odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

2 listopada 2009

Zbrodnia!

W końcu dotarła do mnie paczka od firmy sponsorującej konkurs. A w niej (choć nie tylko) satynowa bluzka, która okazała się być dość obszerną, długą i śliską tuniką - a więc istnym potworem. Już samo jej założenie to zbrodnia przeciwko biuściastej figurze! Największe jednak wyzwanie stanowiło utrzymanie tuniki w wybranym przeze mnie położeniu. Tu pomogła stara ludowa prawda - jak se bluzkę włoży do rajstop to se bluzka nie ucieknie. Tak oto powstał dzisiejszy zestaw.

Na nieco niewidoczną na zdjęciu fryzurę składają się mini victory roll tuż nad czołem oraz kok.

♥ About to move out!
[kliknij, aby powiększyć]


Satynowa bluzka: 2-Biz
Spódnica: Orsay
Rękawiczki: Top Secret
Buty: sh
A ze zdjęcia zwiały: wełniany płaszcz, czerwony beret i żakiet z baskinką

63 komentarze:

  1. No tak, taką bluzkę ciężko ubrać, sczególnie jak szeroka, ale podołałaś! I wygląda naprawdę fajnie :-) Ładne kolory!

    OdpowiedzUsuń
  2. @Bennnel: Dziękuję serdecznie! Faktycznie jej szerokość to największy mankament, ale jakoś trzeba sobie poradzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. na bank dobierałaś rękawiczki pod kolor narzuty :>

    a tunika chyba jednak nie okazała się taka zła? biuściasta figura nie wygląda źle ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. spódnicę z takim stanem też trzeba umieć nosić ;p Tobie się znowu udało - zjadam palce z zazdrości :) śliczne kokardki..były w oryginale?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Blu: Pewnie! Jak zwykle pod narzutkę. Tak sobie myślę, że może uszyć z niej płaszczyk :>. A tunika ujdzie w tłumiku.

    @Sardynka: Dzięki! Tylko błagam, nie zjadaj palców :>.

    Kokardki zostały doczepione już po zakupie. Świetnie skomponowały się z czarną, połyskliwą lamówką kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
  6. W zyciu nie powiedziałabym że ta tunika to raz, że tunika, dwa, że szeroka. Super wyglada cały zestaw i jeszcze ta spódnica! :D No super :D
    I kolor tej tuniko/bluzki.. uau :D

    Pozdr,
    Erill

    OdpowiedzUsuń
  7. @Erillsstyle: Dziękuję bardzo! Wybierając tę bluzkę miałam nadzieję, że to faktyczne jest bluzka.
    Jej tunikowatość i śliskość materiału sprawiają, że co jakiś czas muszę gmerać w rajstopach, aby utrzymać ją na miejscu :>.

    OdpowiedzUsuń
  8. asz no! dopiero teraz zauważyłam. przesłodkie kokardki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Blu: Dziękuję! A kokardki wypatrzyłam na jednym ze starych zdjęć z Vogue.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne kolory!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zauważyłam niedawno,że tuniki wyglądają dobrze tylko na takich wieszakach jak ja. Normalna kobieta jakoś zawsze wygląda w nich jak szafa :)
    Tak czy siak, pięknie problem rozwiązany. Nie ma tego złego co by na dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Lavinka: Dzięki! Myślę, że to wszystko zależny od wielkości biustu. Przy większym należ unikać marszczeń, które dodatkowo go powiększają - a to nie zawsze jest pożądane. Stąd moje niezadowolenie z kształtu bluzki (jest wielka, a to rozmiar S).

    OdpowiedzUsuń
  13. skoro jest zbrodnia to powinna być i kara... ;)
    a co do zestawu to fajnie to wygląda, a spódnicą jestem wprost oszołomiona :D ach te urocze kokardki

    OdpowiedzUsuń
  14. wygladasz jak zwykle niesamowicie.
    czy wiesz gdzie na internecie mozna kupic stare numery vogue'a?
    ja dotarlam ostatnio do archiwalnych numerow L'officiel(prawie kazdy numer mozna przejrzec strona po stronie, zaczynajac od 1921 roku a konczac na numerze 938 z 2009 roku. pierwsze numery maja zaledwie kilka stron i bardzo malo ilustracji, jest to niesamowite w porownaniu z dzisiejszymi magazynami)
    Zycze milej lektury:)
    p.s.
    Juz drugi raz w tym tygodniu wpadaja mi w oko czerwone rekawiczki, co takiego moze to oznaczac?;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śwetne kolory i cudowna spódnica!!! I rękawiczki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A czy ta spodnica to nowy nabytek? czy można ją jeszcze spotkac w orsay? ps. Lubię zaglądać na tego bloga, miłego dnia! Olgita

