odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

12 września 2014

Nie ma co płakać!

Zdarza mi się szyć rzeczy, które potem noszę tak często, że zapominam o wykonaniu ich zdjęć (a zwykle robię to tuż po uszyciu konkretnego modelu, czy przy pierwszym założeniu). Tak właśnie jest z sukienką i kardiganem, które widzicie na zdjęciach.

Kardigan z dzianiny w czarno-śliwową pepitkę uszyłam jesienią zeszłego roku (to pozbawiony zamka i nieco skrócony model  120 A z Burdy 8/2011). Do kompletu miała powstać spódnica, ale po pierwszych przymiarkach chęć na nią szybko mi przeszła.

Sukienka zaś powstała pod koniec marca tego roku (w trakcie testów maszyny JUKI) i z kardiganem w pepitkę stworzyła całkiem porządny komplet w stylu lat '60.

Wykrój sukienki to przedruk modelu z 1967 roku, który znalazła się w Burdzie 1/2013. Nie mogłam go więc zignorować! Sukienka powstała z dzianiny punto. Niestety, tym razem nie trafiłam na dobrej jakości materiał i po tych kilku miesiącach sukienka nie nadaje się już do noszenia (jest zmechacona i rozciągnięta). Ale nie ma co płakać! Właśnie udało mi się nabyć pikną pikę bawełnianą w tym samym kolorze, więc model zostanie wkrótce odtworzony i na blogu wystąpi zapewne niejednokrotnie. Zamówiona pika okazała się zbyt cienka i lejąca, a więc poszukiwania odpowiedniego materiału trwają.

Sukienkowa tkanino w kolorze śliwkowym przybywaj!

marchewkowa, blog szycie, krawiectwo, burda, wykrój, pattern, sewing, retro, vintage, 60s, punto, jersey, dress
marchewkowa, blog szycie, krawiectwo, burda, wykrój, pattern, sewing, retro, vintage, 60s, punto, jersey, dress
marchewkowa, blog szycie, krawiectwo, burda, wykrój, pattern, sewing, retro, vintage, 60s, punto, jersey, dress
[Kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]
Fot: pan Marchewka

PL 
Sukienka z dzianiny punto: uszyłam sobie
Wykrój: #105 z Burdy 1/2013 (przedruk sukienki z 1967 roku)
Sweterek w pepitkę: uszyłam sobie
Wykrój: 120 A z Burdy 8/2011
Koturny: CCC
Torebka: Baron (prezent od rodziców)
Broszka kwiat: lata '50. (prezent od pana Marchewki) 

EN
Punto jersey dress: made by me
Pattern: #105, Burda 1/2013 (1967's reprint)
Cardigan:made by me
Pattern: 120 A, Burda 8/2011
Wedges: CCC
Bag: Baron
Brooch: vintage (50s)

I jeszcze jedno...

W najnowszym numerze Pierwszego Miliona Forbesa znajdziecie artykuł na temat Cottonbee, a w artykule moje zdjęcie! Niestety, redakcja tak namieszała, że zostało ono połączone z innym i oba podpisane jako należące do MissSpark.  

Pierwszy Milion, Forbes, marchewkowa, artykuł, cottonbee, druk wzorów na tkaninach, bawełna
[Kliknij, aby powiększyć]

35 komentarzy:

  1. Sukieneczka już dawno wpadła mi w oko, ale Twoja wersja przekonuje mnie, że muszę ją uszyć :) Kardigan też mi się bardzo podoba. A to, że jesteś genialna w tym, co robisz, chyba jest oczywiste ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kardigan jest cudowny!
    sukienka też mi się podoba (bo prostota kroju i wyrazistość koloru to jest to, co lubię baaardzo ;)).

    powinnaś zwrócić się do nich z prośbą o sprostowanie.
    przecież to Twoja właśność, Twój wizerunek.
    a myślałam, że tylko media internetowe mają skłonność do takich wpadek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie Ci dziękuję, Lilly! :)

      A zamierzam się skontaktować z redakcją. Dopiero wczoraj kupiłam gazetę i zobaczyłam, jak to faktycznie wygląda. Wcześniej znajomi dawali mi znać, że moje zdjęcie jest niepodpisane i sprawia wrażenie, jakby należało do MissSpark.

      Usuń
  3. Kardigan jest świetny, sukienka prześliczna, ten kolor :) Całość pełen profesjonalizm, naprawdę bardzo ładnie wygląda.
    Gratulacje z okazji pojawienia się w gazecie. Popieram @Lilly Marlenne powinnaś zwrócić się do nich z prośbą o sprostowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję!
      Z redakcją oczywiście się skontaktuję.

