odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

11 lipca 2014

How To Make Your Beach Look Amazing In 6 Days...

... czyli generator tytułów notek w akcji ;).

Chwilowo porzuciłam znane mi już dogłębnie i przerabiane na wszystkie sposoby lata '50. i '60. na rzecz wcześniejszej dekady. W mojej szafie zawitała rekonstrukcja kompletu z lat czterdziestych!

Komplety złożone z krótkiej (często wiązanej pod biustem) bluzki lub zabudowanego biustonosza i spódnico-spodni/szortów były rodzajem nieformalnego ubioru noszonego w tamtych latach w trakcie wakacji. Służyły przede wszystkim za "opalacze", choć wykorzystywano je również jako odzienie sportowe - na przykład w trakcie gry w tenisa. Po angielsku zwały się playsuits, a szyło się je przede wszystkim z cienkiej bawełny, ale również z wiskozy.

Ja zdecydowałam się na użycie bawełny, a konkretnie zwiewnego woalu, zadrukowanego przez CottonBee zrekonstruowanym przeze mnie wzorem. Wzór ten przestawia plażowiczów i jest to nadruk, którego oryginał stworzono w 1949 roku na potrzeby kolekcji odzieży letniej (lato 1950) projektantki Joy Ricardo.

Jako że odtworzeniem tego samego wzoru zajmowały się już inne blogerki, do mojej rekonstrukcji postanowiłam wprowadzić drobne zmiany - pastelową kolorystykę i biustonosze u plażowiczek (jakieś takie nieprzyzwoite były bez).

A wykrój...
Po przekopaniu całej kolekcji Burdy górę rozrysowałam sama, zaś dół luźno oparłam na modelu #120 z numeru majowego. Aby spódnico-spodnie były bardziej spódnicą niż spodniami, obniżyłam podkrój kroku i pogłębiłam zakładki.

No i już można rzucić okiem na manekina ubranego w gotowy komplet:


Spódnico-spodnie są jedynie przyszpilone (nie udało mi się założyć ich na manekina).
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, moda, fashion, retro, vintage, 40s, playsuit, sewing, summer, Cottonbee, blouse, pant skirt
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, moda, fashion, retro, vintage, 40s, playsuit, sewing, summer, Cottonbee, blouse, pant skirt
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, moda, fashion, retro, vintage, 40s, playsuit, sewing, summer, Cottonbee, blouse, pant skirt
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, moda, fashion, retro, vintage, 40s, playsuit, sewing, summer, Cottonbee, blouse, pant skirt
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, moda, fashion, retro, vintage, 40s, playsuit, sewing, summer, Cottonbee, blouse, pant skirt
marchewkowa, blog, szycie, krawiectwo, moda, fashion, retro, vintage, 40s, playsuit, sewing, summer, Cottonbee, blouse, pant skirt
[kliknij wybrane zdjęcie, aby je powiększyć]

PL
Letni komplet w stylu lat '40.: uszyłam sobie
Wykrój bluzki: narysowałam sobie
Wykrój spódnico-spodni: przerobiony model #120 z Burdy 5/2014
Tkanina: woal zadrukowany przez CottonBee.pl 
Wzór: rekonstrukcja (z moimi niewielkimi zmianami) wzoru z 1950 roku 
Guziki: lata '50., prezent od pań z pasmanterii na ul. Wesołej we Wrocławiu

EN
40s style summer playsuit: made by me
Top pattern: made by me
Bottom pattern: #120, Burdy 5/2014
Fabric: cotton voile
Print: recreated by me, printed by CottonBee.pl 
Buttons: vintage

PS Relacje z szycia poszczególnych części mojej garderoby znajdziecie na Instagramie (profil poświęcony wyłącznie krawiectwu).

65 komentarzy:

  1. słuchaj - ten komplet jest fantastyczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie się cieszę, że przypadł Ci do gustu :). Dziękuję!

      Usuń
  2. Ten wzór nadal mnie trochę przeraża, ale komplet wyszedł boski. Zwłaszcza spódnicospodnie które za mną chodzą od dawna, ale jakoś nie wpadłam na "ten" wykrój a do wykreślenia własnego nie mogę się zebrać. No to może teraz... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykrój spódnico-spodni bardzo polecam. Warto jednak przed szyciem zrobić sobie próbkę i zobaczyć, czy krok jest w odpowiednim miejscu. Burda w spodniach zwykle mocno skraca stan.

      Ogromnie dziękuje!

