odzież - biżuteria - książki - wykroje - sprzęty

12 kwietnia 2013

+10 do obsługi kuchni

Ostatnio doszłam do wniosku, że szycie dla innych przynosi mi jeszcze większą satysfakcję niż szycie dla siebie. I kiedy tylko na horyzoncie pojawiły się urodziny narzeczonej mojego brata, od razu wiedziałam, że prezent od Marchewek będzie wykonany ręcznie. 

Jako że moja już-prawie-bratowa wspominała kiedyś o kuchennych fartuszkach, wyglądających jak sukienki, na taki właśnie pomysł postawiłam. Pan Marchewka wybrał i zakupił tkaninę (ma oko do ładnych kolorów, prawda?), a ja przekształciłam ją w oparty na rysunkach wykrojów (tym i tym, i tym) z lat '50. fartuszek. 

Został uszyty tak, aby pasował do wymiarów jego nosicielki. Górę wyposażyłam w zaszewki, aby lepiej układała się na biuście. I wyszło tak:

marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek kuchenny, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton Retro Apron (made by me) marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton marchewkowa, szyciowy blog roku 2012, moda, retro, vintage, szycie, krawiectwo, Łucznik Helena, fartuszek, groszki, apron, 50s, bawełna, House of Cotton
 [kliknij, aby powiększyć]

Retro fartuszek w groszki: uszyłam dla bratowej (nie korzystałam z żadnego wykroju)
Bawełna w groszki, bawełna kremowa i wypustka: kupione w House of Cotton
Fartuszek uszyty maszyną Łucznik Helena 2060 (wygrałam ją w konkursie na Szyciowego Bloga Roku)

PS A teraz wracam do swoich sukienek.

147 komentarzy:

  1. Czadzor. Mnie taki fartuszek na około by się przydał, bo zawsze się wycieram w fartuszek :) znaczy ręce jak gotuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 KOCHAM TO!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny prezent! Baaardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski! Już od dawna planuję uszycie podobnego, ale wciąż czasu mi brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też fartuszka nie mam. Szewc w dziurawych butach chodzi :P.
      Dziękuję Ci serdecznie, Żaneto!

      Usuń
    2. Ja tak samo :) Przepiękny wyszedł i te cudowne grochy! Ja to bym czasami w takim po domu chodziła, ale bez niczego pod spodem hihihihi bo wygląda prawie jak sukienka :)

      Usuń
  5. Jejku J. jestem zachwycona! jako początkująca też sobie wymyśliłam uszycie fartuszka, nawet tkanine kupiłam, i na tym koniec... nie mam pomysłu i boje się hehe :) ale ten jest idealny! jest po prostu przepiękny! i dodatkowo wo grochy hihi :) zdolna z Ciebie dziewuszka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się czego bać :P. Fartuszek nie musi być dopasowany co do centymetra - w końcu i tak ściąga się go troczkami.
      Ogromnie Ci dziękuję!

      Usuń
  6. Cudeńko! Naprawdę prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny prezent. Takie cudo mieć w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki śliczny! Sama w końcu muszę jakiś uszyć... Ale mając na sobie taki piękny to aż chce się gotować i gotować! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kuchni można nie wychodzić :>.
      Bardzo Ci dziękuję!

      Usuń
  9. Fantastyczny:) bardzo ładny fartuszek widziałam na 38 stronie nr 7 tegorocznej Gali- na modelce prezentuje sie ślicznie- moje wymiary niestety juz nie będą zaletą w wypadku tego modelu sukienko- fartuszka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, każde wymiary są odpowiednie na taki fartuszek :D.
      Jest mi niezwykle miło, że się spodobał. Dziękuję!

      Usuń
  10. Jest wspaniały! jest ładniejszy niż wszystkie te rysunki razem wzięte.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fartuszek jest tak śliczny, że bałabym się go założyć do kuchni, żeby go nie pobrudzić i nie zniszczyć :) Najchętniej nosiłabym go jako sukienkę. Cudny!

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, z plamami będzie szlachetniejszy :P.
      Serdecznie Ci dziękuję!

