Pragnę kapeluszy, wieeelu kapeluszy.
Kilka tygodni temu w trafiłam na wrocławskim Podwalu na stoisko modystki i właścicielki Studio Chapeau - a tam wprost raj dla marchewek! Kapelusiki w stylu lat dwudziestych, czterdziestych i pięćdziesiątych, modelowane z wełny berety i bereciki, toczki i fascynatory. Oniemiałam z zachwytu i chyba dziwnie wyglądałam, bo uwagę zwróciła na mnie sama właścicielka.
Kapelusz, a właściwie kapelusik (na zdjęciu wygląda na dość spory, ale nie jest na tyle duży, aby naciągnąć go na uszy), który wybrałam kojarzy mi się z nakryciami głowy noszonymi na przełomie lat '40 i '50. Został wykonany z niezwykle miłej w dotyku wełny. I, co najważniejsze, niezagryzającej. Ozdobiony jest ułożonym w kwiaty tiulem, a mocowany za pomocą gumki modniarskiej.
Stwierdzam, że żyć bez kapelusza nie mogę i już szykuję się do zakupu oferowanych przez Studio berecików za antenką. Teraz tylko dawać mi tu chłodniejsze dni!
Kilka tygodni temu w trafiłam na wrocławskim Podwalu na stoisko modystki i właścicielki Studio Chapeau - a tam wprost raj dla marchewek! Kapelusiki w stylu lat dwudziestych, czterdziestych i pięćdziesiątych, modelowane z wełny berety i bereciki, toczki i fascynatory. Oniemiałam z zachwytu i chyba dziwnie wyglądałam, bo uwagę zwróciła na mnie sama właścicielka.
Kapelusz, a właściwie kapelusik (na zdjęciu wygląda na dość spory, ale nie jest na tyle duży, aby naciągnąć go na uszy), który wybrałam kojarzy mi się z nakryciami głowy noszonymi na przełomie lat '40 i '50. Został wykonany z niezwykle miłej w dotyku wełny. I, co najważniejsze, niezagryzającej. Ozdobiony jest ułożonym w kwiaty tiulem, a mocowany za pomocą gumki modniarskiej.
Stwierdzam, że żyć bez kapelusza nie mogę i już szykuję się do zakupu oferowanych przez Studio berecików za antenką. Teraz tylko dawać mi tu chłodniejsze dni!
[kliknij, aby powiększyć]
*
Kapelutek: Studio Chapeau
Żakietopodoby sweter: H&M Divided
Kolczyki różyczki: prezent od Bibelota
Kapelutek: Studio Chapeau
Żakietopodoby sweter: H&M Divided
Kolczyki różyczki: prezent od Bibelota
beret, koniecznie moherowy beret kup! :)))
OdpowiedzUsuń@Beata: Moda droga, mohera już mam! Nie wypadałoby nie mieć ;].
OdpowiedzUsuńKapelusik cudo, cudenko:D a Ty wygladasz tak slicznie ze napatrzec sie nie moge:D pozachwycalabym sie jeszcze w komentarzu ale juz sama nie wiem jak sie mam wyrazic:P:D przebosko, o!
OdpowiedzUsuń@Panna Lemoniada: Ach, dziękuję, Lemoniadko! Cieszy mnie, że zdjęcia się podobają.
OdpowiedzUsuńCzy mnie wzrok lub monitor oszukuje, czy tyś ruda? A Kapelutek bardzo ci pasuje:)
OdpowiedzUsuńto ja tak jeszcze tylko dodam od siebie, że szkoda, że nie dodajesz częściej wpisów. bardzo ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńsama też się za jakimś kapeluszem rozglądam ostatnio, ale coś nie mogę się przekonać. latem nosiłam, a w wersji jesiennej już nie bardzo. do Podwala zatem chętnie się przejdę, może coś znajdę. nawet nie wiedziałam, że mają tam takie stoisko.
uroczo - to chyba oddaje cały klimat tych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo stylowo wygladasz w nowym kapelusiku:)
OdpowiedzUsuńA swoja droga to niebywale, ze kilkadziesiat lat temu bylo rzecza wrecz niedopuszczalna(a nawet nieprzyzwoita;) paradowanie bez nakrycia glowy...Alez nam sie czasy pozmienialy:(
xoxo
@Adchen: Dzięki, Ci wielie, moja wspaniała Adziu! Ale ciii, może nikt włosów nie zauważy ;>.
