[kliknij, aby powiększyć]
|
Kimonowe rękawy krojone z całością góry były hitem lat '50. Stosowano je zarówno w sukienkach i bluzkach, jak i w okryciu wierzchnim. Aby wąskie rękawy tego typu nie krępowały ruchu, w okolicach pachy wszywano zwykle trójkątny klin (czasem był połączony z boczną częścią przodu i tyłu), który skutecznie ułatwiał poruszanie rękami, ale stanowił też wrażliwe miejsce w całej konstrukcji. A wszystko przez nacinany czubek, który lubił się pruć i rozrywać. Na zabezpieczenie takiego miejsca była jednak metoda! I ją chciałabym dziś pokazać wszystkim wszywającym takie kliny.
1. Potrzebny będzie nam odpowiedni wykrój, zawierający rękaw skrojony z całością przodu/tyłu oraz klin. Dodatkowo z materiału kroimy wzmocnienie - obrzucony kwadrat materiału o boku 5x5 cm. Obrzucenie nie musi być dokładne. Ma tylko zabezpieczyć kwadrat przed strzępieniem się w trakcie wszywania klina.
2. Na klinie i rękawie warto wyznaczyć zapasy. Ułatwią wszywanie!
[kliknij, aby powiększyć]
3. Na środku kwadratu wzmacniającego rysujemy kropkę. Kwadrat układamy prawą na prawej rękawa - kropka na kwadracie pokrywa się z czubkiem trójkąta wyznaczonym przez linie zapasów. Przypinamy lub fastrygujemy.
4. Przyszywamy kwadrat, szyjąc na lewej stronie rękawa (tu mamy wyznaczone zapasy).
[kliknij, aby powiększyć]
5. Wzmocniony kwadratem czubek nacinamy aż do szwu. Należy uważać, aby nie przeciąć nici!
6. Kwadrat zaprasowujemy, składając wzdłuż linii szwu, najpierw z jednej potem z drugiej strony. Powstanie nam to, co widzicie na dolnym zdjęciu.
[kliknij, aby powiększyć]
7. Kwadrat przekładamy na lewą stronę rękawa i zaprasowujemy. Powstaje nam równe trójkątne wcięcie.
Na zdjęciu lewa i prawa strona rękawa po zaprasowaniu.
[kliknij, aby powiększyć]
8. Klin układamy tak, aby prawa jego strona dotykała prawej strony zapasów rękawa i prawej strony kwadratu (wszystko to leży na lewej stronie rękawa). Przypinamy lub fastrygujemy jeden bok klina (nalepiej zacząć od lewego). Czubek klina wyznaczony przez zapasy leży na czubku wcięcia na rękawie.
9. Obracamy nasze elementy - prawa strona trójkąta jest ułożona w górę. Prawa strona kwadratu wzmacniającego i rękawa jest ułożona w dół. Czubek klina i wcięcia w rękawie wyznacza nam na zdjęciu czerwona strzałka.
[kliknij, aby powiększyć]
10. Materiał rozkładamy tak, żeby pod igłą znalazł się tylko kwadrat, zapasy klina i zapasy rękawa. Szycie zaczynamy od czubka. Szyjemy tak, aby szew przechodził w odległości milimetra od szwu mocującego kwadrat. Należy pamiętać o zabezpieczeniu szwu ściegiem powrotnym.
Miejsce szycia wyznaczyłam sobie zaprasowaniem (czerwona strzałka).
11. Z drugim bokiem klina postępujemy identycznie (powtarzamy kroki 8, 9, 10). Jeśli mamy problem z szyciem od czubka, zaczynamy od podstawy klina.
Przed skrojeniem właściwego materiału warto potrenować wszywanie klinów na próbce. Dwa pierwsze niekoniecznie wyjdą tak jak trzeba, ale z trzecim nie będziecie mieli już problemu!
[kliknij, aby powiększyć]
I GOTOWE!
Na zdjęciu lewa i prawa strona po przeprasowaniu.
Zapasy klina, rękawa i kwadratu można przyciąć i razem obrzucić. Radzę unikać lamowania, które w przypadku takich miejsca mocno odznacza się na prawej stronie odzieży.
Zapasy klina, rękawa i kwadratu można przyciąć i razem obrzucić. Radzę unikać lamowania, które w przypadku takich miejsca mocno odznacza się na prawej stronie odzieży.