      Usuń
  12. świetny prezent, z pewnością bratowa będzie zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jest! Dziś go dostała.
      Ogromnie Ci dziękuję :).

      Usuń
  13. Zawsze Twoje nowe uszytki dają mi kopa do szycia (bo ja też bym chciała tak ładnie). Fartuszek jest świetny. Sama z chęcią bym go przygarnęła :D

    OdpowiedzUsuń
  14. genialny!!! zakochałam się!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. ah. cudny jest *.* a materiał świetnie pasuje do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. chyba bym w takim na spacery wychodziła, bo do kuchni to go raczej szkoda ;)
    a mam dwa szyciowe pytania- czy góra jest wpuszczana w pasek, czy pasek jest na nią nakładany i czy on jest na podszewce
    pytań koniec i dalej tkwię w zachwycie

    a materiał cudny, pan Marchewka zna się na rzeczy :)
    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na spacer też można! :P
      Góra jest wpuszczona w pasek i ma podszewkę z tego samego materiału. Dół jest bezpodszewkowy. Zapasy dolnej falbanki są ukryte pod tasiemką (widać to odrobinę na drugim zdjęciu).

      Ogromnie z panem Marchewką dziękujemy! :D
      Miłego wieczoru.

      Usuń
    2. dziękuje za wyczerpującą odpowiedź :)
      i również miłego wieczoru życzę :)

      Usuń
  17. O jaaaaaacieeeeee ale piękny! Ja bym się bała w nim gotować, a nuż się poplami!!! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z plamami szlachetniejszy będzie :D.

      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  18. rewelacyjny pomysł na prezent i jakie perfekcyjne wykonanie :-) Bratowa w tym fartuszku to już będzie "perfekcyjną Panią domu" :-) Super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Szczególnie że ma ogromy kulinarny talent :D.
      Ogromnie dziękuję!

      Usuń
  19. Piękny i doskonale uszyty prezent. Ech, że też ja nie mam takiej prawie-bratowej. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeju! jaki piękny! :D Cudo! :) Chyba zostałabym etatową kucharką gdybym taki miała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W grochach to można gotować ;D.
      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  21. W takim fartuszku dałabym się wygnać do garów ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjny! Ja od dawna mam w planach uszycie jakiegoś sukienkowego fartuszka i czekam, aż ikeaowski uniseks się ostatecznie zeszmaci, ale on, skubany, trzyma się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z Ikei nigdy się nie niszczą, u mnie też od lat jest :P.

      Ogromnie Ci, Grando, dziękuję!

      Usuń
  23. Cudowny! Właśnie planuje uszyć podobny w ramach drugiego poważnego zadania krawieckiego. Poluję na odpowiedni materiał. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten materiał kupiłam w House od Cotton.
      Jest bardzo dobrej jakości, ale trzeba go kilka razy przed szyciem wyprać - farbuje.

      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  24. piękny, chciałabym mieć taki w kratkę.. szkoda, że nie umiem szyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo kilka innych fartuszków wystawię na Allegro. Jeśli pojawi się zainteresowanie, będę je szyła stale :).

      Dziękuję serdecznie!

      Usuń
  25. Nie ma o czym gadać- jest fantastyczny!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Woooooooow :) aż szkoda w nim gotować żeby się nie pobrudził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam, każda plama to jakaś historia ;].

      Serdecznie dziękuję!

      Usuń
  27. Bardzo fajny fartuszek, kolor i wzór są przesłodkie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja bym uszyła kilka więcej i za strasznie wielkie pieniądze sprzedała pożądliwym ;-)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się biorę za szycie kolejnych, bo nagle wszyscy zapragnęli fartuszków :P.

      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. o tak...
      o tak...
      chętnie bym retro fartuszek przygarnęła
      P.

      Usuń
  29. och, ach! Najładniejszy fartuszek jaki kiedykolwiek widziałam! Na pewno ucieszy przyszłą bratową! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Toż to bliższe sukni balowej niż fartuszkowi... Piękny!

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękniejszego fartuszka jeszcze nie widziałam!
    A Pan Marchewka faktycznie ma oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że dobry kolor wybrał? :D

      Ogromnie dziękujemy!

