W mojej szafie od wielu, wielu, WIELU lat leżała długa, szyta z koła spódnica z jedwabnej tafty w kolorze śliwkowym, która w połączeniu z gorsetem tworzyła wypasioną kreację studniówkową (Lady Godfrey zapewne pamięta). To były czasy, kiedy szał na ten rodzaj tkaniny dopiero się zaczynał, a królowały głównie odcienie czerwieni i zieleni.
Kilka dni temu spódnica poszła pod nożyce i stała się sukienką w stylu lat pięćdziesiątych. Wykrój zaczerpnęłam z Burdy "Szycie krok po kroku" (wiosna/lato 2009).
Kilka dni temu spódnica poszła pod nożyce i stała się sukienką w stylu lat pięćdziesiątych. Wykrój zaczerpnęłam z Burdy "Szycie krok po kroku" (wiosna/lato 2009).
[kliknij, aby powiększyć]
♥
Sukienka: Burda "Szycie krok po kroku" (wiosna/lato 2009)
Buty: Tchibo
Halka: Studio2Deko (prezent)
Kocie okulary: Restyle (prezent)
Uszycie takiej sukienki zajmuje zaledwie kilka godzin - wykrój składa się tylko z 6 części. A potrzebujemy 2 metrów tkaniny (szerokość 140 cm/145 cm), pół metra flizeliny oraz krytego zamka o długości 40 cm.
nie wierze, ze w kilka godziny byłabym w stanie uszyć takie cacko! tak realistycznie patrząc, to gdybym zaczęła dzisiaj, skończyłabym z pewnością gdzieś w okolicach lipca 2012 roku..., ale Ty, to zupełnie co innego :)
OdpowiedzUsuńsukienka studniówkowa zyskala nowe życie. teraz też spokojnie mogłaby wejść "na salony" :D
OdpowiedzUsuńw klika godzin? Podziwiam naprawdę, bo gdybym ja zaczęła szyć, to pewnie skończyła bym równo z mirandoliną, jeżeli nie później.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i kłaniam się nisko!
a gdzie zdjęcie "przed"??
OdpowiedzUsuńBoska sukienka, ciekawe okulary!
OdpowiedzUsuńO! Przypomniało mi się że mam całkiem podobną sukienkę uszytą w ubiegłym roku i jeszcze ani razu nie użytą ;)
OdpowiedzUsuńno nie, to jest po prostu niesamowite! :o
OdpowiedzUsuńJejku jak pieknie!! Jestem absolutnie zachwycona sukienka i chyle czola przed talentem krawieckim :)
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka. kolor cudny, wykonanie świetne...
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie.
chyba tej Burdy bedę musiała poszukać gdzieś.
dla mnie bobma :) a ten kolor przepyszny
OdpowiedzUsuńBrakuje słów, przepiękna! Nawet na czerwony dywan by się nadawała:)
OdpowiedzUsuńA ja nawet guzika nie potrafie przyszyć :(
OdpowiedzUsuńKurcze, a może namówię krawcową i uszyje mi taką na ślub? Bo mam mieć w stylu lat 60-tych właśnie, ale znalazłam póki co taką z dekoltem kopertowym, identycznym dołem i krótkim rękawkiem. Wyglądasz pięknie, strasznie mi się podoba i będzie mi siedzieć w głowie :)
OdpowiedzUsuńA mnie ciągle mi brak tych kilku godzin, żeby poprzerabiać własne (i dokupione) starocie. Jesteś super! I wyglądasz super, też :)
OdpowiedzUsuńłał!
OdpowiedzUsuńBoska!
OdpowiedzUsuńpiękna ta sukienka:)
OdpowiedzUsuńWow, w kilka godzin? Miszczunio!Rewelacyjnie ją przerobiłaś.
OdpowiedzUsuńMoja kieca leży w szafie X rok i nie wiem co z nią zrobić. Swoją drogą ówczesna moda studniówkowa była koszmarna. Trzeba by kiedyś zrobić akcję i wrzucić na blogi foty ze studniówki, ale razem, żeby obciach był mniejszy :D
Nie wiedziałam, że spódnicę z tafty można tak przerobić. wyglądasz super w tej sukience. Czy naprawdę jest to jedwabna tafta, a nie poliestrowa? Jak w pasmanterii pytam o nici jedwabne, zwykle pokazywane są mi nici wiskozowe lub jedwab poliamidowy.
OdpowiedzUsuńniski ukłon w Twoją stronę :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze jak leży! miodzio!
@Mirandolina: Akurat na Euro ;-). A tak naprawdę sukienka jest BARDZO prosta - wszystkie zakładki i miejsca złożeń są dokładnie oznaczone.
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
@Blu: A jak! Dziękuję :).
@Fermina: Przesadzacie :-). Ja też myślałam, ze będzie ciężko, a tu takie zaskoczenie.
Dzięki!
@Drycha: Zdjęcie przed się nie zrobiło. To była prosta spódnica za koła - nic ciekawego.
@Miikax3: Dzięki! Cieszy mnie, że się podoba.
@Strachulec: No to na co czekasz?! :D
@Anomim z 3:12: Dziękuję! Miło mi ogromnie.
@Erill: Dziękuję Ci ogromnie!
