odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

21 stycznia 2014

Na psa ząb, czyli model 124 z Burdy 11/2005

W zimne dni najważniejsze jest to, co na wierzchu, więc od szycia płaszczy nie mogę się ostatnio oderwać. Pod koniec zeszłego tygodnia wzięłam się za kolejny egzemplarz do mojej kolekcji. 

Zdecydowałam się na model z typowym dla lat '50. wykładanym kołnierzem, krojonym z przodem płaszcza oraz długimi zaszewkami, biegnącymi pionowo od ramion. Do tego celu wykrój 124 z Burdy 11/2005 wydał mi się najodpowiedniejszy.

Już na etapie przerysowywania zmieniłam nieco wielkość kołnierza (oryginalny był zdecydowanie za duży), wyrysowałam szerokie odszycia rękawów, które można wywinąć jako mankiety i przedłużyłam dół o 10 cm (na więcej tkaniny nie stykło).

Niestety, po zszyciu przodów z tyłem i szwów ramion okazało się, że jest to płaszcz dwuosobowy. Jasne, miał być szeroki, ale nie aż tak! Najdziwniejsze były tu jednak szwy ramion, które kończyły się niemal na łokciach. Tak, w tym miejscu miały się zacząć rękawy ;]. Czy te 9 lat temu tak się nosiło?

Nie tracąc zimnej krwi, zabrałam się za przerabianie. Szwy ramion zmniejszyłam o 10 cm (zostały tylko odrobinkę przedłużone), a obwody o 32 cm. Zmiany były tak duże, że z oryginalnego wykroju nietknięte zostały jedynie kieszenie i zaszewki.

Po zszyciu zmodyfikowanych elementów odetchnęłam z ulgą. Już wiedziałam, że coś z tego płaszcza będzie!

Wszycie cienkiej pikówki to był już pikuś (wykrój na nią musiałam stworzyć na podstawie pozszywanej tkaniny zewnętrznej). Aby uniknąć odkształceń na miękkiej i lejącej wełnie, nie tworzyłam zakładki, zapewniającej swobodę ruchu, a nadmiar podszewki wdałam w odszycie podkroju szyi i dół płaszcza.

I tak mi to wyszło:
szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124
szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124
szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124
szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124
szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124
szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124

Cienka, trzywarstwowa pikówka w kolorze biskupim. Teraz to już chyba nie zmarznę!

szyciowy blog roku, marchewkowa, szycie, krawiectwo, sewing, moda, fashion, retro, vintage, 50s style coat, płaszcz, wełna, pepitka, Burda 11/2005, 124
[kliknij, aby powiększyć wybrane zdjęcie] 

PL
Płaszcz: uszyłam sobie, model 124 z Burdy 11/2005 (nie szyjcie, szkoda nerwów)
Wełna w pepitkę: prezent od pani Kasi
Pikówka: Allegro

 EN
Coat: made by me, Burda 11/2005/124 (I am not recommending it!)
Wool: a gift from a reader
Lining: Allegro

59 komentarzy:

  1. Trzeba było zostawić dwuosobowy, chodzilibyście sobie z panem Marchewką w tandemie na spacery;] Zachwyca mnie wnętrze:) (zewnętrze też)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaszcz dwuosobowy - to trzeba opatentować :D.
      Dzięki Ci, Grando!

      Usuń
  2. pikóweczka jak marzenie, zamówię na przyszłą zimę :-D
    płaszcz na manekinie? łeeeeee, na Marchewkowej chcemy! :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pikóweczka jest w dechę!
      Na Marchewkowej będzie, jak się Marchewkowa w płaszcz ubierze.

      Usuń
  3. Naprawdę świetny, ale szkoda, że na manekinie, a nie na Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! :)
      A u mnie tak zawsze - najpierw na manekinie, a potem na minie. Dzięki temu widać, o co chodzi w danym wykroju.

      Usuń
  4. It's a gorgeous coat! Modifying it sounded like a nightmare, but you did a great job!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ,bardzo mi się podoba,pozdrawiam Ewa i zapraszam również do mnie na candy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny płaszcz, skoro luźny to pewnie znacznie cieplejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się okaże, jak tylko go przetestuję.
      Dziękuję! :)

      Usuń
  7. Mysle, ze pomylilas sie przerysowujac wykroj i wzielas najwiekszy z mozliwych rozmirow, hi, hi ;)
    Plaszcz jak marzenie i do tego ta zielona kurza lapka z biskupia podszewka! Po prostu miodzio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dojechałam do rozmiary 44 i jeszcze go powiększyłam :P.
      Dziękuję Ci bardzo, Kamysiu!

      Usuń
  8. Jejciu cały czas mi teraz po głowie chodzi jakby tu wykorzystać dwuosobowy płaszcz... :]
    Po zmianach bardzo ładny i oczywiście kolor podszewki znakomity! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już tu myślę nad płaszczem całorodzinnym :P.

      Pokłony biję w podzięce!

      Usuń
  9. Bardzo fajny płaszczyk Tobie wyszedł :) Ja z pewnością poległabym, gdyby to mnie czekało tyle poprawek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam się poddać, bo ta wełna jest wyjątkowa.
      Dziękuję Ci serdecznie, Karolino!

      Usuń
  10. mistrzostwo świata z tą pepitką...mnie chyba by szlag trafił :) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie to wygląda - nawet guziki są jakby z lat 50-tych! Mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guziki kupiłam ostatnio w pasmanterii. Od razu wpadły mi w oko. Bardzo niewspółczesne, prawda?
      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  12. Świetny płaszcz. Też chcę zobaczyć w nim Ciebie:)
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko płaszcz przetestuję, zdjęcia na pewno się pojawią.