      Usuń
  3. Niech żyją lata czterdzieste :) Świetny komplet i jeżeli to się kiedyś nosiło jako strój kąpielowy, to ja jestem bardzo za... jakoś nie potrafię się odnaleźć w czasach, w który jako strój stosuje się kawałek sznurka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne komplety noszono również jako kostiumy kąpielowe. Właśnie taki szyję, bo sama też nie przepadam za bikini ze sznurków :P.

      Serdecznie Ci dziękuję!

      Usuń
  4. Świetny komplet :D już wyobrażam sobie w nim kobiecą sylwetkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny zestaw, w sam raz dla osoby, która chce się prezentować na plaży pięknie, nie świecąc nadmiernie golizną. :) A panienki w oryginalnym deseniu nie są BEZ biustonoszy, na moje oko one mają jednoczęściowe kostiumy, wiązane na kokardki na szyi. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie to samo wrażenie a propos panienek.
      Słowo "opalacze" to zaś takie wspomnienie dzieciństwa, gdy się latało w tym różowym frotte (i do dziś nie rozumiem, jak można było szyć z takiego materiału ciuch dla dziecka na lato).

      Usuń
    2. To równie dobrze może być wiązanie od kapelusza (letnie kapelusze miały troczki do wiązania pod brodą lub na karku). Kto to wie, co autor miał na myśli ;).

      Usuń
  6. Eh, piękny. Zazdrość mnie zżera, w szczególności, że ostatnio w ogóle nie mogę się zabrać do szycia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie bardzo, że się podoba :). Dziękuję!

      Usuń
  7. Opalacze zawsze szyła moja Babunia- od wieków nie słyszałam tego określenia. Komplet jest śliczny, ciekawa jestem jak wygląda na ludziu- czy ramiona robią się duże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia na ludziu wkrótce wrzucę na bloga :).

      A co do ramion, to nic tu się nie powiększa (choć właściwie powinno), bo tkanina jest za delikatna i wiotka.

      Usuń
    2. To czekam na zdjęcia na ludziu- jeśli faktycznie nie powiększy ramion to może się na podobny model skuszę...

      Usuń
    3. Zawsze można pozbyć się przedłużonych szwów ramion i zrobić najzwyklejsze podkroje. Też będzie fajnie :).

      Usuń
  8. W tym to już na pewno zrobisz furorę na plaży!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zadasz szyku w tym stroju niejednej plaży :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mało rozebrana będę, nie wiem, czy na plażę mnie wpuszczą ;].

      Usuń
    2. Najwyżej przejdź przez Punkt Kontrolny Wstępu na Plażę w bikini i przebierz się potem w krzakach ;)))

      Usuń
    3. Świetny pomysł! Będę musiała wypróbować :].

      Usuń
  10. Idealne wdzianko na plażę. Bikini może się schować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja tam za bikini nie przepadam. No i opalać się nie lubię :].

      Dzięki Ci serdeczne, Lavinko!

      Usuń
  11. Amazing outfits I just love this blog it takes me back to another era xxx
    You are welcome to check out my blog -- http://www.mlleepaulettegirl.com/
    Message me on insta -- insta@mlleepaulettegirl.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Justyna, ten komplet jest piękny! Nie mogę się doczekać, jak się w nim pokażesz :)
    Po prostu cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokłony biję w podzięce do samiuśkiej ziemi! :D

      Usuń
  13. Mi już brakuje słów na to co się szyje na ty blogu, po prostu CUDA!!!!!!!
    Chętnie u Takiej mistrzyni uczyłabym się szycia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, bez przesady. Aż tak dobra nie jestem, ale i tak dziękuję za przemiłe słowa :).

      Usuń
  14. Szczególnie spódnicospodnie superaśne! :) a czy każdy, ja też, może sobie podrukować na tym Cotonbee??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak! Każdy może sobie wydrukować dowolną ilość własnego wzoru. Nawet jeden kwadrat na patchwork :).

      Serdecznie dziękuję! :)

      Usuń
    2. A gdzie się trzeba zgłosić, bo ja chyba wysyłałam zapytanie - bez odzewu! Czy ze zdjęcia też jest możliwy wydruk? Ile to kosztuje?

      Usuń
    3. Trzeba wejść na stronę www.cottonbee.pl, zarejestrować się, przesłać wzór dostępną tam aplikacją, wybrać tkaninę i zamówić.
      Strona działa, jak najzwyklejszy sklep internetowy.