OdpowiedzUsuń@Beata: Dziękuję Ci przeogromnie! Tak jakoś z czerwony nosem nie wypadało. Ale dziś tona tapety sobie poradziła.
A stoisko z kapeluszami polecam. Znajduje się tuż przy wejściu od strony Renomy. Może coś tam dla siebie wypatrzysz :).
Proszę jak pięknie i stylowo :) Kapelusik ideał a i Tobie pasuje idealnie... :)
OdpowiedzUsuń@Fermina: Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuń@VintageGoa: Ogromnie dziękuję! A wielka szkoda, że kapelusze nie są "obowiązkowe", z pewnością wybór byłby znacznie większy ;),
@ISHQuuu: Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa! Cieszy mnie, że zdjęcie się podoba.
OdpowiedzUsuńjej... kapelusik cuuudny! i pięknie w nim wyglądasz.
OdpowiedzUsuńaż żałuję że będę tak krótko we Wrocławiu "za chwilę" i w dodatku trochę uziemiona i nie będę pewnie miała szans się tam wybrać. ech...
Karolina-g: Dziękuję Ci ogromnie! A stoisko jest warte odwiedzenia. Nie dość, że tam same cuda, to bardzo profesjonalnie podchodzą do klienta.
OdpowiedzUsuńkurczaczek malutki..... kuszące..... daleko nie bedę miała (sprawdziłam na planie miasta oczywiscie natychmiast!) jak mi się uda wyrwać to się tam przebiegnę.
OdpowiedzUsuńa może wiesz kiedy mają otwarte? czy w weekend też? w jakich godzinach?
@Karolina-g: Stoisko znajduje się w DH Podwale - najlepiej wejść od strony Renomy.
OdpowiedzUsuńOtwarte mają tam cały tydzień: poniedziałki - piątki do 20, soboty do 17, a niedziele do 15 (ale nie wiem, czy w niedziele wszystkie stoiska są czynne).
pięknie Ci dziękuję. straszną mam ochotę się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńdobrze mi się wydaje że z placu Solnego to daleko nie jest?
wyglądasz przeuroczo!
OdpowiedzUsuńhmmm, mamy te same kapeluszowe-pragnienia! :)
@Karolina-g: Za nie ma co :).
OdpowiedzUsuńNiedaleko. Jakieś 15 minut spacerkiem. Można podjechać dwa przystanki tramwajem 6 lub 7 (z przystanku na Kazimierza Wielkiego, pod Heliosem).
@Mirandolina: Serdecznie Ci dziękuję, Mirandolinko! Dobrze wiedzieć, że ktoś ma podobne pragnienia :D.
:) dzięki
OdpowiedzUsuńCudownie Ci w tym kolorze szminki! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w tym kapeluszu ! I wgl ślicznie wychodzisz na zdjęciach, mogłabyś zdradzić jak Ty to robisz ? ^^
OdpowiedzUsuńwyglądasz prześlicznie!!!! cudny kapelusz!!!
OdpowiedzUsuńCudnie Ci w tym rudym
OdpowiedzUsuńMonia
Kapelusz cudny , bardzo "Twój".
OdpowiedzUsuńNo i make-up też masz niezły :)
mumin
Mam w domu dwa takie kapelusiki, zwane przez znajomych garnkami lub nocnikami :)
OdpowiedzUsuńwszystkie Twoje zdjęcia są śliczne
OdpowiedzUsuńHej, ciekawy blog, już kiedys tu zaglądałam i znowu trafiłam. Zapraszam do mnie, do galerii biżuterii;] Dla szaffiarek promocyjne ceny! ;]
OdpowiedzUsuńrewelacja
OdpowiedzUsuńaaaa! to masz takie same pragnienia jak ja, ostatnio też odkryłam sklep kapeluszniczy i chyba wykupię cały asortyment! bardzo twarzowo Ci w tym kapeluszu;)
OdpowiedzUsuńJak wrócę do Wrocławia to zaraz tam zaglądam ;)
OdpowiedzUsuń@wymarzona szafa: Serdecznie dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@funnytulip: Ogromnie dziękuję za miłe słowa! Jak się robi 400, to zawsze coś fajnego można wybrać ;].
@TARA: Dziękuję serdecznie :).
@Monia: Dziękuję! Cieszy mnie, że Ci się podoba :).