OdpowiedzUsuń@Karolina-g: Dziękuję! To wydanie burdy widziałam na Allegro.
@Mała Gosia: Dziękuję Ci ogromnie :). Cieszy mnie, że sukienka się podoba.
@Pani La Mome: A jak! :D
Serdecznie dziękuję.
@Lavender Summer: Ta sukienka jest łatwiejsza od przyszywania guzika ;).
OdpowiedzUsuń@Sheila: Dziękuję! Myślę, że dla krawca taka sukienka to pikuś. A można ją uszyć z głębokim dekoltem z tyłu i będzie jeszcze ciekawsza.
@Klamoty: Ogromnie dziękuję! A mi to szycie odbiera każdą wolną chwilę :P.
@Bohomazy: Dzięki! :D
switna krecja w mioim ulubionym kolorze! zazdroszcze talentu!
OdpowiedzUsuńAnonim z 10:33: Dzięki! :)
OdpowiedzUsuń@Fashion_player: Dziękuję Ci bardzo! Miło mi, że sukienka się podoba.
@Adchen: Dziękuję Ci przeogromnie! Piszę się na akcję studniówkową - ale będzie siara ;>.
@Selveiin: Tafta jest jedwabna, metro kosztował sporo ponad 50 zł i to sporo lat temu. Ostatnio we wrocławskich sklepach widziałam jedwabne tafty po 70-80 zł za metr. Niestety nie wiem, jak jest z nićmi.
Dziękuję Ci bardzo!
@Oliwka: Dzięki wielkie! Cieszy mnie, że Ci się podoba :).
@Veronica: Dziękuję Ci ogromnie :).
OdpowiedzUsuńWow!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJaka piękna, aż mi słów brak.
P.
W Poznaniu również nie ma problemu z dostępnością jedwabnych tkanin: surówki, szantungu i innych rodzajów. Kolor Twojej sukienki jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńAmazing! It looks so lovely on you <3.
OdpowiedzUsuńwyglądasz w tej sukience zjawiskowo, no ale w końcu jest na Ciebie szyta:)))) bardzo podoba mi się fason i ta kokarda z przodu. Pieknie!
OdpowiedzUsuńco ja widzę? buty tchibo??? tak regularnie są tam w sprzedaży, czy akurat rzucili?
OdpowiedzUsuńoh my goodness, I love your blog even though I can't read it :) Love what you do to your photos, so very cute.
OdpowiedzUsuń@Anonim: Dzięki wielkie! :)
OdpowiedzUsuń@Selveiin: Z ciekawości muszę popytać o nici jedwabne. Poza tym jestem kiepskim znawcą materiałów, a właściwie nie znam się na nich w ogóle :>. Obracam się głównie w taftach, płótnie bawełnianym i korze.
@Anonymous: Thank you so much! :)
@Granda: Jak to mówi mój narzeczony: "Szyta jak na miarę" ;>. Dziękuję Ci serdecznie, Grando!
@Jak gdyby nigdy nic: Co jakiś czas buty się pojawiają. Te były z kolekcji, która pojawiła się chyba na początku marca. Ostatnio widziałam za to śliczne baleriny. Czasami niesprzedane model wracają, najlepiej śledzić dostawy na stronie Tchibo.
@Casual ambiguity: Thank you so much! I'm so glad you like my photos :).
Marvelous! I love the fit.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka! Czy wiesz, gdzie jeszcze mozna dostac te wykroje?
OdpowiedzUsuńAle cudna ta sukienka ze tez ja przegapilam na twoim blogu.
OdpowiedzUsuńyes yes yes też miałam taftę na studniówkę:) masz talent - po przeróbce wygląda to doskonale.
OdpowiedzUsuń@Gosia: Serdecznie dziękuję! Cieszy mnie, że sie podoba :).
OdpowiedzUsuńW życiu nie widziałam piękniejszej sukienki! Jest cudowna, dokładnie w moim stylu. A Ty wyglądasz w niej prześlicznie! Zazdroszczę, kurczę, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, N.
Hej, jesteś niesamowita :) Strasznie podoba mi się Twój blog i już rozesłałam o nim wici w pracy :) Mam prośbę - masz może gdzieś wykrój tej sukienki? Siostra chciała taką uszyć na swoją imprezę, a nie mogę dorwać burdy nigdzie :(
OdpowiedzUsuńnocarka@wp.pl
czy dół tej sukienki tzn spódnica to krój koła, półkoła? tak dumam i dumam, bo fajnie się układa, masz cos pod spodem tzn pod taftą? jakąś halke?
OdpowiedzUsuńDół to połówka koła (wcześniej sukienka była spódnicą balową), a pod spodem mam tiulową halkę.
UsuńPozdrowienie!
o to właśnie ta sukienka, która tak mi się podobała w burdzie, ale nie wiedziałam, że to Ty jesteś jej autorką... była kiedyś w rubryce zdjęcia czytelników ;)
OdpowiedzUsuńSukienka piękna i pięknie w niej wyglądasz. Bardzo lubię taki styl, przypomina mi jeden z moich ulubionych filmów Grease.
OdpowiedzUsuńPS. Gratuluję bloga, bo jest fantastyczny, a ty jesteś niezwykła:)
Zapraszam: http://ewelinakrawczuk.pl/
OdpowiedzUsuńSukienka świetna!