Bry, dziś do czynienia mamy z sukienką, która kupiłam wiosenną porą w internetowym sklepiku Vintage Cat . Zobaczyłam ją, zachwyciłam się i ... była zarezerwowana.
Szczęśliwie rezerwacja została zdjęta dość szybko i mogłam położyć swe marchewkowe ręce na oryginale z lat '50.
Szczęśliwie rezerwacja została zdjęta dość szybko i mogłam położyć swe marchewkowe ręce na oryginale z lat '50.
Sukienka opatrzona jest metką firmy D.S. Ltd. Niestety, nie udało mi się znaleźć żadnych konkretnych informacji na temat tej marki, chyba że przerzuciła się na produkcję zapasowych części samochodowych :>. Co przekonuje mnie o oryginalności tej sukienki? Nie tylko krój i tkanina, ale również odcięcie, które znajduje się dużo powyżej mojej talii - niemal pod biustem. Kobiety w latach pięćdziesiątych były nieco niższe, co znalazło swoje odbicie w długości karczków sukienek. Korzystając z wykrojów sprzed 60 lat, warto pamiętać o przedłużeniu tej części szytej odzieży.
Zdjęcia z wtorku:
Zdjęcia z wtorku:
[kliknij, aby powiększyć]
*
Sukienka: D.S.Ltd - kupiona w Vintage Cat
Ukochane sandałki me: Deichmann - seria Medicus (zbankrutuję na kolekcji jesiennej ;])
Torebka: vintage
Ukochane sandałki me: Deichmann - seria Medicus (zbankrutuję na kolekcji jesiennej ;])
Torebka: vintage
Cudownie.. Jeszcze z tymi rajstopami- idealne połączenie!
OdpowiedzUsuńoch! piękna, gratuluję nabytku- sama z pewnością bym się skusiła. no i te rajstopy- genialne! Skąd? a może ta róża to efekt Twoich graficznych zdolności? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLovely! The bib is such a nice cut, I like how it covers the shoulders slightly also :)
OdpowiedzUsuńWiesz że chciałabym wierzyć, że na nodze masz tatuaż? Wtedy mogłabym odpuścić chęć poszukiwania rajstop, o ile to rajstopy, bo nie podpisałaś:>
OdpowiedzUsuńmnie też ta różana łydka intryguje ;) jeśli to rajstopy, to są boskie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe rajstopy (czy też pończoszki) i kapitalna sukienka. Świetnie razem wyglądają, przy moich ulubionych Twoich butach. :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę Cię... Ja też chcę!!! Chyba kto z kim przestaje takim się staje, bo kilka lat temu nie pomyslałabym nawet o chceniu takiej sukienki. A teraz chcę. Na następnym spotkaniu chcę Cię w niej widzieć, żeby tylko bardziej pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńAle szybka jesteś! Myślałam, że znowu będę musiała tydzień czekać na Twój nowy post.
OdpowiedzUsuńSkoro jest z tymi sukienkami tak jak mówisz to chyba ta , którą kupiłam na lumpie za całe 9 pln musi być z lat 60. Dotąd przekonywał mnie krój i materiał, a teraz jeszcze z tą talią, hhmmm.
Haha, ale narobiłaś zamieszania z tą różą:)))
A czy ta róża to nie przypadkiem fotomontaż? :D
OdpowiedzUsuńświetna ! jak nie jestem wielka zwolenniczką kwiatowych wzorów tak ten wygląda jka namalowany i takie lubie :) sukienka po za tym ma swietny krój po mimo, ze karczek jest krótszy
OdpowiedzUsuńCudnie w niej wyglądasz :) I szkoda, że takich fajnych rajstop nie ma w produkcji.
OdpowiedzUsuńMarchewkowa kwitniesz (dosłownie i w przenośnie;)
OdpowiedzUsuńa co do róży, to ja obstawiam tatuaż naklejany ;D
no i umarłam z zachwytu.
OdpowiedzUsuńPiekna ta sukienka! :) Wygladasz a niej naprawde fanatastycznie :) Gratuluje lupu :)
OdpowiedzUsuńNiestety muszę Was zmartwić, to nie rajstopy, a rysunek wykonany na skórze na podstawie projektu, który stworzyłam kilka lat temu dla firmy produkującej koszulki. Kolory nieco wyostrzyłam, aby był lepiej widoczny na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńOgromnie wszystkim dziękuję za tak przemiłe słowa! Cieszy mnie, że sukienka Wam się podoba.
@Hannah: Thank you so much! :)
@Szmaragda: O, to jednak komuś buty się podobają!? :D
@Blogging.skylark: Kochana moja, jakby mnie wczoraj uczulenie nie powaliło, to byś mnie w niej zobaczyła. I co ja z Tobą narobiłam? ;>
@Mała Gosia: Pasek, który był w komplecie nieco tuszuje nazbyt wysokie odcięcie.
@Fermina: Byłaś najbliżej.
@Mirandolina: Nie umieraj! ;]
To teraz będziesz się musiała przyznać czym sobie namalowałaś!:)))
OdpowiedzUsuń@Adchen: Ja tu sukienkę, a wszyscy o róży :P. Twoja wygląda na początek lat 60. Ma wszytą jakąś metkę?
