Nad tą piękną, lejącą granatową krepą (wiskoza + poliester + elastan) siedziałam od października.
Materiał, który zwie się zoja, kupiłam z myślą o modelu #116 B z Burdy 9/2017. Niestety, wykrój okazał się totalną klapą i wymagał miliona przeróbek, bo jego dopasowanie do mojej sylwetki pozostawiało naprawdę wiele do życzenia (szczególnie fatalnie leżały rękawy i plecy, ale konieczne byłoby też przerobienie biustu, talii i bioder). Ostatecznie sięgnęłam po świeżo nabytą Burdę Moden 4/1960, która obfituje w wykroje szmizjerek. A że właściwie w mojej szafie nie ma szmizjerki z typowo jesienno-zimowej tkaniny, szybko zdecydowałam się na jedną z nich.
Zdjęcie sukienki z Burdy 4/1960:
[kliknij, aby powiększyć]
Przód zapinany na zatrzaski:
[kliknij, aby powiększyć]
W modelu #8487 urzekły mnie rękawy z zakładkami, wszyte w obniżoną linię ramienia, szerokie i zaokrąglone mankiety, dopasowany do nich kołnierz i bardzo ładnie ułożona spódnica z najzwyklejszego prostokąta. Ideał!
Co najważniejsze, ten ideał okazał się fantastycznie skonstruowany (wybrałam rozmiar 40 z kolekcji dla nastolatek - nie ma to jak się dobrze dowartościować ;-]). Poza obniżeniem o 1,5 cm talii - różnica wynikająca ze wzrostu - nie musiałam wprowadzać tu żadnych poprawek. W ramionach, biuście i talii wszystko leżało jak ulał.
Co najważniejsze, ten ideał okazał się fantastycznie skonstruowany (wybrałam rozmiar 40 z kolekcji dla nastolatek - nie ma to jak się dobrze dowartościować ;-]). Poza obniżeniem o 1,5 cm talii - różnica wynikająca ze wzrostu - nie musiałam wprowadzać tu żadnych poprawek. W ramionach, biuście i talii wszystko leżało jak ulał.
Po wykonaniu tylko jednej próbki (wielki sukces w moim przypadku, bo czasem dochodzę do 5-7), zabrałam się za ciachanie i zszywanie krepy. Jako że materiał zawiera sporo elastanu, wymaga szycia ściegiem rozciągliwym, a najlepiej owerlokiem, bo zwykły zygzak nie zdaje tu egzaminu. A że mój amatorski warsztat krawiecki składa się wyłącznie z trzech stębnówek, postanowiłam miejsca szycia podkleić cieniutką elestyczną flizeliną. Ustabilizowała ona nieco tkaninę i skutecznie zapobiegła pękaniu nici.
No i tak dłubałam sobie przez kilka tygodni:
Pod koniec szycia emocje sięgały zenitu (zwykle w tym momencie potrafię zabić najlepiej uszytą rzecz), aż rozpuszczalna nić do fastrygowania topiła mi się w dłoniach. Ostatecznie mogę ogłosić krawiecki sukces, który skłania mnie do uszycia tego samego modelu z czegoś bardziej zwiewnego i letniego.
Rzućcie okiem na efekty:
No i tak dłubałam sobie przez kilka tygodni:
- Obszyłam rozcięcie przy mankietach paskiem ze skosu, a same mankiety wykończyłam ręcznie, aby uniknąć widocznego na prawej stronie stębnowania, za którym nie przepadam.
- Z wielkim bólem wszyłam kryty zamek na plecach. Niestety, właściwości materiału sprawiły, że tradycyjny wyglądał tu mało efektownie. Dla dobra sprawy muszę to jakoś przeżyć.
- Spodnią warstwę kołnierza uszyłam z cienkiej rozciągliwej podszewki. Dzięki temu zmniejszył się jego ciężar.
- Paskami z tej samej podszewki olamowałam zapasy, w tym zapas nasady kołnierza (zapas zaprasowany w sukienkę sprawił, że kołnierz lepiej się układa).
- Przyszyłam cztery małe zatrzaski do przodów i ozdobne guziki do mankietów. Spokojnie można tu było pominąć zapięcie, bo mankiety są dość obszerne.
- Zrezygnowałam z ozdobnego guzika na kołnierzu, pozostawiając tu miejsce na broszki.
Pod koniec szycia emocje sięgały zenitu (zwykle w tym momencie potrafię zabić najlepiej uszytą rzecz), aż rozpuszczalna nić do fastrygowania topiła mi się w dłoniach. Ostatecznie mogę ogłosić krawiecki sukces, który skłania mnie do uszycia tego samego modelu z czegoś bardziej zwiewnego i letniego.
Rzućcie okiem na efekty:
Przód zapinany na zatrzaski:
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
Rękaw:
[kliknij, aby powiększyć]
Mankiet z ozdobnym guzikiem.
[kliknij, aby powiększyć]
A tu przód raz jeszcze:
[kliknij, aby powiększyć]
Wywinięty kołnierz. Spodnia warstwa kołnierza z elastycznej podszewki:
[kliknij, aby powiększyć]
PL
Sukienka-szmizjerka: uszyłam sobie
Wykrój: #6487, Burda 4/1960
Tkanina (zoja): Textilmania.pl
Guziki: vintage (prezent)
EN
Shirtwaist dress: made by me
Pattern: #6487, Burda 4/1960
Fabric: Textilmania.pl
Buttons: vintage
PS A teraz szyję sobie sukienkę wzorowaną na wykroju Vogue Couturier Design 2130. Powstaje z niezwykle miękkiej gabardyny w kolorze czarnym.