      Co do druku zdjęć, to pewnie nie będzie problemu. Widziałam na ich profilu FB, że robili już takie rzeczy.

      A o materiałach i cenach można poczytać na tej podstronie.

      Usuń
    4. Służę pomocą!
      Przed zakupem tkaniny warto zamówić u nich próbnik. Można sobie pomacać wszystkie bawełny :).

      Usuń
    5. Właśnie zamówiłam, zobaczymy tkaninki na żywo :).

      Usuń
    6. W razie czego, chętnie odpowiem na Twoje pytania.

      Usuń
  15. Marchewkowe love! <3 Komplet jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  16. jak dla mnie porażka.
    wstydziła bym się wyjść w tym na plaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstydzić to się powinni inni-mniej zakryci ze sznurkami! :D

      Usuń
  17. Spódnicospodnie, które wyglądają jak spódnica! <3
    Moje uda będą ci wdzięczne - niestety spódnic nie mogę nosić w ogóle bez rajstop nawet w największe upały, a w krótkich spodenkach wyglądam jak ostatni kretyn, a tu może coś uda się wykombinować :)
    Dzięki za podpowiedź jakże szczegółową!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadam za szortami. Źle się w nich czuję. A spódnico-spodnie to co innego! Dosłownie się zakochałam i zamierzam uszyć sobie jesienną wersję :D.

      Dzięki Ci wielkie, Yadis!

      Usuń
  18. Swietne. Kiedys 10-kilo wstecz uszylam spodnico-spodnie na egzaminy w nich chodzilam na studiach. Bylo super. Teraz juz by nie bylo-ale dla Ciebie idealnie bedzie. Gratuluje pomyslu i wykonania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okko, serdecznie Ci dziękuję za miłe słowa :).
      W latach '90. był na spódnico-spodnie szał, a teraz całkowicie zniknęły. W sklepach ich się w ogóle nie widuje, a to takie fajne rozwiązanie.

      Usuń
  19. Cudowne! Już od dawna marzę o spódnico-spodniach, a teraz to już będę musiała uszyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, polecam i dziękuję ogromnie, Żanetko!

      Usuń
  20. Podoba mi się, nietuzinkowy zestaw, wykonanie perfekcyjne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokłony w podzięce biję do samiuśkiej ziemi :).

      Usuń
  21. Piękny przykład twórczego naśladowania, jak u ludzi renesansu - zawsze dodasz coś od siebie, dostosujesz do swojej figury, a jednocześnie widać powinowactwo z oryginałem. Niech żyją rekonstrukcje!
    P.S. Z jakiego materiału szyjesz kostium kąpielowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję za tak miłe słowa!
      A kostium szyję z tłoczonej dzianiny poliestrowej. Wygląda ona tak.
      Oryginał był uszyty prawdopodobnie z bawełnianej piki, ale nie udało mi się jej dostać.

      Usuń
  22. Śliczny komplet :) podziwiam dziewczyny, które same coś szyją, mnie jakoś brakuje determinacji, żeby się za to zabrać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najtrudniej jest się zabrać. Wiem coś o tym! Ale potem już z górki :).

      Bardzo dziękuję.

      Usuń
  23. Świetny komplet, którego strasznie ci zazdroszczę!
    Mam nadzieję, że lata czterdzieste będą tu częściej gościć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą, będą. Właśnie szyje się kostium kąpielowy w stylu tych lat.
      Serdecznie dziękuję!

      Usuń
  24. Wow! Właśnie doczytałam, że autorka mojego ulubionego bloga szyciowego mieszka w moim mieście! Będę wypatrywać na ulicach Wrocławia ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrocławska piona! :]
      Cieszy mnie bardzo, że blog się podoba. Pozdrowienia!

      Usuń
  25. Marchewko, wyszło na to, że modę w wydaniu retro lubię, ale chyba jednak nie na plażę :D Albo może inaczej: nie domyśliłabym się, że uszyty przez Ciebie (piękny!) komplet ma spełniać zadanie opalacza. Chociaż jak się tak zastanowię, to gdyby te gatki u Sewingadicta http://www.sewingadicta.com/2014/04/two-pieces-playsuit-is-finished.html były te 8-10 cm krótsze, to może nawet plażowałabym...

    I oczywiście czekam na zdjęcia namarchewkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  26. I taki kostium kąpielowy to ja rozumiem :-) A nie trzy sznurki n krzyż. Ogromnie podobają mi się te spódnicospodnie.

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.