OdpowiedzUsuń@Adchen: A nietoksycznymi mazakami z Lidla. Oczywiście! ;>
OdpowiedzUsuńjak Ty genialnie wyglądasz w tych wszystkich pięknych sukienkach. mogłabyś chociaż raz mi się nie spodobać, bo to niesprawiedliwe. ;)
OdpowiedzUsuń@Bohomazy: OK, a co Ci się nie podoba, to na siebie zarzucę? ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję przeogromnie!
Oczywiście, że róża różą, ale sukienka genialna!
OdpowiedzUsuńLidl rządzi:)
A na pytanie o metkę odpowiem, że miała, ale oczywiście ją odcięłam, bo prześwitywała i nie pamiętam co z nią zrobiłam :(
oszałamiająco
OdpowiedzUsuńCuuuuuuuuudna
OdpowiedzUsuńDzieki za adres sklepiku. Swietny jest!
Aż się chce powiedzieć - Różyczko:)!
OdpowiedzUsuńI do not understand anything you write but that does not stop me from enjoying the fabulous dresses you post about. :)
OdpowiedzUsuńLove from Toronto, Canada.
What a beautiful dress! I really like the colours, they are lovely. :-)
OdpowiedzUsuńno to zagięłaś wszystkich tą różą. bardzo fajnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że frustracja ma narasta:/
OdpowiedzUsuńdzięki za odp. w sprawie rozmiarów w poprzedmi poście, jak przeczytałam to wtedy ma frustracja zaczęła rosnąć;)
ślicznie, tak, wszystko ślicznie
pozdrawiam,
Luiza Wierny Czytacz
Przepiękna sukienka, brak słów!
OdpowiedzUsuńNo cóż, mogę sobie tylko pluć w brodę, że zrezygnowałam z rezerwacji ;)
OdpowiedzUsuńPięknie w niej wyglądasz.
Pozdrawiam
@Adchen: Gdybyś ją znalazła, to może udałoby się ustalić datę produkcji sukienki.
OdpowiedzUsuń@threecropek i Anonim: Serdecznie Wam dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń@lady_sport: Różyczka zawsze kojarzy mi się z Katarzyną Figura z "Pierścienia i Róży" ;).
OdpowiedzUsuń@Trishna: Thank you so much! I'm glad you like my outfits :).
OdpowiedzUsuń@Anniina: Thank you very much! :)
OdpowiedzUsuń@Mamalgosia: Tak przypadkowo z tym zagięciem wyszło ;>. Dzięki!
OdpowiedzUsuńNa podstawie tego co piszesz o starych wykrojach stwierdzam, ze mogłabym żyć w latach 50-tych, bo szyjąc z Burdy zawsze skracam karczki, nawet te w modelach dla "niskich" ;)
OdpowiedzUsuńMoze kobiety i projektanci w latach 50 po prostu znali i stosowali trik lekkiego podniesienia talii sukienki w górę, co optycznie wydłuża nogi? :)
Bardzo mi się podobają uszyte przez Ciebie sukienki. Zainspirowałaś mnie nimi do uszycia sobie takiej w stylu retro, w kropeczki :)
Pozdrawiam i gratuluję :)
Asia
Świetna sukienka! Stuprocentowy zachwyt z mojej strony.
OdpowiedzUsuńW ogóle uwielbiam kroje z lat 50 od dziecka. Kiedyś dla tego, że trochę przypominały stroje księżniczek, ale jako że już dorosłam mój punkt widzenia trochę się zmienił i teraz podziwiam kobiecą sylwetkę.
@Luiza: Za nie ma co! I dziękuję serdecznie :). Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń@Annkaf: Serdecznie dziękuję! :)
@Anja:W takim razie życzę napotkania podobnej sukienki :).
Dziękuję ogromnie!
Pozdrowienia
@Asia: Myślę, że te różnice w długości karczka wynikały głównie ze wzrostu i nieco innej budowy kobiet. Co do wykrojów z Burdy, to również zdarza mi się skracać!
Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa! Pozdrowienia :).
@Mineko: Serdecznie dziękuję! Twoje słowa cieszą mnie ogromnie.
Stroje z lat pięćdziesiątych mają niesamowity urok. Nie znoszę współczesnych worków z krokiem w kolanach ;].
Wspaniała sukienka.
OdpowiedzUsuńMam z kilkoma vintagowymi sukienkami właśnie ten problem - talia jest za wysoko, a ja przecież wysoka nie jestem.
Dzięki Ci, Elfko!
OdpowiedzUsuńJa również do osób wysokich nie należę, talii nie mam przesadnie krótkie, a zawsze w takich sukienkach odcięcie wypada mi wysoko na żebrach.
Jak się nauczę szyć, to sama sobie zrobię podobną :P
OdpowiedzUsuń@Anja: Słusznie! :D
OdpowiedzUsuńWprawdzie apogeum mojej miłości do stylu lat 50. przypadło na czasy licealne ale i tak rozważałam zakup tej sukienki by wzbogaciła moją kolekcję ukrytą na dnie szafy ;) Pięknie wyglądasz - jak zwykle :) Marta
OdpowiedzUsuńYou have the most amazing dresses I've ever seen! Loooove this one! The print is so cute :D
OdpowiedzUsuńDiana
Songs and Fairy Tales
Gorgeous Dress, you have beautiful style.
OdpowiedzUsuń@Fran: Thank you so much!
OdpowiedzUsuńta sukienka jest urocza, zapraszam od mnie
OdpowiedzUsuń@Mysiapysia: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuń