W końcu dotarła do mnie paczka od firmy sponsorującej konkurs. A w niej (choć nie tylko) satynowa bluzka, która okazała się być dość obszerną, długą i śliską tuniką - a więc istnym potworem. Już samo jej założenie to zbrodnia przeciwko biuściastej figurze! Największe jednak wyzwanie stanowiło utrzymanie tuniki w wybranym przeze mnie położeniu. Tu pomogła stara ludowa prawda - jak se bluzkę włoży do rajstop to se bluzka nie ucieknie. Tak oto powstał dzisiejszy zestaw.
Na nieco niewidoczną na zdjęciu fryzurę składają się mini victory roll tuż nad czołem oraz kok.
Na nieco niewidoczną na zdjęciu fryzurę składają się mini victory roll tuż nad czołem oraz kok.
♥
Satynowa bluzka: 2-Biz
Spódnica: Orsay
Rękawiczki: Top Secret
Buty: sh
A ze zdjęcia zwiały: wełniany płaszcz, czerwony beret i żakiet z baskinką
No tak, taką bluzkę ciężko ubrać, sczególnie jak szeroka, ale podołałaś! I wygląda naprawdę fajnie :-) Ładne kolory!
OdpowiedzUsuń@Bennnel: Dziękuję serdecznie! Faktycznie jej szerokość to największy mankament, ale jakoś trzeba sobie poradzić.
OdpowiedzUsuńna bank dobierałaś rękawiczki pod kolor narzuty :>
OdpowiedzUsuńa tunika chyba jednak nie okazała się taka zła? biuściasta figura nie wygląda źle ;)
spódnicę z takim stanem też trzeba umieć nosić ;p Tobie się znowu udało - zjadam palce z zazdrości :) śliczne kokardki..były w oryginale?
OdpowiedzUsuń@Blu: Pewnie! Jak zwykle pod narzutkę. Tak sobie myślę, że może uszyć z niej płaszczyk :>. A tunika ujdzie w tłumiku.
OdpowiedzUsuń@Sardynka: Dzięki! Tylko błagam, nie zjadaj palców :>.
Kokardki zostały doczepione już po zakupie. Świetnie skomponowały się z czarną, połyskliwą lamówką kieszeni.
W zyciu nie powiedziałabym że ta tunika to raz, że tunika, dwa, że szeroka. Super wyglada cały zestaw i jeszcze ta spódnica! :D No super :D
OdpowiedzUsuńI kolor tej tuniko/bluzki.. uau :D
Pozdr,
Erill
@Erillsstyle: Dziękuję bardzo! Wybierając tę bluzkę miałam nadzieję, że to faktyczne jest bluzka.
OdpowiedzUsuńJej tunikowatość i śliskość materiału sprawiają, że co jakiś czas muszę gmerać w rajstopach, aby utrzymać ją na miejscu :>.
asz no! dopiero teraz zauważyłam. przesłodkie kokardki :)
OdpowiedzUsuń@Blu: Dziękuję! A kokardki wypatrzyłam na jednym ze starych zdjęć z Vogue.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory!
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dzięki!
OdpowiedzUsuńZauważyłam niedawno,że tuniki wyglądają dobrze tylko na takich wieszakach jak ja. Normalna kobieta jakoś zawsze wygląda w nich jak szafa :)
OdpowiedzUsuńTak czy siak, pięknie problem rozwiązany. Nie ma tego złego co by na dobre ;)
@Lavinka: Dzięki! Myślę, że to wszystko zależny od wielkości biustu. Przy większym należ unikać marszczeń, które dodatkowo go powiększają - a to nie zawsze jest pożądane. Stąd moje niezadowolenie z kształtu bluzki (jest wielka, a to rozmiar S).
OdpowiedzUsuńLovely
OdpowiedzUsuń@Anonymous: Thank you!
OdpowiedzUsuńskoro jest zbrodnia to powinna być i kara... ;)
OdpowiedzUsuńa co do zestawu to fajnie to wygląda, a spódnicą jestem wprost oszołomiona :D ach te urocze kokardki
wygladasz jak zwykle niesamowicie.
OdpowiedzUsuńczy wiesz gdzie na internecie mozna kupic stare numery vogue'a?
ja dotarlam ostatnio do archiwalnych numerow L'officiel(prawie kazdy numer mozna przejrzec strona po stronie, zaczynajac od 1921 roku a konczac na numerze 938 z 2009 roku. pierwsze numery maja zaledwie kilka stron i bardzo malo ilustracji, jest to niesamowite w porownaniu z dzisiejszymi magazynami)
Zycze milej lektury:)
p.s.
Juz drugi raz w tym tygodniu wpadaja mi w oko czerwone rekawiczki, co takiego moze to oznaczac?;)
Śwetne kolory i cudowna spódnica!!! I rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńA czy ta spodnica to nowy nabytek? czy można ją jeszcze spotkac w orsay? ps. Lubię zaglądać na tego bloga, miłego dnia! Olgita
OdpowiedzUsuńSpódnica piękna, ołówkową również posiadam orsayową. Tunika włożona w rajty ładnie się prezentuje, a fryzura obłędna!