    OdpowiedzUsuń
  17. Spódnica piękna, ołówkową również posiadam orsayową. Tunika włożona w rajty ładnie się prezentuje, a fryzura obłędna!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nazwałabym to zbrodnią doskonałą:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Podoba mi się patent z rajstopami. Nie znałam go wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  20. bluzka jak bluzka, ale ta cudowna spódnica sprawia, że wszystko wygląda idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Sprytnie poradziłaś sobie z tuniką:) Wyglada przeslicznie. Tylko czy długo jesteś w stanie wytrzymać w takim zestawie, jeśli cały czas musisz kontrolwać stan bluzki i gmerać w rajstpkach?;)

    OdpowiedzUsuń
  22. @Mała Gosia: Dziękuję serdecznie! A kara jest taka, że zdjęcia nie spełniają wszystkich moich oczekiwać :>. Chociaż nieco przesadnie dbam o szczegóły, tym bardziej cieszą mnie twoje przemiłe słowa.

    @VintageGoa: Dziękuję serdecznie za przemiłe słowa i link do strony z archiwum!
    A niestety możliwości zakupu starego Vogue'a sama poszukuję. Zwykle inspiracji czerpię ze stron podobnych do myvintagevogue.com.

    @Biurowa: Bardzo dziękuję!

    @Olgita: Dziękuję bardzo! Niestety spódnica została kupiona ponad rok temu, chociaż z tego, co wiem, to Orsay co jakiś czas wprowadza podobny model, a więc warto się rozglądać. Pozdrowienia!

    @Honoratowe: Dziękuję serdecznie! Ołówkowe spódnice naprawdę Orsayowi się udały - świetny krój i bardzo dobra jakość.

    @Pani La Mome: Serdecznie dziękuję! A już myślała, że nic z tej zbrodni nie będzie :>.

    OdpowiedzUsuń
  23. @Epsilon: Dzięki! Niestety tak śliskie bluzki szybko uciekają z wszelkich spódnic. Jeśli nie dodajemy paska, to rajstopy spiszą się świetnie.

    @Malwina: Dziękuję bardzo!

    @Zorzeta: Dziękuję serdecznie! Na bluzkę zakładam żakiet i płaszcz. Jeśli muszę się pokazać bez tych części garderoby, to myk do łazienki i poprawiam :>. Wczoraj w każdym razie nie było tak źle.
    Niestety w katalogu bluzka nie wyglądała na satynową tunikę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo podoba mi się twoja spódnica. Chyba znowu zacznę odwiedzać orsaya, a obraziłam się na niego kilka lat temu, kiedy wszystko w nim było albo niemowlęco różowe albo błękitne. Pomysł z kokardkami jest mega.

    A patent z rajstopami stosuję do większości bluzek przy okazji zakładania spodnic z wysokim stanem, bo poza obcisłym, wszystkie bluzki mi się przemieszczają.

    OdpowiedzUsuń
  25. @Ada: DZIĘKI! Ja w Orsayu rozglądam się wyłącznie za spódnicami, jakoś inne części garderoby nie są aż tak fajnie szyte.
    A co do rajstop, to patent taki przedszkolny :>.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ty to nawet z za długą, śliską i obszerną tuniką potrafić wyczarować piękną stylizację. Dzięki temu ta bluzka jest cudna i pięknie się prezentuje :) A spódnica cudo!
    ps. ciekawa jestem kiedy w końcu będą zdjęcia w nowym mieszkanku :D?

    OdpowiedzUsuń
  27. @Miuska: Serdecznie dziękuję!
    A co do mieszkania, to przeprowadzka trwa - na zdjęciu po prawej widać pudło, w które pakuję książki (też chciało pokazać się na blogu :>). Kolejna notka powinna być już nadawana z nowej lokacji.

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  29. Spódniczka i rękawiczki są szałowe!

    OdpowiedzUsuń
  30. @Lavender Summer: Serdecznie dziękuję! Cieszy mnie, że zestaw się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  31. Co za kolory! Jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zachwycająco wygladasz w tej spódnicy! Pięknie leży, zupełnie jak szyta na Ciebie.Ja również stosuję rajstopowy trik(w lecie, ekhem...majteczkowy) bo nie znoszę, kiedy bluzka wyłazi mi ze spódnicy czy spodni.
    Nie przepadam za Orsayem, ale też tam kupuję, bo to jedna z nielicznych sieciówek, która czasem przypomina sobie o tym, że kobiety mają talię, biodra i biust, a nie są kłodami drewna.Spodnie niebędące dżinsami mogę kupić jedynie w Orsayu i w Zarze, bo tylko ich modele nie odstają mi tak bardzo w pasie. Szkoda,że dla kobiet z wciętą talią jest tak mały wybór ubrań:(((

    OdpowiedzUsuń
  33. Chyba jestem niedokształcona, ale co to jest victory roll? :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Rewelacyjne połączenie kolorów i fasonów. Piękna spódnica ;))

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak Ty jesteś biuściata, to ja chyba GIGANTYCZNIE biuściata:) Wyglądasz pięknie, to mnie najbardziej zachwyca i wiesz co? Właśnie dziś zadłam sobie sprawę z Tego, co lubię najbardziej w Twoich zestawach - dbałość o wszystkie (nawet te malutkie) dodatki i detale. Kokardki przy spódnicy w twoim wydaniu są urocze!