      Dziękuję i pozdrawiam :).

      Usuń
  13. Moje ulubione lata 50 -te, wyszedł Ci genialnie, zazdroszczę talentu, ja właśnie siadam do maszyny z zamiarem uszycia spódnicy z kontrafałdami takiej za kolano, trzymaj kciuki, takiej jeszcze nie szyłam i na dodatek nie mam wykroju...Pozdrawiam serdecznie Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie bezwykrojowce najlepiej wychodzą :).

      Trzymam kciuki za udaną spódnicę i pozdrawiam!

      Usuń
  14. O kurczę, to pierwotnie musiał być naprawdę spory, skoro i teraz to zdecydowanie luźny fason:).
    No i teraz bardzo mi się podoba, a do tego musi być bardzo ciepły, zazdroszczę:), bo sama bym chętnie taki sobie sprawiła. Trzeba by znaleźć jakąś zdolną krawcową w okolicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spory to niedopowiedzenie, był przeogromny! :P
      Jeszcze go nie testowałam, ale mam nadzieję, że pikówka się spisze i zapewni troszkę więcej ciepła niż zwykła podszewka.

      Dziękuję!

      Usuń
  15. moda ciążowa:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć :) Taka jedna warstwa pikówki wystarczy, żeby płaszczyk był ciepły? Jestem na etapie wykrawania i zastanawiam się nad jeszcze jedną warstwa ociepliny. Chociaż na przód i tył oprócz rękawów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku na tył i przód najlepiej wybrać najgrubszą pikówkę. Trzeba jednak pamiętać, że tak obfite wnętrze może zniekształcać zewnętrze płaszcza, szczególnie jeśli tkanina wierzchnia nie jest bardzo gruba.


      Usuń
  17. Kawał dobrej roboty i nie mam na myśli rozmiaru ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, Chmurko! Miłego popołudnia :).

      Usuń
  18. Zupełnie mnie nie dziwi, że płaszcz wyszedł dwuosobowy, to dla burdy typowe :) Efekt końcowy bardzo ciekawy, w szczególności ta wełna, bo uwielbiam pepitkę i taką kolorystykę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie zwykle burdowe płaszcze pasują idealnie. To był wyjątek. Może wtedy była taka moda, już nie pamiętam :P.

      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  19. Śliczny płaszczyk i bardzo ładny materiał :) A płaszcz dwuosobowy w zimę by się przydał, byłoby cieplej :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny! Szczególnie ładnie wygląda w tym materiale ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. dziwne, dziwne, że taki wielki wyszedł patrząc na zdjęcia do wykroju. To raczej wersje retro były luźne, a tu taka niespodzianka ! Ale fajnie, że sobie z nim poradziłaś bo szkoda było by tak fajnej tkaniny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedziwny ten model. Możliwe, że jest jakiś błąd w druku. Czasem się zdarzają.

      Bardzo Ci dziękuję! :)

      Usuń
  22. czy szyjesz na zamówienie?
    Od dawna szukam takiego płaszcza i chętnie zlecę uszycie.
    proszę o odpowiedź.
    pozdrawiam. K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, odzieży nie szyję na zamówienie.

      Pozdrowienia!

      Usuń
  23. Piękny płaszcz, chylę czoła! :)

    Zawsze mnie zastanawia, jak patrzę na płaszcze i żakiety, jak jest wszyta ta podszewka, i jakoś nie mogę sobie wyobrazić żadnego sposobu. Naturalnie, burdowskie brzmią dla mnie po chińsku ;) masz może jakąś sprawdzoną i łatwą instrukcję? Przymierzam się do uszycia płaszcza na wiosnę :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o podkładanie dołu to korzystam z tej instrukcji.

      Płaszcz przewlekam przez otwór w dolnym szwie rękawa lub szwie bocznym płaszcza.

      Trzymam kciuki za płaszcz :).

      Miłego popołudnia!

      Usuń
  24. Płaszcz jest cudowny, ale i tak najbardziej lubię czytać o całym procesie powstawania ubrań :) Na razie to dla mnie czarna magia, ale zaczynam bardzo powoli, od małej skali (lalkomaniaczka P: szyję dla swoich lalek) i mam nadzieję, że się rozkręcę :)

    Pozdrawiam,
    Karolina z http://cafemoscow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i życzę Ci samych udanych projektów krawieckich! :)

      Usuń
  25. Oj już czekam na Twoją stylizację - piękny jest!

    OdpowiedzUsuń
  26. Płaszczyk prześliczny a kolor pikówki zniewalający! Od jakiegoś czasu zaglądam do Ciebie i nie mogę się napatrzeć na te cudne stroje, które szyjesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak miłe słowa :).
      Pozdrowienia!

      Usuń
  27. Kolejne cudo wierzchnie! Per aspera ad astra, Marchewkowo! Z utęsknieniem czekam na prezentację i przetestowanie. Pragnę nadmienić, że kwiatowa broszka jest po prostu urocza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję! :)
      A broszka to prezent od pana Marchewki.

      Usuń
  28. Plaszczyk odszyty ze mucha nie siada, ale troche bym sie go bala. Te wszystkie panie w tych plaszczach wygladaly jak szafy trzydrzwiowe. Dawaj Twoje zdjecie, zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na poszerzeniu właśnie mi zależy. Lubię obszerne, trapezowe formy.

      Dziękuję :).

      Usuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.