OdpowiedzUsuńNazwałabym to zbrodnią doskonałą:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się patent z rajstopami. Nie znałam go wcześniej.
OdpowiedzUsuńbluzka jak bluzka, ale ta cudowna spódnica sprawia, że wszystko wygląda idealnie:)
OdpowiedzUsuńSprytnie poradziłaś sobie z tuniką:) Wyglada przeslicznie. Tylko czy długo jesteś w stanie wytrzymać w takim zestawie, jeśli cały czas musisz kontrolwać stan bluzki i gmerać w rajstpkach?;)
OdpowiedzUsuń@Mała Gosia: Dziękuję serdecznie! A kara jest taka, że zdjęcia nie spełniają wszystkich moich oczekiwać :>. Chociaż nieco przesadnie dbam o szczegóły, tym bardziej cieszą mnie twoje przemiłe słowa.
OdpowiedzUsuń@VintageGoa: Dziękuję serdecznie za przemiłe słowa i link do strony z archiwum!
A niestety możliwości zakupu starego Vogue'a sama poszukuję. Zwykle inspiracji czerpię ze stron podobnych do myvintagevogue.com.
@Biurowa: Bardzo dziękuję!
@Olgita: Dziękuję bardzo! Niestety spódnica została kupiona ponad rok temu, chociaż z tego, co wiem, to Orsay co jakiś czas wprowadza podobny model, a więc warto się rozglądać. Pozdrowienia!
@Honoratowe: Dziękuję serdecznie! Ołówkowe spódnice naprawdę Orsayowi się udały - świetny krój i bardzo dobra jakość.
@Pani La Mome: Serdecznie dziękuję! A już myślała, że nic z tej zbrodni nie będzie :>.
@Epsilon: Dzięki! Niestety tak śliskie bluzki szybko uciekają z wszelkich spódnic. Jeśli nie dodajemy paska, to rajstopy spiszą się świetnie.
OdpowiedzUsuń@Malwina: Dziękuję bardzo!
@Zorzeta: Dziękuję serdecznie! Na bluzkę zakładam żakiet i płaszcz. Jeśli muszę się pokazać bez tych części garderoby, to myk do łazienki i poprawiam :>. Wczoraj w każdym razie nie było tak źle.
Niestety w katalogu bluzka nie wyglądała na satynową tunikę.
Bardzo podoba mi się twoja spódnica. Chyba znowu zacznę odwiedzać orsaya, a obraziłam się na niego kilka lat temu, kiedy wszystko w nim było albo niemowlęco różowe albo błękitne. Pomysł z kokardkami jest mega.
OdpowiedzUsuńA patent z rajstopami stosuję do większości bluzek przy okazji zakładania spodnic z wysokim stanem, bo poza obcisłym, wszystkie bluzki mi się przemieszczają.
@Ada: DZIĘKI! Ja w Orsayu rozglądam się wyłącznie za spódnicami, jakoś inne części garderoby nie są aż tak fajnie szyte.
OdpowiedzUsuńA co do rajstop, to patent taki przedszkolny :>.
Ty to nawet z za długą, śliską i obszerną tuniką potrafić wyczarować piękną stylizację. Dzięki temu ta bluzka jest cudna i pięknie się prezentuje :) A spódnica cudo!
OdpowiedzUsuńps. ciekawa jestem kiedy w końcu będą zdjęcia w nowym mieszkanku :D?
@Miuska: Serdecznie dziękuję!
OdpowiedzUsuńA co do mieszkania, to przeprowadzka trwa - na zdjęciu po prawej widać pudło, w które pakuję książki (też chciało pokazać się na blogu :>). Kolejna notka powinna być już nadawana z nowej lokacji.
Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSpódniczka i rękawiczki są szałowe!
OdpowiedzUsuń@Lavender Summer: Serdecznie dziękuję! Cieszy mnie, że zestaw się podoba.
OdpowiedzUsuń@Anonim: Bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńCo za kolory! Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuń@Monia: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuńZachwycająco wygladasz w tej spódnicy! Pięknie leży, zupełnie jak szyta na Ciebie.Ja również stosuję rajstopowy trik(w lecie, ekhem...majteczkowy) bo nie znoszę, kiedy bluzka wyłazi mi ze spódnicy czy spodni.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Orsayem, ale też tam kupuję, bo to jedna z nielicznych sieciówek, która czasem przypomina sobie o tym, że kobiety mają talię, biodra i biust, a nie są kłodami drewna.Spodnie niebędące dżinsami mogę kupić jedynie w Orsayu i w Zarze, bo tylko ich modele nie odstają mi tak bardzo w pasie. Szkoda,że dla kobiet z wciętą talią jest tak mały wybór ubrań:(((
Chyba jestem niedokształcona, ale co to jest victory roll? :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne połączenie kolorów i fasonów. Piękna spódnica ;))
OdpowiedzUsuńJak Ty jesteś biuściata, to ja chyba GIGANTYCZNIE biuściata:) Wyglądasz pięknie, to mnie najbardziej zachwyca i wiesz co? Właśnie dziś zadłam sobie sprawę z Tego, co lubię najbardziej w Twoich zestawach - dbałość o wszystkie (nawet te malutkie) dodatki i detale. Kokardki przy spódnicy w twoim wydaniu są urocze!