I love it. Simple, chic but not boring. And the collar..... I recently developed a fondness for collar.
OdpowiedzUsuńThank you so much!
UsuńPiękny kolor, piękny krój i Ty z pewnością będziesz wyglądać w niej pięknie. Po raz kolejny gratuluję umiejętności :D
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa, Emnildo!
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńZawsze jak, gdy widzę Twoje działa, pogadam w nieziemską radość. Ależ Ty przepięknie szyjesz :) A sukienka ma przecudny kolor. Doczekamy się zdjęć na Tobie?
Pozdrawiam,
Kasia
Zdjęcia na mnie pojawią się jeszcze w grudniu, bo teraz będę sukienkę nosiła. Czekam tylko na swoją kolejkę u fryzjera i z nowym fryzem wyskoczę na blogu.
UsuńSerdecznie dziękuję i pozdrawiam!
Świetnie, czekam z niecierpliwością i na zdjęcia i na nową fryzurę!
UsuńPozdrawiam,
Kasia
A wcześniej na blogu prawdopodobnie pojawi się sukienka zainspirowana wykrojem z lat '60. - Vogue Couturier Design 2130. Już cześciowo ją uszyłam :).
UsuńAleż to śliczne jest ♥
OdpowiedzUsuńDzięki Ci wielkie, Lenny :*.
UsuńPrzepiękna...
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńjeestem zachwycona tym fasonem <3
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Bardzo mnie cieszy, że się podoba :D.
UsuńWyszła absolutnie pięknie, już się widzę w takiej czerwonej :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, Paulinko!
UsuńPodziwiam cierpliwość. Najczęściej chcę uszyć coś dla siebie szybko i bardzo często to coś, zanim dostanie swoją pożądaną formę trafia do kąta :)
OdpowiedzUsuńTo ja też tak często miewałam i dlatego postanowiłam nieco przystopować :]. Za dużo materiałów marnowałam.
UsuńBardzo dziękuję!
skąd ten materiał??
OdpowiedzUsuńTo zoja z Textilmanii :).
Usuńale cudo <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńRzeczwyiście, bardzo dużo pracy. Ale efekt niesamowity. Piękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ładna, a jakość wykonania aż bije po oczach. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńJest mi niezwykle miło :). Pokłony biję w podzięce!
Usuńcuuuudoooo!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńsukienka jest piękna, ale martwi mnie co napisałaś o wykroju 116 z wrześniowego numeru, bo mnie się ta sukienka marzy
OdpowiedzUsuńNa kogo ten wykrój pasuje?
Ja sama jestem filigranowa i nic na mnie nie pasuje bez przeróbki, więc zawsze muszę te wykroje przerabiać i skracać i zwężać.
UsuńNie wiem, co jest nie tak z tym wykrojem, ale biust wypada bardzo płasko, rękawy są wszyte wąsko (źle umiejscowiony luz na ruch ręką), a plecy są szerokie.
UsuńNie siedziałam nad tym wykrojem za długo, bo szkoda mi było czasu, więc wszystkich wad nie rozgryzłam.
Jak zawsze CUDO!! Świetny krój wybrałaś, idealnie dobrany materiał, fajny kolor i te detale, podziwiam za każdym razem. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za tyle miłych słów :D.
UsuńJak zawsze pięknie uszyta sukienka. Szkoda że widać końcówkę zamka krytego. Można było wszyć go wyżej aby suwak schował się pod kołnierzem.
OdpowiedzUsuńSuwaczek jest celowo wyciągnięty, aby było widać, że zamek jest wyrównany do zaszewek pleców. Można go spokojnie wsunąć do wnętrza sukienki i całkowicie ukryć :).
UsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam!
Cudna, i jak bajecznie odszyta.. podziwiam kolejny raz
OdpowiedzUsuńEfekt jest piękny! Widać, że wszystko jest dopracowane. Mi by to zajęło lata a nie tygodnie ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Powiedz mi proszę, ponieważ dopiero zaczynam,a w zasadzie jestem nawet przed porządnym wprowadzeniem w temat - gdzie znajdujesz wykroje? Chciałabym nauczyć się szyć, a ponieważ kocham się w stylu retro planuję zgromadzić wszelkie pomoce w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Bardzo dziękuję :).
UsuńJeśli chodzi o wykroje, to moim głównym źródłem są serwisy aukcyjne i sprzedażowe (Allegro, OLX, eBay). Tam poszukuję starych magazynów krawieckich - Burdy, Neuer Schnitt, Pramo czy Beyer Mode.
Na naszym rynku dostępne są również przedruki wykrojów z połowy ubiegłego wieku, wydawane przez amerykańskie wydawnictwo Simplicity. Można je znaleźć na stronie Outletu Tkanin. Co jakiś czas te przedruki pojawiają się w magazynie "Anna: moda na szycie" wydawnictwa BPV.
Trzymam kciuki i życzę miłego szycia!