Uwielbiam krawieckie pierdółki z połowy ubiegłego wieku. Za tak stare nici, guziki, zamki, klamry i inne drobiazgi dałabym bardzo wiele, bo widzę w nich piękno, którego próżno szukać we współcześnie produkowanych dodatkach.
Dziś mowa będzie właśnie o guzikach!
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
Widoczne na zdjęciach guzki wyszperałam na Allegro. Były częścią większego zestawu, za który zapłaciłam 17 zł. Mimo że zdjęcie na aukcji nie pokazywało za wiele, wiedziałam, że do czynienia mam tu z guzikami dość starymi ale świetnie zachowanymi.
Jak się okazało są one wykonane z kryształu, a wyprodukowano je w amerykańskiej strefie okupacyjnej Niemiec między 1945 a 1949 rokiem. Na obu kartonikach widnieje nazwa (marki?) Supreme Quality, a dodatkowo producent zapewnia, że guziki są odporne na pranie i prasowanie, mimo że zostały wykonane ręcznie. Prawdziwe małe arcydzieła! Co ciekawe, liczba guzików nie zgadza się z tym, co napisano na opakowaniu (jest ich więcej), choć nić, którą są przyszyte wygląda na nieruszoną.
A teraz spójrzcie na zbliżenia:
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
[kliknij, aby powiększyć]
PL
Kryształowe guziki: Supreme Quality, wyprodukowane w amerykańskiej strefie okupacyjnej Niemiec pomiędzy 1945 a 1949 rokiem.
EN
Vintage (1945-1949) crystal buttons: Supreme Quality, made in Germany U-S-Zone.
Prawdziwe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :D
UsuńSą śliczne te guziki, przynoszą ze sobą powiew klimatu, który uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to jest to, czego współczesnym guzikom brakuje.
UsuńŚliczne guziki, szczególnie te ze złotym. Pochodzenie też ciekawe - nie na co dzień kupuje się coś wyprodukowanego w "amerykańskiej strefie okupacyjnej Niemiec" :))))
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zaciekawiło!
UsuńSzczęściaro, te kryształowe są przecudowne ;)
OdpowiedzUsuńOba rodzaje wykonane są z kryształu :D.
UsuńWOW ale perełki znalazłaś, tylko pozazdrościć, cudowne!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
Usuńsą naprawdę mega, ozdobią nie jeden twój wytwór :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Już mam milion pomysłów na ich wykorzystanie!
UsuńNo fakt guziczki przepiękne ! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://holaholafashion.blogspot.com/ ;)
Takie rzeczy chciało się kiedyś ludziom produkować :D.
UsuńKiedyś robiono niezwykłe dodatki :).
OdpowiedzUsuńWOW :-O
OdpowiedzUsuńTaka też była moja reakcja po odpakowaniu przesyłki :].
UsuńGuziki z urody zupełnie nie moje, bo jestem na wskroś współczesna, ale jakości wykonania to trzeba pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńAle cudeńka wyszperałaś.... :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne. Ja właśnie chodzę po targowiskach i szukam szyciowych cudów, inspiracji...ale ciężko jest coś znaleźć.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o maszynach, o szyciu i życiu
http://szyciowanie.blogspot.de/
Przeciez Ty nie lubisz guzikow!
OdpowiedzUsuńnie guzików szukam :)
Usuńnie szukam guzików*
UsuńPerełki!!!! Ja to muszę porozglądać się po lumpach okolicznych może coś dla CIebie znajdę Justynko!
OdpowiedzUsuńO, świetnie! Byłabym ogromnie wdzięczna :D.Niestety, we Wrocławskich lumpeksach nigdy na takie dodatki nie trafiłam.
UsuńPiękne i wyjątkowe. Sama mam worek starych guzików, większość oczywiście nic niewarty plastik, ale jest trochę interesujących sztuk. Muszę się ich jednak pozbyć, bo nie mam co z nimi robić i tylko zajmują miejsce. Czy mogę wrzucić Ci tu link do aukcji, kiedy już je wystawię na sprzedaż? Nie chcę spamować, ale skoro szukasz starych guzików... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPewnie, wrzuć!
UsuńPozdrowienia :).
Przypominają mi moją babcię.Musiała mieć gdzieś podobne.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie było wyboru - brzydkich guzików się nie uświadczyło :P.
UsuńTo Marchewkowa nie lubi guzikow, a tu nagle guziki...?
OdpowiedzUsuńMarchewkowa uwielbia guziki, a nie lubi dziurek :D.
UsuńGuzików używam w celach ozdobnych (faktyczne zapięcie stanowią zatrzaski).
A mnie się rzuciła na mózg teoria spiskowa, że ktoś się dorwał do nieużytych kartoników i ponaszywał na nie guziki innego pochodzenia, no i mój wewnętrzny detektyw pyta czy owe piękności mają jakieś oznaczenia na samych swoich ciałkach guzikowych? Bo to i ciekawa historia i kryminał może być niezły w tych przedmiotach zawarty ;)
OdpowiedzUsuńNumer modelu guzika zgadza się z jego wyglądam - znalazłam te same na Etsy - więc niezgodność liczby musi wynikać z czegoś innego. Może to jakieś resztki produkcyjne albo indywidualne zamówienie? Kto to wie.
UsuńHa, indywidualne zamówienie! To byłoby coś - dowiedzieć się dla kogo, do czego... Może kiedyś historia tych guzików dotrze do nas w całości. Ale teraz przynajmniej można snuć krawieckie domysły :)
UsuńNigdy zapewne się nie dowiem, ale cieszę się, że guziki przetrwały nietknięte na oryginalnych kartonikach :).
UsuńPodobają mi się te przezroczyste, małe cudeńka ;) Jestem bardzo ciekawa do czego zostaną użyte.
OdpowiedzUsuńWow! Cudeńka! Nie wiem czy odważyłabym się ich użyć ;-) Choć szkoda żeby przeleżały kolejne lata :-) No i ta cena...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, prawdziwe cudeńka. Chyba miałabym lekką tremę przed ich użyciem ;)
OdpowiedzUsuń