@Playacool: Bardzo dziękuję za miłe słowa :).
@Agatiszka: U mnie nocnikami nazywa się kapelusze z rondem wywiniętym do góry :P.
@Eule: Bardzo dziękuję za miłe słowa!
@Uczucie: Dziękuję bardzo! Z pewnością do Twojej galerii zerknę :).
@Aninim: Dziękuję serdecznie!
@Ksenia: Wspaniałe są takie sklepy, prawda? Oderwać się nie można. Dziękuję!
@Annuschka: Warto! W ofercie są też miękkie beretki. Równie zachwycające.
OdpowiedzUsuńJejku jak slicznie wygladasz!!! Ja tez uwielbiam kapelusze i je kolekcjonuje. Ciagle mi tylko brakuje pudelek na nie..
OdpowiedzUsuńA dzis wlasnie sobie pomyslalam ze fajnie by bylo jakby Marchewkowa napisala jakas note. Bo po 1wsze dawno nie bylo a po 2gie szukalam u ciebie materialow z IKEI a dokladnie co z nich juz wyczarowalas.
(A tak przy okazji to nie wiem czy zwrocilas uwage na roznice cen, te co w Polsce sa najtansze za 19.99 zl np we Francji sa za 1,99 ale euro..)
Co to za szminka???
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź
@Heket: Dziękuję serdecznie za tak miłe słowa!
OdpowiedzUsuńPudełka na kapelusze kupuję w TK Maxx - wielkie (do którego spokojnie wejdą 2-3 kapelusze) kosztuję 19 zł.
Notek ostatnio mało, bo praca i przeziębienie oderwały mnie od blogowania.
Co do Ikei, to oczywiście u nas jest bardzo drogo. Robiłam podobne porównanie z katalogiem amerykańskim - plastikowe pudełka u nas kosztują 79 zł, tam zaledwie 14$ (ok. 42 zł). W końcu jesteśmy "najbogatszym" europejskim państwem ;>.
@Anonim: To pomalowania ust użyłam grubej konturówki z Sephory (chyba mają jeden odcień czerwieni), pomadki Rimmel 170 Alarm oraz pomadki nawilżającej Carmex.
Jak u Sonii Rykiel: paski i uśmiech:)
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczny kapelusik i b. Ci w w nim ladnie. szkoda, z enie da sie kupowac kapeluszy przez internet, bo bardzo kusza. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny, cudny, cudny! Śliczny, wełniany kapelusik to coś, czego szukam już od dwóch lat, szkoda, że nie mieszkam we Wrocławiu, wybrałabym się do Twojego sklepiku...
OdpowiedzUsuń@Pani La Mome: Dziękuję Ci serdecznie! :D
OdpowiedzUsuń@Veronica: Dziękuję ogromnie za miłe słowa! Niestety przymiarka jest konieczna, szczególnie w przypadku kapeluszy wełnianych. Pozdrowienia :).
@El: Bardzo dziękuję! Ja do niedawna sądziłam, że nigdy porządnego wełnianego kapelusza nie kupię (mam mały obwód głowy i wszystko ze mnie leciało), a tu taka niespodzianka.
śliczny masz ten sweterek :)
OdpowiedzUsuń@Mademoiselle Joana: Dziękuję serdecznie! Niestety bardzo szybko się zmechacił.
OdpowiedzUsuńBardzo stylowo i bardzo retro, przypominasz mi Audrey ;).
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dziękuję bardzo za miłe słowa :).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kapelusze, jestem na TAK! :)
OdpowiedzUsuńTwój nowy bardzo mi się podoba :)
@Anja: Serdecznie dziękuję za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńCzy zdradziłabyś mi, jakiej farby do włosów używasz? Bardzo mi się podoba :). Będę bić pokłony za odpowiedź. Miłego dnia, Justyna.
OdpowiedzUsuńWyglądasz prześlicznie! Kapelusz jak dla Ciebie wyprawiany;)
OdpowiedzUsuńJej, prześlicznie wychodzisz na zdjęciach ! A kapelusz tak Ci pasuje, jakbyś się w nim urodziła ! Ślicznie !
OdpowiedzUsuńPS : Na moim bardzo-początkującym szafiarskim blogu http://ziel-herbata.blogspot.com/ dodałam Cię do ulubionych szafiarek !
świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńja nienawidzę nakryć głowy...