      Usuń
  32. Piękny fartuszek!!! Cudowny prezent!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeszcze nigdy nie widziałam tak pięknego fartuszka :)!

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak zawsze perfekcyjnie wykonany :) padam z zachwytu :) w takim fartuszku to z kuchni nie chciałoby się wyjść :) Prawie-bratowej pozazdrościć, a Panu Marchewce pogratulować gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Piekny jest :D i jak by mi do mieszkania pasował ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że się spodobał. Dziękuję :D.

      Usuń
  36. fajne sa takie prezenty! wyjątkowe...
    a Twoje wykonanie oczywiście perfekcyjne!

    OdpowiedzUsuń
  37. no,no! to się nazywa trzymać fason w kuchni:p

    OdpowiedzUsuń
  38. Muszę, po prostu muszę dołączyć się do zachwytów. Tylko co tu powiedzieć, kiedy wszystko zostało już napisane? Pani Marchewkowo, jest pani mistrzynią detalu. Przesyłam serdeczne krawieckie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokłony biję w podzięce za tak przemiłe słowa! :)

      Usuń
  39. moze bratowa sie skusi zeby sie pokazac w nim na blogu ? :) bardzo ladnie to wyglada na manekinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytam! Na niej leży równie ładnie.
      Dziękuję serdecznie :).

      Usuń
  40. Oh!! Cudowny! Uwielbiam sukienki z lat 50', więc ten pomysł bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  41. Powiem szczerze, że w takim stroju to i gotowanie chyba bym polubiła, bo na razie darzę to zajęcie dość przykrymi uczuciami :))))
    O tak....w takim fartuszku byłabym najlepszą kucharką na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu się człowiek lepiej w kuchni czuje :P. Ładne tkaniny umilają gotowanie.

      Dziękuję Ci serdecznie!

      Usuń
  42. Piękny ten fartuszek... słodkie to serducho, podoba mi się wykończenie lamówką.

    OdpowiedzUsuń
  43. Powiem tak: powinni w to ubrać panią perfekcyjną z reklam Bakallandu i najlepiej wypuścić taką kolekcję Marchewkowej (oczywiście kontrakt z grube baksy:D), było by +100 do rozszerzania asortymentu:) Trzeba im napisać i zapostulować.
    Ja mam fartuch w koty. Prezentowy. Bardzo go lubię, ale nie używam, bo za bardzo jestem przyzwyczajona do wycierania rąk w spodnie. Wiem, fleją jestem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już tu się cała kolekcja fartuszków produkuję. Bakalland będzie miał w czym wybierać :>.

      Twój fartuszek w koty rządzi. Żeby udało mi się kiedyś dorwać taką tkaninę!

      Dzięki Ci, Manki! :D

      Usuń
  44. Wow! Piękny! Aż mi dech zapiera! :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Mnie az zatkało, rewelacja, perfekcja, wow

    OdpowiedzUsuń
  46. Chylę czoła - mistrzostwo.

    OdpowiedzUsuń
  47. Przepiękny! No perfekcyjna jesteś, jak nic! :-)

    OdpowiedzUsuń
  48. Śliczny. myślałam, że to sukienka na upalne dni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukienkę w grochy tez uszyję :).
      Ogromnie dziękuję!

      Usuń
  49. Aż chce się po kuchni przechadzać!

    OdpowiedzUsuń
  50. pięknie zgrany krój, podoba mi się bardzo:) sama próbowałam kilka fartuszków, dążyłam do podobnego kształtu, wychodziło różnie, szyłam z zasłonek z ciuchlandów, by ćwiczyć;) ciekawa jestem, ile materiału zamówiliście/ile zeszło na taką formę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi ogromnie miło, że fartuszek się spodobał :). Dziękuję!

      Zamówiłam 2,20 m tkaniny, a poszło jakieś 1,6 m. Celowo wzięła więcej, żeby z reszty uszyć dla siebie spódnicę.

      Usuń
    2. Plus pół metra bawełny kremowej (na falbanki) i dwa metry wypustki.

