.
Pozdrowienia i szczęśliwego nowego roku!
Kołnierzyk bardzo ciekawy a burde mam też no i gratuluję:)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję! :)
UsuńJako stała czytelniczka (od pierwszych, wcale nie szyciowych postów! tak, tak, wszystko pamiętam :D trafiłam do Ciebie w czasie posta ze spódnicą z numpha i pilnie śledzę, nawet czasami się odezwę ;), a teraz już pod własnym szyldem) mam dziwne pytanie. Ile pi razy drzwi potrzeba tkaniny na płaszcz do kolan? nie mam jeszcze żadnego wykroju, ale jeśli kupię 4 metry (160 szerokości) to chyba spokojnie powinno wystarczyć? Nie obciążę Cię winą, jeśli się okaże, że nie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wiele zależy tu od modelu płaszcza. Na prosty płaszcz wystarczy 2-2,5 metra, na te bardziej rozłożyste (na przykład z rozkloszowanym dołem) 3-4 metry. Jeśli tkanina ma duże wzory, trzeba będzie je dopasować, co oznacza większe zużycie materiału (wtedy warto dokupić dodatkowy metr). Rozmiar też tu ma spore znaczenie.
UsuńPrzed zakupem tkaniny najlepiej dobrze zapoznać się z wykrojem.
Serdeczne pozdrowienia i wszystkiego najlepszego w nowym roku! :)
Marchewkowa do nozyczek i igly, fanki czekaja!
OdpowiedzUsuńSzycie tu nie ustaje. Gotowe rzeczy czekają, aż pan Marchewka będzie miał chwilę wolnego i cyknie mi w końcu te zdjęcia :D.
UsuńSerdeczne pozdrowienia!
Panie Marchewka, prosze w tej chwili znalesc wolny czas i cykac zdjecia. Fankom zony konczy sie cerpliwosc
UsuńPozdrawiam Was oboje bardzo serdecznie
Ania
Ha! to ja już wiem, skąd Cię kojarzę;):)
OdpowiedzUsuńMam ten numer Burdy i podziwiam Cię. Gratuluję i jestem z Ciebie dumna.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Dzień dobry:)
OdpowiedzUsuńPrzyszliśmy się przywitać w świecie szyciowych blogów. Do miłego zobaczenia. Ania i Łukasz
Witam w moich skromnych progach! :)
UsuńJestem w posiadaniu takiej samej marchewki i brokuła. Zrobiłam kiedyś zdjęcie jak mieliśmy fazę na świeżo wyciśnięty sok marchwiowy. W kubku sok a nad kubkiem siedzi smutna marchewka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. Idę dalej buszować w Twoim cudnym blogu.