Pozdrawiam, Bursztynek
Prześlicznie Ci w tym kapelusiku! Masz bardzo fajny typ urody :)
OdpowiedzUsuń@Justyna: To Casting - Bursztyn. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń@Pudernice: Dziękuję serdecznie :).
@Ariadna: Bardzo dziękuję!
@Biforek: Miło mi, że kapelusik Ci się podoba :). Pozdrawiam.
@Sheila: Serdecznie dziękuję!
Pani Marchewko, prosimy o nowego posta ;).
OdpowiedzUsuńSweterek, kapelusik plus kolor Twoich ust - miodzio ! :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz absolutnie cudownie, jak Audrey Hepburn w "Sabrinie" (tylko w kolorze, bo film był czarno-biały :D) Więcej kapeluszy poproszę.
OdpowiedzUsuńPięknie, uśmiech powala. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Wam za przemiłe słowa! Niezwykle mi miło :).
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. Mogę patrzeć i patrzeć... patrzeć... i jeszcze patrzeć i podziwiać, podziwiać i patrzeć... i tak cały dzień, no może na zmianę z sesją Leny Hoschek:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@Retrostyl: Serdecznie dziękuję za tak przemiłe słowa :). Niezwykle mnie cieszą.
OdpowiedzUsuńA Lena jest wprost wspaniała. Ma talent dziewczyna!
Pozdrowienia
cuuuuuuudo
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dziękuję serdecznie :).
OdpowiedzUsuńmarchewkowa! jestes niezwykle stylowa!
OdpowiedzUsuńhttp://cafeszafe.blogspot.com
Czy można obejrzeć Twoje inne grafiki poza tym blogiem?
OdpowiedzUsuńMarcelina
W dziale "O mnie" piszesz, że zajmujesz się tłumaczeniami i grafiką. Czy to znaczy, że Twoja praca zawodowa polega równocześnie na tłumaczeniach oraz wykonywaniu i projektowaniu grafik? Jest to twój prywatny blog, więc nie wiem jak poczujesz się z tym pytaniem.
OdpowiedzUsuńMarcelina
OdpowiedzUsuń@Kaffiarka: Dziękuję serdecznie za tak przemiłe słowa :).
@Marcelina: Tak, tak! Jestem zarówno grafikiem (głównie strony www oraz nadruki), jak i tłumaczem literatury anglojęzycznej. Jeśli interesuje Cię moje portfolio, odezwij się do mnie na jz@marchewkowa.pl, a bardzo chętnie podam jego adres. Pozdrowienia!
Dziękuję za odpowiedź. Marcelina
OdpowiedzUsuńhej hej, a kiedy coś nowego? :>
OdpowiedzUsuń@Anonim: Musiałam wyjechać, dlatego nastąpiła chwilowa przerwa w dostawie notek. Niedługo powrócę i uzupełnię braki :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie blogiem, jest mi niezwykle miło.
bardzo fajny sweterek !!
OdpowiedzUsuńpoppyxd.blogspot.com
pozdrawiam
kapelusik fulwypas! :)
OdpowiedzUsuńa idź Ty z tymi chłodniejszymi dniami!:) ale kapelusz śliczny, w ogóle podziwiam osoby, które umieją nosić kapelusze - bo to trzeba umieć, inaczej wygląda się jak własna ciotka.
OdpowiedzUsuńKochana Marchewkowa, podziwiam Twojego bloga z całą mocą, na jaką tylko stać uwielbiającą modę pensjonarkę w kwiatki.
OdpowiedzUsuńNie będę powtarzała wszystkich {jakkolwiek prawdziwych} pochlebstw, mam natomiast pytanie: ściana. Za Twoimi plecami, kwiatuszku, na ścianie, znajdują się ramy6 obrazów, wyglądają jak namalowane. JAK się robi coś takiego? Takie piękne!
I oczywiście podziwiam, bla blabla, zwiedzam bloga, pozdrawiam, etc. etc.
Agnieszka.
@Agnieszka: Dziękuję serdecznie za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńRamki to naklejki na ścianę. Kupiłam je w Ikei. Niestety od jakiegoś czasu nie widziałam ich w asortymencie sklepu. Za to nieco podobne pojawiają się czasem w Empikach.
Myślę, że można by je wykonać samodzielnie na domowej drukarce i przy użyciu samoprzylepnego papieru.
Pozdrawiam! :)