Co roku w sierpniu spływa na człowieka niemoc. Ja nie wiem, czy to połączenie zmiennego ciśnienia i szczytu alergii, czy co, ale jestem flakiem (i wiem, że nie tylko ja). Gdybym tak teraz położyła się na kanapie, to przeleżałabym cały dzień, oglądając koreańskie dramaty. Tak, wciągneliśmy się z panem Marchewką w k-dramy (obejrzeliśmy już It's It's Okay to Not Be Okay i W - bardzo dobre - a teraz zaczynamy My Holo Love)!
Co roku w sierpniu spływa też na człowieka awaria komputera. Od wielu dni nie mam dostępu do swoich danych, nie tylko tych pracowych, ale i blogowych. Nie wiem, ile to potrwa, ale z pewnością przez najbliższe tygodnie moja aktywność ograniczy się głównie do wrzucania na Instagrama i FB zdjęć z szycia, wykonanych umierającym (oczywiście, bo przecież wszystko naraz musi się zepsuć) aparatem telefonu. O tu na przykład można już zobaczyć uszyty w ciągu ostatnich kilku dni bezrękawnik dla pana Marchewki.
A na poniższych zdjęciach (na szczęście przygotowanych przed awarią komputera) zobaczycie całkowicie bezzaszewkową tunikę z pierwszej książki Naomi Ito (tu poczytacie o szyciu tuniki) i dopasowaną do niej mikro torebkę-naszyjnik na mnie. Seersucker, z którego powstał zestaw, nosi się wprost wybornie, więc tunika jest moim numerem jeden na upały i z pewnością wybierze się ze mną na zbliżający się urlop (Malta po raz szósty, yay!).
Przód:
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
🇵🇱
Sukienka: uszyłam sobie
Wykrój: D, ATELIER to nani IRO autorstwa Naomi Ito
Torebko-naszyjnik: uszyłam sobie, zainspirowana podobną ozdobą z Zary
Tkanina: seersucker, zakupiony w sklepie Fastrygi
Japonki: CCC
🇬🇧
Tank dress: made by me
Sewing Pattern: D from ATELIER to nani IRO by Naomi Ito
Necklace bag: made by me, inspired by Zara necklace
Fabric: cotton seersucker
Flip-flops: CCC
Ze sflaczeniem się łączę, bo ugh... To ciśnienie mnie zabije, jak słowo daję! Jakby człowiek mógł, to by zaległ i nie wstawał.
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam i życzenia, żeby się kompa udało jak najszybciej podnieść. W stolicy mam sprawdzonych magików, podnieśli mojego 11-letniego Asusa, a już myślałem, że nic z tego nie będzie...
Sukienka świetna! Wyglądasz przepięknie ♥
Komp właśnie do Warszawy pojechał :D. Jeszcze jest jakaś drobna szansa, że nie będę musiała kupować nowego, choć nie za wielka.
UsuńDzięki Ci, Leny, za przemiłe słowa. Ściskam Cię mocno i życzę szybkiej poprawy ciśnienia :*.
Gratuluję tej Malty!!! My wciąż nie możemy do Japonii... No nic, pocieszymy się Czechami za dwa tygodnie. *^v^*
OdpowiedzUsuńA co do tej niemocy sierpniowej, poszłam na badania, ponieważ sugerowano, że to może być tarczyca. Tarczycę mam zdrową, za to żelazo leży sporo poniżej normy, i stąd ten mój brak sił, zadyszki, ciągła senność!... W życiu by mi to nie przyszło do głowy. Także, jeśli dawno nie robiłaś podstawowych badań, to może warto coś tam posprawdzać. ^^*~~
Dzięki wielkie! :* Po dwóch latach przerwy w końcu jest szansa na odwiedzenie mojej ukochanej Malty. Na starość chyba się tam przeprowadzę :D.
UsuńA co do badań, to stale i niezmiennie wszystko mam pod kontrolą. Dobrze jednak wiem, jak to jest z niskim żelazem, ale teraz to po prostu alergia i zmiana ciśnienia (strasznie jestem na to wrażliwa).
Trzymam kciuki za szybki powrót do Japonii i życzę Ci świetnego samopoczucia :*.
I kolejna sukienka rewelacyjna
OdpowiedzUsuńDzięki, mamo!
Usuń