[kliknij, aby powiększyć]
PL
Materiał: Cottonbee
EN
Fabric: Cottonbee
Świetny sposób, który może przydać się też w innych wykrojach, gdzie trzeba wszywać trójkątne (bądź w ogóle kanciaste) elementy. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, tą metodą można wszywać na przykład kliny w spódnicy.
UsuńI to ja dziękuję! :)
O, to prawda, że za pierwszym razem nie wychodzi. I za drugim, i za trzecim... ;-) U Ciebie wygląda to perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńSuper! Widziałam już kilka tutoriali o wszywaniu klina, ale Twój jest zdecydowanie najbardziej czytelny, a zdjęcia najbardziej czytelnie ilustrują co i jak. Dzięki!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję i pokłony biję :D.
Usuńheh, a moja materia leży i kwiczy smętnie w pudle... obiecałam sobie zabrać się zaraz po swetrze... ych, no jest jakaś nadzieja, choć niewielka ;-(
OdpowiedzUsuńNo to niech nie kwiczy, tylko się wyciągnie i rozprasuje ;].
UsuńJak już się człowiek zabierze, to potem gładko idzie.
Z takimi dobrymi radami może się kiedyś zabiorę za wszywanie klinów :) Tymczasem jestem ciekawa co powstanie z tej pięknej tkaniny :)
OdpowiedzUsuńTo na razie próbka, ale myślę o uszyciu z niego sukienki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie!
UsuńDziękuję :).
Ale ładnie to pokazałaś i jak perfekcyjnie wykonałaś. Ja właśnie wszyłam takie kliny, ale w koronce i zastanawiałam się jak to wzmocnić. Ciężki temat bo przy takim cienkim materiale wszystko widać, więc Twoja metoda raczej ;odpada :(
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńW przypadku koronki zastosowałabym nieco mniejszy kwadrat z miękkiego tiulu. Wzmocni nieco nacięcie, a nie będzie widoczny na prawej stronie.
Popróbuję :) Dzięki
UsuńDaj znać, jak to wszyło! Takie rozwiązanie widziałam kiedyś w sukience z lat '50., ale sama nigdy nie próbowałam.
Usuńok :)
UsuńŚwietny patent na wzmocnienie takiego wrażliwego miejsca! Dzięki za podzielenie się tą wiedzą i podpisuję się pod tym co już napisali przedmówcy - perfekcyjnie wszyty rożek!
OdpowiedzUsuńW szyciu jestem zupełnie początkująca (kilka miesięcy temu pierwszy raz dotknęłam maszyne do szycia), dlatego dziękuję bardzo za ten edukacyjny post.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
uwielbiam ten model butów, a w tych się zakochałam. Szkoda że mam szlaban na buty z wyjątkiem na jedna parę sandałków :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś ten sposób,jestem pod wrażeniem.Pozdrawiam i życzę zdrowych i wesołych świat.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna instrukcja, przyda się:)
OdpowiedzUsuńSzyję sukienkę retro model 122 Burda 1/2018. Kliny rękawów kimonowych zaczęłam wszywać zgodnie z instrukcją Burdy (czasopismo i książka), a skończyłam na radach Pani, które są naprawdę bardzo pomocne.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo mnie cieszy, że instrukcja się przydała :).
UsuńZ instrukcji skorzystałam, a nie podziękowałam. Przyczyna pewnie jest taka, że jest to mój pierwszy komentarz w Internecie (za wyjątkiem wystawiania opinii zakupów), więc może Pani czuć się szczególnie wyróżniona przeze mnie. Podobnie jak Pani jestem "szyciowym" samoukiem. Szyć ręcznie, szydełkować i robić na drutach zaczęłam jako kilkuletnie dziecko. We wrześniu 2017 roku, po długiej przerwie, wróciłam do szycia z Burdą. Szyję przede wszystkim sukienki dla siebie. Ta, w której szyciu pomogła mi Pani instrukcja jest 13 z kolei.
OdpowiedzUsuńPani prace oglądam i podziwiam. Fajnie, że pasje łączą pokolenia.
Dziękuję z rady i pozdrawiam
Ogromnie dziękuję za tak miły komentarz! Całkowicie się zgadzam - szycie to piękne hobby i wiek nie ma tu żadnego znaczenia :D.
UsuńŻyczę samych krawieckich sukcesów i pozdrawiam serdecznie.