      Usuń
  51. Nic do dodania, fartuszek jest boski! I szkoda, że nie ma na niego wykroju, bo sama chciałabym uszyć taki na prezent siostrze. Ale dziękuję, że podałaś, ile materiału kupić, chyba kupię na zapas i metodą prób i błędów spróbuję stworzyć wykrój :P
    Ogromnie podobają mi się Twoje uszytki - wybrałaś piękny i kobiecy okres w modzie, a wykonanie Twoje jest po prostu PERFEKT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję!
      Takie fartuszki nie wymagają wykrojów, gdyż nie muszą być tak dobrze dopasowane jak sukienki. Można ciąć na oko :P.

      Usuń
  52. Nigdy nie widziałam piękniejszego fartuszka ! :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Boże, z nieba mi spadłaś, szukam i szukam inspiracji do fartuszka w stylu pin up, i proszę!ten jest boski i nawet serduchowy dekolt!Teraz tylko materiał na szmatach trzeba dorwać:P!Dzięki ci za ten post, jesteś na prawdę świetna!

    OdpowiedzUsuń
  54. Przeuroczy! Wielkie to szczęście mieć w rodzinie zdolną Marchewkową, która szyje tak rewelacyjne fartuszki :-)

    OdpowiedzUsuń
  55. No piękny jest - lata 50. w czystej postaci :) Sklepowe fartuszki mogą się schować...

    Mam pytanie :) Czy ta bawełna to dobry materiał na spódnicę z koła/półkola i czy jest łatwy w szyciu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie Ci dziękuję!
      Nierozciągliwe płótno bawełniane jest świetne na spódnicę z koła i bardzo łatwo się je szyje.

      Usuń
  56. fantastyczny :)
    z takim fartuszkiem nie wychodziłabym w ogóle z kuchni.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  57. przecudowny fartuszek z checia kiedys poprosze Cie o uszycie takiego dla mnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę szyła takie fartuszki na sprzedaż :).

      Cieszy mnie, że się spodobał. Dziękuję!

      Usuń
  58. Niesamowity! Ten Twój wytwór zrobił na mnie największe wrażenie! Zdaję sobie sprawę, że pewnie inne rzeczy technicznie były trudniejsze, ale że ja o szyciu nie mam bladego pojęcia, to w kategorii wizualnej jest to mój "namber łan"!

    OdpowiedzUsuń
  59. Miła Marchewko,
    całkiem przypadkowo odkryłam Pani zgłoszenie "po francusku" na Answear.com.
    Jakby się tu delikatnie wyrazić... jasnym jest chyba, że trzeba już zrobić miejsce na toaletce?
    Aprobatę przykładnie wyraziłam, punktując.

    A śliczną kreację dla smakoszy już podziwiałam, podpisując się własnym imieniem:).
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa :). Pozdrowienia!

      Usuń
  60. Piękny fartuch, jestem zauroczona. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie bardzo, że się spodobał. Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  61. Piękny jest, zamierzam stworzyć coś inspirowanego woim. Ale mateirał mam trochę brzydszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  62. Marcheweczko, zainspirowana tym pięknym fartuszkiem uszyłam sobie własny. Do Twojego jest mu baaardzo daleko, ale i tak jestem z niego bardzo zadowolona :). Dziękuję za pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  63. Jestem początkująca, proszę powiedz jak robisz te śliczne falbanki? Może jakiś tutorial?;)
    I jeszcze jedno, czy fartuszek musi być na podszewce?:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Falbanki marszczę specjalną stopką, ale można je też zrobić ręcznie. Brzeg złożonego paska materiału przeszywa się najdłuższym ściegiem, a potem ściąga nitkę i taki zmarszczony materiał wszywa.

      Górę fartuszka szyję podwójną. Dół jest pojedynczy, byłby za ciężki z podszewką.

      Dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam! :)

      Usuń
  64. No i oczywiście zapomniałam dodać że wyszedł cudny,muszę taki mieć:)
    Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  65. Dziękuję Ci bardzo!
    Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  66. Witam czy ten dół jest z koła przeciętego z tyłu czy z połowy koła ?

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo - jz@marchewkowa.pl.