    OdpowiedzUsuń
  36. Blog pierwsza klasa:)Wszystkie twoje stylizacje są cudowne.A ludowe przysłowie o spódnicy godne zapamiętania;)pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  37. i wyszło świetnie ;-)) cudna kieca ;-) i fajny kolor granatu jeśli chodzi o tunikę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Też chciała by wyglądać tak w ołówkowych spódnicach. ;)
    A żakiet z baskiną... Marze o takim! Jeszcze go nie widziałam, a już zazdroszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Piękna spódnica, naprawdę świetnie wygląda, kokardki to mistrzostwo!

    p.s. ad buty, które Ci się podobały: skórzana linia Janet, Deichmann, ale nie wiem, czy jeszcze do znalezienia

    OdpowiedzUsuń
  40. Niesamowicie wyglądsz. Ta bluzka, spódnica i rękawiczki. Wszystko w innych kolorach, nawet kontrastowych, a jednak idealnie się komponuje w spójną koncepcję. Spódnica szczególnie piękna z tymi dwoma kokardkami po bokach. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  41. @Anuszka: Serdecznie dziękuję! Potwierdzam, u mnie latem też działa trik majteczkowy - bluzka ma siedzieć tam, gdzie ja chcę.
    I również mam przeogromny problem z zakupem ubrań, które byłyby odpowiednie na moją dość wąską talię. Największy problem mam z sukienkami - w biuście i biodrach OK, a w talii 10 cm odstaje.
    Projektantom Orsaya zdarza się jednak przypomnieć, że istnieją kobiety o sylwetce w kształcie klepsydry (stąd moje uwielbienie dla mody lat pięćdziesiątych - kobiety dążyły do tego typy proporcji).

    @Agatiszka: Victory Roll to skręcone w rulon włosy (fryzura popularna w latach 40-50). Niestety do tej pory nie znalazłam polskiej nazwy tego typu uczesania.

    @Chaoskontrolowany: Dziękuję serdecznie!

    @Emnilda: Serdecznie dziękuję za tak przemiłe słowa! A faktycznie należę do biuściastych, ale dobrze to ukrywam :>. A jeśli chodzi o detale, to zwykle nie nosze biżuterii - czasami niewielkie kolczyki, czy bransoletkę - dlatego dbam o niewielkie ozdoby ubrań. Choć jestem minimalistą i nie lubie przesadzać.

    @Fashion_plyer: Serdecznie dziękuję!

    @Sabath: Bardzo dziękuję i pozdrawiam!

    @Ms.B: Thank you very much!

    @Podszewka: Dziękuję serdecznie!

    @Sza: Bardzo dziękuję! A żakiet postaram się pokazać przy najbliższej możliwej okazji.

    @SzafaN: Dziękuję serdecznie!
    A Twoje butki są cudowne - zakochałam się. Mam nadzieję, że na wiosnę Janet wypuści coś podobnego.

    @Sykofanta: Serdecznie dziękuję i ogromnie mi miło, że zestaw przypadł do gustu również panom!

    OdpowiedzUsuń
  42. Amazing skirt! Envious.

    OdpowiedzUsuń
  43. kochana moja... jaką Ty masz piękną tę spódnicę! zazdrość mnie wzięła! ^^

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękna spódnica, ale w opisie chyba masz literówkę w nazwie Orsay :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Przez to co napisałaś zaczęłam przyglądać się Twojej klacie (biuściasta czy nie biuściasta?;-)
    Fajnie, że buty są trochę z innej bajki. Początkowo wydaje się, że nie pasują, ale z drugiej strony przełamują elegancką resztę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  46. @Laff: Dziękuję serdecznie!

    @Derya: Dzięki serdeczne! Już poprawione.

    @Porco Rosso: Dziękuję bardzo! A co do butów to są to moje ukochane. Noszę je do wszystkich spódnic :>.

    @Retrolove: OK. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  47. hmm , chyba jednak nie jestes zainteresowana ;)
    i te kokardki są booskie , pomyslowa jestes . xd

    OdpowiedzUsuń
  48. a tak w ogóle, to ta spódnica z Orsaya to z nowej kolekcji? Tak bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. @Retrolove: Dziękuję! Już na maila odpisałam.

    @Derya: Spódnica kupiona ponad rok temu. Ale widziałam, że teraz są podobne, choć w innym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  50. dziękuję za informację :)

    OdpowiedzUsuń
  51. u really looks so amazing linda :)))

    http://wwwtariarizona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  52. @Ewcia: Dziękuję bardzo!

    @Zhcsyra: Thank you!

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.