OdpowiedzUsuńelegancko jak zawsze:-)
OdpowiedzUsuńBlog pierwsza klasa:)Wszystkie twoje stylizacje są cudowne.A ludowe przysłowie o spódnicy godne zapamiętania;)pozdarwiam
OdpowiedzUsuńI love your skirt!!
OdpowiedzUsuńi wyszło świetnie ;-)) cudna kieca ;-) i fajny kolor granatu jeśli chodzi o tunikę ;-)
OdpowiedzUsuńTeż chciała by wyglądać tak w ołówkowych spódnicach. ;)
OdpowiedzUsuńA żakiet z baskiną... Marze o takim! Jeszcze go nie widziałam, a już zazdroszczę. ;)
Piękna spódnica, naprawdę świetnie wygląda, kokardki to mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńp.s. ad buty, które Ci się podobały: skórzana linia Janet, Deichmann, ale nie wiem, czy jeszcze do znalezienia
Niesamowicie wyglądsz. Ta bluzka, spódnica i rękawiczki. Wszystko w innych kolorach, nawet kontrastowych, a jednak idealnie się komponuje w spójną koncepcję. Spódnica szczególnie piękna z tymi dwoma kokardkami po bokach. Cudo!
OdpowiedzUsuń@Anuszka: Serdecznie dziękuję! Potwierdzam, u mnie latem też działa trik majteczkowy - bluzka ma siedzieć tam, gdzie ja chcę.
OdpowiedzUsuńI również mam przeogromny problem z zakupem ubrań, które byłyby odpowiednie na moją dość wąską talię. Największy problem mam z sukienkami - w biuście i biodrach OK, a w talii 10 cm odstaje.
Projektantom Orsaya zdarza się jednak przypomnieć, że istnieją kobiety o sylwetce w kształcie klepsydry (stąd moje uwielbienie dla mody lat pięćdziesiątych - kobiety dążyły do tego typy proporcji).
@Agatiszka: Victory Roll to skręcone w rulon włosy (fryzura popularna w latach 40-50). Niestety do tej pory nie znalazłam polskiej nazwy tego typu uczesania.
@Chaoskontrolowany: Dziękuję serdecznie!
@Emnilda: Serdecznie dziękuję za tak przemiłe słowa! A faktycznie należę do biuściastych, ale dobrze to ukrywam :>. A jeśli chodzi o detale, to zwykle nie nosze biżuterii - czasami niewielkie kolczyki, czy bransoletkę - dlatego dbam o niewielkie ozdoby ubrań. Choć jestem minimalistą i nie lubie przesadzać.
@Fashion_plyer: Serdecznie dziękuję!
@Sabath: Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
@Ms.B: Thank you very much!
@Podszewka: Dziękuję serdecznie!
@Sza: Bardzo dziękuję! A żakiet postaram się pokazać przy najbliższej możliwej okazji.
@SzafaN: Dziękuję serdecznie!
A Twoje butki są cudowne - zakochałam się. Mam nadzieję, że na wiosnę Janet wypuści coś podobnego.
@Sykofanta: Serdecznie dziękuję i ogromnie mi miło, że zestaw przypadł do gustu również panom!
Amazing skirt! Envious.
OdpowiedzUsuń@Anonymous: Thank you!
OdpowiedzUsuńkochana moja... jaką Ty masz piękną tę spódnicę! zazdrość mnie wzięła! ^^
OdpowiedzUsuńPiękna spódnica, ale w opisie chyba masz literówkę w nazwie Orsay :)
OdpowiedzUsuńPrzez to co napisałaś zaczęłam przyglądać się Twojej klacie (biuściasta czy nie biuściasta?;-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że buty są trochę z innej bajki. Początkowo wydaje się, że nie pasują, ale z drugiej strony przełamują elegancką resztę.
Pozdrawiam!
wysłałam ci emaila ;)
OdpowiedzUsuń@Laff: Dziękuję serdecznie!
OdpowiedzUsuń@Derya: Dzięki serdeczne! Już poprawione.
@Porco Rosso: Dziękuję bardzo! A co do butów to są to moje ukochane. Noszę je do wszystkich spódnic :>.
@Retrolove: OK. Dzięki!
hmm , chyba jednak nie jestes zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńi te kokardki są booskie , pomyslowa jestes . xd
a tak w ogóle, to ta spódnica z Orsaya to z nowej kolekcji? Tak bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuń@Retrolove: Dziękuję! Już na maila odpisałam.
OdpowiedzUsuń@Derya: Spódnica kupiona ponad rok temu. Ale widziałam, że teraz są podobne, choć w innym kolorze.
dziękuję za informację :)
OdpowiedzUsuń@Derya: Zawsze do usług :).
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica:)
OdpowiedzUsuńu really looks so amazing linda :)))
OdpowiedzUsuńhttp://wwwtariarizona.blogspot.com/
@Ewcia: Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuń@Zhcsyra: Thank you!