      Usuń
  4. CUDOWNE RETRO!! jESTEM ZACHWYCONA
    pozdrawiam:*
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. zestaw klasyczny, idealny do biura! najbardziej zachwycają mnie kolory!

    gratulacje z okazji publikacji :) na pewno pojawią się następne

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, cudnie wyglądasz, uwielbiam retro ale szyć niet a w sklepach nie ma ubrań w tym stylu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, w naszych sklepach straszna bida jest. Zapotrzebowanie na stroje w tym stylu jest jednak nieduże, dlatego nikt o takich kolekcjach nie myśli.

      Serdecznie Ci dziękuję!

      Usuń
  7. Bardzo fajny strój. Uroczo w nim wyglądasz. :) A co do zdjęć, to też to mam. Kilka rzeczy, które uszyłam sobie albo komuś, nie zostały od razu obfotografowane z różnych przyczyn i przez to, że są często noszone nie ma jakoś okazji zrobić im zdjęcia. Przez to moje konto na Burdzie lekko obumarło. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję!

      Tak to jest, że niektóre rzeczy uciekają sprzed obiektywu ;]. Potem trudno je złapać.

      Usuń
  8. Jak zrobiłaś tak cudowną fryzurę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tapir + spinka unosząca + lakier. Z tyłu włosy są zebrane w mały koczek i podpięte spinkami.

      Usuń
  9. no piękna śliweczka! :-) punto nie kocham nic a nic, bo to poliester i to właśnie ten poliester tak się mechaci (kiedyś kupiłam dżinsy bez czytania metki, też się zmechaciły, bo zawartość 40% poliestru ... błeeeeeeee, plastikowe wszystko niedługo będzie...)
    kieca piękna, jak już będę mieć takie nogi to zamówię :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To punto jest wiskozowo-bawełniane, a i tak się straszliwie zmechaciło.
      Na początku wyglądało na naprawdę dobre jakościowo.

      Dzięki Ci, Lenko!

      Usuń
    2. no to ja już nie wiem :-( trza będzie plantację lnu założyć i tkać chyba, żeby było dobre jakościowo. ugh!
      uściski! :-)

      Usuń
    3. wiskoza też się czasem mechaci niestety :/

      Usuń
    4. Teraz wszystko się już mechaci, takiej jakości te materiały produkują.

      Usuń
  10. Połączenie świetne, uszyłabym sobie taki kardigan! Sukienkę też, ale chwilowo mam większe zapotrzebowanie na nakrycia wierzchnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. taki sweterek bym przytuliła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle wszystko perfekcyjnie uszyte :) Ale żeby nie było tak idealnie to poproszę o określenie, z którego wydania burdy jest model sukienki:
    a) 1/2013 jak jest napisane w treści posta
    b) 1/2012 jak jest w posumowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Prostota, elegancja, klasa. Świetnie dobrany zestaw na jesień. Lubię śliwkę. Aż chce się szyć kiedy widzi się Twoje dzieła... Wyglądasz w tym wspaniale.
    Oczywiście, że muszą sprostować. Jak śmieli bez Twojej wiedzy zamieścić zdjęcie?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyraziłam zgodę na zamieszczenie tego zdjęcia, a Cottonbee przekazało redakcji magazynu wszystkie informacje. Niestety, coś tam autor namieszał i wyszło, jak wyszło.

      Dziękuję Ci serdecznie, Lizawieto! :)

      Usuń
  14. Mi też się zdarza! I potem mojej ulubionej spódnicy nie ma na blogu, bo jest na przykład w praniu, itp. Staram się robić zdjęcie przynajmniej w dniu premiery, ale bywa ciężko.
    Przepiękna sukienka!! Bardzo lubię ten kolor. Nie jestem wielbicielką fioletu, ale taka mocna śliwka to co innego. Pamiętam, że w jakimś archiwalnym numerze Burdy, bodajże z 2005 roku, cała kolekcja była w tym kolorze. Tak mi się przypomniało widząc Twoją kreację.

    Bardzo ładny komplecik!! Szkoda, ze dzianina punto zawiodła...

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zrobić, żeby wyglądać jak modelka z żurnala? Piękne te rzeczy i Ty w nich piękna- pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo mi się podoba :) mimo złego podpisu i tak gratuluję zdjęcia w gazecie
    I mam takie pytanie - co z sukienką w biało-niebieskie paseczki, taką marynarską w stylu lat 50., która pojawiła się na Twoim instagramie w podobnym czasie co koperki?

    OdpowiedzUsuń
  17. Nic dodać, nic ująć - klasyka w czystej formie. Sukienka + broszka = doskonałość zestawienia, szkoda, że już minął czas świetności uszytku. Powodzenia w poszukiwaniu godziwego materiału!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo, piękna, zdecydowanie uszyj ją jeszcze raz, tylko z czegoś lepszego jakościowo. Ten model się nie starzeje.

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.